Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie nie chociaż nie myślcie ze to do luny bezpośrednio skierowałam tylko tak akurat mi się przypomina i przytoczyłam w tym poście kawałek mojej historii, no cóż nie każdy sobie radzi z tym ale w sumie to była w pewnym sensie próba która uważam ze przeszłam dałam rade sama tzn niby mieszkam u babci itd ale babcia Marcela nie nosiła jakoś przez pierwsze 2 msc czy nawet 3 bała się Nelke tak samo..
a moja mama jak raz na tydzień zajdzie chociaż mieszkamy w jednym domu... pomoc jedyna w sumie jaką mam to pilnowanie jak idę do lekarza czy do szkoły a tak 24/7 z dziećmi i mnie wkurza bo niektórzy mówią jak ja mam dobrze ale coś kosztem czegoś nerwy tez mam zepsute wiadomo jak to babcie zjechać fajnie co jakiś czas ale nie na codzień..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2015, 20:40
Livia

Nela

Marcel

-
Wiecie co faktycznie przepraszam wybrałam trochę zły moment na takie historie ale nieumyślnie

A u Was Luna na bank będzie dobrze
Nie martw się dziewczyny dobrze radzą ja nie doradzi bo ja sama reaguje tak jak Ty ale jak nie potrafię płakać przy facecie i wychodzę zaraz gdzieś
luna91 lubi tę wiadomość
Livia

Nela

Marcel

-
nick nieaktualnyHej , my znów zaganiany dzien
ale jutro odpoczynek na całe szczęście bo juz nie wytrzymywałam 
Zauważyłam ze głowa mnie boli od zmęczenia
Lunka moze miał gorszy dzien w pracy. Wiadomo ze Ci przykro szczególnie teraz jak emocje odczuwasz 5 razy bardziej . Każda z Nas jest przewrazliwiona i bierze do siebie wszystko. Moze zaczyna do niego dochodzić ze zostanie tata , oni martwią sie o inne rzeczy , o finanse , o mieszkanie czy wystarczy miejsca , o tym ile trzeba wydać na wyprawkę itd. Zanim sobie to wszystko przeanalizuje i sie z tym mierzy potrwa troszkę czasu . A czy przy pierwszej ciąży tez tak było ? Moze on sie boi a nie chce o tym rozmawiać , na pewno na niego to tez wpłynęło i go zabolało
Niunia daj mu czas , a narazie posiedź i pocieszaj sie oglądanie rzeczy dla Malucha
Alicce, luna91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCarolq wrote:Wiadomo ze Ci przykro szczególnie teraz jak emocje odczuwasz 5 razy bardziej . Każda z Nas jest przewrazliwiona i bierze do siebie wszystko. Moze zaczyna do niego dochodzić ze zostanie tata , oni martwią sie o inne rzeczy , o finanse , o mieszkanie czy wystarczy miejsca , o tym ile trzeba wydać na wyprawkę itd. Zanim sobie to wszystko przeanalizuje i sie z tym mierzy potrwa troszkę czasu . A czy przy pierwszej ciąży tez tak było ? Moze on sie boi a nie chce o tym rozmawiać , na pewno na niego to tez wpłynęło i go zabolało

Niunia daj mu czas , a narazie posiedź i pocieszaj sie oglądanie rzeczy dla Malucha
święta racja
dobrze napisane
my teraz 5x bardziej odczuwamy emocje ... weźmy to pod uwagę
-
Alicce wrote:a ja nie uważam tego święta ...
nie wychowałam się na nim po prostu ...
nie wyniosłam tego z domu rodzinnego
i dzieciom też powtarzam -ze tego swieta nie obchodzimy
dobrze ,że w szkole do ktorej chodza dzieciaki tez tego nie promują ...
ale nikogo nie oceniam - zeby nie było
bo w Polsce sie go nie obchodzi,ja uznaje.wychowałam sie w Stanach,moje korzenie wywodzą sie z tamtąd,moj mąż to akceptuje i moim dzueciom też bede tłumaczyć jakie są święta w Polsce i jakie w USA bo obchodze i jedne i drugie ,tak samo jeśli chodzi o szkolnictwo,bardzo sie ciesze,że są szkoły w moim mieście,gdzie moge wybrać,albo polską,albo dwujęzyczną
Agnieszka0812, Bree lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypati - nie przepraszaj
Luneczka zrozumie ,że nie chodziło ci o sytuację u niej 
ja ciebie dziewczyno naprawde podziwiam dla mnie jestes super babka ,mamuska itd i zobaczysz jeszcze ci sie wszystko poukłada - ty silna kobieta jestes ...
bedziesz jeszcze Panią ,a te wszystkie scibskie plotkary jeszcze Ci będą zazdrościć !!!!! życie jest przewrotne ... zobaczysz !!!!!!
Domyślał sie ,że jest Ci cięzko ... ale ... będziesz szczęsliwa ,spełniona już niebawem
zyczę ci tego z całego serducha
dla mnie jesteś wielka :*
xpatiiix3, Carolq, bereda11 lubią tę wiadomość
-
Candless, nie wiem, jak u Alice, ale u nas to chodzi o względy religijne. Dla chrześcijanina Halloween jest czczeniem szatana, nawet w tak pozornie niewinny sposób, jak przebieranki i zbieranie cukierków. I tak o
ma_lina, Marietta, bereda11 lubią tę wiadomość
http://szogunowmatka.blogspot.com/ -
nick nieaktualnycandles88 wrote:bo w Polsce sie go nie obchodzi,ja uznaje.wychowałam sie w Stanach,moje korzenie wywodzą sie z tamtąd,moj mąż to akceptuje i moim dzueciom też bede tłumaczyć jakie są święta w Polsce i jakie w USA bo obchodze i jedne i drugie ,tak samo jeśli chodzi o szkolnictwo,bardzo sie ciesze,że są szkoły w moim mieście,gdzie moge wybrać,albo polską,albo dwujęzyczną

candles - czemu nie zostałas w stanach ???? co cie skłoniło do powrotu tutaj??? tak pytam - bo u nas w Pl to dziadostwo w porównaniu ze Stanami . -
nick nieaktualnyFeliceGatto wrote:Candless, nie wiem, jak u Alice, ale u nas to chodzi o względy religijne. Dla chrześcijanina Halloween jest czczeniem szatana, nawet w tak pozornie niewinny sposób, jak przebieranki i zbieranie cukierków. I tak o

dokładnie - religia / ja nie akceptuję czczenia szatana . wychowano mnie w wierze chrzescijanskiej i tak pozostanie. bede sie starac tak wychowac swoje dzieci ... jesli mi sie uda ok jesli nie - zaakceptuję ich wybór ...
Marietta, bereda11, Agnieszka0812 lubią tę wiadomość
-
FeliceGatto wrote:Candless, nie wiem, jak u Alice, ale u nas to chodzi o względy religijne. Dla chrześcijanina Halloween jest czczeniem szatana, nawet w tak pozornie niewinny sposób, jak przebieranki i zbieranie cukierków. I tak o

dlatego ja nie oczekuje,że w Polsce będą obchodzić Halloween,co do wiary nie wypowiadam się na ten temat,bo to nie czas ani miejsce ja szanuje wasze podejście do tego więc wy uszanujcie moje
i jest dobrze jak jest 
poza tym wydaje mi się,że Twojemu synowi nie chodzi o czczenie szatana,tylko o dobrą zabawe z rówieśnikami,którzy biorą udział w tym wydarzeniu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2015, 21:03
FeliceGatto, Bree lubią tę wiadomość
-
Alicce wrote:candles - czemu nie zostałas w stanach ???? co cie skłoniło do powrotu tutaj??? tak pytam - bo u nas w Pl to dziadostwo w porównaniu ze Stanami .
bo poznałam mojego męża i czułam, że jeśli tu nie przyjadę, to mnie ominie miłość mojego życia i się nie myliłam, nie żałuje...dziadostwo to złe słowo, tu jest po prostu inaczej i według mnie ciężej dla obywatela tego kraju
FeliceGatto, Agnieszka0812, Palinas89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja jak słucham koleżanek ze Szkocji ,Anglii,Danii
to mi normalnie szczęka opada - a u nas no cóż ...
brak słów ...
mąż musi być ciągle na wyjazdach zeby splacic kredyt w miarę utrzymac rodzine
moja pensja to na zycie -jakies ciuchy ...
pracował w urzedzie byl codziennie w domu - od 8-15 praca weekend nasz
co z tego jak nie starczalo na normalne zycie
na kredyt itd
musiał zmienic pracę
coś kosztem czegoś niestety
-
Luna!!! Trzymaj się!!! Wiem, że wszystkie jesteśmy burzą hormonów, ale płaczem nic się nie zdziała! Musisz z Nim pogadać! Nie możesz się tak stresować i smucić! Smutna mama= smutny maluszek:( Trzymam kciuki!
Alicce, luna91 lubią tę wiadomość


-
Alicce wrote:ja jak słucham koleżanek ze Szkocji ,Anglii,Danii
to mi normalnie szczęka opada - a u nas no cóż ...
brak słów ...
mąż musi być ciągle na wyjazdach zeby splacic kredyt w miarę utrzymac rodzine
moja pensja to na zycie -jakies ciuchy ...
pracował w urzedzie byl codziennie w domu - od 8-15 praca weekend nasz
co z tego jak nie starczalo na normalne zycie
na kredyt itd
musiał zmienic pracę
coś kosztem czegoś niestety
jak w zeszłym roku tu przyleciałam, a mój ostatni przylot tutaj był w 2007 r no to przyznam szczerze szczęka mi opadła
na - oczywiście
dlatego ja nie wiąże przyszłości z tym krajem i mój mąż zdaje sobie z tego sprawę,zaakceptował to i jest przygotowany na to,że przyjdzie moment że spakuje nasze rzeczy i będę chciała wyjechać...
i dziewczyny,jak ja czytam wasze historie,że jesteście same,bo mężowie musieli iść jakby w świat zarabiać pieniądze,to aż mam ciarki,do czego to doszło
i Was podziwiam,ze dajecie rade
-
nick nieaktualnycandles - musimy dawac rade

co zrobić takie realia polskie
moje dzieci to ojca mają na weekend niestety
wszystko go omija
pierwszy krok ,pierszy ząb, pierwszy dzwonek w szkole
czas biegnie dzieci rosną ...
a jego wiecznie nie ma
współczuję mu ... i przykro mi z tego powodu ,ze musi tak pracować
ale robi to dla nas - by nam bylo lepiej
...
ale czy to nie paradoks ??? - coraz częsciej chodzi mi to po głowie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2015, 21:17
-
nick nieaktualnydziewczyny, od 2 dni boli mnie kosc miednicowa (tak mysle, bo promieniuje mi na lewy posladek, czuje, ze to nie miesnie) - to normalne? czytalam, ze moze byc rwa kulszowa w ciazy, no i nie wiem czy ona tez mnie dopadla czy to moze cos innego, no i czy jak teraz ten bol po lewej stronie jest, to za jakis czas mam sie go spodziewac po prawej stronie? bo jak chodze, to tez odczuwam dyskomfort
-
Alicce wrote:candles - musimy dawac rade

co zrobić takie realia polskie
moje dzieci to ojca mają na weekend niestety
wszystko go omija
pierwszy krok ,pierszy ząb, pierwszy dzwonek w szkole
czas biegnie dzieci rosną ...
a jego wiecznie nie ma
współczuję mu ... i przykro mi z tego powodu ,ze musi tak pracować
ale robi to dla nas - by nam bylo lepiej
...
ale czy to nie paradoks ??? - coraz częsciej chodzi mi to po głowie
w stanach też nie jest kolorowo,zauwazylam,ze tutaj jest nadal ten schemat,ze to kraj mlekiem i miodem płynący,nie do końca sie z tym zgodze,tak jak rozmawiam z mezem, np o pracy,tam wychodzisz do pracy o 8 i wracasz o 17 i nie ma opcji,abys w tym czasie myslal o zyciu prywatnym,tylko w 100% dajesz z siebie wszytko,aby szef byl zadowolony,czyli zasada,ze zycie rodzinne zostawiam przed praca,a w pracy mtsle tylko o o pracy,a tutaj z koleji idac do pracy na 8 już sie mysli jak tu wyjsc wczesniej(nie mowie,że tak robią wszyscy) taki przyklad dalam tylko,ale to kazdy ma swoje zdanie na ten tematWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2015, 21:26
-
Ja powiem tak my Halloween obchodzimy ale tylko po to by móc się fajnie przebrać i spotkać ze znajomymi. Wierząca jestem po prostu nie widzę nic złego w tym aby ubrać się w fajny kostium i pójść spotkać z przyjaciółmi
candles88, Bree lubią tę wiadomość
-
Co do Helołinu - faktycznie jak mieszkaliśmy w Californi, to WSZYSTKIE domy były MEGA przystrojone, masa dzieci biegała po cukierki i wyglądało to na niezłą zabawę. Większość ludzi się nie zastanawia skąd to się wzięło, tylko traktuje to jako okazję do imprezy (chociaż ludzie dają też dzieciom cukierki potrute, jabłka z wbitymi gwoździami czy coś podobnego - ostrzegał nas o tym kumpel).
U nich to "tradycja" - ja uwielbiam nasze "Wszystkich Świętych" - nasza rodzina zawsze robi wtedy imprezę i jest ekstra. Helołiny kłócą się z moimi przekonaniami, ale innych nie oceniam.
ALE Amerykanie mają święto dziękczynienia, które powinniśmy sobie przysposobić. Wtedy przecież jest co świętować!









