Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dariaaa88 wrote:Ja miałam problem z pęcherzem, piłam żurawinę i brałam przez 2 dni urointime i przeszło, teraz tylko żurawinkę piję żeby nie wróciło.
dzięki za odpowiedź. a byłaś z tym u ginekologa czy sama sobie poradziłaś? ja mam 20listopada wizytę i nie wiem, czy mam iść jutro czy najpierw leczyć się sama i pójść do ginki dopiero tego 20tego.... co byś mi poradziła? -
monaa wrote:Ja jestem tak poblokowana że nie można mnie znaleźć ani po mailu ani po imieniu. Może zmień w ustawieniach?
-
Ha również witam się w 15 tygodniu
Dziś mam kiepski dzień bo i kiepsko spałam bo tylko do 3 a później tylko juz przekręcalam się z boku na bok
Do tego dziś tak dziwnie boli mnie brzuch trochę jak na okres i dość mocno prawa pachwina wiec myślę że macica się rozciąga ehhhh Pędze zaraz na obiad do rodziców bo mam ochotę na rosołek którego dla mnie samej nie chce mi się gotować
Witam nowe dziewczyny -
Cześć Dziewczyny.
Wczoraj miałam badania genetyczne 1 trymestru. Lekarz nie mógł znaleźć kości nosowej, bardzo długo oglądał i powiedział, że widać małą chrząstkę, ale nie spełnia ona parametrów, żeby mógł napisać, że kość nosowa jest obecnaW podsumowaniu napisał, że jest opóźnione kostnienie nosa. Przezierność karkowa wyszła 2,2. Badanie miałam w 12+5tc. Skierował nas na test Pappa, zrobiliśmy je od razu wczoraj w szpitalu, po weekendzie powinien być wynik. Bardzo się boję
Dodam, że w opisie badania napisał, że "warunki badania utrudnione z powodu blizny pooperacyjnej" (operację miałam w czerwcu).
Zastanawiam się czy iść na jeszcze jedno USG do innego lekarza.
Czy któraś z was miała podobnie? -
Narinka wrote:Cześć Dziewczyny.
Wczoraj miałam badania genetyczne 1 trymestru. Lekarz nie mógł znaleźć kości nosowej, bardzo długo oglądał i powiedział, że widać małą chrząstkę, ale nie spełnia ona parametrów, żeby mógł napisać, że kość nosowa jest obecnaW podsumowaniu napisał, że jest opóźnione kostnienie nosa. Przezierność karkowa wyszła 2,2. Badanie miałam w 12+5tc. Skierował nas na test Pappa, zrobiliśmy je od razu wczoraj w szpitalu, po weekendzie powinien być wynik. Bardzo się boję
Dodam, że w opisie badania napisał, że "warunki badania utrudnione z powodu blizny pooperacyjnej" (operację miałam w czerwcu).
Zastanawiam się czy iść na jeszcze jedno USG do innego lekarza.
Czy któraś z was miała podobnie? -
Sylika wrote:Wspolczuje Wam dziewczyny ja bym chyba nie dala rady ja ze swoim nue widze sie w sumie prawie caly dzien a gdy nie spelna miesiac temu mial inna prace to wychodzil o 5 a wracal 20-22 a teraz od 6-18 praktycznie stale godziny i niby troche lepiej ale powiem wam ze taka rozlaka oddal ludzi ja widze taka roznice ze w wielu sprawach nie potrafie znalezc wspolnego jezyka i sa klotnie tak jak i inne sprawy domowe cos zaniedbane z powodu jego dlugiej pracy wszystko na mojej glowie i tylko sie spueramy bo sil mi czasami brak .Lekarz mowi bym oszczedzala sie ale jak to zrobic ? Chlopcy do szkoly pozniej obiad. I inne obowiazki i tak nie mam pomocy w rodzinie wszystko sama zastanawiam sie co bedzie jak maluchy sie urodza ....
A tak jak wy po tyle czasu sie nie widziec nie wyobrazam sobie ...
A tak z innej beczki dziewczyny czy wasze pociechy maja juz wybrane imie ? Ja dla syna mysle nad imieniem Nataniel i to od dawna moj na imie Natan zareagowal pozytywnie ale jak uslyszal Nataniel to gębą kreci ! Stary osioł ...a dla córki mam kilka co wy na to i pomorzcie wybrac pierwsze taki dla mnie najbardziej odpowiadajace to
Vanessa w jakims programie widzialam i spodobalo mi sie bardzo .
Kolejne to
Emma
Inga
Livia
I Nela -
nick nieaktualnywitajcie
a mi sie podoba Franekmezowi nie
buuuuuuuuuuuu
Narinka - tzymam kciuki zeby ta kosc nosowa sie pojawiła ...
a ja we wtorek na usg do swego lekarza nareszcie - mialo byc 9ego ale przelozyłno nic jeden dzien w te czy w te nie robi w sumie różnicy ...
-
Narinka wrote:Cześć Dziewczyny.
Wczoraj miałam badania genetyczne 1 trymestru. Lekarz nie mógł znaleźć kości nosowej, bardzo długo oglądał i powiedział, że widać małą chrząstkę, ale nie spełnia ona parametrów, żeby mógł napisać, że kość nosowa jest obecnaW podsumowaniu napisał, że jest opóźnione kostnienie nosa. Przezierność karkowa wyszła 2,2. Badanie miałam w 12+5tc. Skierował nas na test Pappa, zrobiliśmy je od razu wczoraj w szpitalu, po weekendzie powinien być wynik. Bardzo się boję
Dodam, że w opisie badania napisał, że "warunki badania utrudnione z powodu blizny pooperacyjnej" (operację miałam w czerwcu).
Zastanawiam się czy iść na jeszcze jedno USG do innego lekarza.
Czy któraś z was miała podobnie?
Ja bym poszła sprawdzić jeszcze u kogoś innego, żeby być pewnym. Test Pappa niestety nie zawsze daje odpowiedź.Nie chce Cię straszyć bo przecież wszystko może być dobrze ale ja wiem ze gdy kazali zrobiłam amniopunkcje i choć to nie zmieniło faktu ze chciałam donosi ciążę to dało mi świadomość tego co się dzieje i cieszenia się każda chwila z moim synkiem gdy był w brzuszku. Oni nie robią takich badań gdy nie są potrzebne ale napewno zanim się mu poddasz powinnaś zrobić to usg jeszcze gdzieś indziej bo czasami to sprzęt jest za słaby a czasami lekarz coś źle zobaczy pomyłki się zdarzają bo to wkońcu tez tylko ludzie -
Narinka, ja też poszłabym jeszcze na inne usg. Test pappa serio nie jest jakiś wybitnie miarodajny, zwłaszcza, jeśli wskazuje duże ryzyko. Po amniopunkcji okazuje się, że większość dzieci z dużym ryzykiem z pappy jest zdrowa. Także na razie bez stresu
Przezierność wyszła ładna.
A w ogóle, i to chyba nie tylko Ty, ale każda z nas, powinnaś/powinnyśmy pogadać z partnerami, co zrobimy w przypadku, kiedy okaże się, że dziecko będzie chore/z wadami. Lepiej jest ustalić wspólny front wcześniej, niż po fakcie. Wtedy myślimy trochę logiczniej. Tak mi się wydaje. My od razu ustaliliśmy, co zrobimy w takiej sytuacji.http://szogunowmatka.blogspot.com/ -
Narinka wrote:Cześć Dziewczyny.
Wczoraj miałam badania genetyczne 1 trymestru. Lekarz nie mógł znaleźć kości nosowej, bardzo długo oglądał i powiedział, że widać małą chrząstkę, ale nie spełnia ona parametrów, żeby mógł napisać, że kość nosowa jest obecnaW podsumowaniu napisał, że jest opóźnione kostnienie nosa. Przezierność karkowa wyszła 2,2. Badanie miałam w 12+5tc. Skierował nas na test Pappa, zrobiliśmy je od razu wczoraj w szpitalu, po weekendzie powinien być wynik. Bardzo się boję
Dodam, że w opisie badania napisał, że "warunki badania utrudnione z powodu blizny pooperacyjnej" (operację miałam w czerwcu).
Zastanawiam się czy iść na jeszcze jedno USG do innego lekarza.
Czy któraś z was miała podobnie?
Narinka ja bym poszła na usg gdzie indziej dla porównania. Powiem Ci tylko tyle że moja koleżanka miała taką samą sytuację jak Ty, lekarz nie widział kości nosowej, co lepsze wyniki Pappa wyszły jej źle. Zdecydowała się na amniopunkcję i wyszło wtedy że dziecko zdrowe. Odetchnęła ale do końca ciąży się potem bała mimo wszystko, urodziła w terminie 100% zdrowe dziecko. Pamiętaj że pappa to tylko statystyka, pokazuje ile kobiet z takimi parametrami jak Twoje rodzi chore dziecko. Więc w sumie pappa nie mówi nic konkretnego, dopiero amniopunkcja jeśli ktoś się na nią zdecyduje. Ale przede wszystkim ja bym powtórzyła badanie usg u innego lekarza -
Baronowa_83 wrote:Zastanów się co byś zrobila z wynikiem. Jesli jesteś sklonna do amniopunkcji to idź i drąż dalej
Ja myślę że każda wiedza jest lepsza niż niewiedza i niepewność. Gdybym była w takiej sytuacji na pewno dążyłabym do tego żeby dowiedzieć się jak najwięcej i rozwiać wszelkie wątpliwości -
nick nieaktualnyKw jesteśmy na tym samym etapie i też dzisiaj mnie boli prawa strona brzucha, rano była masakra a teraz już ok
rozciąga się brzuchol.
mam nadzieję, że cycuchy już przestaną rosnąć, są 2 rozm większe.. jak tak dalej pójdzie to tych rozstępów będzie mnóstwo
Uciekam na obiad do mamy, miłego dnia! -
mejbi wrote:Ja myślę że każda wiedza jest lepsza niż niewiedza i niepewność. Gdybym była w takiej sytuacji na pewno dążyłabym do tego żeby dowiedzieć się jak najwięcej i rozwiać wszelkie wątpliwości
Tak to prawda że nawet najgorsza prawda jest lepsza od niewiedzy i ciągłego zastanawiania się czy na pewno. Tym bardziej jeśli okazuje się ze wszystko dobrze to strach do końca na pewno niewielki towarzyszy ale nie jest on taki jak przy ciągłym myśleniu czy jest źle