Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas na szczęście Wiktor urodził się tutaj jak juz sami mieszkaliśmy i tak dla mnie jest to najlepsza rzecz jaka mogła mnie pod tym względem spotkać jak tak przyjeżdżam do rodzinki ciągle złote rady a czemu tak a czemu mu słodyczy nie dajesz a czemu tak gotujesz a czemu tak słabo ubrany itp itd to mnie trafia naprawdę tutaj w UK nigdy się z tym nie spotkałam i jestem mega szczęśliwa ze wychowuje swoje dziecko jak sama uważam ze jest dobrze. Ze mama mi synka nie rozpieszcza a nie daj Boże podważa mój autorytet brrrry
Jest widomo ciężej pod takim względem ze zero pomocy wszędzie musimy go zabierać nie ma z kim zostawić, czy nie wyjdziemy chociażby na kolacje z mężem wieczorem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2015, 20:19
CassieMK, bereda11, monaa lubią tę wiadomość
-
Ja jestem po genetycznych + pappa ze względu na wiek.
Moja gin "olała"wyniki krwi , bardziej się skupiła na usg.
Powtórzyła to co wiedziałam wcześniej że pappa to tylko statystykai tego się trzymam
Czeka mnie jeszcze jedno genetyczne po 20tc, ocena narządów i tu mam nadzieję że będzie okej.
A na amnio wiedziałam że się nie zdecyduję, zwyczajnie się go boję. Za długo starałam się o drugą ciążę.A dziecko chore czy zdrowe i tak jest moje.
Badania te robię bardziej po to żeby wiedzieć czy nie ma wad, a jeśli są chciałabym się przygotować do tego, może coś udałoby się wyleczyć jeszcze w ciąży lub zaraz po porodzie, no i poród odbyłby się w innym szpitalu.
Moje lenistwo mnie osłabia(( nic mi się nie chce, robię co muszę.
Młody znów w domu zostanie, tydzień w przedszkolu i znów kaszel... ciekawe co się z tego rozwinie
FeliceGatto, anka418 lubią tę wiadomość
-
CassieMK wrote:U nas to w ogóle do podjęcia decyzji bardziej nas zmusił los, niż podjęliśmy sami... Też zawsze uważaliśmy, że młodzi powinni mieszkać osobno. Tyle, że przyszedł moment zatwierdzenia wyroku o podziale majątku i teść musiałby zapłacić swojej ex kupę kasy - dom nie remontowany od kilkunastu lat, sypiący się, na zadoopiu, ale z dużą ziemią i wyliczyli jego wartość na tyle, że masakra
a że była żona to pijawka, która całe życie nie pracowała tylko kombinowała, skąd wziąć kasę i że pobiera na siebie alimenty od teścia plus jeszcze alimenty na 32 (!!)-letniego syna, który ma silną depresję i jest niezdolny do pracy, to mój teść ze swojej marnej emerytury nie dałby rady jej spłacić. Żeby więc rodzinny dom, z dużym podwórkiem, z ogrodem nie poszedł pod licytację, zobowiązaliśmy się płacić co miesiąc połowę raty tego kredytu. Nasz w przyszłości miał być parter... Babcia męża to stara, fałszywa i złośliwa kobieta, ma 87 lat i cóż - zabrzmi to źle - ale liczyliśmy, że dość szybko nam się zwolni parter. Ale mieszkamy tu 3,5 roku i jakoś się nie zanosi, za późno też przyszedł nam do głowy pomysł z rozbudową, teraz nie zdążymy przed narodzinami dziecka, więc trzeba kombinować inaczej
myszka2070 -
myszka, przed takimi rzeczami jesteśmy zabezpieczeni, teść powiedział, że nie da jej ani grosza, jeśli u notariusza nie złoży oświadczenia, że otrzymała tyle i tyle kasy i zrzeka się jakichkolwiek dalszych praw do majątkowego partycypowania w nieruchomości i płynących z niej korzyści. A brat męża jest już wydziedziczony w spisanym przez teścia testamencie. Mam nadzieję, że mamy z tymi hienami spokój raz na zawsze.
-
Ej, ja tez chce frytki
Mieszkałam z babcią męża. Do tej pory na samą mysl mam drgawki:/bereda11 lubi tę wiadomość
-
Bo frytki, popcorn i gazowane to moje ciążowe zachcianki
Frytki staram sie omijać, popcorn jem tylko na meczu koszykówki a gazowaną mam wode zamiast fanty;)CassieMK, kw, Negra lubią tę wiadomość
-
Same substytuty
A ja wyczytałam dziś o pączkarni w Katowicach, czeka się w kolejce 30-40 minut, ale dostaje się gorące, świeżo upieczone pączki, z nadzieniem typu czekolada z miętą, marcepan, chałwa z czekoladą...jak tylko to przeczytałam, to zapragnęłam, niestety mają czynne do 19, a my usg genetyczne mamy na 18:40, więc nie zdążymy podjechać po te pączkiale jęczę mojemu, żeby mnie tam zabrał, bo pragnę pączka (choć generalnie za pączkami nie przepadam
)
FeliceGatto lubi tę wiadomość
-
CassieMK wrote:Same substytuty
A ja wyczytałam dziś o pączkarni w Katowicach, czeka się w kolejce 30-40 minut, ale dostaje się gorące, świeżo upieczone pączki, z nadzieniem typu czekolada z miętą, marcepan, chałwa z czekoladą...jak tylko to przeczytałam, to zapragnęłam, niestety mają czynne do 19, a my usg genetyczne mamy na 18:40, więc nie zdążymy podjechać po te pączkiale jęczę mojemu, żeby mnie tam zabrał, bo pragnę pączka (choć generalnie za pączkami nie przepadam
)
Ogolnie cytruski moge caly czas jesc.. a kiwi jak przed ciaza dzien w dzien tak teraz wcale nie jem bo mi nie podchodza...
myszka2070