Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
helutka wrote:Ja mam pytanie do mam, które już rodziły SN
Ile czasu mija od pierwszych skurczy do rozkręcenia akcji porodowej?
Interesuje mnie to z uwagi na ewentualny dojazd do szpitala, który jest oddalony od miejsca zamieszkania o ok. 50km. Mam pod nosem szpital, ale rozważam rodzenie w tym dalekim
W godzinę dojadę bez sensacji?I to samo miala z pierwszym dzieckiem tez tak samo... a moja kolezanka z koleji od odejscia wod urodzila po ok godz przy drugim po pol a 3 juz w domu bo nawet pogotowie niezdazylo dojechac.. szczesciara
helutka lubi tę wiadomość
myszka2070 -
Monikkk wrote:Sylika, ja miałąm taki glutowaty śluz przy Lence. Zawsze jak szłam do gina to on jakimś cudem znikał, a w domu szczególnie rano po sikaniu, w trakcie mycia zębów normalnie za mnie leciało i to coraz więcej. Był właśnie jak takie smarki podczas przeziębienia tylko troszkę mniej zielony. W każdym razie dostałam jakieś globulki dopochwowe po których mi nie przeszło. Aż do tygodnia w którym zaczęłam dostawać regularnych skurczy. Nie mam pojęcia co to było i żaden lekarz nie wie bo w ogóle nie dało się pobrać wymazu, musiałabym przyjść z poranną wkładką do labo. No i tak jak mówię, nie wiem co to było, ale Lena urodziła się z wrodzoną bakterią, która prwadopodobnie przy innych czynnikach miała najwiekszy wpływ na poród przedwczesny i to że nie udało jej się uratować. U mnie na początku w badaniach nic nie wychodziło, a po jakimś czasie okazało się że ja faktycznie mam tą bakterię - UREAPLAZMA. Strasznie trudno ją wykryć bo nie zawsze udaje się ją wyhodować mimo że jest w organizmie. Generalnie można ją złapać wszędzie i u kobiety właściwie nie daje objawów a jest w większości przypadków śmiertelna dla dziecka. Przy okazji okazało się że mam paciorkowca. Logicznie rzecz ujmując mój mąż też powinien te bakterie mieć, a ich nie miał więc coraz więcej lekarzy-szczególnie tych idących z duchem czasu, przyznaje że w dzisiejszych czasach droga płciowa nie jest jedyną do zarażenia się takimi paskudztwami, to mogą być szpitale, baseny, toalety publiczne itp.
Nie mówie tego po to żeby Cię straszyć tylko żebyś sobie zrobiła badania w tym kierunku, szczególnie chlamydia, mycoplazma i ureaplazma. Niestety nie są refundowane a wymazy w zależności od tego co Ci lekarz zleci pobiera się z kanału szyjki lub cewki moczowej (ja miałam z szyjki, mąż z cewki). Te są w ogóle rzadko zlecane a jak już to w 3 trymestrze, a właśnie one są przyczyną tych porodów skrajnie przedwczesnych. Moja Lena leżała na oddziale z 7 takich skrajnych wcześniaków, wszystkie z tych bakterii i żadna mama nie miała o tym pojęcia tak jak ja. W koncu nie jesteśmy chodzącą encyklopedią. Ja pierwszy raz w ogóle o takich ustrojstwach usłyszałam jak mała leżała w inkubatorze, a Ci neonatolodzy tylko kiwali głowami z politowaniem, ze to się coraz czesciej zdarza a lekarze ginekolodzy dalej zacofani.
ja już straciłam dzieci z powodu infekcji które lekarze lekceważyli i nie miałam robionych żadnych badań ale jutro będę w labo i zapytam czy takie robią akurat u mnie bo wiem ,że można tylko ciekawe ile to kosztuje a jak nie to powiem niech mi lekarz zrobi wymaz i wyśle do badania bo się martwię sama i jeszcze te czarne myśli w głowie boje się że i u mnie pojawią się skurcze nie wiadomo skąd....
-
myszka2070 wrote:Ja takie uplawy mialam po seksie z moim na poczatku ciazy.. teraz jak cos nic we mnie nie zostawia i jest ok.. u was moze tez to od tego?????[/]
właśnie mój nic nie zostawia w środku dlatego że ja ogólnie czuje zawsze jakieś swędzenie itp. więc nie i tym bardziej mnie to martwi...
biore od czasu do czasu provag żeby nie mieć żadnych dolegliwości w tym kierunku i mam je od ponad tygodnia i dziś co się wycieram to ślisko i ślisko wywalają się gęste smarkijeszcze pewnie antybiotyk się przyczynił do tego ale już go nie biore i stosowałam osłonowy ....i nie wiem co robić mam wizytę we wtorek ale martwię się i chyba oszaleje do tego czasu ...
-
Sylika wrote:i ja nie wiem co z tym fantem zrobić martwię się żeby nie stracić ciąży jak to jakaś infekcja mi lekarz za bardzo tam nie zagląda ale teraz jak pójdę we wtorek to powiem niech zobaczy co to jest czy mam się martwić czy nie ... w dodatku dzieciaki jakieś mało aktywne aż się boje czy żyją .... płakać mi się chce bo porzednie bliźniaki straciłam 16t5d aktualnie jak teraz jestem i strachu pełne gacie boje się nic mnie ogólnie nie boli jedynie czuje taką jak by kolkę koło jajnika ale to jak się źle uloże czy położę
a u mnie nie trzeba mieć swojej u nas każde labo. mają swoją tylko dostawa się im skończyła ale na jutro się zabezpieczę i pójdę ze swoją.
Kup sobie provag i łykaj nie zaszkodzi a może pomóc.Ja najpierw wybrałam całe opakowanie i teraz drugie co któryś dzień po 1 kapsułce biorę bo do mnie to się wszystko przyplątywało a teraz jak ręką odjął:-)Trzymam kciuki by wszystko było dobrzeSylika lubi tę wiadomość
-
Hej,
ja dzis mam wiztytę, mam nadzieję dowiedzieć się co urodzęTrzymajcie kciukasy o 18!
Dam znac, buziole, miłego dniaSylika, luna91, i.am.chappie, Carolq, mejbi, Negra, Eliana, FeliceGatto, kkasya, Różyczka, Clio_99, pasia27, Aniu_leczka, bereda11 lubią tę wiadomość
Kazik :* -
Clio_99 wrote:
Ja wylicytiwalam nowy płaszcz ciazowy na Allegro za 19 zł+ przesyłka. Kupilam też legginsy ciazowe. Przed ciaza nosiłam M/L. A wszystko kupilam XL mam nadzieje że nie beda za duże.ale czuje się jak spasla krowa ;p a na wadze +1,2 kg. Ale waga to nie wszystko, czuje się na pompowana :p
Macie jakieś linki do kurtek? Fasony? -
nick nieaktualnyKamisia powodzenia!
Ja zobaczę jak te upławy dziś będą wyglądać, a jak coś to jutro zadzwonię do gina i poproszę o radę. Zawsze mi mówi, że jak coś to mam dzwonić.
Sylika a nie możesz przyśpieszyć wizyty? Zadzwoń do lekarza, powiedz ze się martwisz, bo masz objawy infekcji i czy do wtorku nie będzie gorzej? -
Sylika wrote:ja już straciłam dzieci z powodu infekcji które lekarze lekceważyli i nie miałam robionych żadnych badań ale jutro będę w labo i zapytam czy takie robią akurat u mnie bo wiem ,że można tylko ciekawe ile to kosztuje a jak nie to powiem niech mi lekarz zrobi wymaz i wyśle do badania bo się martwię sama i jeszcze te czarne myśli w głowie boje się że i u mnie pojawią się skurcze nie wiadomo skąd....
No więc właśnie, ja tu taki wywód a Tobie temat niestety znany. Poszłabym na Twoim miejscu wczesniej do gina albo nawet na IP, bo na wyniki bakteriologiczne troche się czeka a jesli znów dopadła Cię jakaś infekcja to lepiej zająć się tym jak najszybciej. Myśle że jak opowiesz o poprzedniej ciąży to nie będą Ci robić problemów żadnych, a każdy dzień na wagę złota.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
nick nieaktualny
-
Klikasz cytuj pod spodem odp zaznaczam całość i kopiujesz potem znowu cytuj odp pod spodem wklejam poprzednie zaznaczam juz 2 cytaty i kopiuje następne cytuje i znowu odp i wklejam poprzednie i juz mam 3 odp i na następną stronę przechodzisz i dalej lecisz ew otwiera druga kartę w przeglądarce i tam jedno po drugim kopiuj wklejLivia
Nela
Marcel
-
Eliana wrote:Hej dziewczyny, po porannym wazeniu u mnie +4 i obwód brzuszka 89 cm
jestem niska 158 i z sylwetki taka gruszka i widzę, że dużo mi idzie w uda:P Będę jak bańka wstanka z tym brzuchem
Dziewczyny, zróbmy dzisiaj dzień mierzenia brzuszków! Pati, Deluxe wy macie takie kształtne brzuszki, piszcie ile macie w obwodzie i inne dziewczyny też!
U mnie 97 cmCarolq, Eliana lubią tę wiadomość
http://szogunowmatka.blogspot.com/ -
helutka wrote:Ja mam pytanie do mam, które już rodziły SN
Ile czasu mija od pierwszych skurczy do rozkręcenia akcji porodowej?
Interesuje mnie to z uwagi na ewentualny dojazd do szpitala, który jest oddalony od miejsca zamieszkania o ok. 50km. Mam pod nosem szpital, ale rozważam rodzenie w tym dalekim
W godzinę dojadę bez sensacji?
Oj Helutka, nie ma reguły. U mnie to było 13 godzin, u koleżanki 1,5 godzinyhelutka, izizizi lubią tę wiadomość
http://szogunowmatka.blogspot.com/ -
Kamisia, kciuki są
Sylika, Żabko, Rybko, Dziubutku - tym razem będzie dobrze :*
W kwestii domów, to my jesteśmy na topiePrzekopiuję bezczelnie kawałek wpisu z mojego pamiętnika, chyba z przed dwóch dni
Kupujemy domYeeeeeeeey!!!!!!!!
I sprawa wygląda tak. Ponad dwa lata temu kupiliśmy mieszkanie. 3 pokoje. Tyle, że z Pierworodnym, Margo i Glutem robi się ciasno (bo pokoje malutkie, a korytarz wielki, jak dla słonia z żyrafąTeraz chcieliśmy kupić 4 pokoje, takie gotowe do wprowadzenia, wyremontowane lub w miarę nowe, gdzieś pod Wawką. Oglądaliśmy i.... bez szału. Nic fajnego. Potem bliźniaka, takiego trochę do odświeżenia. Widzieliśmy parę i wszystko jakieś takie bez klimatu. Na czym się skończyło? Na domu wolnostojącym z działką 1000 metrów, do..... totalnego remontu w środku. Kostka. Taki PRL. Ale z duszą. Jak do niego weszłam, to.... nie wiem, jak to opisać. Usiadłam na schodach i wiedziałam, że to miejsce dla nas. Wiecie, serducho zaczęło bić, zrobiło się ciepło na duszy, coś niesamowitego
Mnóstwo pracy tam trzeba włożyć. Mnóstwo energii. Mnóstwo pieniędzy. I dom i mieszkanie są w kredycie. Spłuczemy się dokumentnie. Co do złotówki. Plus te dwa kredyty
Pierwsze lata będziemy prawdopodobnie żreć gruz, który zostanie po remoncie, ale nic to. Cholera. Będziemy mieć dom. Swój, własny, na swojej działce (no dobra, dom i działka banku, ale trochę nasza
) i bez sąsiadów na dole, na górze i z boku. Trochę się boję tego życia pod totalną kreską, w końcu niedawno z takiego wyszłam, ale coś za coś
CU DO WNIE! Aha... i teraz na wesele nie mamy. Nie wiem, co dalej. Chyba kolejny kredyt
W każdym razie na koniec stycznia odbierzemy klucze i wio! Remont. Marzy nam się skończyć w połowie kwietnia i przeprowadzić się jeszcze przed terminem porodu. Cisną nas też finanse, bo dopóki się nie przeniesiemy, nie możemy wynająć naszego mieszkania. Czyli płacimy dwa kredyty bez żadnego nowego przychodu. Po wynajęciu obecnego, obstawiamy, że będziemy dopłacać do kredytu za mieszkanie max 500 zł, a nie całą ratę, czyli da się przeżyć
Aaaaaaa!!!! I kominek będzieCałe życie marzyłam o kominku. I o sypialni na poddaszu, ale to odpada, bo dom ma dach zupełnie płaski
Może kiedyś. Albo wiem! Namiot sobie w sypialni postawię
O. TakiCzyli będzie dom, a i tak Dziewczyny będą miały póki razem
i żadnej garderoby
Ale dom to dom. I działki kawałek. Wiec jestem baaardzoooo szczęśliwa z tego powodu
Carolq, Sylika, xpatiiix3, Monikkk, Eliana, kkasya, Kłosia, i.am.chappie, kamisia88, Madziaaaaa, olala4, pasia27, Negra, Marietta, migussia, JusWik, Różyczka, helutka, izizizi, Jitka lubią tę wiadomość
http://szogunowmatka.blogspot.com/ -
nick nieaktualny