Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
kkasya, no tak niby fajnie bo nie trzeba stawiać od podstaw, ale nie na wszystko można sobie pozwolić. Jednak tak jak mówisz to jest zawsze takie poczucie czegoś swojego. My też pierwsze co po ślubie to zaczęlismy remont, moim rodzicom nie bardzo to się podobało, a my tego potrebowaliśmy, a przede wszystkim mój mąż, który jak by nie patrzeć wszedł w nasze życie i sam teraz mówi że na naszym piętrze to się czuje najlepiej i naprawdę u siebie. Mały remont a tyle może zmmienić
Trochę nam ciasno, ale wierze, że uda nam się dorobić czegoś naprawdę własnego (mm na myśli dom). Tylko trzeba zakasać rękawy i troche więcej popracować. Teraz już sobie odpuszczę, ale jak się urodzi dziecko to wrócę na pełnych obrotach:)
Madziaaaaa lubi tę wiadomość
Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Madziaaaaa wrote:My mamy w planach kupić ten do którego się przeprowadzamy za 2 lata a może za 20 lat wrócić do pl i jakiś mały domek postawić tylko dla nas bo dzieciaki na pewno tutaj zostaną
W naszych okolicach, kupno domu w surowym stanie to wydatek rzędu 200 000zł, więc na dzień dzisiejszy nie wchodzi w grę.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Monikkk wrote:W naszych okolicach, kupno domu w surowym stanie to wydatek rzędu 200 000zł, więc na dzień dzisiejszy nie wchodzi w grę.
Nas kredyt wyniesie gdzieś 50 tys funtów czyli gdzieś koło 300 tys złotych ale ze tak powiem z tym domem nam się udało normalnie musielibyśmy dać ze 125 tys funtów wiec i kredyt pewno na 30 lat a tak to pewno weźmiemy tylko na 10 -
Madzia, pewnie jak jest okazja to warto brać, tymbardziej ze tego się tak do końca nie da przeliczyć funtów na złowtówki. A 10 lat szybko minie:)Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
dziś poszłam robić badania i się wkurwi... bo była duża kolejka i kultura osobista tych ludzi którzy tam przebywali to masakra .. zniosłam to ale najlepsza stała w kolejce przede mną dziewczyna i też miała test obciążenia glukozą weszła , pobrała jej krew wypiła glukozę i siedziała czekała w tym czasie ja robie badania i pani mówi że nie mają już glukozy i będzie dopiero w przyszłym tyg. masakra no 2 laboratoria i brak glukozy czekałam 2h tylko po to żeby dowiedzieć się że nie zrobią z powodu braku specyfiku .... ale już było za późno iśc do trzeciego lab. bo już była prawie 10 ale weszłam do apteki i sama kupiłam ta glukozę zobaczymy jutro tylko nie wiem czy w diagnostyce zrobią mi badanie z własną glukozą ... mogłam zapytać dziś ale z głowy mi wyszło ..ale reszte zrobiłam
i czekam do wtorku na wizytę a dziś pojawił się u mnie gęsty ciemno-żółty śluz taki mleczny miałam wrażenie że nawet ta żółć jest lekko zielona jak (gil z nosa) i kuźwa martwię się czy wszystko w porządku ???? miałyście już tak ??
boje się i martwię ...
-
Sylika wrote:masakra no 2 laboratoria i brak glukozy czekałam 2h tylko po to żeby dowiedzieć się że nie zrobią z powodu braku specyfiku .... ale już było za późno iśc do trzeciego lab. bo już była prawie 10 ale weszłam do apteki i sama kupiłam ta glukozę zobaczymy jutro tylko nie wiem czy w diagnostyce zrobią mi badanie z własną glukozą ...
Sylika lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cigaretta wrote:Sylika właśnie też mam teraz takie upławy glutowate
nie wiem czy dzwonić do gina czy sama to zwalcze?
i ja nie wiem co z tym fantem zrobić martwię się żeby nie stracić ciąży jak to jakaś infekcja mi lekarz za bardzo tam nie zagląda ale teraz jak pójdę we wtorek to powiem niech zobaczy co to jest czy mam się martwić czy nie ... w dodatku dzieciaki jakieś mało aktywne aż się boje czy żyją .... płakać mi się chce bo porzednie bliźniaki straciłam 16t5d aktualnie jak teraz jestem i strachu pełne gacie boje się nic mnie ogólnie nie boli jedynie czuje taką jak by kolkę koło jajnika ale to jak się źle uloże czy położę
a u mnie nie trzeba mieć swojej u nas każde labo. mają swoją tylko dostawa się im skończyła ale na jutro się zabezpieczę i pójdę ze swoją. -
nick nieaktualnyhej
\
ja dzisiaj dzien zaczełam od 5,20
wstŁm wzielam prysznic poszłam po bułeczki
zrobilam sniadanko odprawiłam dzieci do szkoły /dzis Rafał zawiózł /
i posprzątałam swoją cała górę/tu jeszcze u rodziców
wszystkie kurze przetarłam umyłąm okna /dwa/ firanki sie piorą
podłogi pomyte teraz relax przy herbatce cynamonowej
po 12 ej dzis w nocy moje dziecko mnie obudziło ...wow juz coraz bardziej kopie
ja mam 3 na minusie - wszystkie spodnie na mnie wchodzą kurtka zimowa zasuwa sie bez problemu także luzik ...gitara
stwierdziłam po przeanalizowaniu wszystkiego ze glupota jes sie przejmowac 2-3 dniowym opóźnieniem dziecka toz jesli crl odpowiadało 15w3 a wg ost @ tego dnia było 15w6 to wiadomo ze i ta kosc udowa nie bedzie jakas ogromna tylko dostosowana do wielkosci dziecka tj 14w6 .... wszystko miesci sie w normie -pocieszam sie
dzidzio kopie daje znaki a ja sie zadreczam koniec siooo głupie myślihelutka, Carolq, luna91, Marietta, FeliceGatto, monilia84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Sylika, ja miałąm taki glutowaty śluz przy Lence. Zawsze jak szłam do gina to on jakimś cudem znikał, a w domu szczególnie rano po sikaniu, w trakcie mycia zębów normalnie za mnie leciało i to coraz więcej. Był właśnie jak takie smarki podczas przeziębienia tylko troszkę mniej zielony. W każdym razie dostałam jakieś globulki dopochwowe po których mi nie przeszło. Aż do tygodnia w którym zaczęłam dostawać regularnych skurczy. Nie mam pojęcia co to było i żaden lekarz nie wie bo w ogóle nie dało się pobrać wymazu, musiałabym przyjść z poranną wkładką do labo. No i tak jak mówię, nie wiem co to było, ale Lena urodziła się z wrodzoną bakterią, która prwadopodobnie przy innych czynnikach miała najwiekszy wpływ na poród przedwczesny i to że nie udało jej się uratować. U mnie na początku w badaniach nic nie wychodziło, a po jakimś czasie okazało się że ja faktycznie mam tą bakterię - UREAPLAZMA. Strasznie trudno ją wykryć bo nie zawsze udaje się ją wyhodować mimo że jest w organizmie. Generalnie można ją złapać wszędzie i u kobiety właściwie nie daje objawów a jest w większości przypadków śmiertelna dla dziecka. Przy okazji okazało się że mam paciorkowca. Logicznie rzecz ujmując mój mąż też powinien te bakterie mieć, a ich nie miał więc coraz więcej lekarzy-szczególnie tych idących z duchem czasu, przyznaje że w dzisiejszych czasach droga płciowa nie jest jedyną do zarażenia się takimi paskudztwami, to mogą być szpitale, baseny, toalety publiczne itp.
Nie mówie tego po to żeby Cię straszyć tylko żebyś sobie zrobiła badania w tym kierunku, szczególnie chlamydia, mycoplazma i ureaplazma. Niestety nie są refundowane a wymazy w zależności od tego co Ci lekarz zleci pobiera się z kanału szyjki lub cewki moczowej (ja miałam z szyjki, mąż z cewki). Te są w ogóle rzadko zlecane a jak już to w 3 trymestrze, a właśnie one są przyczyną tych porodów skrajnie przedwczesnych. Moja Lena leżała na oddziale z 7 takich skrajnych wcześniaków, wszystkie z tych bakterii i żadna mama nie miała o tym pojęcia tak jak ja. W koncu nie jesteśmy chodzącą encyklopedią. Ja pierwszy raz w ogóle o takich ustrojstwach usłyszałam jak mała leżała w inkubatorze, a Ci neonatolodzy tylko kiwali głowami z politowaniem, ze to się coraz czesciej zdarza a lekarze ginekolodzy dalej zacofani.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Sylika spokojnie na bank jakaś infekcja spróbuj coś pobrać ten żel może czy co tam dziewczyny polecaly
będzie dobrze
trzymam kciuki połóż się odpocznij sobie zjedz coś słodkiego pozaczepiaj od Nas swoje dzieciaki powiedz ze ciotki mówią żeby mamusi nie straszyły ;*
Carolq, Sylika lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
Ja mam pytanie do mam, które już rodziły SN
Ile czasu mija od pierwszych skurczy do rozkręcenia akcji porodowej?
Interesuje mnie to z uwagi na ewentualny dojazd do szpitala, który jest oddalony od miejsca zamieszkania o ok. 50km. Mam pod nosem szpital, ale rozważam rodzenie w tym dalekim
W godzinę dojadę bez sensacji? -
U mnie śluz jest żółty ciągnący właśnie takie smarki ale bez jakichś na razie infekcyjnych objawów tylko ze bardzo dużo ze mnie leci tego.. ale to pisałam już jakiś czas temu no a cytologie ma zrobić mi jakoś styczeń luty musze się zapisać do gina zadzwonić do kliniki
Sylika lubi tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
nick nieaktualny
-
Helutka 1 poród 1h 25min 45 min po odejściu wód drugi od odejścia wód to będzie ze 20h skurcze prawdziwe na oxy zaczęły się ok.3 wtedy dopiero coś ruszyło i urodziłam po 9
jak mi drugi dłuższy to ciekawe ile 3 będzie trwał :o
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2015, 12:07
helutka lubi tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
Sylika wrote:i ja nie wiem co z tym fantem zrobić martwię się żeby nie stracić ciąży jak to jakaś infekcja mi lekarz za bardzo tam nie zagląda ale teraz jak pójdę we wtorek to powiem niech zobaczy co to jest czy mam się martwić czy nie ... w dodatku dzieciaki jakieś mało aktywne aż się boje czy żyją .... płakać mi się chce bo porzednie bliźniaki straciłam 16t5d aktualnie jak teraz jestem i strachu pełne gacie boje się nic mnie ogólnie nie boli jedynie czuje taką jak by kolkę koło jajnika ale to jak się źle uloże czy położę
a u mnie nie trzeba mieć swojej u nas każde labo. mają swoją tylko dostawa się im skończyła ale na jutro się zabezpieczę i pójdę ze swoją.
myszka2070