Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa miałam takie a'la sportowe biustonosze do kp , ale piersi tak mnie swędziały okropnie że aż rany miałam , to nie używałam ich wcale obecnie noszę takie normalne biustonosze bez drutów itp , najlepiej to chodzić bez biustonosza 😝😝 od razu wyciągasz pierś i dajesz nie musisz nic odpinać .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2019, 12:51
-
nick nieaktualny
-
Szczęśliwa... przykro mi że Twój mąż tak łatwo pożyczyłby znajomemu tyle kasy sam wiedząc(lub nie zdaje sobie z tego sprawy? ) jak ogromne wydatki są w domu, szczególnie jak ma się dziecko, też byłoby mi przykro, że nie stawia "domu" na 1 miejscu.
Mój z kolei ma odwrotnie i za to go doceniam, choć czasem dziwnie pokretnie motywuje swoje decyzje
U nas np. rachunkami i większymi wydatkami zajmuje się mój partner, ja przyznaje że jestem za bardzo roztrzepana i czasem mogę nie ogarnąć czegoś a on To lubi, lubi nad tym panować.
A mam przykład z innego domu, gdzie jest odwrotnie bo to mama płaci rachunki a ojciec wgl. oderwany od rzeczywistości nie ma pojęcia co i ile kosztuje i nawet nie chce o tym myśleć i jeszcze cieszy się,że ktoś to robi za niego. Może troche z tego to wynika? Bo nie da się chyba obojgu partnerom "panować" jednocześnie nad wszystkim, co myślisz...?Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySzczęśliwa Mamusia
A czy mąż ma u Ciebie robi opłaty,rachunki,zakupy wie ile co.kosztuje ?może warto to zaangażować w takie sprawy,bo mam wrażenie z tego co piszesz że on bardzo lekkomyślnie podchodzi do tego o czym mu mówisz a jako mama przecież wiesz co dzieciom potrzeba bo jesteś z nimi 24h/7, Mając 4 dzieci i 5 w drodze nie wyobrażam sobie żeby narazal Ciebie na taki stres na dodatek pożyczal obcym pieniądze.....
U mnie w domu akurat ja prowadzę sprawy rachunkowe , mam swój kalendarz w którym spisuje co miesiąc rachunki,wydatki jakie na dany miesiąc przypadają angażując w to męża rozplanowujemy nasze wynagrodzenia uwzględniając na 1 miejscu wydatki i potrzeby,po czym ile na oszczędności A reszta na życie i przyjemności. Może i u was taki system by się sprawdził ? -
Puszek zgadzam się z Tobą, ja akurat w ogóle nie doświadczyłam czegoś takiego jak terror laktacyjny i nakłaniania położnych do KP.
W szpitalu po porodzie, nie radziłam sobie z kp i chyba każda położna prosiłam o pomoc w przystawianiu i tyle, była dziewczyna która wczesniaka w 35tc karmila mm i nikt jej nic nie mówił, nawet pediatra jak przychodził, zapytał ona odp że tak woli bo wszystkie dzieci karmila mm i tyle. Ba mi nawet jak przyszedł ten pediatra a ja zaryczana bo córka nie chciała ssać i czułam się okropnie, że nie umiem jej nakarmić to mówi do mnie "i tym się Pani przejmuje..."Ciasteczko777, Szczęśliwa Mamusia, Izka37 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBibs wrote:Szczęśliwa... przykro mi że Twój mąż tak łatwo pożyczyłby znajomemu tyle kasy sam wiedząc(lub nie zdaje sobie z tego sprawy? ) jak ogromne wydatki są w domu, szczególnie jak ma się dziecko, też byłoby mi przykro, że nie stawia "domu" na 1 miejscu.
Mój z kolei ma odwrotnie i za to go doceniam, choć czasem dziwnie pokretnie motywuje swoje decyzje
U nas np. rachunkami i większymi wydatkami zajmuje się mój partner, ja przyznaje że jestem za bardzo roztrzepana i czasem mogę nie ogarnąć czegoś a on To lubi, lubi nad tym panować.
A mam przykład z innego domu, gdzie jest odwrotnie bo to mama płaci rachunki a ojciec wgl. oderwany od rzeczywistości nie ma pojęcia co i ile kosztuje i nawet nie chce o tym myśleć i jeszcze cieszy się,że ktoś to robi za niego. Może troche z tego to wynika? Bo nie da się chyba obojgu partnerom "panować" jednocześnie nad wszystkim, co myślisz...?
Tez tak uważam a wiesz my mamy 4 dzieci w tym 5 w drodze , nie mówię że wiesz biedę klepiemy , ale co to jest te 500 plus jak np dla synka na same książki do szkoły wyższej ponad 500 może pójść , a gdzie reszta jakieś wycieczki rzrczy , buty itp itd , no ja też czasami tych pieniędzy nie wydam rozsądnie ale zazwyczaj to ja myślę na co wydać choć mój mąż więcej opłaca np wodę , prąd itp .
-
nick nieaktualnySamari0702 wrote:Szczęśliwa Mamusia
A czy mąż ma u Ciebie robi opłaty,rachunki,zakupy wie ile co.kosztuje ?może warto to zaangażować w takie sprawy,bo mam wrażenie z tego co piszesz że on bardzo lekkomyślnie podchodzi do tego o czym mu mówisz a jako mama przecież wiesz co dzieciom potrzeba bo jesteś z nimi 24h/7, Mając 4 dzieci i 5 w drodze nie wyobrażam sobie żeby narazal Ciebie na taki stres na dodatek pożyczal obcym pieniądze.....
U mnie w domu akurat ja prowadzę sprawy rachunkowe , mam swój kalendarz w którym spisuje co miesiąc rachunki,wydatki jakie na dany miesiąc przypadają angażując w to męża rozplanowujemy nasze wynagrodzenia uwzględniając na 1 miejscu wydatki i potrzeby,po czym ile na oszczędności A reszta na życie i przyjemności. Może i u was taki system by się sprawdził ?
Tak ogólnie on opłaca rachunki prąd, wodę itp tylko jak np wiesz coś trzeba dla dzueci kupić lub inne tam wydatki to że już wiesz pieniądze wydać ,
a on nie pomyśli żeby np Gabrysi kupić płaszczyk wiosenny, czy dla Marysi np kapcie lub z dziećmi iść do lekarza , wczoraj byłam z synem u okulisty i co on nie szukał itp itd ja musiałam szukać i z nim iść no rozumiem że niestety coś za coś on wiecznie w pracy przychodzi je i zaraz idzie do stodoły remontować samochód , i narzeka że zmęczony nie raz mu mówię odpocznij a on nie mam na to czasu . Ech Ci mężczyźni z nimi źle bez nich jeszcze gorzej. -
nick nieaktualnySzczeliwaMamusia
Aaa rozumiem,czyli poprostu chodzi mu o to że trzeba wydać kasę, no ale chyba mając dzieci to jest świadom że wydatków będzie więcej A nie mniej ? Zwłaszcza jak jeszcze.maluszek będzie.... może porozmawiaj z nim i wytłumacz mu jak to odbierasz i że.jest ci przykro -
Puszku-ogromnie szanuję Twój zawód a Twoje podejście jest naprawdę mega profesjonalne. Jako reprezentant tego zawodu robisz to perfekcyjnie co widać chociażby po pierwszej stronie naszego forum-większość tych cennych informacji pochodziła od Ciebie i dodatkowo masz tyle cierpliwości w stosunku do naszych pytań. Ja jestem pod wrażeniem, bo to ciężka i mega odpowiedzialna praca.
Będę Cie szukać przy następnym dziecku;).
A tak wogóle znów odpadłam na 2 godzinki i spałabym dalej...zrobiłam sobie kawe bo inaczej to zasne.Ciasteczko777, iwwk, Oleander, kama2784, 4me lubią tę wiadomość
-
Mamusia współczuję podejścia męża, ale niektórych już nie zmienisz. U mnie jest z kolei na odwrót mąż lubi aż za bardzo na mnie wydawać i na dziecko, czasem się na niego złoszczę, ale to złoty człowiek, dla niego najważniejsze żeby nam niczego nigdy nie zabrakło, a siebie stawia na ostatnim miejscu. Przez to, że on taki jest to ja mam tak samo, nie chcę być żoną, która tylko bierze, ale też staram się z siebie dużo dawać.
Przyszedł mi dzisiaj mop, a ja nawet nie mam sił na zabawę z nim -
Puszku podpisuje sie pod tym co napisala Izka!!!
Izka37 wrote:Puszku-ogromnie szanuję Twój zawód a Twoje podejście jest naprawdę mega profesjonalne. Jako reprezentant tego zawodu robisz to perfekcyjnie co widać chociażby po pierwszej stronie naszego forum-większość tych cennych informacji pochodziła od Ciebie i dodatkowo masz tyle cierpliwości w stosunku do naszych pytań. Ja jestem pod wrażeniem, bo to ciężka i mega odpowiedzialna praca.Izka37, iwwk, Ciasteczko777, Glendolina, Szczesliwa ledwo zywa, PatkaPP, puszek369, kama2784, Nistera, Veri lubią tę wiadomość
2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
nick nieaktualnyMaMaMi83 wrote:Puszku podpisuje sie pod tym co napisala Izka!!!
Uważam, że to prawdziwa misja, poświęcenie. Musisz mieć ogromna wiedzę (ja ciagle jestem pod wrażeniem jak Puszek tutaj pisze o tych medycznych kwestiach, badaniach itp), sprawność i zdrowie fizyczne, przede wszystkim wielkie serce i ogrom ciepła! Mało kto posiada takie cechy / nawet lekarze tego nie maja bo oni tyle przy pacjencie nie zrobią co pielęgniarka/ położna.
Wiele przeszłam szpitalnych przygód i zawsze ale to zawsze najbardziej byłam wzdzieczna pielęgniarkomnie umiałam nie podziękować i chociażby te pyszne ciasta i sławna kawa, kwiaty .. zawsze się żegnałam z łezka w oku. Ale też nigdy nie byłam roszczeniowym i wrednym pacjentem (chociaż bolało czy mocno cierpiałam). Po prostu szanuje ludzi, z uśmiechem jak poproszę to zawsze mi pomagano.
Teraz oddam siebie i synka w ręce położnych i ufam że wszystko będzie dobrze, chociaż będę cierpieć i pewnie zachowywać się jak opętanaale opętana z uśmiechem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2019, 13:53
puszek369, Nistera lubią tę wiadomość
-
Jak tak leżałam w szpitalu na podtrzymaniu poprzednia ciążę 6tygodni to tak sobie myślałam, że fajnie było by być taka położną bo one naprawdę wielka robotę odwalaja jeszcze w tak pięknym celu, bo pomagają w przyjściu na świat nowego życia! No tylko te zastrzyki... i pobieranie krwi... ;p
Izka37 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczęta!
Co do porodów to sto razy bardziej boję się cesarki nigdy nie miałam żadnej operacji nie wyobrażam sobie że nie dam rady wstać czy coś. Dlatego jestem szczęśliwa że nie mam wskazań do cc a sn traktuje jako mega wyzwanie które jak przeżyje to będę dużo silniejsza. Oby dwa rodzaje porodów mają swoje plusy i minusy i nie ma co kogo oceniać. Ja po sn boję się tylko że zostanie mi tam wielka dziura i już nie będzie ciasno:p
Oleander lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny! Jak chcecie się nauczyć to na Youtube jest sporo filmików po polsku krok po kroku i na szydełko i na druty 🧶🙂
28.04.2019 Helenka przywitała świat 2800g, 53cm
1.04 - 2260g
4.03 - 1600g
19.12 - 320g
03.09.18 - pozytywny test!
Beta 05.09.18: 462
14 cykli starań
Hashimoto - euthyrox 100 -
nick nieaktualnyKruszynka91 wrote:Dzięki dziewczyny! Jak chcecie się nauczyć to na Youtube jest sporo filmików po polsku krok po kroku i na szydełko i na druty 🧶🙂
Niewątpliwie masz do tego.talentja jestem oporna na wiedzę w zakresie.szycia i szydelkowania i choćbym chciała to nijak mi to nie wychodzi 😂😂😂😂
-
nick nieaktualnyTo ja zrobię update brzuchala - bo samą mnie smieszy jak z przodu udaje, że go nie ma a z boku ŁUUUU jaki gigant!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/eb6010ffa04f.jpgSzczesliwa ledwo zywa, Oleander, Milka1991, MaMaMi83, Glendolina, PatkaPP, Fikus, puszek369, ago91, Izka37, Ciasteczko777, Veri, iwwk, Agata :), Chusy, Kruszynka91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja musiałam się zwlec z łóżka bo syn miał dziś fryzjera chciałam żeby przed świętami był obciety i porodem bo potem pewno gdzieś za 1.5 miesiąca pójdziemy . Miał iść z mężem ale nie mama i mama i musiałam oprócz męża iść jescze ja... Ale dobrze że to załatwione chociaż jedną sprawa z głowy...