Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Goldfinch26 wrote:Dziewczyny, wczoraj miałam dzień bez żadnych objawów. Zero mdłości, super samopoczucie. Mdlosci ogolnie przychodziły do mnie falami, ale dzisiaj znowu czuję że ich nie będzie. Piersi jakby mniej bolą. Czy u którejs z Was jest podobnie ? Że mdłości są a za chwilę ich nie ma na jakiś czas ?
Strasznie się denerwuje bo kogo nie zapytam w rodzinie to mdłości były cały czas do któregoś tygodnia. U mnie to tak strasznie dziwnie. Wczoraj mogłam zjeść wszystko.
Wizytę u lekarza mam za dwa tygodnie i chyba zwariuje do tego czasu!
Ja tak mam od samego początku! Raz lepsze dni raz gorsze, ale u mnie tak było i u Mamy u Siostry i Cioci... zrób wywiad rodzinny, z tego co słyszałam od wielu dziewczyn - sprawdza się i często mają tak jak najbliższe kobiety w rodzinie
Więc ja się nie marwię jak nie mam mdłości, bo akurat wtedy nadganiam z pracą Więc nie musi być tak, że ciągle mdli bardzo, każda z nas ma inaczej -
chcebardzobycmama wrote:Sok z malin.,ale koniecznie z malin ,nie z lisci malin i syrop z igiel sosny na kaszel
Dokładnie - byle nie liście, więc uwaga na herbatki itp!!!
"Jedząc same owoce, nie zaszkodzisz ani dziecku, ani sobie. Skąd zatem wspomniane wyżej kontrowersje? Zdaniem dr Bożeny Kowalskiej, ginekolog położnik z Kliniki Bocian w Warszawie, odmienne zdania na temat jedzenia malin w ciąży wynikają stąd, że inaczej działają liście, a inaczej owoce. Kobieta w ciąży bez obaw może jeść maliny (owoce) i pić herbatę malinową (z suszonych owoców). W odpowiedzi udzielonej czytelniczce miesięcznika „Twoje Dziecko” lekarka podkreśla, że napar z liści malin w pewnych okresach ciąży może działać pobudzająco na pracę mięśni macicy. A to – dodajmy – zakończyć się może poronieniem lub przedwczesnym porodem. Dlatego herbaty z liści malin nie należy pić bez wyraźnych zaleceń." -
Nowa0289 wrote:U mnie właśnie ustępują jest coraz lepiej. We wtorek zaczynam 11 tydzień
Dziewczyny ja mam nadal płaski brzuszek. Bardziej płaski niż przed ciążą przez te mdłości jestem w szoku jak oglądam Wasze brzuszki. Ciekawe, kiedy u mnie się coś pokaże...
A daj spokój, też bym tak chciała, ja już 1,5kg do przodu... bo przy mdłosciach pomaga mi tylko regularne jedzenie, a jak nie jem co 3 h - to mam nie mdłości a takie ssanie i zawroty głowy i mi słabo, że szok... A brzuszek mi wyskoczył szybko i widać go całkiem, bo należę do tych szczupłych, więc spodnie od dwóch tygodni wszystkie odpadły... muszę już kupić ciuchy ciążowe te dolne, bo wszystko mnie ciśnie ale ja jeszcze mam wzdęcia więc to razem pewnie
Pocieszam się, że moja Mama też w pierwszym trymestrze tak przytyła a potem doszła do 13 kg w sumie, więc ładnie jak na jej wagę startową 44kg tyle, ze Mama o prawie 20 cm niższa ode mnie a ja o prawie 10 kg cięższa - czyli na starcie miałam 53 a teraz już oficjalnie przy założeniu książeczki/karty ciąży 54,5 i nie przeczę miałam wieczór walki z hormonami i płaczu, że jestem gruba i brzydka - hehheeee Teraz to wydaje mi się zabawne, co te hormony z nas robią Tak czy siak, mam nadzieję, że minie zakaz seksu i "sanatoryjnego" trybu życia bo przy takim trybie to ja nie wiem co będzie...
-
nick nieaktualnyZajączek :) wrote:A daj spokój, też bym tak chciała, ja już 1,5kg do przodu... bo przy mdłosciach pomaga mi tylko regularne jedzenie, a jak nie jem co 3 h - to mam nie mdłości a takie ssanie i zawroty głowy i mi słabo, że szok... A brzuszek mi wyskoczył szybko i widać go całkiem, bo należę do tych szczupłych, więc spodnie od dwóch tygodni wszystkie odpadły... muszę już kupić ciuchy ciążowe te dolne, bo wszystko mnie ciśnie ale ja jeszcze mam wzdęcia więc to razem pewnie
Pocieszam się, że moja Mama też w pierwszym trymestrze tak przytyła a potem doszła do 13 kg w sumie, więc ładnie jak na jej wagę startową 44kg tyle, ze Mama o prawie 20 cm niższa ode mnie a ja o prawie 10 kg cięższa - czyli na starcie miałam 53 a teraz już oficjalnie przy założeniu książeczki/karty ciąży 54,5 i nie przeczę miałam wieczór walki z hormonami i płaczu, że jestem gruba i brzydka - hehheeee Teraz to wydaje mi się zabawne, co te hormony z nas robią Tak czy siak, mam nadzieję, że minie zakaz seksu i "sanatoryjnego" trybu życia bo przy takim trybie to ja nie wiem co będzie... -
nick nieaktualnySamari wrote:A w jakim wieku macie dzieciaki ? Moja córka ma.6.lat A syn ma.2 latka na codzień starsza chodzi do przedszkola A mały w domku dziadkami bo my z mężem.pracujemy natomiast przez źle samopoczucie jestem mi na chorobowym
Ja mam córkę 13 lat, syna 8,5 roku, oraz córke i syna (bliźniaki) - 7 latSzczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
Zdecydowanie trudniej w drugiej ciąży przechodzić mdłości i złe samopoczucie. Dziecko nie zrozumie, mąż, obowiązki domowe, prca w pełnym wymiarze, człowiek nawet normalnie pochprowac nie może.
W pierwszej ciąży jak wymiotowałam przez 2 dni regularnie co tydzień-dwa to sobie radziłam pomimo że mąż był wtedy za granicą. Teraz czas by usiąść na kanapie mam po 22...
Achaaaaaa i córkę mam 4,5 letnią, 3ci rok przedszkola obecnie.
Iza 86 - doskonale Cię rozumiem, jednak jeśli dalej pozwolisz na taki rozwój sytuacji to okaże się, że Ty zawsze w domu dzieci pilnujesz a mąż tylko wraca odpocząć po pracy czy wyjściu służbowym/koleżeńskim a w Tobie frustracja będzie tylko narastać.
Masz możliwość powrotu do pracy a opiekę nad chorym dzieckiem dzielić z babciami/mężem? Może zaproponuj opiekunkę na zawołanie, gdy dziecko choruje?
Iza_86 wrote:Dziewczyny, czy macie wsparcie w waszych facetach?
Moj kompletnie zdaje sie nie rozumiec mojego zlego samopoczucia, mowi, ze inne kobiety w ciazy jakos sobie radza i sie nie uzalaja i jeszcze pracuja. Mowi, ze co to za problem, ze coreczka, ktora we wrzesniu poszla do przedszkola od miesiaca tam sie prawie nie pojawila, bo coraz gorzej choruje, a ja sie nia caly dzien zajmuje. Przeciez i tak przez 2,5roku z nia bylam w domu. Nie majac kompletnie sily zajmuje sie przeciez domem i chorym dzieckiem i co kilka dni chodze z nia po lekarzach. Czuje, ze dostaje depresji. Meza wiecznie nie ma w domu, a jak wraca, to nie widzi w niczym problemu, bo wszystko jest przeciez dobrze. Siada przed kompem, gra sobie i ma wszystko w doopie. A jak mu sie wyzale, ze jest mi ciezko, bo nie mam ani pomocy ani psychicznego wsparcia i czuje sie naprawde samotna, to tylko ma pretensje, ze sie nad soba uzalam zamiast powiedziec cos pozytywnego.
Ja wiem, ze moje problemy nie sa wielkie i ze prawie kazda kobieta ma tak samo, ale ten kompletny brak zrozumienia i wsparcia ze strony meza powoduje, ze juz sama nie daje rady walczyc ze zwykla codziennoscia.
Ech, przepraszam, musialam gdzies sie wyzalic.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2018, 07:43
-
Samari ja mam dwie córki w wieku prawie 3,5 lat i 1,5. Starsza chodzi do przedszkola na kilka godzin, a z młodsza siedzę w domu.
W pierwszej ciazy tez ciagle spałam, a w drugiej już się za bardzo nie dało. Też jakoś się gorzej czułam. A w tej ciazy jakoś ciagle nie dociera do mnie ze w niej jestem. Na razie jakoś daje radę pomimo kilku słabszych dni. Pewnie w trzecim trymestrze już będzie ciężko z dużym brzuchem. Ja widzę po sobie, że co ciąże jestem coraz bardziej wyluzowana i trochę inaczej podchodzę do nadmiaru obowiązków. Czasem po prostu trzeba odpuścić. Pamietam jak w drugiej ciazy miałam takie gorsze dni a nawet tygodnie ze mąż często wyjeżdżał i byłam sama ze wszystkim, źle się czułam i nie mogłam sobie poradzić z moimi humorami. W końcu powiedziałam mu o wszystkim i rozwiązaliśmy wspólnie problem. On starał się zabierać córkę na plac zabaw a ja w tym czasie nie ogarniałam niczego tylko szlam na drzemkę. Czasami naprawdę warto porozmawiać i dać do zrozumienia facetom ze każda z nas inaczej znosi ciąże. Jedne leżą od początku w szpitalu i nie mogą nic robić a inne w 9 miesiącu kosza trawę, kopia ogródek czy nawet chodzą po górach. Wiem co mówię, bo mam takie kobiety w rodzinie. Ja nie mogę narzekać. Mój mąż stara się jak może i pomaga kiedy jest w domu. Gdyby tak nie było to nie zdecydowałaby się na trójkę bo jestem sama i nie mam dziadków pod ręka.
-
Pantera dokładnie. Ja w drugiej ciazy piłam pod koniec napar z liści malin ale nie przyspieszyła porodu. Ja jakoś rodzę zawsze po 40 tc;) W drugiej ciazy to długo chodziłam ze skrócona szyjka i w sumie już z kilku cm rozwarciem ale nic się nie zadziało. Pare dni przed terminem miałam skurcze ale co poszłam pod prysznic to ustawało.
-
nick nieaktualny
-
Iza_86 wrote:Dziewczyny, czy macie wsparcie w waszych facetach?
Moj kompletnie zdaje sie nie rozumiec mojego zlego samopoczucia, mowi, ze inne kobiety w ciazy jakos sobie radza i sie nie uzalaja i jeszcze pracuja. Mowi, ze co to za problem, ze coreczka, ktora we wrzesniu poszla do przedszkola od miesiaca tam sie prawie nie pojawila, bo coraz gorzej choruje, a ja sie nia caly dzien zajmuje. Przeciez i tak przez 2,5roku z nia bylam w domu. Nie majac kompletnie sily zajmuje sie przeciez domem i chorym dzieckiem i co kilka dni chodze z nia po lekarzach. Czuje, ze dostaje depresji. Meza wiecznie nie ma w domu, a jak wraca, to nie widzi w niczym problemu, bo wszystko jest przeciez dobrze. Siada przed kompem, gra sobie i ma wszystko w doopie. A jak mu sie wyzale, ze jest mi ciezko, bo nie mam ani pomocy ani psychicznego wsparcia i czuje sie naprawde samotna, to tylko ma pretensje, ze sie nad soba uzalam zamiast powiedziec cos pozytywnego.
Ja wiem, ze moje problemy nie sa wielkie i ze prawie kazda kobieta ma tak samo, ale ten kompletny brak zrozumienia i wsparcia ze strony meza powoduje, ze juz sama nie daje rady walczyc ze zwykla codziennoscia.
Ech, przepraszam, musialam gdzies sie wyzalic.26.08 - pozytywny test
27.08 - bhcg 252
30.08 - bhcg 1053
31.08 - pęcherzyk 2mm
14.09 - zarodek 5mm i bijące
5.10 - Maleństwo ma 2,93cm, 170/min, jest bardzo aktywne podczas USG, wesoło podskakuje, kiedy się śmieję!
19.10 USG genetyczne: Maleństwo ma 5cm, 170/min, niskie ryzyko wad
-
MaMaMi83 wrote:Dzis wam sie pożale. Mam dzis jakis kryzys. Od tego smarkania boli mnie ucho i do tego przeszly mi mdlosci choc mialam do tej pory tylko takie lekkie mdlosci piersi tez nie bolą. Wszystko mnie dołuje bo w poronionej ciąży mialam dokładnie taką sammą sytuacje czyli Przeziębienie na etapie 6-7 tygodnia.
Tak wam zazdroszczę tych mdlosci przynajmniej wiecie ze jest tak jak ma być. Do wizyty zostalo 9 dni czyli cala wiecznosc. Mam jakieś zle przeczucia.
Sprawdzone domowe sposoby na bol ucha ktory mozna stosować w ciazy?
Kochana ja cala ciaze zsie synem mialam.zle przeczucia ,teraz tak samo .. wszystko.to chyba u mnie jest spowodowane trauma po pierwszym poronieniu . Domowe sposoby to chyba jedynie wata w ucho nic wiecej..grudzień2015 mama aniołka (*)
październik2017 mama Oskarka
maj2019 mama Mikusia
-
Dziewczyny, dzieki za wsparcie :*
Do pracy noe wroce na razie, juz sie umowilam z pracodawca, ze pojde na zwolnienie, zreszta nie maja dla mnie stanowiska, bo moje jest zajete.
Przed ta ciaza chodzilam regularnie 2-3x w tyg na scianke wspinaczkowa z kolezanka i to mi dawalo tyle energii i radosci, ze wszystko inne mialam gdzies. Teraz musialam zrezygnowac i nie mam zadnej odskoczni.
Nowa, w pierwszej ciazy bylo inaczej, bo jeszcze nie mialam dziecka w domu i objawy ciazy byly mniej dokuczliwe, maz tez byl mi jakos blizszy emocjonalnie.
Raczej nie zgrywam silnej, moze za duzo narzekam, ech.
No nic, moze teraz bedzie lepiej, bo mdlosci ustepuja i powoli zaczynam miec nieco wiecej energii.Henio (*) 12tc - 12.2014
Adaś (*) 11tc - 03.2018
-
Iza mnie od samego poczatku mdli . Teraz doszedl bol bioder i kregoslupa.. w poprzedniej ciazy tez mnie bolalo przez rosnaca macice . Rozumie to ,ale tez ja rozumiem ,ze on ciezko pracuje od nocy do rana i tez jest zmeczony ... ja mam jeszcze dziecko ktore dopiero zaczyna uczyc sie chodzic . Po prostu zaczelam dokladnie sprzatac dom raz w tygodniu,co drugi dzien odkurzam by maly smieci sie nie najadl.. gotuje same zupy bo praktycNie gotuja sie same ,a cos cieplego zawsze musze malemu podac ,dla meza mam gotowce ... slaskie w zamrazalniku ,czasami jak wroci to zrobi sam jakies deugie danie typu kurczak z ryzem ,mam kupne sloiki.sphagetti, lecza ,zupek chinskich ,lasage w lodowce.. a obiad robie w niedziele i tez oddzielnie sobie oddzielnie mezowi bo nie daje rady jesc smazonego . Zabawki wgl.przestalam sprzatac. Rano biore malego do swojwgo lozka daje mu mleko i zabawki i tak siedzimy do 10 ..inaczej sie zrzygam jak wstane .. jakos to leci ,musisz sobie wszystko zorganizowac kochana i soe trzymac schematugrudzień2015 mama aniołka (*)
październik2017 mama Oskarka
maj2019 mama Mikusia
-
Iza facetom trzeba wszystko lopatologicznie. Spytaj jak wesolo by sobie hasal gdyby 24 h chcialo mu sie rzygac
Moj na szczescie jest z tych wyrozumialych i jakby co zawsze mu moge wytlumaczyc ze nie czuje sie dobrze i musze odpoczac (tj, moze zapomniec o obiedzie )
Chcebardzobycmama, wlasnie ja tez sie stresuje jak podolam. Podobno zmiana z jednego na dwojke dzieci jest ogromna, z reszta nietrudno sobie wyobrazic. Teraz jeszcze mam chwile zeby sobie usiasc cos poklepac na kompie jak mala sie bawi a pozniej to kto wie
Samari kciuki za wizyte : )
Dziewczyny myslicie ze bieganie na biezni albo chociaz szybki marsz jest dozwolone w drugim trymestrze?
-
nick nieaktualnySamari, trzymam kciuki.
MamaMi ja też jestem chora, mam zapalenie oskrzeli, kaszlę tak,że nie wiem, masakra jakaś. Wyluzuj trochę, będzie dobrze, musi być, odgoń te czarne myśli.
Iza, ja już sie nauczyłam,że na chłopa pretensje i zale nie działają, oni tego nie znoszą. Jemu trzeba po prostu powiedzieć " wynieś śmieci, bo nie mogę dźwigać", umyj okna, bo nie mogę podnosić rąk". proste zadania. Ty będziesz szczęśliwa,ze on coś zrobił, a on,że Ty nie marudzisz. Chłopy same sie nie domyślą,że nam trzeba pomóc, o nie nie, ich mózg nie jest aż tak rozwinięty.
Chusy, bieganie może nie, ale szybki marsz, myślę,że tak, jesli nie masz zagrożonej ciąży, ja np. jeżdżę cały czas na rowerze.Iza_86 lubi tę wiadomość
-
Iza nam najgorzej coś doradzić, bo Was nie znamy i Waszych relacji. Musisz działać, bo jak teraz odpuścisz i będziesz to znosić to tylko sobie i dzieciom zaszkodzisz Na spokojnie wypisz sobie na kartce co chciałabyś mu powiedzieć, czego od niego oczekujesz i w czym powinien Ci pomóc, a potem porozmawiaj z nim. Każda ciąża jest inna i każda kobieta inaczej to znosi. Powiedz mu, że bardzo go teraz potrzebujesz. Czasami trzeba też na ostro, jeżeli na spokojnie się nie da. Ale nie zgrywaj twardej, masz prawo do gorszych dni i masz prawo wymagać pomocy!
Chusy jeśli byłaś aktywna przed ciążą, biegałaś itp. i lekarz nie widzi przeciwskazań to jak najbardziej Ruch w ciąży jest bardzo ważny i korzystnie wpływa na maluszka. Ja przed ciążą byłam aktywna, a teraz ograniczyłam się do rowerku stacjonarnego i delikatnych ćwiczeń, ale tylko w dni kiedy czuję się dobrze.Iza_86, Chusy lubią tę wiadomość
-
No wlasnie biegalam przed ciaza i chodzilam na silownie, mialam coraz lepsza kondycje i nie chcialabym tego zaprzepascic, a teraz po miesiacu pewnie juz bedzie ciezko. Czekam az mdlosci przejda i bede walczyc dalej
W poprzedniej ciazy sobie dowalilam, jadlam co popadnie i mnostwo slodyczy, pizze itp i przytylam 28 kilo, strasznie bylo mi to ciezko zrzucic, wiec teraz nie chce do takiej sytuacji dopuscic.
-
Dziewczyny, ale natworzyłyscie postów! Wstalam i pierwsze co to wszystko czytałam
Witam wszystkie nowe dziewczyny! Fajnie, że jest nas coraz więcej - w grupie siła:)
Z tymi mezami to ciezki temat, a jednak oni wcale aż tak skomplikowani nie są - po prostu my kobiety w wielu kwestiach myślimy trochę inaczej i nam się wydaje, coś jest oczywiśte jak 2+2=4 A dla nich to wcale takie oczywiste nie jest. Tak jak napisała Chusy, najlepsze jest łopatologiczne podejście- zrób to, wynieś tamto. Mój mąż też potrzebuje jasnych i zrozumiałych poleceń. Wiadomo zdarzają się też trudniejsze przypadki, bardziej oporne, ale trzeba znaleźć na takiego złoty środek :p jak to nie pomaga to inaczej go podejść. Na każdego znajdzie się coś co zadziała.
Mi mdłości prawie minęły. Są delikatne ale to nie to samo co miałam w 5-6 tygodniu. Teraz przede wszystkim mnie ssie w żołądku i jak nie zjem czegoś przez dłuższy czas to wtedy przychodzą mdłości. Wczoraj na noc mimo że byłam po kolacji i położyłam się już do łóżka to tak mnie zaczęło ssać, ze zasnąć nie mogłam. Położyłam się na boku taka zgięta i trochę ulżyło, ale obudziłam się o 5 rano taka glodna! Zjadłam kilka winogron i nic... musiałam wsunac banana bo bym zwariowała. Ssie jakbym miała odkurzacz włączony w środku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2018, 10:08
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość