Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyGoldfinch26 wrote:Ja właśnie mam taki czas. Od tygodnia zero objawów. Wszystko jakby ręka odjął. Jedynie mam wzdęcia. W poniedziałek czułam się trochę gorzej ale poza tym czuje się super i też się martwię. Jutri mam lekarza na 13.00
No ja właśnie też objawy mi minęły jak reka odjal ale za 2.5 tygodnia wizyta jakoś wytrzymam . Nie mam żadnych planów dzięki Bogu ani nic także -
Ciasteczko77 wrote:No u mnie to samo - praca siedząca ale mega dużo stresów i się dużo działo ... tęsknie za tamtym życiem teraz psycha mi siada.. i wtedy myśle o głupotach.
Ciasteczko77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPantera wrote:Ja pracuję i planuję do 6/7 mca jeszcze. Oczywiście dolegliwości mam...
Po macierzyńskim chcę wrócić do pracy i mieć szacunek. Obawiam się, że gdybym od razu poszła na L4 i by coś poszło nie tak (do 12tc wszystko się może zdarzyć a lekarze ciąży na tym etapie jeszcze nie traktują poważnie) to po powrocie mogłabym się w pracy dziwnie czuć, niezręczna sytuacja taka
W życiu bym nie poszła na zwolnienie od razu gdyby nie te plamienia, bóle i leczenie podtrzymujące. Nawet się z jednym lekarzem pokłóciłam .. No ale wiadomo - priorytety. I zdrowie dzidzi. Ale już drugi trymestr ...to chyba bezpieczny ? -
Ciasteczko ja póki co też pracuje i przynajmniej do końca roku bym chciała. Wiem że płatne 100% jest ale ile można siedzieć w domu, chyba bym oszalała. Już i tak tylko jem ciągle, tak to przynajmniej do pracy się ruszam haha
Ja to w ogóle nie czuję ciąży, tak naprawdę dopiero od kilku dni zrobi mi się czasem niedobrze i to tyle. Chyba jako jedyna w ogóle nie czułam piersi, nie powiększyly się, nie sa już wrażliwe nic. Tak naprawdę nie wiem bym ciąża się rozwija, 2 tygodnie temu był mini zarodek i serduszko, za 2 tygodnie kolejna wizyta, wtedy dowiem się co i jak.Ciasteczko77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
MaryJane wrote:Ciasteczko ja póki co też pracuje i przynajmniej do końca roku bym chciała. Wiem że płatne 100% jest ale ile można siedzieć w domu, chyba bym oszalała. Już i tak tylko jem ciągle, tak to przynajmniej do pracy się ruszam haha
Ja to w ogóle nie czuję ciąży, tak naprawdę dopiero od kilku dni zrobi mi się czasem niedobrze i to tyle. Chyba jako jedyna w ogóle nie czułam piersi, nie powiększyly się, nie sa już wrażliwe nic. Tak naprawdę nie wiem bym ciąża się rozwija, 2 tygodnie temu był mini zarodek i serduszko, za 2 tygodnie kolejna wizyta, wtedy dowiem się co i jak. -
nick nieaktualny
-
Cherry87 wrote:MaryJane ja 3.10 widziałam u siebie serduszko, płakałam na fotelu jak bóbr ze szczęścia prawie się zbiegły nasze wizyty który masz teraz tydzień ciąży?
-
No ja trochę w domu już świruję, nie wiem co z sobą zrobić Ale to nie z powodu niechodzenia do pracy, tylko bardziej z tego kiepskiego samopoczucia w większości czasu i ograniczeń. Ale fakt brakuje trochę towarzystwa w postaci innych ludzi niż mąż. To jest minus siedzenia na l4.
Od przyszłego tygodnia będę chodzić co tydzień do promotora analizować postępy mojej pracy to chociaż tam się trochę wyrwę Od 2 trymestru chcę się zapisać na grupowe zajęcia dla ciężarnych. -
MaryJane wrote:Ja byłam 4.10, też siedziałam i wyłam Jak lekarz pozwolił posłuchać serduszko. Z OM wychodzi mi 8t4d, a z Usg 7t6d, dlatego trochę się martwię to różnica bo owulacja potwierdzona była dokładnie w 14 dniu cyklu. Kiedy masz kolejna wizytę?
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySamari wrote:Macie też takie okresy że nie czujecie że jesteście w ciąży ? Ja ostatnio oprócz tego że wiadomo że często jem to w sumie nic więcej innego się nie dzieje i aż mi dziwnie niepokoje się i już czekam na wizyte
Ja mam tak dzień w dzień, gdyby nie wrażliwe piersi to bym zawariowała . Ja na USG widziałam jak serce się porusza nie słyszałam go i już mam czarne myśli że to coś złego, a mój Pan gin a zobaczy Pani będzie wszystko dobrze jak przy poprzedniej ciąży nic niepokojącego się nie działo, rozumiem jego dobre słowo sam wie że jestem po stracie ciąży i mam prawo się bać choć bardziej tak ostrożnie podchodzę do tej ciąży.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2018, 11:32
-
SzczesliwaMamusia - ja za każdym razem jak wchodzę na fotel u ginki to mam miękkie nogi że ledwo stoję, serce tlucze jak szalone. Najpierw bałam się że nie zobaczę zarodka (pierwsza ciąża to było puste jajo), jak już zobaczyłam zarodek do tego w pakiecie z ❤️ to do kolejnej wizyty modlilam się żeby nadal biło i żeby zobaczyć to co być powinno. Moja gin wie że straciłam 2 ciąże i jest wyrozumiała, uspokaja mnie że każda mama tak się stresuje ale w II trym to mija
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
Ja w poprzedniej ciąży pracowalam do połowy czerwca, a urodzilam 15.07. Wróciłam częściowo jak Młoda miała 2 msc. Mam wlasna dg i nie wyobrazalam sobie rzucić tego na rok, bo nie mialabyn do czego wracać. Także prowadzilam zajęcia jak mąż wracał z pracy i on przejmowal Młodą. Początki były ciężkie, ale w tej chwili twierdzę, ze to była najlepsza decyzja. Mąż ma rewelacyjny kontakt z Młodą, potrafi i robi z nią wszystko czym wzbudza ogromne zdziwienie np u lekarzy...i teraz też planuję uczyć gdzieś do kwietnia, a od połowy września wrócić.
-
nick nieaktualnyCherry87 wrote:SzczesliwaMamusia - ja za każdym razem jak wchodzę na fotel u ginki to mam miękkie nogi że ledwo stoję, serce tlucze jak szalone. Najpierw bałam się że nie zobaczę zarodka (pierwsza ciąża to było puste jajo), jak już zobaczyłam zarodek do tego w pakiecie z ❤️ to do kolejnej wizyty modlilam się żeby nadal biło i żeby zobaczyć to co być powinno. Moja gin wie że straciłam 2 ciąże i jest wyrozumiała, uspokaja mnie że każda mama tak się stresuje ale w II trym to mija
Ja to przy każdej wizycie idę na tzw leżankę kozetkę i robi mi USG dopochwowe przez moją 5 ciążę ani razu mnie nie badał gin w czasie ciąży jedynie w szpitalu patrzyli czy nam rozwarcie. Ja to z księżyca chyba spadłam, gdyż przez całą moją 5 ciążę się bałam dopiero jak Anię urodziłam i usłyszałam jej płacz to wtedy odetchnęłam nawet Pani doktor mi łożysko pokazała, a niech Pani zobaczy jakie Pani ma ładne łożysko nic tylko rodzić .
Ps Ja też jestem z rocznika 87 .Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2018, 11:45
Cherry87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny zastanawiam się nad aquaaerobikiem, piszą że jest odpowiedni dla kobiet w ciąży a zajęcia mam blisko domu i nawet korzystna cena. Oczywiście zapytam lekarza najpierw ale myślę że się zgodzi, a chciałabym jednak ciało utrzymać w jakiejś formie. Wcześniej biegałam, ćwiczyłam z chodakowską ale takie wysiłki mam zabronione. Byłyście kiedyś na takich zajęciach?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny