Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
No ja się staram męża nie zostawiać takiego biednego jak ja nie chcę
Teraz jak mam takie piersi ogromne to jest mną jeszcze bardziej zachwycony
Cieszę się, że pomimo zmieniającego się ciała patrzy na mnie i mu się podobam. Mam znajomą, której mąż boi się tego co się stanie w ciąży z jej ciałem. To jest przykre, bo nie mamy na to wpływu często, a właśnie od najbliżej osoby jaką jest partner potrzebujemy wsparcia i poczucia, że nadal jesteśmy piękne.
Szczesliwa ledwo zywa, Szczęśliwa Mamusia, Oleander, PatkaPP lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyiwwk wrote:No ja się staram męża nie zostawiać takiego biednego jak ja nie chcę
Teraz jak mam takie piersi ogromne to jest mną jeszcze bardziej zachwycony
Cieszę się, że pomimo zmieniającego się ciała patrzy na mnie i mu się podobam. Mam znajomą, której mąż boi się tego co się stanie w ciąży z jej ciałem. To jest przykre, bo nie mamy na to wpływu często, a właśnie od najbliżej osoby jaką jest partner potrzebujemy wsparcia i poczucia, że nadal jesteśmy piękne.
Pięknie to napisałaś ❤️❤️.
To coś w podobie do obecności np męża itp przy porodzie np mąż mojej siostry był obecny przy obydwu jej porodach , jego koledzy tak że to jest obrzydliwe jak tak można stać i patrzeć na to wszystko , jak kobieta rodzi jak jest ta krew itp , mąż mojej siostry tak do tych kolegów że są razem na dobre i złe , że był przy początku i chciał z własnej woli być przy porodzie i nie ma nic w tym obrzydliwego czy czasami wstrętnego itp każdy ma w końcu inne nastawienie .Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2019, 11:15
Oleander lubi tę wiadomość
-
Ja już dziś po wizycie w laboratorium. Mialam okropnie pobrana krew. Do tej pory ręką boli. Pani się wbiła się w rękę i krew nie leciała (ogólnie mam słabe żyły ale w takich przypadkach zawsze wbijali się w drugą rękę) więc pani postanowiła szukać tej żyły o kręciła igła od lewej do prawej, to był taki ból... Aż siostra, która była że mną, powiedziała, że zielona się zrobiłam czy wszystko w porządku ale pielęgniarka nawet nie spojrzała, tylko tekst, że się spinam i dlatego boli. W końcu zaczęła lecieć krew. Masakra,!!!!
5dpo - 189
17dpo - 575
19dpo - 1598
22dpo - 5652
25dpo - 17570
03.2010 - córeczka
11.2016 - 6tc (*)
05.2017 - 11tc (*) -
Cześć dziewczyny. W końcu nadszedł czas żeby sie przywitać. Czytam was od początku , niestety zza krzaków ale postanowiłam że teraz jest ten moment na ujawnienie. Mam nadzieje że mnie przyjmiecie do grona Majóweczek.
Czekam na swoje pierwsze dziecko-dziewczynkę. Mam jej zamiar dać na imię Wiktoria:) bo to waleczna dziewczyna jest.Termin według OM na 24 maja, z usg przesuwa się na 20 maja.
Dziewczyny ,mimo że sie nie znamy bardzo dziękuje za "rady" które tutaj wypisujecie. Ja czuję sie jakbym wszystko robiła z instrukcja obsługi, którą niekiedy wy piszecie. Ale dam rade:).
MaMaMi83, puszek369, ago91, Nistera, Chusy, Szczesliwa ledwo zywa, Szczęśliwa Mamusia, Pani Moł, Oleander, PatkaPP, 4me, Veri lubią tę wiadomość
-
To czekamy na newsy dziewczyny : )
Moj maz jest kochany pod tym wzgledem "ciazowym". I tak jest caly czas na mnie nakrecony, a jak mu mowie jak ci sie moge podobac z tym brzuchem jak pilka, na co on mi odpowiada ze chyba zwariowalam i i tak jestem najpiekniejsza na swiecie
Albo wiecie, mam te swoje humory ciazowe, szczegolnie jak sie nie moge w jakies ubranie juz wcisnac (ostatnio sweterek moj ulubiony z golfem, za krotki sie zrobil i wygladam jak Kubus Puchatek) i mu marudze "zobacz jaka sie gruba zrobilam". A on ze nie GRUBA tylko W CIAZY, w ciazy nie ma "gruba". : )
Za to jesli chodzi o obecnosc podczas ciazy to NIKOGO nie toleruje na sali porodowej. Nikogo z rodziny, ze znajomych, absolutnie nikogo nie wpuszczam. Nie lubie jak mnie ktos oglada w chwilach slabosci czy jak mnie cos boli i uwazam to za mega intymne i prywatne przezycie. Poprzednim razem rodzilam sama i teraz rowniez bede (oczywiscie nie licze lekarzy), tak mi jest najlepiej. Gdyby ktos przy mnie byl to bardzo by mnie to stopowalo.
Maz byl ze mna tylko do momentu az mnie polozyli na lozku i podlaczyli oksy.
-
Mamusiu, mnie kłuję, piecze i rwie ewidentnie w podbrzuszu, w środku czasem tylko, ale może to przez to że łożysko tak nisko już myślę.
Iwwk, wszystko będzie ok, trzymam kciuki, ja wizytę miałam na 19, prawie zjadłam palce do wieczora hahadaj znać zaraz po jak duża Twoja dziewczynka
Izka witamy, długo dałaś radę się czaic haha
Ago, brzuszek fajowy ale najbardziej mi się podoba mina Twojego psiaka hahahIzka37, ago91, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
-
Izka przyczajony tygrys jestes
Witaj u majowek
Czemu "rady" w cudzyslowie, mam nadzieje ze to nie sarkazm z twojej strony
Ago brzuszek obled, u mnie wielksociowo podobnieWiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2019, 12:10
Izka37, ago91 lubią tę wiadomość
-
MaryJane, Chusy-było ciężko:), czułam się jak jakiś podglądacz. W zasadzie nie mogłam uwierzyć że mi sie udalo:) i to chyba dlatego tak.
Czekałam na połówkowe badania . Wyszły ok. Teraz musze tylko rozkręcić przepływy pępowinowe(górna granica), ale jak mówi lekarz one maja prawo teraz "dojrzeć", je sie mierzy niby później także bez stresu ...Oprócz clexane dodano mi acard, zwiększyłam spacery(mój psiak jest uradowany),i zjadam dodatkowo magnez z b6.