Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Co do cc u nas w szpitalu na salę pacjentka idzie w koszuli, zdejmujemy jak kładziemy na stół. Chyba, że jest bardzo bardzo pilne cc, ono jest wtedy w ogólnym itp i nie ma czasu na rozbieranie to podciągana jest. Ale packentka jest obłożona fizelina i serwerami.
Co do wanienki ja nie kupuje tych wkładów na dziecko, zwłaszcza u chłopców mogą cisnąć jaderka w kroku te plastikowe, a te piankowe to siedlisko bakterii, które lubią wilgotne środowisko, trzeba by było to prac ciągle.
Leżak trzeba przemyslec ja jestem za nie układaniem dziecka w takiej wymuszonej pozycji. Nie kupuje asapterow do fotelika na stelaż wózka, nie chce dziecka w tej pozycji męczyć, wolę gondole w aucie mieć i malucha przełożyć.
Ja kupuje też monitor oddechu.
Wiadomo z takich rzeczy na początek to jakiś aapirator do noska, tu fajny latarek, albo takie automatyczne, termometr, inhalator.
-
O znam dobrze nasza sluzbe zdrowia. Moja mama byla w szpitalu 3 miesiące co tam widzialam to masakra. Obok mojej mamy lezala starsza Pani ktora nie dala rady sama jesc. Kladli jej miske z zupa i po godzinie przychodzili i brali z powrotem jak nikt jej nie nakarmil. A rzadko kto ja odwiedzal. Swoje sztucce i papier to standard. Tak samo jak pozyczanie kosmetyków od innych pacjentow innym i to bez ich zgody. Nie mowiac juz o liczeniu tabletek z witaminami ktore przywozilam mamie sprowadzane z Ameryki ktore dziwnie szybko sie kończyły.
Samari napady glodu to u mnie norma. Po wczorajszym obiedzie u tescia zjadlam jeszcze w domu ciasto, kanapke z serem i galarete z miesem. Pol nocy zdychalam nie spalam do czwartej.
Wogole mam wrażenie jakby spuchly mi palce u rąk... -
Jak ktoś nie ma sztućców to może poprosić panie kuchenkowe, ewentualnie my z dyżurki nasze prywatne pozyczamy, czy tam kubek. Papier w szpitalu jest niestety szary, więc wezmę swój.
Szczęśliwa kilka razy mi się zdarzyło, że pacjentka w nocy przyjeta już kolacja była to pytałam pacjentek czy mogą kobiecie kanapkę dać, czy też wodę, nawet sama czasami swoja oddałam, serio przykre, że w niektórych szpitalach tak jest, ale co zrobić kuchnia nie zostawia nic na zapas...
Nieraz jakiemus dziecku zostawionemu przez matkę organizowapysmy smoczki, czy coś żeby miał swoje, bo zanim do domu dziecka czy rodziny zastępczej pójdzie to z 3tyf mija.Oleander lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa w sumie wiedząc jak.jest w szpitalach zawsze swoje jedzenie zabieram albo mój mąż mi coś przywozi.... Bo smutna prawda jest taka że karmiac dziecko nie najesz się 3 marnymi posiłkami o ile są jadalne... A w sumie u nas przed cc przyjmują dzień przed to ostatni posiłek dostaniesz wieczorem o 18 potem do północy tylko woda no i po operacji cały dzień nie jesz aż do następnego dnia rano jedynie po kilku godzinach od operacji wodę.
Koniecznie do szpitala kupcie wodę ale z dziubkiem !!!!!!! I małe butelki nie 0.7 -
nick nieaktualnyApropo personelu medycznego , kiedyś wspominałam że mam mamę w tej branży i nie raz zbyt surowo i niesprawiedliwe są ci ludzie oceniani wiadomo że różni są ale generalnie trzeba przyznać że mają kawał ciężkiej roboty na tych oddziałach pacjenci są trudni A wdzięczności zero....
Ja zawsze po porodzie już w dniu wypisu kupowałam bukiecik kwiatów duża kawę i bombonierka w podziękowaniu poloznym/pielegniarkom za opiekę nad nami że były na każde zawołanie że pomagały ( wiem że to ich praca) ale czasem zwykle ludzkie dziękuję sprawia że ten człowiek sto razy lepiej pracuje anizeli każdy tylko w koło żąda. Tym razem nie będzie inaczej tak samo kupię drobny upominek bo wiem że zostanę otoczona opieką jaką potrzebuje -
Oo to u mnie papier był i to biały. Żel pod prysznicem i mydełko też było. W łazienkach ogólnie czyściutko bardzo i widziałam, że Pani sprzątająca dość często sprzatała.
Co do jedzenia to tak, mąż ma instrukcje, że do szpitala jedzenie ma mi ciepkutkie z domu dowozić. Zrobię sobie zapas jakiś przekąsek dobrych wcześniej i będę miała schowane w torbie do szpitala
Wy napady głodu, a ja jem na siłę, maleńkie porcje. Nie wiem, gdzie ja to będę mieścić za jakiś czas jak niunia urośnie bardziej. Muszę to zgłosić gin, bo teraz kiedy powinnam jeść więcej to ja zaczynam mniejBrzuch mi wywala coraz większy. Mąż mówi, że dzisiaj już widać bardzo
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny, starałam się Was nadrobić, ale ledwo na oczy patrzę. Mamy teraz w pracy półkolonie zimowe dla dzieci (nasza firma ogólnie zajęcia dla dzieci prowadzi) i mnie wykończyly te dzieciory, a jako manager to musiałam tam ogarniać i świecić oczami, jeszcze nam katering zaginął po drodze. Ach a jutro 10 godzin tam siedzę i angielski po pracy
jeszcze moja mała zolza ostatnio tak daje do wiwatu... bunt czterolatka czy co? Położyła się dziś przed samochodem na ziemi, bo jej nie chciałam zapiąć zamka od kieszeni w kurtce... A ja obladowana siatami, mróz, a ta wydziwia.... Boszzzz daj mi cierpliwość. Teraz sobie od godziny leżę w wannie, ale czas już wychodzić i kłaść gnoma spać
miłego wieczoru :*
-
nick nieaktualny
-
Pantera wrote:Odebrałam wyniki badań, hemoglobina 10,5 ups
Plus liczne bakterie i nabłonki płaskie w moczu... ciekawe co lekarz powie i czy będzie antybiotyk?
Aktyde pamiętam ten okresmija na rzecz innego
Uuuu hemoglobina taka anemiczna niestety. Pewnie dostaniesz żelazo.2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
Pantera wrote:Odebrałam wyniki badań, hemoglobina 10,5 ups
Plus liczne bakterie i nabłonki płaskie w moczu... ciekawe co lekarz powie i czy będzie antybiotyk?
Aktyde pamiętam ten okresmija na rzecz innego
ja też mialam liczne bakterie w moczu, objawow zero, lekarz kazal powtorzyc badanie-podobno czesto sie zdarza, ze zle mocz pobrany lub zanieczyszony. Wlasnie musze zrobic ponownie to badanie...
-
Pantera, już się pogodsilam z tym, że najpierw od skoku do skoku, a potem od buntu do buntu. A ona od porodu stara się mnie wykończyć
ale i tak jest najbardziej niesamowitą 3,5 latką jaką znam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2019, 20:24
4me lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny