X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Majóweczki 2019
Odpowiedz

Majóweczki 2019

Oceń ten wątek:
  • puszek369 Autorytet
    Postów: 2566 2372

    Wysłany: 2 marca 2019, 14:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aktyde85 wrote:
    Niestety nie kwalifikuje się ze względu na powikłania przy pierwszym porodzie. Z tego co kojarzę to ręczne wydobycie łożyska, lyzeczkownie i krwotok mnie dyskw.
    http://www.dobrzeurodzeni.pl/kwalifikacje-do-porodu-domowego.html
    to p/wskazania względne. Musiałabyś się skontaktować z położną co się tym zajmuje ;) Miałaś ręczne normalnie w ogólnym znieczuleniu na sali operacyjnej? Czy zostały resztki i trzeba było łyżeczkować?
    Nie wiem czy nie masz niedoczynności tarczycy, bo teraz prawie każdy ją ma-np ja, a to już bezwględnie dyskwalifikuje, bo może dojść do przełomu tarczycowego (rzadkie mega)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2019, 14:43

    3i49iei3hq4xt7dc.png

    6sutskjoobk5w3d5.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 marca 2019, 14:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie jeszcze nie wiadomo co na obiad, na razie czekam na.męża, żeby mi przywiózł keeeefiiiiiir <3 <3 coreczka zasnęła, więc i ja się wyleguję :)

    Jeszcze co do blokow i balkonów, to u nas jeszcze jest ten plus, że mieszkamy na ostatnim piętrze - nikt nie tupie nad glową ani w balkon nie zagląda. Generalnie chcialabym się kiedyś wyprowadzić do domu wolnostojącego, jestem totalnym czlowiekiem wsi i kocham prace ogrodowe itp, hodowanie wlasnej grządki z kabaczkami by mnie jarało :D obydwoje z mężem mamy rodziców w domkach. Aczkolwiek w naszym bloku się nie męczę - taki na uboczu, za kamienicami a nie na duzym blokowisku, 20 mieszkan tylko, zadnej patoli ani studentów, więc halasow brak, nawet jedyny halasliwy pies mieszka na parterze, więc go nie slyszę na moim 4 piętrze ;) wszystkie okna wychodzą na duuuużą otwartą przestrzeń wiec jest fajnie.
    Az się zachciało balkon ogarnąć :D kwiatuszki jakies i doniczki dokupic. Widzialam juz dzis bratki u sąsiadki z parteru - wiooosnaa :D ta wizja lezenia sobie (winko to moze w nastepnym sezonie :D ) w lipcowy wieczor na balkonie tez mnie juz rozmarzyła...

  • iwwk Autorytet
    Postów: 1836 1290

    Wysłany: 2 marca 2019, 15:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie ziemniaczki, kotlety sojowe i sałatka, jeeej w końcu coś wybrałam i mam smaka na to haha ! :D

    Pani Moł, Milka1991 lubią tę wiadomość

    atdcjw4ziax1my6y.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 marca 2019, 15:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    iwwk wrote:
    U mnie ziemniaczki, kotlety sojowe i sałatka, jeeej w końcu coś wybrałam i mam smaka na to haha ! :D
    Uuuu jadlabym <3

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 marca 2019, 15:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi szpital zaserwował dzis żurek a na drugie kasza, mieso pieczone i buraczki. Całkiem to zjadliwe było.

    Milka1991, Szczesliwa ledwo zywa, Oleander lubią tę wiadomość

  • aktyde85 Autorytet
    Postów: 1655 915

    Wysłany: 2 marca 2019, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    puszek369 wrote:
    http://www.dobrzeurodzeni.pl/kwalifikacje-do-porodu-domowego.html
    to p/wskazania względne. Musiałabyś się skontaktować z położną co się tym zajmuje ;) Miałaś ręczne normalnie w ogólnym znieczuleniu na sali operacyjnej? Czy zostały resztki i trzeba było łyżeczkować?
    Nie wiem czy nie masz niedoczynności tarczycy, bo teraz prawie każdy ją ma-np ja, a to już bezwględnie dyskwalifikuje, bo może dojść do przełomu tarczycowego (rzadkie mega)

    Najpierw nie chciało wyjść łożysko, w sensie urodzić się i musieli je dosłownie wyrwać, co podobno nazywa się ręczne wydobycie łożyska ;) , a że zostały resztki, bo całe się nie wyrwał tfu wydobylo, to lyzeczkowali. To wszystko się działo na sali, gdzie rodziłam, zaraz po porodzie, potem normalnie mnie szyli. Ja miałam zzo, więc i tak nic nie czułam. Nawet nie wiem, czy mi dawali jeszcze miejscowe. W każdym razie nie bolało. W między czasie miałam krwotok i przetaczane 2j krwi. Ja tego tak wszystkiego dobrze nie pamiętam, bo jakis czas po porodzie, chyba jak ten krwotok był, to straciłam przytomność. Potem się obudziłam jak było szycie. Ale jeszcze przed całym tym kabaretem udało się przystawic mała i chwilę razem poleżeć, tzn w tym czasie co się chyba łożysko powinno rodzić.

    f2w33e3kzy7745ry.png
    Karolinka <3
    l22np07wclwsxogu.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 marca 2019, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale tu czas powoli płynie. Pobudka o 5 rano na ktg i taki przez to dzien długi. Plecy juz mnie bolą od lezenia.

  • puszek369 Autorytet
    Postów: 2566 2372

    Wysłany: 2 marca 2019, 15:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aktyde85 wrote:
    Najpierw nie chciało wyjść łożysko, w sensie urodzić się i musieli je dosłownie wyrwać, co podobno nazywa się ręczne wydobycie łożyska ;) , a że zostały resztki, bo całe się nie wyrwał tfu wydobylo, to lyzeczkowali. To wszystko się działo na sali, gdzie rodziłam, zaraz po porodzie, potem normalnie mnie szyli. Ja miałam zzo, więc i tak nic nie czułam. Nawet nie wiem, czy mi dawali jeszcze miejscowe. W każdym razie nie bolało. W między czasie miałam krwotok i przetaczane 2j krwi. Ja tego tak wszystkiego dobrze nie pamiętam, bo jakis czas po porodzie, chyba jak ten krwotok był, to straciłam przytomność. Potem się obudziłam jak było szycie. Ale jeszcze przed całym tym kabaretem udało się przystawic mała i chwilę razem poleżeć, tzn w tym czasie co się chyba łożysko powinno rodzić.
    Ręczne wydobycie łożyska jest na sali operacyjnej w znieczuleniu ogólnym, lekarz na jalowo wkłada rękę i odrywa łożysko od macicy, hmmm jak w wypisie dali, że ręczne to musieli zrobić no u nas tak wygląda reczne. Kurcze to faktycznie nie dziwie się, że masz taki uraz do porodu.

    aktyde85 lubi tę wiadomość

    3i49iei3hq4xt7dc.png

    6sutskjoobk5w3d5.png
  • puszek369 Autorytet
    Postów: 2566 2372

    Wysłany: 2 marca 2019, 15:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kama trzymaj się tam :)

    kama2784 lubi tę wiadomość

    3i49iei3hq4xt7dc.png

    6sutskjoobk5w3d5.png
  • 4me Autorytet
    Postów: 6123 3687

    Wysłany: 2 marca 2019, 16:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie tez bylo cos nie tak z lozyskiem i luzeczkowanie ale ze nie mialam znieczulenia i ze sala byla ta sama to zakladam, ze to bylo tylko albo az ;) lyzeczkowanie resztek. Ja nawet chyba nie zdawalam sobie sprawy co sie w okol mnie dzieje za bardzo ;) nawet nie pamiętam kiedy i jak to łożysko urodzilam...
    Na wpisie mialam instrumentalne czyszczenie macicy czy cos w tym stylu. Bleee

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2019, 16:28

    mhsvj48aqvgzp38a.png

    l22nhdgestw22l2o.png
  • aktyde85 Autorytet
    Postów: 1655 915

    Wysłany: 2 marca 2019, 16:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    puszek369 wrote:
    Ręczne wydobycie łożyska jest na sali operacyjnej w znieczuleniu ogólnym, lekarz na jalowo wkłada rękę i odrywa łożysko od macicy, hmmm jak w wypisie dali, że ręczne to musieli zrobić no u nas tak wygląda reczne. Kurcze to faktycznie nie dziwie się, że masz taki uraz do porodu.

    Ech nie wiem, wiem że wszystko się odbywało w jednej sali i że mam tak na wypisie plis info "kolizja pepowinowa - szelki" i ze poród kleszczowy. Uraz był straszny, cały czas mówiłam, że nie chce więcej dzieci, a już na pewno nie SN, no ale wskazań nie mam to co zrobię, muszę się pozytywnie nastawić hahah no i zrobić wszystko żeby było lepiej.

    f2w33e3kzy7745ry.png
    Karolinka <3
    l22np07wclwsxogu.png
  • Bibs Ekspertka
    Postów: 235 276

    Wysłany: 2 marca 2019, 17:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kama jeśli szyjka jest w miarę, to sterydy to tylko dmuchanie na zimne. Pewnie podadzą i wyjdziesz do domu.
    Że mną gorzej bo oprócz sterydów dostaje kroplówke na zatrzymanie skurczów i zagrożenie porodem jest realne ale u mnie to z powodu właśnie kiepskiej szyjki.
    Trzymam kciuki!

  • Szczesliwa ledwo zywa Autorytet
    Postów: 965 638

    Wysłany: 2 marca 2019, 17:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam sie jako zona swojego meza:D

    Milka1991, Nistera, MaMaMi83, kama2784, Oleander, puszek369, aktyde85, Kruszynka91, Fikus, Fikus, iwwk, Katy, Pani Moł, 4me, Ciasteczko777, ago91, Biała Azlia, Pestkkaa, Veri, Chusy, slodka100, PatkaPP lubią tę wiadomość

    o148o7es5xrrd9s8.png
  • MaMaMi83 Autorytet
    Postów: 1792 1371

    Wysłany: 2 marca 2019, 17:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szczęśliwa wszystkiego najlepszego! I jak bylo opowiadaj

    2009 Córeczka
    2017 [*] Aniolek 11tc
    3jgx0tc7fuc3nree.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 marca 2019, 17:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bibs wrote:
    Kama jeśli szyjka jest w miarę, to sterydy to tylko dmuchanie na zimne. Pewnie podadzą i wyjdziesz do domu.
    Że mną gorzej bo oprócz sterydów dostaje kroplówke na zatrzymanie skurczów i zagrożenie porodem jest realne ale u mnie to z powodu właśnie kiepskiej szyjki.
    Trzymam kciuki!
    O jejku jesteś w szpitalu tez? Musialam przeoczyć post. Trzymam mocno kciuki za kazdy dzien w brzuszku.

  • aktyde85 Autorytet
    Postów: 1655 915

    Wysłany: 2 marca 2019, 18:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szczesliwa ledwo zywa wrote:
    Witam sie jako zona swojego meza:D

    Gratulacje :D

    f2w33e3kzy7745ry.png
    Karolinka <3
    l22np07wclwsxogu.png
  • Kruszynka91 Autorytet
    Postów: 511 558

    Wysłany: 2 marca 2019, 18:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Puszku aż weszłam zobaczyć co to jest ten przełom tarczycowy bo sama mam Hashimoto, ale wszędzie pisze ze to może wystąpić przy nadczynnosci z nadprodukcji hormonów, a nie niedoczynności.przy niedoczynności moze wystąpić po porodzie zapalenie tarczycy z objawami depresji poporodowej. Możesz jakoś wytłumaczyć o co to chodzi z tą tarczyca dokladnie??

    Szczęśliwa gratulacje i dużo szczęścia dla Was na nowej drodze życia !

    km5sroeqzvrm7hel.png

    28.04.2019 Helenka przywitała świat 2800g, 53cm

    1.04 - 2260g
    4.03 - 1600g
    19.12 - 320g
    03.09.18 - pozytywny test!
    Beta 05.09.18: 462
    14 cykli starań
    Hashimoto - euthyrox 100
  • Fikus Autorytet
    Postów: 352 387

    Wysłany: 2 marca 2019, 18:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szczesliwa ledwo zywa wrote:
    Witam sie jako zona swojego meza:D

    Super, gratulacje! :)

    Szczesliwa ledwo zywa lubi tę wiadomość

    h84fj44j8c2afjwv.png

    17u9l6d89qpw7kc9.png
  • Szczesliwa ledwo zywa Autorytet
    Postów: 965 638

    Wysłany: 2 marca 2019, 18:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MaMaMi83 wrote:
    Szczęśliwa wszystkiego najlepszego! I jak bylo opowiadaj


    A wiec troche frekwencja nie dopisala za co sie zezloscilam bo niektorzy nie dali znac no ale coz beda kiedyś czegos chcieli:P a tak to ledwo powstrzymalam sie od placzu w trakcie przysiegi:P jedzenie bylo pyszne! Cały bagażnik mamy prowiantu i ciast. O dziwo alkohol prawie nie zszedł. Teraz odwieziemy towarzystwo i mamy zamiar jechac do hotelu na noc poslubna:D

    Milka1991, Oleander, Pani Moł, kama2784, PatkaPP lubią tę wiadomość

    o148o7es5xrrd9s8.png
  • Rudzik1 Autorytet
    Postów: 1951 1035

    Wysłany: 2 marca 2019, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2019, 23:40

‹‹ 868 869 870 871 872 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

5 sposobów jak zwiększyć inteligencję swojego dziecka jeszcze w brzuchu!

Czy wiesz, że na poziom inteligencji swojego dziecka możesz mieć już wpływ podczas ciąży? Połączenia nerwowe w mózgu dziecka tworzą się już na etapie życia płodowego. Stymulację neuronów w mózgu dziecka mogą zwiększać pewne aktywności. Sprawdź, co robić lub czego unikać, aby zadbać o optymalny rozwój mózgu Twojego dziecka! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Insulinooporność - zasady żywieniowe, dieta i objawy.

Czym jest insulinooporność? Insulinooporność a dieta - na czym polega zależność? Jak odżywiać się przy insulinooporności? Które produkty spożywcze warto włączyć do diety, a z których warto zrezygnować? Artykuł napisany przez Zosię i Anię z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ