Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Szczesliwa a ja bym z bloku nie poszla. Jestem typem co musi byc otoczony ludzmi nie lubie ciszy, musi sie cos dziac.
A jeszcze teraz gdzie mieszkamy na nowym osiedlu gdzie sami mlodzi ludzie z dziecmi, gdzie mam kolezanki w podobnym wieku, faceci wieczorami urzeduja w garazach. Mieszkalam w domu za dziecka i do domu bym nie wrocila.Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
nick nieaktualnyMaMaMi Każdy jest inny ja wolę dom Ty moja droga blok , tak jak taki brat cioteczny mojego męża mieszkali całe życie w bloku i to mu odpowiadało , jego żona się uparła aby się pobudować on nie chciał ale mimo tego zbudowali sobie dom jego i tak nie ma w domu jest tylko przy Sobocie i Niedzieli jeździ tirem po całej Polsce więc mu to obojętne , mieli nawet okazję aby nie kupować działki ale jego żona nie chciała tam mieszkać obok swojej mamy więc zbudowali dom na samym końcu miasta każdy robi jak tam uważa .
-
Ależ się rozpisalycie tyle się tu działo normalnie cały tydzień was nadrabialam i dziś w końcu nadrobilam a po weekendzie pewnie znowu zacznę bo w weekend to zawsze mi brak czasu na czytanie.
Szczęśliwa wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia.
Dziewczyny w szpitalach zdrówka zycze.
Ja paczki zjadłam chyba z 3 heh i faworki więc trochę dużo ach...
U nas ospa już powoli się kończy ale ciekawa jestem czy młodszemu zaraz się nie zacznie.
Ja trochę przeziębiona jak to bywa w taką pogodę i w ciąży u mnie.
Kurcze u mnie też zaraz 30tc więc myślę o torbach do szpitala ale masakra nic jeszcze nie mam ogarnięte nawet nie wiem za co się zabrać i gdzie to wszystko chować eh...
W poniedziałek w końcu wizyta i w koncu mam nadzieję gin mi coś poradzi na te moje infekcje. No i mała pewnie będzie miała jakieś 1700g obstawiam
Miłego weekendu mamuśki zycze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2019, 10:26
Szczęśliwa Mamusia, Milka1991 lubią tę wiadomość
-
Szczesliwa Zgadza sie. Kazdy jest inny i lubi inny tryb zycia. Moj maz chcialby dom ale wie ze ja sie bede meczyc w nim i odpuscil. Jedynie co to w gre jeszcze wchodzi szeregowka z jakims malym ogrodem.
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
Szczęśliwa cudownego dnia Wam życzę i dużo, dużo miłości! Aż Wam troszkę zazdroszczę, chciałabym to przeżyć jeszcze raz, mieliśmy cudowny ślub i najlepsze na świecie wesele!
Kama, ja myślę że to profilaktycznie, mi w szpitalu lekarze też mówili że powinnam dostać ma wszelki wypadek ale ordynator zadecydował ze zagrożenia realnego na ta chwilę nie ma i nie kazał podawać bez potrzeby. Chociaż chyba pewniej bym się czuła ze sterydami.
Ja kontaktowałam się z lekarzem, przejął się bardzo sprawa, mówi że wystarczy jak będę na koniec tygodnia u niego ale ze pomyślimy jednak o pessarze i jak co to od razu założymy.Szczesliwa ledwo zywa, 4me lubią tę wiadomość
-
Nistera wrote:4me nadzieja umiera ostatnia.
Musisz do niej z miłością podejść to będzie współpracować, a Ty do niej od razu z jadem idziesz
Takze Oleander niech Twoja siostra sie mnie spodziewa
-
aktyde85 wrote:Duży koszt to prawda
ale wolę to zapłacić i mieć spokojną głowę. Nie wiem od kiedy jest ta opieka 1 na 1,ale przynajmniej w 2015 nie było. Z resztą, ja nie potrzebuje żeby przy mnie była położna cały czas, nie o to chodzi. Chcę zeby: 1. Przyjechała do mnie do domu wcześniej i oceniła, kiedy jechać do szpitala, bo chcę jak najwięcej czas spędzić w domu w obawie, że znowu akcja się zatrzyma w szpitalu. 2. Położne w szpitalu niestety muszą słuchać lekarzy i nawet jak będą kochane to będą musiały wykonywać polecenia. I tak jak wtedy przyszedł lekarz na zmianę i powiedział do nich (ja to słyszałam) że mam urodzić w 2h więc on mi przebije pęcherz i mają podłączyć oxy. 3. Chcę chodzić, nie podłącza wcale peloty od skurczy, od serduszka co jakiś czas, nie wiem np co 15 min (to z nią ustalę) i na stałe dopiero w 2 fazie ja podpiąć. Dlaczego? Żeby nie słyszeć od nich, że nie mam skurczy albo słabe podczas gdy ja umieram z bólu od skurczy krzyżowych. Z tego co wiem, położne bardzo dobrze potrafią skurcze po zachowaniu rodzącej rozpoznać. 4. Chcę żeby pomogła przyjąć pozycję, podpowiedzial kiedy iść pod prysznic, jak się ruszać, kiedy i jak oddychać. 5. Wreszcie- żeby trzymała rękę na pulsie i pilnowała tego wszystkiego czego ja chcę, z rozsądkiem czyli ocenieniem sytuacji. Ja zmęczona lub przestraszona w pewnym momencie na pewno zacznę przytakiwac i zgadzać się na wszystko, więc chcę mieć obok kogoś kto się zna i powie co robić. Mój mąż jest cudowny, ale nie ma tej wiedzy co położne, wie dobrze co chce, ale przecież nie oceni pod tym kątem sytuacji. To tak w dużym skrócie. A tam gdzie najprawdopodobniej chcę rodzić mogą być dwie osoby na zmianę. Z resztą słyszałem, że nawet na polnej mogą jak się dogadasz.
Wejdź na tą stronę i poczytaj te historiehttp://www.dobrzeurodzeni.pl/opowiesci-porodowe.html
-
MaMaMi83 wrote:Szczesliwa a ja bym z bloku nie poszla. Jestem typem co musi byc otoczony ludzmi nie lubie ciszy, musi sie cos dziac.
A jeszcze teraz gdzie mieszkamy na nowym osiedlu gdzie sami mlodzi ludzie z dziecmi, gdzie mam kolezanki w podobnym wieku, faceci wieczorami urzeduja w garazach. Mieszkalam w domu za dziecka i do domu bym nie wrocila.
Mam super osiedle, samych mlodych ludzi, synek ma duzo kolegow-bardzo to lubie.
Tylko dwoch rzeczy mi brakuje. Ogrodka lub tarasu na dachui jeszcze jednego pokoju-chociaz za piekny ogrodek!/taras bylabym w stanie z niego zrezygnowac
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja marzę o balkonie, musimy zmienić mieszkanie, jeszcze trochę... Preferowałabym właśnie loggie
Ja nie mam suszarki, mam sznurki nad wanna, które kochamtak prl i te sprawy
i za oknem mam też
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2019, 10:48
Ciasteczko777, 4me lubią tę wiadomość
-
No wlasnie Aktyde, ale to nie jest tak ze jak masz swoja polozna to ona i tak nie wiele moze??? Decyduje polozna ze szpitala i lekarz chyba ?
Nie wyobrazam sobie, zeby u nas lekarze zgadzali sie ze brzyjdzie jakas obca kobieta i bedzie podwazac ich decyzje. To chyba u nas tak nie dziala. Jak bedzie chcial zakonczyc porod w 2h to i tak zakończy w nie bedzie sie bil z oplacona polozna spoza szpitala.
Druga sprawa-jestes pewna ze lekarz oodejmujac decyzje o zakonczeniu porodu w 2h nie mial na mysli dobra dziecka? Wiesz u mnie tez przebili pęcherz sami, tez podali oxy a i tak faza II trwala 2h i z tego co rozumiem dluzej juz nie powinna trwac bo to byloby niebezpieczne dla dziecka.
-
puszek369 wrote:Ja marzę o balkonie, musimy zmienić mieszkanie, jeszcze trochę... Preferowałabym właśnie loggie
Ja nie mam suszarki, mam sznurki nad wanna, które kochamtak prl i te sprawy
i za oknem mam też
Ja niby mieszkam w apratamentowcu (hehe smiesza mnie te nazwy) a na co drugim balkonie pranie sie suszy. Za to mamy oddzielnie rowerownie i wózkarnie. Juz wolalbym wozko-rowerownie i suszarnie
-
Ciasteczko777 wrote:4me- zanim ją wywalisz zobacz po kolei programy
Moja kosztowała 4 lata temu 3200 .. cena spora ale warto było.
A z przedszkolem heheczyli pupa ..
hehehehe
Co innego zlobek-tu juz dzialaj albo od razu nastaw sie na prywatne. Polecam takie z możliwościa podgladu dziecka przez kamere-pomaga na poczatku. A to zazwyczaj my mamy swirujemy a nie dzieciakiCiasteczko777 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa mam balkon 7 m2. Ale nie susze na nim- za mocno wieje i już widzę moje majtasy rozrzucone na osiedlu
4me- spróbuj tak - jedna pralka max, wsadzasz ładnie złożone mokre, tak chociaż na pół; daj program pranie do sucha na maksa; wyciągaj od razu po zakończeniu gorące.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2019, 11:00
4me lubi tę wiadomość
-
Ja tez mam 7m ale jak sobie ustawilam skrzynie, ławe w sumie to prawie lozko na ktorym drzemam z winem latem
to miejsce na pranie zostalo tylko akurat wprost na okno balkonowe-wiec zupełnie jakby mi w salonie stala ta suszarka
Ciasteczko777 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny4me wrote:Ja tez mam 7m ale jak sobie ustawilam skrzynie, ławe w sumie to prawie lozko na ktorym drzemam z winem latem
to miejsce na pranie zostalo tylko akurat wprost na okno balkonowe-wiec zupełnie jakby mi w salonie stala ta suszarka