Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Xgirl ja Ci się nie dziwie że czekasz na koniec ciazy. Też czekam. A jak mąż będzie z Tobą pierwszy rok w domu to masz bardzo komfortową sytuację i nie masz się czego bać. Przy takiej pomocy będzie na bank dobrze 😊
Ja będę sama z dziećmi ale nie mogę się na to doczekać 😊 może tylko chętnie bym się teleportowala do czasy z tydzień po porodzie, żeby tyłek już się lepiej poczuł 😉 -
mikka86 wrote:Jeszcze nie urodziłaś a już mówisz,że zostaniesz cierpiącą matką polką bez własnego życia, ale chyba przecież teraz Twoje życie to będzie głównie Twoje dziecko , no i też nie wiem co masz na myśli mówiąc ,że chcesz normalnie żyć, w sensie ,że tak jak do czasu gdy nie było dziecka? Tak to chyba już nigdy nie będzie..
Ja wiem, ze moje zycie juz nie bedzie nigdy jak kiedys i ciesze sie mega na Mala ale chce tez od czasu do czasu gdzies wyjsc i porobic cos innego niz tylko karmienie, przewijanie i zabawianie. Wyobraz sobie, ze bede chciala tez porobic cos z mezem SAM NA SAM i rozwazam opcje zeby Mala z niania zostawic. Do tego wysle ja do przedzskola po roku a ja zostane w chacie 2 lata. Czemu? Bo moge i mam taka ochote.anngelikamarta lubi tę wiadomość
-
Aska a co niby pies mialby szukac w pokoju dla noworodka?!?!?! Albo nie doczytalam calej historii albo Ty nie napisalas wszystkiego.
Dobrze, ze maz zaczal Cie bardziej wspierac. Oby bylo juz lepiej. A miedzy wami cos sie poprawilo? Ogolnie rozumie o co Ci chodzi?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2019, 12:03
-
xgirl lubie Twoje podejscie - ogolnie nie lubie podejscia do macierzynstwa na zasadzie matki cierpietnicy, ktora ma wszystko sama ogarniac ;p sama sie od tego odcinam, jak moge ;p nie dla zasady, a z wlasnej potrzeby. Pierwsze lata sa intensywne, ale spokojnie mozna potem powoli wracac do takiech przeddzieciowych zajec. Na pewno w innym wymiarze czasowym, ale jednak
Dbajcie z mezem o siebie, jak sie mala pojawi - w sensie o swoja relacje mąż-żona - to bardzo wazne, zeby nie by juz tylko mamą i tatą.
Mam znajoma, ktora pamietam 4 miesiace po urodzeniu syna powiedziala mi, ze jej maz juz nie potrzebny, ona ma swojego synka i jest mamą tylko. Rozwalilo mnie to na łopatki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2019, 12:02
-
xgirl wrote:Ja nie pisze, ze taka zostane tylko Ty to zasugerowalas. Czemu ma mi ktokolwiek pomagac, czemu maz ma ze mna zostac rok w domu, czemu mama ma przyjechac. Jak mam taka mozliwosc to czemu nie?
Ja wiem, ze moje zycie juz nie bedzie nigdy jak kiedys i ciesze sie mega na Mala ale chce tez od czasu do czasu gdzies wyjsc i porobic cos innego niz tylko karmienie, przewijanie i zabawianie. Wyobraz sobie, ze bede chciala tez porobic cos z mezem SAM NA SAM i rozwazam opcje zeby Mala z niania zostawic. Do tego wysle ja do przedzskola po roku a ja zostane w chacie 2 lata. Czemu? Bo moge i mam taka ochote.anngelikamarta lubi tę wiadomość
-
xgirl wrote:Aska a co niby pies mialby szukac w pokoju dla noworodka?!?!?! Albo nie doczytalam calej historii albo Ty nie napisalas wszystkiego.
Dobrze, ze maz zaczal Cie bardziej wspierac. Oby bylo juz lepiej. A miedzy wami cos sie poprawilo? Ogolnie rozumie o co Ci chodzi?Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Mikaja wlasnie tego sie troche boje.. jak to bedzie miedzy nami. Nagle pojawi ktos, kto bedzie potrzebowac nas w 100%. Czy zostanie cos dla nas? Ale mysle, ze jesli bedziemy ze soba rozmawiac i na biezaco omawiac trudnosci to jakos to bedzie.
Tez wlasnie slyszalam, ze po narodzinach dziecka duzo sie w kobiecie moze zmienic, ze juz meza tak nie potrzebuje i on moze stac sie przez to zazdrosny. Na chwile obecna nie wyobrazam sobie tego ale kto wie co moze sie wydarzyc. -
mikka86 wrote:A Ines to już chyba opuściła ten wątek na dobre<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
Co do syndromu cierpiącej matki-Polki - moja koleżanka go miała po urodzeniu dziecka. Taka była zażarta w tym umartwianiu się nad sobą, że już na końcu nie miałam nawet prawa powiedzieć, że jestem zmęczona po pracy, bo nikt na świecie nie był tak zmęczony jak ona. 😆
JaSzczurek lubi tę wiadomość
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
Emma_ wrote:Ale za to PannaEvans wrzuciła swój gigantyczny brzuch na ogólną grupę lipcówek na FB. Chyba ma się dobrze. 🙂url=https://www.suwaczek.pl/][/url]
-
Ja na bank dam się trochę zniewolic 😊 zupełnie świadomie daje sobie trochę czasu na chodzenie z kitka, w legginsach z dzieckiem przyklejonym do klaty. Jeśli będzie tego potrzebować ofkors 😊 grunt żeby każda znalazła dla siebie najlepsze rozwiązanie 😊
Ewe mocno gratuluję i trzymam kciuki!
Dziewczyny dobrze że się mężowie zreflektowali. Mój ma swoje wady ale w ciazach, poronieniach, pieluchach itd jest złoty i najdroższy na świecie. -
Emma_ wrote:Ale za to PannaEvans wrzuciła swój gigantyczny brzuch na ogólną grupę lipcówek na FB. Chyba ma się dobrze. 🙂
-
Mikaja, masz rację (w zasadzie Twoja mama 😁) odnośnie tego, że kobieta musi być niezależna. Pod każdym względem. Musze nad tym popracować, kiedyś taka byłam, a przez tą Holandię, stałam się po części zależna od męża pod wieloma kwestiami. Stałam się przez to bardziej uczuciowa, a teraz w ciąży szczególnie. A wiem, że to nie jest dobre, powinnam wrócić do mojego dawnego ja, bycia miłą zołzą. 😉 Mam nadzieję, że po porodzie przeleję trochę tej miłości na małego i będzie lepiej. 😁
Co do oczu, dzięki dziewczyny, już prawie jest ok. ❤
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
_Hope_ wrote:Fakt 😊 za to przez ta grupę na fb wiem że Polis jest piękna!<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
Drobinka91 wrote:Widziałam ! Ładnie Jej urósł. 🤭
Drobinka91 lubi tę wiadomość
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
Emma_ wrote:O patrz, to ja jej jeszcze nie zdemaskowałam! Muszę nadrobić. 😀
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2019, 12:31
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
xgirl siadzcie z mezem i porozmawiajcie o tym jeszcze zanim sie mala urodzi - powiedz mu, ze pod wplywem hormonow mozesz byc rozna, jakos sie na to przygotujcie. Scneariuszy jest mnostwo, nie ma reguly. Wiesz, moze byc tak, ze tak Cie hormony matkowe zaleja, ze nie bedziesz wcale chciala tego swoje zycia sprzed ciazy i bedziesz wolala patrzec, jak mala spi, zamiast isc na kawe na miasto. Mala bedzie calym Twoim swiatem i to tez jest ok. Po prostu dostosuj sie do sytuacji i zyj tak, zeby Twojej rodzinie bylo dobrze.
Ale z mezem waarto juz dzis porozmawiac. Ja z moim rozmawialam, a potem dzialy sie ze mna dziwne rzeczy, ale mam wrazenie ze przez to, ze go uprzedzilam, to bylo mu latwiej to zniesc.
Ja podobnie jak Hope troche czekam na to zniewolenie znowu - poza tym nie przezylam tez takiego spokoju w domu po porodzie i licze na to - mam nadzieje, ze sie uda Chcialabym po prostu moc siedziec w domu z dziecmi, nie musiec myslec, ze tu znowu do szpitala do urologa, tu do pediatry, tu fizjo na gipsowanie co tydzien itd.
Drobinka tylko ja sie do konca z moja mama nie zgadzam hah ona to rozumiala tak skrajnie, ale bylo to motywowane tym, jakiego miala meza - alkoholika ktory mial wywalone na rodzine i grosza nie dawal. Ja mam innego, nie musze byc niezalezna choc mimo wszystko z tylu glowy lubie miec te pewnosc, ze jestem i tak ;p
-
To ja chyba tylko ją i pannę rozkminilam. Panna to wiadomo. Nic trudnego 😉 A Polis wrzucila te same zdjęcia usg tu i tam 😁
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2019, 12:30
Adria lubi tę wiadomość