Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Hope, ja mimo tego, ze nigdy nie poronilam mam troche tak samo. Nie do konca w to wierze, nie mowie do brzucha, staram sie noe przywiazywac, chce niektore rzeczy zalatwic bo trzeba np jakies zakupy. Nie wzruszam sie na sama mysl bycia mama, bo jakos w to nie wierze. Wydaje mi sie, ze to moj system obronny. Mam problem z przywiazaniem i ze strata. Troche na zasadzie - zachowam mega dystans i oschlosc to w razie wu mniej zaboli
Podziwiam Cie, ze mimo tak wielu strat podjełaś kolejne wyzwanie. Ja chyba nie dalabym rady. Od samego poczatku jestem nastawiona, ze jesli cos by sie wydarzylo zlego to nigdy juz nie chce byc w ciazy, a ze wzgledu na to jak te ciaze przechodze fizycznie i psychicznie to mysle, ze to bedzie moja ostatnia ciaza.
X, mamy szczescie do partnerow, bo takie oparcie tez mamJak tylko cos sie dzieje, to jest zaraz obok. Moge na niego liczyc nawet jak mnie nie rozumie. Nigdy nie potraktowal mojego zachowania jak cos nieznaczacego. Wazne jest, ze mam go obok, ale niestety nie umie mi pomoc, nie rozumie. Zrozumie pewnie jak sie pojawi dziecko, albo rzeczywiste zagrozenie. Zreszta w takich atakach paniki malo kto potrafi pomoc
Co do dochodzacych objawow ciazowych- to prawda, przy lękowacach takie objawy sa naprawde uciążliwe, bo czesto mylone i zle przez nas interpretowane.
Ty wczesniej tez miewalas takie sytuacje i problemy lekowe? czy ciaza je wywolala? -
Tak mialam i inne problemy tez. Zrobilam terapie i w ostatnich 3 latach bylam dosc stabilna ale ciaza wszystko rozregulowala. Wiele rzeczy odbieram jako zagrozenie, byle pociagniecie w boku czy uklucie w brzuchu. Stad moje ciagle wizyty lekarskie i jazdy do szpitala z byle czym. Mam zaburzenia adaptacyjne i hipochondrie (zdiagnozowane w szpitalu w styczniu). No i te zasrane ataki paniki, ktorych od dawna juz nie mialam.
Mam to samo co Ty- nigdy wiecej ciazy. -
No to ja nie na papierze, ale mam bardzo podobnie. Jestesmy wielkiez ze udalo nam sie to przetrwac. Ja tez juz do lekarza chodze co tydzien. Nawet lekarz twierdzi, ze nie ma potrseby tak czesto chodzic, ale ja chyba inaczej jak od wizyty do wiyzty to nie dam rady :o Mam naprawde spoko lekarza, ktory mnie uspakaja, chociaz chyba juz zaczyna miec mnie dosc i nie moze na mnie juz patrzec... W ogole to chyba hormony mi swiruja, bo od 3 miesiecy nie plakalam, a dzisiaj mnie rozlozylo
-
Tkaa ej trudno, jak Cie te czeste wizyty uspokajaja to chodz i juz. Mi tez juz czasem glupio 50ty raz gdzies isc ale co tam…
3 miesiace nie plakalas? WowKurcze ale jak potrzebujesz to placz, a co! Rozladuj to napiecie, taki ryk dobrze potrafi zrobic
Sylwia bawcie sie dobrze, zazdro -
Sylwia fajne widoki
X, wiem wlasnie. Ciza troche mnie wyleczyla ze wszelkich skrupułów i barier.
Wlasnie uprasowalismy ostatnia partie dzieciecych rzeczy. Spakowalam torbe do szpitala w duzej mierze, zostalo pare elementow. gdzies mi zaginely koszule do spania. -
tka_aa wrote:Wezcie mi nic nie mowcie o stresie. Ja wlasnie jestem po ataku paniki
Jestem tak wykonczona jakbym przeniosla tone wegla w ten upał. Dodatkowo jestem przerazona, ze ten stres mnie czeka jeszcze przez tyle tygodni i boje sie, ze nie dam rady. Rozwazam wycieczke do psychiatry po skierowanie na cc planowana, ale obawiam sie ,ze bez historii choroby nic nie osiagne.
Jakos zle mam ostatnio doswiadczenia:
plamienie,
skracajaca sie szyjka,
jakies uplawy,
nawrot wymiotow,
szalejace cukry,
wzrost cisnienia,
na tym badaniu info o owinietej pepowinie luzno wkolo szyji dwa razy (dopiero do mnie to dotarlo)
dodatkowo te przeplywy mozgowo pepowinowe.
Wszystko niby nic groznego, lekarze reaguja, ze spoko, ze to zadna patologia i nic niepokojacego. Jednak ja juz w glowie mam czarne mysli jak smolaMam ochote.zaszyc sie w ciemnym kącie
do tego nikt mnie nie rozumie, bo przeciez 'wszystko dobrze jest'.
Nawet boje sie lezec na plecach, boje sie lezec na prawym boku, boje sie za duzo chodzic, ale i za nie chodzic tez sie boje ze wzgledu na cukry, boje sie jesc, boje sie jak sie nie rusza mala i jak sie rusza za bardzoNo madakra totalna
Nie moge zapalic, nie moge wziac lekow, moje gadanie wszystkich denerwuje wiec nie mam za bardzo do kogo gadac. Przepraszam, za wylanie zali, ale jakos pomyslalam, ze pewnie mnie rozumiecie chociaz czesciowo.<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
Mam tak zajebisty dzień, że chyba zaraz strzele sobie w łeb. Sama jestem zawalona, ledwo gadam, a tu dołączyła do mnie młoda. Gorączkuje naprawdę delikatnie, ledwo 38 przekracza i nic więcej jej nie jest, ale musi czuć się źle, bo normalnie to takiej temp w ogóle po niej nie widać. A dzisiaj beczy prawie cały dzień.. I chce na ręce i się przytulać. Już naprawdę mam dosyć, mój kręgosłup długo nie pociągnie 😋
Jeszcze oczywiście cały tydzień miałam chodzić do dentysty i zrobić wszystkie zęby, a tu pewnie dupa, będę gnić w chacie z dzieckiem. -
Tkaa o siebie nie umialam tak walczyc jak o to dziecko teraz. Jak cos mnie niepokoi zwiazanego z ciaza to poleze wszedzie i wymecze wszystkich
Hope ja tez chyle. Mam maly brzuch i mi ciezko to co dopiero Tobie🤪Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2019, 17:02
tka_aa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Emma, też się często obwiniam, chociaż to jeszcze bardziej mnie przytłacza.
Jutro mam wizyte u swojego ginekologa, zobaczymy co mi powie, może mnie ogarnie i będzie mi lepiej.
AAA i zapomniałam! Casjo, mi przypomniała.
Panicznie boje się dentysty.
Nie zgadniecie co mi mi się przytrafiło ;] .... TAK!
Ząb, który leczyłam kiedys kanałowo mi pękł i się ukruszył, przez heparynę krwawiło jak nie wiem . Jeszcze tak sie ukruszył, że jest ostry i dodatkowo trochę pobolewa. Więc jutro w gratisie czeka mnie mega stresująca wizyta na cito u dentysty ;/, który twierdzi, ze zbyt wiele nie może zrobić ze względu na ciąże i heparynę.
A wy u dentysty jak teraz chodzicie, w III trym to dostajecie znieczulenie?
-
anngelikamarta no jestem pod wrażeniem, że w tak zaawansowanej ciąży można wyglądać jak modelka
Naprawdę ślicznie
Aska1994 jaki stwór-wyglądasz przepięknie,brzuszek jak piłeczka no super
Myślę,że mam podobny brzuszek i baaardzo się sobie podobam 😜 Na wysokości pępka 102 i 10kg na plusie
Co do bólu spojenia to współczuję-mnie bolało przez 2dni i na bank to było to,bo czułam normalnie jak mnie kość łonowa boli.Nie wiem,jakbym dała radę,gdyby mnie tak codziennie bolałoPrzecież to się chodzić nie da 🤷♀️
Hope ja czuję dokładnie to samo..Może dlatego nie mam torby spakowanej,bo przecież to się nie dzieje naprawdę tylko gdzieś obok 😐 Nie dociera do mnie to,że będę mamą-w końcu 3x poroniłam i teraz miałoby się udać??? No ale już 37tc to chyba jednak czas najwyższy w to uwierzyć ale spokojna będę dopiero jak przytulę małą
tka_aa strasznie mi przykro,że musisz taki stres przeżywać w ciążyDużo tych dolegliwości-sama bym siedziała jak na szpilkach
Mam nadzieję,że szybko poczujesz ulgę i będziesz mogła bez obaw cieszyć się macierzyństwem.
Mikaja no mój przyjaciel to stary,bezdzietny HolenderMusiałam mu tłumaczyć,że amortyzacja jest bardzo ważna-tym bardziej,że będę jeździć po różnych terenach.Wózek nie może być duży,bo ja przy takich kolumbrynach nic nie widzę z przodu,gdyż jestem niska (157) no i wizualnie też musi mi się podobać.Tak samo mam z autem-nie kupiłabym auta,bo wszyscy mówią,że się najmniej psuje.Będę szukać takiego,które i ma dobre opinie i podoba mi się wizualnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2019, 21:05
Aska1994, anngelikamarta lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ja sobie nie zdawalam sprawy ile kobiet roni dopoki nie zarejestrowalam sie na ovufriend.. Widze, ze mam mega szczescie, ze to moja pierwsza ciaza i juz niedlugo donoszona... Bardzo Mi przykro, ze tyle przeszlyscie. Pamietam jak Mi w 7tc mowiono o pustym jaju, bol byl straszny.. nie umiem tego opisac.. a to trwalo tylko kilka dni i dobrze sie skonczylo. Nie potrafie sobie wyobrazic co musialy przejsc niektore z was i to wiele razy. Bardzo sie ciesze, ze sie wam wreszcie udalo😘
Lady_Dior, Eluska lubią tę wiadomość
-
Tka_aaa widzisz tu zrozumie Cię każda, każda w mniejszym bądź większym stopniu to ma to normalne boimy się przecież to nasze naj! dziecko! Nie ma w niczym przesady, trzeba pozwolić sobie na te wszystkie troski, obawy i wiesz trzeba się mocno kochać ale my kobiety zapominamy kochać siebie. Trzeba być dla siebie wyrozumiala i dobra bo jeśli nie teraz kiedy mamy w sobie taki CUD to kiedy 😘 chcesz rycz, chcesz baw się, chcesz jedz, chcesz się śmiać śmiej i niech wszyscy myślą że wariujesz a Ty wiedz że stajesz się najważniejsza osoba w życiu Twojego dziecka i nie ma nic ważniejszego 😘
Nie miałam matki i stan w którym jestem, stan ciąży odwlekalam nie chciałam, przecież nie potrafię nawet nie wiem co to jest kochać, nie wiem co to jest oddać się cała a teraz choć mam obaw jak stąd do okola świata wiem że moje dziecko właśnie dlatego wybrało mnie na swoją matkę. I niech się wali i pali ja wiem ze kocham jak nigdy dotąd, już wiem!
Jeszcze tylko pozostało donosi i urodzić!
Damy radę bo my mamy dużo siły! To chyba tyle z przemyśleń nad zalewem 😘😘😘😘Lady_Dior lubi tę wiadomość