Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja sie z Sung zgadzam. Kazdy niech robi jak uwaza. Niektorzy chca do 25rz miec duza rodzine, inni zaczynaja sie starac o 1 po 30stce.. i kazdy ma racje. Zalezy kto co chce od zycia. Obie opcje sa dobre.
27.6.19 wydobyciny mojej Hannah Florenz❤️ 48cm, 2970g -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja sie tak siebie pytam jak musze kolejny raz wymiotowac tak mocno, ze az mnie od tego glowa boli. Ale potem sobie mysle, ze dam jakos rade bo bardzo chce tego dziecka.Magda - mbc wrote:Daj spokój Sung, ja mam dosyć już zastrzyków, a to dopiero 10tc! Codziennie pytam się siebie na co mi to było
27.6.19 wydobyciny mojej Hannah Florenz❤️ 48cm, 2970g -
Sung wrote:ta, a potem po 50 zawał i tyle z planów :p
ja już się nabawiłam i napodróżowałam.
Niech każdy żyje jak chce. I z konsekwencją swoich wyborów.
Widac, że strasznie młoda jesteś
skoro po 30 ciąża to dla Ciebie "na starość". Tak wynika z tych opisów strasznych przypadków :p
A ja znam ludzi, któzy mieli 45 i 50 i są super szczęśliwi.
No nie będziemy się przecież licytować czyja prawda jest prawdziwsza, nie?
Ale ja sie zgadzam. Mega szanuje jak ktos chce miec dzieci pozniej i przeżyć młodość za razem.
Po 30 ludzie młodzi, moje rodzeństwo ma 35, 36
ale jak sie decydujesz wtedy na dziecko to masz gowniarza w domu po 50, a to juz nie jest taka młodość.
Moi rodzice po 30 mieli druga młodość bo starsze dzieci zostawały z babcia, teraz maja trzecia
Z reszta dla mojego faceta jest ta świadomość ze im wcześniej dziecko tym dłużej ma rodzica. Jego tata zmarł jak miał 39 lat a M 10. Jego siostra miała 3 latka, maleństwo.
Nasze prawdy sa rownie prawdziwe, kazdy robi tak zeby jemu pasowało, i kazdy ma racje
PCOS, endometrioza, tylozgiecie, a jednak można wpasc :p
Niespodzianka ciąża, niespodzianka poród.
16/06 w 37+2 przyszła na świat Margaretka ważąca 2730g.
Margaret, o uroczym zdrobnieniu Daisy
-
Magda - mbc wrote:Daj spokój Sung, ja mam dosyć już zastrzyków, a to dopiero 10tc! Codziennie pytam się siebie na co mi to było
Mam tak samo jak Ty. Jak narazie biorę 2 zastrzyki dziennie. Najgorsze jest to ze zastrzyki robi mi mąż. Sama nie jestem.w stanie. A za kilka dni mąż wyjeżdża na 4 dni szkolenia. Nie wiem jak sama to zrobię!
-
Ale mozna tez powiedziec, ze 20latka zamiast bawic sie, szalec, podrozowac musi siedziec w pieluchach i marnowac najlepsze lata zycia.PannaEvans wrote:ale jak sie decydujesz wtedy na dziecko to masz gowniarza w domu po 50, a to juz nie jest taka młodość.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2018, 18:00
ines. lubi tę wiadomość
27.6.19 wydobyciny mojej Hannah Florenz❤️ 48cm, 2970g -
Danio, ja niestety też zastrzyki mam włączone i też tylko mąż mi robił, ale raz musiałam sama. Dzień wcześniej była próba i rzeczywiście łatwo nie było, najgorszy był moment przebicia skóry, ale za drugim razem już super. I teraz nawet czasami sama robię, ale wolę jak mąż mnie kłuje, też musi mieć jakieś ciążowe obowiązki
-
Ligotka trzymaj za mnie kciuki. Wiem ze bedzie ciezko. Wlasnie tez boje sie wbicia. Potem juz pójdzie. Zamowilam cieniutkie igly w nadziei ze pomogą... haha. Tak czy siak nie ma wyjscia. Dla zdrowia dziecka trzeba zamknac oczy i zrobic zastrzyk!!!!
-
Czytam z zaciekawieniem Wasze opinie o późnym i wczesnym macierzyństwie. Urodziłam mojego syna jak miałam 20 lat. To była świadoma decyzja, zaplanowana ciąża. Studiowałam wtedy 2 wymagające kierunki jednocześnie. Dało się, choć niemal nie spałam Fajnie wspominam ten czas. Mam teraz prawie dorosłego i bardzo samodzielnego syna w szkole średniej. Zdecydowaliśmy się na drugie dziecko. Całą trójką na nie czekamy. Jestem w siódmym tygodniu ciąży. Wczoraj przeżywałam pierwsze usg i mam wrażenie, jakby to wszystko działo się pierwszy raz w moim życiu. Dziecko urodzi się w lipcu i moj syn będzie miał wtedy 17 lat. Wiem, że żałowałabym, gdybyśmy się teraz nie zdecydowali. Mamy "przetestowany" związek, wygodną sytuację finansową, fajny dom, sporo podróżujemy. Teraz jest mi prościej. Sprawniej poruszam się w świecie niż 16 lat temu, mogę korzystać na 100% z czasu z dzieckiem. Teraz są rewelacyjne czasy na dziecko, wszystko dostępne: badania prenatalne, prywatne porody, a nawet wybór w zakupach. Najważniejsze jest jednak to, że nie chcemy mieć z mężem świętego spokoju i odcinać kupony na wakacjach pod palmą. Chcemy dać komuś swoją miłość, spokój, rozsądek i pokazywać świat. Patrzę wstecz i nie widzę w swoim życiu nic wartościowszego niż czas z dzieckiem. Dobra pora na dziecko? Dla mnie teraz - idealna. Dla innych? Każda, jeśli czujemy, że chcemy tego z całych sił i za wszelką cenę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2018, 18:14
Magda - mbc, Kamsza, LidziA89, Sylka135, Sung, ines., Agula92, Drobinka91 lubią tę wiadomość
