Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Mam taka znajoma co od 3 lat nigdzie nie byla, jak co to trzeba do niej isc bo dziecka z nikim nie zostawi. Jak sie pytam od czego ma meza to ona, ze on robi wszystko nie tak i ona woli sie nia sama zajac;DDDD
-
wife_of_trucker. wrote:Dziewczyny, ja wiem ze drugi raz odzywam się tu tylko z pytaniem, ale nie chce sie do was przyzwyczajac dopoki nie pojde na USG...
Aplikuje sobie luteine 100 3x1 i juz drufi czy trzeci raz zauwazylam na papierze ciemne nitki krwi. Miala tak ktoras z Was?wife_of_trucker. lubi tę wiadomość
-
xgirl wrote:a bo niektorzy tak gadaja jakby majac male dzieci nic nie bylo mozna zrobic fajnego..
Mam znajomych którzy raz na dwa tygodnie wychodzą się z nami spotkać na jakiejś imprezie a mają 2 małych dzieci. Dodatkowo dwa razy w roku latają na wakacje. Więc jak się chce to można zachować cześć starego życia tylko trzeba wszystko dobrze zaplanować.
My tez nie zamierzamy zamknąć się w domu jak dziecko się urodzi. Oczywiście będzie inaczej ale patrząc na moich znajomych wiem że uda nam się wszystko pogodzić. -
Ja sobie nie wyobrażam żeby moje dzieci miały mnie myć, karmić itp mając swoje życie, sprawy. A z drugiej strony moja mama nigdy mnie o to nie poprosi, ale ja sobie nie wyobrażam nie pomagać, nie zajmować się nią pomimo własnego życia. Przecież to moja mama, stawała do mnie milion razy w nocy, wycierała dupę i była na każde zawołanie i to nie jest tak, że ja czuję się teraz w obowiązku bo ona się mną zajmowała to i ja teraz muszę nią.
-
LidziA89 wrote:Mam znajomych którzy raz na dwa tygodnie wychodzą się z nami spotkać na jakiejś imprezie a mają 2 małych dzieci. Dodatkowo dwa razy w roku latają na wakacje. Więc jak się chce to można zachować cześć starego życia tylko trzeba wszystko dobrze zaplanować.
My tez nie zamierzamy zamknąć się w domu jak dziecko się urodzi. Oczywiście będzie inaczej ale patrząc na moich znajomych wiem że uda nam się wszystko pogodzić.
No Agula powiem Ci, ze moja mama sie baaardzo zaangazowala, ja chyba bym tak nie mogla. Ale jesli ona chce.. ona jest taka, wszystkim by pomogla.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2018, 23:02
-
xgirl wrote:Ja sie nasluchalam od znajomych, ze mam korzystac z zycia poki dzieci nie mam bo sie pozniej skonczy Jasne, wiem, ze nie wszyscy siedza w domu 20 lat bo dzieci.. ale jednak sporo ludzi za bardzo sie ogranicza, denerwuje mnie to.
Hahah mi tak gadają przy każdej nowej ciąży "no to teraz się zacznie" "no to teraz wam się skończy" tak jakby oni czerpali z tego radość, że ktoś będzie miał teraz trochę pod górkę
-
Ludzie sa dziwni. Sami sobie problemow szukaja i mysla, ze kazdy tez tak powinien robic.. a jak zyjesz inaczej to juz nosem kreca, ze tak to nie mozna bla bla. Chu im w du Ide spac, dobranoc
-
Agula92 wrote:Ja sobie nie wyobrażam żeby moje dzieci miały mnie myć, karmić itp mając swoje życie, sprawy. A z drugiej strony moja mama nigdy mnie o to nie poprosi, ale ja sobie nie wyobrażam nie pomagać, nie zajmować się nią pomimo własnego życia. Przecież to moja mama, stawała do mnie milion razy w nocy, wycierała dupę i była na każde zawołanie i to nie jest tak, że ja czuję się teraz w obowiązku bo ona się mną zajmowała to i ja teraz muszę nią.💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
ja zawsze staram się patrzyć na to tak, ze każdy człowiek jest inny, ma inny charakter, sytuacje finansowa, wychowanie, przeżycia, a nawet zdrowie .... wiec myśle ze nie o wiek i dzieci tu chodzi to tylko generalizacja. Jeden z 5 dzieci będzie latał po świecie, zwiedzał, robił dodatkowy kurs języka, chodził na silke basen i imprezy a dzieci będą zadbane i wychowane, drugi nawet z jednym nie ruszy się z domu Większość naszych znajomych ma dzieci starsze od naszego o 1-2 lata i tez straszyli ze teraz to już koniec z naszym życiem Haha a my się śmiejemy, mój facet jak ma ochotę wychodzi na swoje męskie spotkania ja nie trzymam na siłe w domu, jak jest okazja wychodzimy razem chociaż ja jestem mniej imprezowa( mam inne rozrywki hehe) z małym jeździliśmy całe wakacje po Polsce od gór po morze.
-
A apropo dzieci po 40 ja widzę tylko jeden minusik, ale to tylko ze mam złe doświadczenie w rodzinie, moi rodzice maja 4 dzieci, No i ten ostatni syn po 40. I może to już zmęczenie życiem albo charakter, ale nie mogą nad nim wogole zapanować, w szkole w nauce nie pomagali bo już wiek i pamięć nie ta , w sklepie czy w szkole mego tatę brali zawsze za dziadka są Poprostu już zmęczeni, a tu synek co tydzień wraca z torba prania ze studiów
-
Biegającą_mama wrote:A apropo dzieci po 40 ja widzę tylko jeden minusik, ale to tylko ze mam złe doświadczenie w rodzinie, moi rodzice maja 4 dzieci, No i ten ostatni syn po 40. I może to już zmęczenie życiem albo charakter, ale nie mogą nad nim wogole zapanować, w szkole w nauce nie pomagali bo już wiek i pamięć nie ta , w sklepie czy w szkole mego tatę brali zawsze za dziadka są Poprostu już zmęczeni, a tu synek co tydzień wraca z torba prania ze studiów
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2018, 08:26
Biegającą_mama lubi tę wiadomość
-
xgirl wrote:Ja sie nasluchalam od znajomych, ze mam korzystac z zycia poki dzieci nie mam bo sie pozniej skonczy Jasne, wiem, ze nie wszyscy siedza w domu 20 lat bo dzieci.. ale jednak sporo ludzi za bardzo sie ogranicza, denerwuje mnie to.
No Agula powiem Ci, ze moja mama sie baaardzo zaangazowala, ja chyba bym tak nie mogla. Ale jesli ona chce.. ona jest taka, wszystkim by pomogla.
Wiesz z tym ograniczaniem sie jest tak, że nigdy nie wiesz, dlaczego ktos sie ogranicza. Ja się bardzo wycofałam w pierwszym roku, kiedy młody się urodził, a nie planowałam. Nie był może high need baby, ale skoki rozwojowe bardzo źle znosił, przez co nawet na spacery nie chciało mi się z nim chodzić, bo potrafił 1,5h w wózku płakać non stop. To samo było z grupami dla mam. Tu w UK jest sporo takich darmowych zajęć i sąsiadka, która urodziła 5 dni po mnie nieraz mówiła mi, żebym z nimi szla, ale nie chciałam, bo wiedziałam, że mały będzie płakał. Potem doszła mi depresja poporodowa - która pewnie też była efektem tego zamknięcia, ale nie chciałam inaczej.
Macierzynstwo jak dotąd na pewno nauczyło mnie, żeby nigdy nie mówić nigdy dopóki się czegoś nie pozna i nie przeżyje. I nigdy nie oceniac, bo nigdy nie wiesz, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami.
A inna sprawa jest taka, że naprawdę jest to pochłaniające na początku, dni wyglądaja tak samo i wydają się być bardzo krótkie.
Bry
Od dziś już pewnie będę w miarę na bieżąco. Za równe 3 tygodnie usg. Przeżywam oczywiście ten czas, ale co poradzę. Nie widzę sensu nadal iść na usg pomiędzy. Objawy jakieś tam są (chociaż słabsze - liczę, że organizm spobie lepiej radzi i tyle) więc uspokajają.Ewe90 lubi tę wiadomość
-
wife_of_trucker. wrote:Dziewczyny, ja wiem ze drugi raz odzywam się tu tylko z pytaniem, ale nie chce sie do was przyzwyczajac dopoki nie pojde na USG...
Aplikuje sobie luteine 100 3x1 i juz drufi czy trzeci raz zauwazylam na papierze ciemne nitki krwi. Miala tak ktoras z Was?
Jeśli używasz aplikatora to mogłaś podrażnić.
Ja wczoraj miałam przygodę z zakrwawioną wkładką...2x asmag forte i aspiryna. Mam nadzieję że dzisiaj u gin wszystko będzie dobrze...
Co do późnego macierzyństwa. Moje obie babcie najmłodsze dzieci rodziły po 40tce. Jednej z nich lekarz zalecił aborcję. Kazała mu sobie samemu wyskrobać jak ma co argumentował że ma zagrożenie zdrowia.
Babcia urodziła, wychowała i właśnie ta najmłodsza córka zajmowała się nią w podeszłym wieku.
Natomiast dzieci to nie kule u nóg. Ale tak bywa najczęściej że dzieciaci zadają się z dzieciatymi. Ja tam w planach mam wyjścia bez dziecka ale życie samo zweryfikuje jak będzie
Miłego dnia dziewczyny , bez stresów i z uśmiechem na buźce
Ponad 4 lata walki...[***]....
"Przyjdzie taka chwila gdy stwierdzisz, że wszystko sie skończyło.
To właśnie będzie początek."
Louis L'Amour
6 stymulacji , 9 transferów, 14 zarodków , 2 cb , 1 poronienie i 1 kochany cud na ziemi 💞💞💞
4aa +embryoglue
7dpt - 4.91
11dpt - 36.94
14 dpt - 338
18 dpt - 1456
22dpt - pęcherzyk z ciałkiem żółtkowym
25 dpt 8610 prg 45
26 dpt pulsuje 💓
12+4 tc usg prenatalne OK 😁
Zły wynik pappy 😭 ryzyko ZD 1:62
14+3 tc usg bez zarzutu u docenta , będzie 🧑
19+4 II usg prenatalne bez zarzutu.
Krystianek waży ok 350g.💓💓💓 Boże miej w swej opiece mój CUD 🙏
-
Dlatego kazdy powinien robic jak uwaza, bo nigdy nic nie wiadomo Jakos to przeciez bedzie
Ja dzis pierwszy raz od dwoch tygodni czuje sie troszke lepiej i zaraz po wstaniu nie pedze do kibla. Z jednej strony fajnie a z drugiej oczywiscie klasyk ,,czy wszystko jest ok?'', ale marzyla mi sie taka przerwa od mega mdlosci, wiec staram sie nie marudzic Moze to dzieki opiece moich rodzicow? Skacza kolo mnie, robia mi pomidorowa, rosol, pierogi, herbatki itp. Z dnia na dzien jem coraz lepiej i wiecej. Szkoda, ze jutro juz wracajaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2018, 09:19
-
Ja to nawet wcześniej nie miałam z kim sobie tego dziecka zrobić a raczej nie miał mi kto go zrobić, zawsze lubiłam niezależność i dusiłam się w związkach, w sumie teraz też nie układa mi się z partnerem, nie obwiniam go,to ja mam ciężki charakter, nie wykluczam,że może się rozstaniemy, ale jak mam być starą panną ,to przynajmniej będę starą panną z dzieckiemurl=https://www.suwaczek.pl/][/url]
-
mikka86 wrote:Ja to nawet wcześniej nie miałam z kim sobie tego dziecka zrobić a raczej nie miał mi kto go zrobić, zawsze lubiłam niezależność i dusiłam się w związkach, w sumie teraz też nie układa mi się z partnerem, nie obwiniam go,to ja mam ciężki charakter, nie wykluczam,że może się rozstaniemy, ale jak mam być starą panną ,to przynajmniej będę starą panną z dzieckiem
Opowiedz nam co z Toba nie tak? -
mikka86 wrote:Ja to nawet wcześniej nie miałam z kim sobie tego dziecka zrobić a raczej nie miał mi kto go zrobić, zawsze lubiłam niezależność i dusiłam się w związkach, w sumie teraz też nie układa mi się z partnerem, nie obwiniam go,to ja mam ciężki charakter, nie wykluczam,że może się rozstaniemy, ale jak mam być starą panną ,to przynajmniej będę starą panną z dzieckiem
Ja z perspektywy dziecka z rozbitej rodziny powiem tylko, że to nie jest takie fajne, jak Tobie się teraz może wydawać. Bo to jest ból u takiego dziecka na całe życie. I choćbym nie wiem, jak cudowną mamę miała (a moja była zawsze i jest nadal cudowną matką, która starała się nadrabiać braki), to nigdy dobrze nie było.
Myślałaś może najpierw o pracy nad związkiem? Terapia czy coś? Też mam ciężki charakter i mam właśnie 2 terapie na koncie - polecam.