Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Oooo,ja też mam na tapecie swojego psiaka, którego kocham nad życie i to się nie zmieni, a tak w ogóle to ostatnio miałam doła , że mojej psince zafundowalam taką rawolucje na starość ( ma 10 lat) w postaci dziecka, a ona nie za bardzo lubi się mną z kimś dzielić i nigdy nie miała styczności z małymi bobaskami, pewnie będzie zazdrosna i tak zrobiło mi się jej szkoda że już nie będę miała dla niej tyle czasu i uwagi i zaczęłam ją przytulać, całować w pyszczek i powtarzać jej że zawsze będzie dla mnie ważna , że aż się popłakałam,ech te hormony...url=https://www.suwaczek.pl/]
[/url] -
Mikka86 mój ma 13 lat
I powiem Ci, że jakoś bezkolizyjnie się z małą chowają. On ją lubi, bo mała zrzuca mu resztki pokarmowe, a ona go lubi, bo on zjada jej resztki pokarmowe
I na podłodze go nie katuje, czasem podejdzie, ale jest nad podziw delikatna. Pokaże paluszkiem gdzie ma łapkę, gdzie nos i oko.. Nawet udaje jej się tego oka nie wydlubac :p
-
I tak jeszcze nawiązując do mojego poprzedniego wpisu,to nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem ludzi,którzy pozbywają się swoich psów czy kotów ,kiedy urodzi się dziecko,poprostu nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jak można tak postąpić, myślę że tacy ludzie nigdy nie będą dobrymi rodzicami, albo jak kiedyś u mojej koleżanki widziałam,jak jej prawie dwuletni dzieciak, dokuczał ich psu, próbował ciągnąć go za ogon ,uszy,pies w końcu się zdenerwował i dziabnal dzieciaka,to ona jeszcze uderzyła tego psa. No porażkaurl=https://www.suwaczek.pl/]
[/url] -
Super,obawiam się że moja nie dała by sobie tak pokazywać ,gdzie ma oczko czy nosek, ona nie za bardzo w ogóle lubi dzieci bo nigdy nie miała z nimi styczności, będę musiała nad tym popracować i też żeby nie czuła się taka odepchnięta jak urodzi się dzieckoCasjopea wrote:Mikka86 mój ma 13 lat
I powiem Ci, że jakoś bezkolizyjnie się z małą chowają. On ją lubi, bo mała zrzuca mu resztki pokarmowe, a ona go lubi, bo on zjada jej resztki pokarmowe
I na podłodze go nie katuje, czasem podejdzie, ale jest nad podziw delikatna. Pokaże paluszkiem gdzie ma łapkę, gdzie nos i oko.. Nawet udaje jej się tego oka nie wydlubac :purl=https://www.suwaczek.pl/]
[/url] -
U nas w żłobku na adaptacji był dzieciak (całe szczęście ostatecznie rodzice jednak nie zdecydowali się go dać do żłobka), który jak się wściekł to rzucał się na dzieci i targal je za włosy.. A mama tłumaczyła, że on tak ich pieskowi może robić i pewnie dlatego tak się zachowuje.. No super. Biedny pies.mikka86 wrote:I tak jeszcze nawiązując do mojego poprzedniego wpisu,to nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem ludzi,którzy pozbywają się swoich psów czy kotów ,kiedy urodzi się dziecko,poprostu nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jak można tak postąpić, myślę że tacy ludzie nigdy nie będą dobrymi rodzicami, albo jak kiedyś u mojej koleżanki widziałam,jak jej prawie dwuletni dzieciak, dokuczał ich psu, próbował ciągnąć go za ogon ,uszy,pies w końcu się zdenerwował i dziabnal dzieciaka,to ona jeszcze uderzyła tego psa. No porażka
Znajomi mają owczarka niem. Pies jest mega kochany i mądry, a ludzie rozsądni i pomimo tego, że pies ich dzieciaka lubi, to bardzo kontrolują ich wzajemne relacje. Raz niedopilnowali i młody zrobił "buuuu" skacząc na psa jak ten głęboko spał. Pies odmachnal się i strzelił młodego w szyję, tuż obok tętnicy. Wiadomo, bardzo przykra sytuacja, na szczęście poza kilkoma szwami nic się nie stało, ale rodzice siebie obwiniaja, a nie psa.. I od tamtej sytuacji minęło już kilka lat, a pies dalej jest w domu. Jak mój własny pies mnie ugryzł w twarz jak miałam 9 lat, bo mu niechcący krzywdę zrobiłam, to najpierw ojciec mnie zszyl (jest chirurgiem), a potem dał wpierdol :p A ugryzienie było całkiem spoko, miałam 9 szwów
Na następny dzień oczywiście poszłam do szkoły i moja wychowawczyni jak mnie zobaczyła to zemdlala xD
-
mikka86 wrote:I tak jeszcze nawiązując do mojego poprzedniego wpisu,to nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem ludzi,którzy pozbywają się swoich psów czy kotów ,kiedy urodzi się dziecko,poprostu nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jak można tak postąpić, myślę że tacy ludzie nigdy nie będą dobrymi rodzicami, albo jak kiedyś u mojej koleżanki widziałam,jak jej prawie dwuletni dzieciak, dokuczał ich psu, próbował ciągnąć go za ogon ,uszy,pies w końcu się zdenerwował i dziabnal dzieciaka,to ona jeszcze uderzyła tego psa. No porażka
Mikka nie oceniaj nikogo, różne są sytuacje. mojej przyjaciólki pies ugryzł dziecko. nie raz, nie dwa. trzy. trzy razy zaatakował dziecko, ostatnim skończyło się 12 szwami na ręce rocznego chłopca. pamiątka na całe życie. piesek, ukochany przyjaciel rodziny nie radził sobie z pojawieniem się malucha. co byś zrobiła? ryzykowała że następnym razem się rzuci i zagryzie? robili wszystko, behawiorysta zwierzęcy etc...
a jak się okaże że dziecko ma alergie? zafundujesz mu przewlekłą astme na całe życie?
naprawde łatwo jest oceniać dopóki nie znajdzie sie w trudnej sytuacji i przed trudnymi wyborami.
PannaEvans, mikaja lubią tę wiadomość
Córcia
16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]

Synek
10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]

-
Ines, piękna pierwsza strona

My mamy prenatalne, 27.12

2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy
Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Hej dziewczyny witam się w dniu Mikołajek. Wiem wiem która godzina;/ Maz mnie obudził pogadal chwilę i co... poszedł spać a mnie dopadly mdłości i się męczę teraz
zapewne odespie w dzień.
-
A może trzeba wtedy pomyśleć wcześniej ,zanim się kupi czy przygarnie psa, że może za jakiś czas w domu pojawi się dziecko i czy ten pies będzie w stanie zaakceptować nowa sytuację, a nie po czasie, albo właśnie czy nie będzie uczulone, choć te sytuacje uczuleń zdarzają się niezeykle rzadko, poprostu w większości ludzie wymyślają sobie uczulenie na sierść u dziecka,żeby mieć pretekst do oddania psa, mija znajoma ze schroniska mówiła że co druga osoba pozbywająca się zwierzaka tłumaczy uczuleniem dziecka,nawet jeszcze nie zdiagnozowanym przez żadne badania,poprostu dzieciak kicha,o to może mieć uczulenie na kotka,oddamy go i sprawdzimy czy mu przejdzie. Na takiej głównie zasadzieines. wrote:Mikka nie oceniaj nikogo, różne są sytuacje. mojej przyjaciólki pies ugryzł dziecko. nie raz, nie dwa. trzy. trzy razy zaatakował dziecko, ostatnim skończyło się 12 szwami na ręce rocznego chłopca. pamiątka na całe życie. piesek, ukochany przyjaciel rodziny nie radził sobie z pojawieniem się malucha. co byś zrobiła? ryzykowała że następnym razem się rzuci i zagryzie? robili wszystko, behawiorysta zwierzęcy etc...
a jak się okaże że dziecko ma alergie? zafundujesz mu przewlekłą astme na całe życie?
naprawde łatwo jest oceniać dopóki nie znajdzie sie w trudnej sytuacji i przed trudnymi wyborami.
Magda - mbc lubi tę wiadomość
url=https://www.suwaczek.pl/]
[/url] -
PannaEvans wrote:A u nas w żłobku są normalnie wrzucane zdjęcia dzieci, podczas zajęć grupowych, podczas urodzin.
W ogóle żłobek jest super prowadzony, sa różne zajęcia tematyczne. Jeśli któraś chce to zobaczcie - miejski żłobek integracyjny w stalowej woli. Jak na takie zadupie to jest na prawdę super! Szkoda tylko ze od malutkiego nie uczą się języków dzieci.
Moja siostra nie na fb wiec sama jej wyszukuje mojego chrześniaka i przesyłam
Nikt nie ma z tym problemu.
Ja bym się nie zgodziła, żeby moje dziecko było na tych zdjęciach.
Co do języków - nie ma sensu uczyć w Polsce dziecka języków w złobkach - nie w takiej formie, jak to jest dotychczas, czyli kilka h tygodniowo.
Arlena Witt na youtube ma fajny film o tym i tlumaczy tam dlaczego to nie ma sensu. Co innego, jak dziecko wychowuje sie dwujezycznie, tak jak moj mlody, ktory w zlobku ma przez 7h dziennie angielski, ale taki zyciowy angielski (tzw imersja), a nie glupia nauka na zasadzie - to jest kotek, kotek czyli cat itd. Takie cos jest kompletnie bez sensu dopoki dziecko nie umie dobrze jednego jezyka. To ma sens dopiero, kiedy znamy poprawnie swoj podstawowy jezyk i kolejnego uczymy sie na zasadzie odpowiednika.
nana1 wrote:miałam miec wizyte 20.12 ale dzis dostałam brazowych plamien i skunsultowalam sie z moim ginekologiem. W zwiazku z tym jutro mam wizyte na 10. 3majcie kciuki aby wszystko bylo dobrze
trzymam kciuki
Violka86 wrote:Kazał mi brac luteine podjezykowa 2xdziennie do 14tego tyg aż lozysko się nie wyksztalci. Z obwieszczeniem tez kazał poczekac az serduszko nie zacznie bic. Co o tym wszystkim myslicie?
Myślę, że po prostu chce, zeby to zachowawczo potraktować.
Co jest moim zdaniem niemozliwe ze strony kobiety, ale mysle, ze warto byc gotowym na wszystko i tyle. I czekac i byc dobrej mysli.
Mnie jedynie zastanawia, czy można serio uszkodzic kosmowke poprzez usg dopochwowe? Przeciez nie pcha sie tej glowicy daleko, a przede wszystkim przeciez glowica do macicy nie wchodzi :p Ale moze od zewnatrz, jak się gmera, to moze cos tam mozna spowodowac - na tym etapie wszystko jest swieze i moze faktycznie lepoej nie przesadzac.
Casjopea wrote:Btw jestem przerażona naszym okolicznym szpitalem. Sąsiadka 21 lat zaszła w ciążę, w 9 tc zaczęła krwawic, więc rodzina zawiozla ją do w/w szpitala. Stwierdzono obumarcie ciąży i od razu zrobiono skrobanke. Mało tego, wciąż tego samego dnia wypuszczono ją do domu. Po dobie, czy dwóch, już nie pamiętam, zaczęła się z niej lać ropa, pojawiła się wysoka gorączka itd. Znów szpital, poprawili spieprzona skrobanke i tym razem już zostawili ją na tydzień. Kilka dni po jej powrocie do domu matka dostała krwotoku. Zabrała ją karetka, w szpitalu nie wiedzieli co robić, w końcu jakoś opanowali krwawienie. I jeden lekarz jej powiedział, że ma CHYBA w macicy guza 8cm,a drugi lekarz powiedział, że tylko ma pogrubiona ścianę macicy. Ja wiem, że jestem tylko marnym weterynarzem, ale naprawdę ciężko przegapić na usg guz wielkości 8cm.. Więc albo on jest albo go nie ma, nie ma innej opcji. Matka owej kobiety zmarła w wieku 39 lat z powodu nowotworu układu rodnego. No kurwa.
O masakra oO -
Zwierzaka tez bym nie oddala ale rozumiem jesli dziecko byloby atakowane i gryzione czy mialoby alergie. Ale na pewno postaralabym sie znalezc jakis dobry dom dla niego, moze oddalabym znajomym, rodzinie itp

Mikka czasem ktos nie chce dzieci, kupi psa czy kota a po 2 latach nagle mu sie odwidzi
Ale ogolnie taki zwierzak to tez super sprawa zeby uczyc dziecko odpowiedzialnosci. My myslimy nad kotem kiedys
Ale to chyba jak dzieciak bedzie troszke starszy. Zobaczymy.
Hej hej witam sie z wami w ten cudowny dzien
Zaraz ide do urologa siknac a potem nie wiem, pewnie bede lezec jak zwloki do wieczora
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 08:41
-
Życzę wszystkim dużo prezentów mikołajkowych

Byłam wczoraj na usg, krwiaka podobno już nie ma, tzn w jego miejscu jest mikro ślad wielkości pół milimetra ale wg lekarki to już nie stanowi poważnego zagrożenia. Dalej trzeba uważać, zmieniła mi lek z lutinusa na robiony progesteron i za 2 tygodnie mam przyjść do niej do kontroli.
A młode w tydzień z 2.75cm urosło do 3.75cm
Prenatalne u innego lekarza mam równo za tydzień w czwartek
Mom of 3
11.2011
11.2017
06.2019 -
Wczoraj widziałam właśnie takie ogłoszenie, że rodzina chce oddać mopsa. Uczulona jest matka i nie poddaj się odczulaniu, bo nie przestanie karmić piersią. Wg mnie to jest dramat.mikka86 wrote:I tak jeszcze nawiązując do mojego poprzedniego wpisu,to nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem ludzi,którzy pozbywają się swoich psów czy kotów ,kiedy urodzi się dziecko,poprostu nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jak można tak postąpić, myślę że tacy ludzie nigdy nie będą dobrymi rodzicami, albo jak kiedyś u mojej koleżanki widziałam,jak jej prawie dwuletni dzieciak, dokuczał ich psu, próbował ciągnąć go za ogon ,uszy,pies w końcu się zdenerwował i dziabnal dzieciaka,to ona jeszcze uderzyła tego psa. No porażka
Ja mam psa 3,5rocznego i przysięgam zrobię wszystko, żeby dziecko nie spowodowało, że odejdzie na dalszy plan. Ja mam buldoga i plusem tych psów jest to, że jak czegoś chcą to siedzą i „płaczą” póki się nimi nie zajmiesz. Nie ma takiej funkcji, żeby zawrócił na posłanie i poczekał
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
Noo nie do wiary że te maleństwa tak szybko rosną
ale wiek usg znowu idealnie się pokrywa z om 
Co do zwierzaków u nas nie ma takiego tematu - alergolog zabroniła, u nas w rodzinie niestety kiepsko z alergiami. Mąż miał testy skórne i wyszła mu alergia praktycznie na wszystko co było testowane a najmocniejszy ślad wyskoczył na kota i chomika.
A co do nauczania języków od najmłodszych lat - hehe we wrześniu miałam swoje 5 minut w lokalnej tvp3 i wypowiadałam się w tym temacie zgodnie z moim wykształceniem
linka nie chcę tu wstawiać bo nie chcę się aż tak zdradzać, ale może kiedyś ...
Mom of 3
11.2011
11.2017
06.2019 -
Ja nie chce robić gównoburzy, ale uważam, że problemy z psem są winą właścicieli. Tak jak wychowujesz dziecko, tak musisz wychować psa, odpowiednio go zsocjalizować itp. Więc ta przyjaciółka jest sama sobie winna, że pies pogryzł jej dziecko i tu faktucznie lepiej jest znaleźć mu dom, który będzie umiał się zająć takim psem.
Natomoast jeśli chodzi o alergię, astmę itp. (sama ją mam), to nie, to nie jest powód oddania psa. Są różne lekki, możliwości, a pies jest członkiem rodziny. Członków rodziny się nie oddaje. Nie oddam dziecka, bo ma alergie i nie oddam psa. Dla mnie to jest akurat bardzo proste!
mikka86, Casjopea lubią tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
Wow Alxawl mamy celebrytke w naszym temacie

Moje dziecko bedzie dwujezyczne bo moj maz jest Niemcem. Ja bede rozmawiac z dzieckiem po polsku a maz po niemiecku. Nie wyobrazam sobie, zeby bylo inaczej. Moje bedzie znalo polski i kropka. Niektore kolezanki mieszkajace w UK Maja dzieci, ktore nie mowia po pl, uwazam to za straszne
-
Mogę dołączyć? Wczoraj byłam na wizycie 6tydz ciazy serducha jeszcze nie słyszałam Ale czekam spokojnie. Termin wypadnie na.ostatnie dni lipca. Zaszła w ciążę tuż po poronieniu. Mam córeczkę 15 miesięczna która jest naszym.oczkiem w głowie.
kinga27.30, Sylka135, Casjopea lubią tę wiadomość
Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUI
hsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIO
kariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤







