Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki, że pytacie. 🙂 Teraz jakby lepiej, ale zobaczymy, co przyniesie dzień. Apetyt ma wyraźnie mniejszy, ale od rana je normalnie. Wieczorem popłakałam się z nerwów, bo krzyczała z głodu, a na sam widok butelki dostawała szału, wyła, krztusiła się... Odpuściliśmy jej wieczorny posiłek, bo aż się zanosiła, w końcu padła. Nie jadła przez dziesięć godzin i potem wreszcie złapała. Nie sądzę, żeby chodziło o to, że za wolno leci ze smoczka. Fakt faktem nadal ma ten o wolnym przepływie, ale przecież przy piersi maluch też musi się namęczyć, a ona swoją butlę 150ml opróżnia w sześć minut, czyli bardzo szybko, w dodatku często się krztusi, bo wszystko wokół jest tak ciekawe, że zapomina o przełykaniu. 🤷🏻♀️ Stawiam na zęby jednak. Chciałam jej zajrzeć do paszczy, ale nic nie zobaczyłam. Najgorsze jest to, że nie wiemy jak jej pomóc - głodna i nie je, śpiąca i nie śpi, znudzona i nie chce się bawić. 🤷🏻♀️ Przytulać się nie chce, pręży się jak przy bólu brzucha (nawet dałam jej kropelki), kopie, bije piąstkami. No dramat. Teraz bawi się z ojcem na macie, chwilo trwaj. 🙂<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
nick nieaktualny
-
Emma a może ona poprostu nie była glodna, a płakała z jakiegoś innego powodu ( sama ostatnio pisałaś , że nie wiesz kiedy płacze z głodu ) a denerwowała się,bo na siłę próbowałaś dać jej butelkę. Przecież to normalne , że dzieci tez od czasu do czasu mają mniejszy apetyt i są dni ,że jedzą nie wiele ,no chyba że zdarza się to bardzo często ale chyba u Was tak nie jest . Ja nigdy Ksaweremu nie próbuje dawać jedzenia na siłę , jak widzę ,że męczy się przy jedzeniu i je tylko po to żeby jeść ale bez checi to wręcz sama zabieram mu butelkę bo uważam że jedzenie też ma być przyjemnością , a jak ma stękać , marudzić,wypluwać smoka to bez sensu.url=https://www.suwaczek.pl/]
[/url]
-
Mnie też przyszło do glowy, że może po prostu Emilka miała gorszy dzień i była nie w sosie. Ala też ostatnio bardzo wrzeszczy, krzyczy że złości (bo to nie płacz), może to taki czas i nowa umiejętność. Krzyczy najczęściej jak jest już zmęczona albo nie może wsadzić czegoś w całości do buzi. Przed zaśnięciem też ostatnio się rzuca, drapie, krzyczy - stąd nasza nowa metoda usypiania jej w spacerówce i przerzut do wyra dopiero jak jest w półśnie. Super działa. Generalnie wydaje mi się, że nasze bobasy okazują po prostu bardziej swoje frustracje i pragnienia. Dorastają. W kwestii karmienia zgadzam się z mikką, nic na siłę. Jak Ala bije się z cyckiem to zabieram i leżę sobie obok, aż się nakrzyczy i sama z powrotem wróci do ssania. Czasem po prostu zasypia. Myślę, że jak przybiera, to nic jej nie będzie jak nie zje kolacji, bo nie ma ochoty.
-
Mikka, nie wmuszaliśmy w nią jedzenia, zresztą w nią nie da się wmusić, bo jak nie jest głodna, to wypycha smoczek językiem i nawet nie złapie butli - wtedy wiem, że to nie głód i że jeszcze trochę. Zresztą ja karmię ją prawie na siedząco, więc musi ssać, żeby jeść, bo nic jej samo nie poleci, przez co u nas nie ma czegoś takiego jak jedzenie bez chęci. Wczoraj to było tak, że jak dostała butlę, to krzyczała, a jak zabraliśmy to krzyczała jeszcze bardziej, więc właściwie nie było wiadomo, co zrobić. 🤷🏻♀️ I tak przez cały dzień... Proponowaliśmy parę razy butelkę i po jakimś czasie w końcu zaczynała jeść, ale wieczorem już odpuściliśmy, bo była za bardzo rozżalona i baliśmy się, że nie zaśnie. To tak wygląda jakby była głodna a nie mogła jeść, bo coś jej przeszkadza, coś ją boli - może gardło, może dziąsła, a może zrobiła jej się jakaś afta... 🤷🏻♀️<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
nick nieaktualnyEmma dzieci czasem maja gorszy dzień. Mozesz zajrzec jej w paszcze dla spokoju, ale myśle,ze zwyczajnie ma chwilowe nerwy na cał y świat. Stachu tez czasem ani spać,ani jeść ani sie bawić. Tylko marudzi. Ale to mija za dzień lub dwa.
Dzisiaj daliśmy mu kaszki na mleku i miał taki odruch wymiotny ,ze szkoda gadac.
Jak co to w Auchan sa kaszki z Helpa za 5-7 zł w promoWiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2019, 11:54
-
mikka86 wrote:Emma i jeszcze podziwiam Cię za to , że oprócz tego,że sumiennie zapisujesz ile mleka zjada Emilka ,to jeszcze odmierzasz czas w jakim opróżnia butelkę 😄😄<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
KasiaLukasia, u was jedyną reakcją jest wysypka? Nam właśnie sąsiedzi przynieśli murzynka. 🙈
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2019, 12:19
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
nick nieaktualnyEmma_ wrote:Karola, oby tak było. A te kaszki to na raz czy na kilka posiłków?
Dzisiaj opuszczamy łóżeczko,bo mały tak kopie w przewijak,ze spać nie idzie. Damy na 2 poziom czyli na środek. Moze karuzele też przestanie dosięgać bo zwala ją sobie na głowe,tzn ten pałąk z zabawkami -
Emma_ wrote:KasiaLukasia, u was jedyną reakcją jest wysypka? Nam właśnie sąsiedzi przynieśli murzynka. 🙈
Różnie. Czasem jest też wystrzałowa kupa i pierdzioszki smierdzioszki. Generalnie nie ma tragedii. Ale oczywiście grzeszę rozsądnie. Nie wiem jaka byłaby reakcja gdybym zazerala się nabiałem non stop. Ale nie przestrzegam diety mega restrykcyjnie. Boję się, że to mogłoby przynieść więcej szkody niż pożytku.
Ala zasnęła właśnie na brzuchu!!! Wiem, że wasze dzieci potrafią to już od stu lat, ale mój bobasem dopiero dziś odkrył taką możliwość)))
kinga27.30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Muszę Wam się znowu trochę wyżalić. Chciałam zabrać małego na spacer, bo nie byliśmy już kilka dni i mój mąż stwierdził, że też pójdzie. No i super, zawsze raźniej. Ale Olek nie miał najwyraźniej ochoty albo było mu za zimno (lub nie lubi takiego zimma) i płakał. On często na początku płacze, a potem udaje mi się go uspokoić, no ale chyba nie tym razem i mój musiał go nieść na rękach (Olek cały czas płakał, więc zawróciliśmy do domu). Cały czas mąż psioczył pod nosem, że po co, dlaczego itp ale albo spokojnie odpowiadałam albo ignorowałam, ale w końcu jak powiedział "on nie jest normalny, tylko wstyd przy ludziach " to mnie to zabolało. Powiedziałam, że no brawo, wstydź się własnego syna a najlepiej zamknij go w klatce, ja przynajmniej próbuję z nim wychodzić- wzięłam Olka na ręce i przyspieszyłam do domu. Teraz się do niego nie odzywam, przykro mi, że dla niego ważniejsze jest co ludzie powiedzą i że wstydzi się syna. Ja wiem że Olek jest głośny itp, ale bez przesady. Miałam wrażenie że najchętniej by go schował, zamknął żeby nikomu przypadkiem nie przeszkadzał, bo co ludzie powiedzą..
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
nick nieaktualnyDrobinka,wez spacerówke, daj go na połsiedząco i idź jeszcze raz. Powiedz mężowi ,ze bardzo Ci zalezy żebyście opatentowali spacer razem,ze tez Ci czasem wstyd i ze ma nie reagowac w taki sposob bo tylko Cie tym dobija.
Taka moja rada.Drobinka91 lubi tę wiadomość
-
DRobinka
No szok.... on nie jest mormalny ...co to wogole za jakies durne gadanie .mimo ze cie nie znam osobiscie zrobilo mi sie przykro .twój syn jest zdrowy trafilo ci sie dziecko tylko bardziej wrazliwsze na rózne bodzce .Bardziej wymagajace ...tak czasem bywa niestety my tak mielismy z mlodsza Zuzia wiwc glowa do góry to przejdzie.
Przytulam🤗Drobinka91 lubi tę wiadomość