Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ej ja sie zastanwiam czy jest sens w ogole posylac dziecko do zlobka w tych czasach Ledwo sie zaadoptuje na nowy rok szkolny/przedszkolny i jeb jesien zima wszystko zamkniete pol roku a potem co chwile kwarantanny bo ktos mial covida w grupie. Jaki to stres dla dzieci... Zwlaszcza tych najmniejszych. Zastanawiam sie czy w ogole posle mala gdziekolwiek jak tak dalej bedzie A juz raz mialam przygode ze zlobkiem i to jest masakra ta adaptacja, ze puknelam sie w glowe i zaraz ja zabralam. Nie chce zeby musiala takie cos przechodzic jescze kilka razy😡😡😡
-
X,myślę że to zależy od sytuacji rodziców.Ja mojego posyłać do żłobka nie będę pójdzie od razu do przedszkola.Starszak od września do zerówki i zostanie w przedszkolu.To zależy czy jest z kim zostawić dziecko,czy mama siedzi w domu itp.Są tacy co posyłają do żłobka nawet jak rodzic siedzi w domu,ale to chyba rzadko.
X,a ty z kim zostawisz córkę? -
Maz bedzie z nia w domu. Zamieniamy sie teraz. Narazie czekamy czy w ogole miejsce dostaniemy od sierpnia.. Jak nie to plakac nie bede bo nie podobna mi sie to wszystko.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2021, 14:15
-
Nie są łatwe, ale jak widzę tych zebrajacych na zrzutach rodziców to mi się nóż w kieszeni otwiera. Ileś dzieci zrobionych, umiera jedyny żywiciel rodziny i żebraja o kasę bo matka ma dwie lewe do roboty.
Ostanio tak w pracy rozmawiałyśmy, ile to matek nie myśli o dzieciach. Szukają u nas teraz pracy różni ludzie, tuptaja nogami ze muszą mieć pracę na już bo ciężko jest, i widzę cv z 10 letnią dziurą w zatrudnieniu to mi się śmiać chce.
Albo dzieci bez prawa do renty po rodzicach bo jeden na lewo pracuje a druga w domu pierdzi w kanapę bo co zrobi z 5 letnim dzieckiem🤦♀️
No ale to nie temat o tym😅
Ty już jesteś na tych wczasach?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2021, 16:43
-
Ja o takich ludziach nawet nie myslalam bo to calkiem inna sprawa. Ale uwazam ze jak ktos sobie moze pozwolic zostac te 3 lata w domu to jest to ok. Kiedys smiac mi sie z tego chcialo ale dzis rozumiem takich rodzicow.
Jutro lecimy o 7 rano. Matko ile roznych zalatwien, formularzy, kodow jakichs trzeba przez ten Covid. Mam nadzieje ze niczego nie przeoczylismy.
No i testy mamy negatywne wiec super, mozna leciec -
Hej Kasialukasia ale Ci ten czas sądowa. Już połówkowe za Tobą. Co do żłobków mam różne odczucia. Ogólnie cieszę się że pracuje bo luka w moim zawodzie nie jest dobra, ale te wszystkie cholerne infekcje....mi już ręce opadają... Wiktor bardzo rzadko chodzi bo non stop ma katar albo kaszel. W październiku miał zapalenie płuc a teraz jesteśmy znowu w szpitalu tym razem prawdopodobnie zapalenie pęcherza. Mam cholerna rozkmine czy przypadkiem nie popełniłam błędu idąc do pracy. Chociaż Alicja poszła od razu do przedszkola i też co chwilę coś łapie, więc nie mam gwarancji żeby było lepiejMama Alicji 11.01.2018 i Wiktora 16.07.2019
-
Karola3xJ:D wrote:Nie są łatwe, ale jak widzę tych zebrajacych na zrzutach rodziców to mi się nóż w kieszeni otwiera. Ileś dzieci zrobionych, umiera jedyny żywiciel rodziny i żebraja o kasę bo matka ma dwie lewe do roboty.
Ostanio tak w pracy rozmawiałyśmy, ile to matek nie myśli o dzieciach. Szukają u nas teraz pracy różni ludzie, tuptaja nogami ze muszą mieć pracę na już bo ciężko jest, i widzę cv z 10 letnią dziurą w zatrudnieniu to mi się śmiać chce.
Albo dzieci bez prawa do renty po rodzicach bo jeden na lewo pracuje a druga w domu pierdzi w kanapę bo co zrobi z 5 letnim dzieckiem🤦♀️
No ale to nie temat o tym😅
Ty już jesteś na tych wczasach?
Jesteś trochę niesprawiedliwa.Moja przyjaciółka ma córkę która w dziciństwie bardzo chorowała.Więcej niż pół roku spędzały w szpitalu,dziecko wymagało ciągłej opieki.Nie miał im kto pomóc.Jak mała miała trzy lata znnowu była w ciąży.Przerwa w cv duża.Na szczęście ma dziewczyna głowę na karku i gdy syn miał rok otworzyła działalność i jest ok.Chodzi mi o to by nie wrzucać wszystkich do jednego worka.A ludzie októrych piszesz mają tak na własne życzenie. -
No właśnie też ostatnio widziałam zbiórkę , że mąż nagle umarł,jedno dziecko dwa latka ( zdrowe) i wdowa prosi na "życie" bo kasy nie ma ,a nie pracowała ,on jedyny żywiciel rodziny a teraz samotna matką bez pracy i załamka. Niektórzy tam jakieś grosze wpłacali ale większość komentarzy była negatywna ,że przecież do roboty może iść bo i ona i dziecko zdrowe i pieniądze ma z 500+ i renta po ojcu się należy ,a niekiedy samotne kobiety wychowują po kilkoro dzieci i nie żebrzą a tu wielka tragedia bo sama z dzieckiem została...url=https://www.suwaczek.pl/][/url]
-
Wiesz, ja uważam, że jeśli ktoś się decyduje na ileś dzieci, i niepracująca matkę to musi na tyle zapierdalać, żeby ta rodzina miała za co wyżyć po śmierci faceta. Powinien zarabiać na tyle żeby coś odłożyć i żonie płacić ZUS. Całkowicie nie rozumiem podejścia że jakoś to będzie. Bo nie będzie. Dzieci chodzą głodne, na nic nie mają, start w życiu mają zerowy. Ktoś powie "biednie ale z miłością", ja uważam że to nie o to chodzi. Lepiej mieć dwojke i na tym poprzestać jeśli nie ma się pieniędzy.
Teraz przez fb i te zrzutki widać ile ludzi nie ma mózgów, płodzi dzieci i uważa że im się należy. A karani i obciążani kosztami jesteśmy my, pracujący. Póki ktoś nie ma o tym pojęcia to napisze, że to ich sprawa ile mają dzieci, ale jeśli masz pojęcie jak to działa to ch**j człowieka strzela.
Tylko tych dzieci szkoda
-
No trzeba myslec i robic a nie odwrotnie. Zero zabezpieczenia finansowego? No balabym sie tak zyc
U nas jest o tyle dobrze ze oboje spoko zarabiamy wiec mozemy troche pokombinowac. Rok w lewo czy prawo nie robi nam duzej roznicy. Poza tym nie jestem fanka zlobkow i jesli sytuacja by mnie zmusila to ok ale jesli nie to wole jej tam nie posylac.
Pozdro z urlopu Bylismy w restauracji wow!😂😂KasiaLukasia lubi tę wiadomość
-
Karola3xJ:D wrote:Jeśli dobrze liczę jej przerwa w CV wynosiła 4 lata nie 10 jak pisałam więc w czym jestem niesprawiedliwa?
Pasożytów społecznych nie znoszę.Żyją często bardzo dobrze i nic nie robią.
Żeby tak żyć trzeba mieć zabezpieczenie na przyszłość.