Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
JaSzczurek wrote:No u Ciebie raczej nie ma wątpliwości, że synuś
A co do lotów, ja latam regularnie od początku ciąży, ostatnio leciałam 30-ego do Polski, a 1 lutego już byłam z powrotem w Norwegii na usg, wszystko było jak najbardziej okej.Jutro znowu wylatuje. Nie wiem jak długie loty Cię czekają, ale nie denerwuj się, maleństwu nic nie grozi
U mnie latanie to absolutna konieczność (kończę studia w Polsce, mieszkam i pracuję w Norwegii), więc nawet się szczególnie nie zastanawiałam, niestety w niektórych kwestiach nie mogę się podporządkować do dzidziusia, aczkolwiek na usg wszystkie wymiary prawidłowe, a bobas rozwija się idealnie, więc myślę, że nie ma powodów do zmartwień, no chyba, że były jakieś powikłania i lekarz zabronił
A co do wizyty, ja mam we wtorek kolejne usg, w Polsce, i moja mama też chętnie by się wybrała, nie było jakoś dziwnie niezręcznie, lekarz się nie dziwił? Badał Cię też ginekologicznie czy na samo usg przyszłaś? Mamę poprosił na chwilę?
Wiesz co, nie tyle się boję o dziecko, bo o to już jestem spokojna, ale zwyczajnie nigdy nie leciałam sama, a teraz w ciąży zrobiłam się taka strachliwa że szok, szybko i łatwo się denerwuję i ten lot wydaje mi się straszny, bo mam lecieć sama, mimo że to tylko do Holandii więc półtorej godziny i powinnam być na miejscu. Ale szkoda mi bo kasa przypadnie, mąż mnie rozumie i powiedział że przyjedzie po mnie za tydzień do Szczecina, a ja z Warszawy do Szczecina dojadę pociągiem.. sama nie wiem co robić, nie potrafię podjąć żadnej decyzjispać przez to nie mogę, bo termin się zbliża, bo wylot w niedzielę, a ja w czarnej dupie.. Nie potrafię się jakoś wziąć w garść, nie wiem o co chodzi.
A co do wizyty, to nie, lekarka się w ogóle nie zdziwiła, nie miała żadnych ale, była miła, pozwalała mamie nagrywać i zagadywała co chwilę. Miałam też badanie "dowcipne " z racji tego żeby sprawdzić szyjkę przed lotem (długa, twarda i zamknięta) to wtedy po prostu mama się odwróciła i tyle, zero krempacjiWięc śmiało możesz wziąć swoją, to normalne że kobiety biorą ze sobą bliskie osoby
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
Kamsza wrote:Nooo Drobinka super że synek rośnie zdrowo. Nie ma co. Zdjęcie pokazuje w 100%ze to chłopiec.
A mój mąż właśnie poczuł ruchy córeczki:) uśmiech na jego twarzy mówił wszystko za siebieI tym bardziej żeby mąż poczuł
Kamsza lubi tę wiadomość
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
Hej dziewczyny
Ja w Polsce wiec jak zwykle nawet nie zaglądam.
Paśmie wracamy z wizyty. Mie mam zdjęcia, zapomniałam poprosić. Margaretka nadal jest Margaretka. Wazy 270g. Wszytsko u niej ok. Ja mam problem bo mi mocz zostaje w przewodzie i stad te bóle nerki. Zakaz leżenia na prawym boku. Do tego skurcze macicy trwające nawet pol godziny i bolące wiec zakaz dźwigania, dużo leżenia, nospa i magnez i zakaz chodzenia do pracy.
Mam nadzieje ze u Was wszystko ok
Sylka135 lubi tę wiadomość
PCOS, endometrioza, tylozgiecie, a jednak można wpasc :p
Niespodzianka ciąża, niespodzianka poród.
16/06 w 37+2 przyszła na świat Margaretka ważąca 2730g.
Margaret, o uroczym zdrobnieniu Daisy -
PannaEvans wrote:Hej dziewczyny
Ja w Polsce wiec jak zwykle nawet nie zaglądam.
Paśmie wracamy z wizyty. Mie mam zdjęcia, zapomniałam poprosić. Margaretka nadal jest Margaretka. Wazy 270g. Wszytsko u niej ok. Ja mam problem bo mi mocz zostaje w przewodzie i stad te bóle nerki. Zakaz leżenia na prawym boku. Do tego skurcze macicy trwające nawet pol godziny i bolące wiec zakaz dźwigania, dużo leżenia, nospa i magnez i zakaz chodzenia do pracy.
Mam nadzieje ze u Was wszystko okTylko Ty i książki,no chyba ze juz masz koniec. Z magnezem uwazaj,czytaj dobrze sklad zeby byle czego nie łykać. Ja mam slow mag i asmag.
Ja na dokumenty mam zwykła teczkę od ginekologa. Wszystkie wyniki mam wpisane w karte ciazy i na pierwsza strone segregatora w tabelke wiec nie mam za duzo kartek z wynikami,zawsze zostają w poradni. -
Drobinka91 wrote:Wiesz co, nie tyle się boję o dziecko, bo o to już jestem spokojna, ale zwyczajnie nigdy nie leciałam sama, a teraz w ciąży zrobiłam się taka strachliwa że szok, szybko i łatwo się denerwuję i ten lot wydaje mi się straszny, bo mam lecieć sama, mimo że to tylko do Holandii więc półtorej godziny i powinnam być na miejscu. Ale szkoda mi bo kasa przypadnie, mąż mnie rozumie i powiedział że przyjedzie po mnie za tydzień do Szczecina, a ja z Warszawy do Szczecina dojadę pociągiem.. sama nie wiem co robić, nie potrafię podjąć żadnej decyzji
spać przez to nie mogę, bo termin się zbliża, bo wylot w niedzielę, a ja w czarnej dupie.. Nie potrafię się jakoś wziąć w garść, nie wiem o co chodzi.
A co do wizyty, to nie, lekarka się w ogóle nie zdziwiła, nie miała żadnych ale, była miła, pozwalała mamie nagrywać i zagadywała co chwilę. Miałam też badanie "dowcipne " z racji tego żeby sprawdzić szyjkę przed lotem (długa, twarda i zamknięta) to wtedy po prostu mama się odwróciła i tyle, zero krempacjiWięc śmiało możesz wziąć swoją, to normalne że kobiety biorą ze sobą bliskie osoby
Ja w sumie praktycznie sama zawsze latam, ale akurat ten aspekt mi niezbyt przeszkadza. Moje loty to też około 1.5h i zwykle ledwo zamknę oczy to lądujemy. Czasem w trakcie lotu czytam sobie piekielnych na poprawę humoru
To tylko sposób transportu, ważne żeby do celu
-
Wiecie co jem? Flipsy kukurydziane i zapijam to piwem 0%. . To jest jedyne na co mam smaka od rana. Wcisnełam w siebie troche makaronu z sosem i to na tyle jedzenia. Musze jutro kupic jakies ogórki kiszone eko bio sro bo mam smaka. Chyba organizm woła witamin. Byłabym szczęśliwa jakbym mogła odstawic progesteron i apetyt by wrócił
-
_Hope_ wrote:Ja mam zwykły segregator
mam różne zakładki, koszulki, itd.
To ja chyba kupię tak jak Hope zwykły segregator B5/A5 i koszulkiŻal mi trochę wydawać 50zł na segregator od mamyginekolog.
Btw widziałam ją chyba ostatnio kiedy byłam na IP jak przemykała ze swoim starszym synkiem po szpitalu. Albo kogoś podobnego
Też mam teczuszkę plastikową od ginekologa, ale tyle się tych papierzysk już nagromadziło, że przestają się w niej mieścić.
-
Alisia wrote:Ja dzisiaj miałam turbo doładowanie
cały dzień w kuchni : rosół, krokiety, udka duszone , ciasto marchewkowe i pierogi ruskie ciekawe kto to wszystko zje
rosol i pierogi mniam
ja dziś miałam krupnik i pierogi ruskieMicia lubi tę wiadomość
11dpt - 490, 13dpt-1124, 18dpt-8210, 22dpt-35444, 25dpt - 4mm i ❤️ -
Karola chyba wolałabym, żeby mój sprzątał powoli, ale dokładnie, bo mnie takie sprzątanie-nie-sprzątanie wkurza i tyle, bo ja potem i tak poprawiam i to jest marnowanie czasu.
Drobinka piękny 'chłopak'gratulacje
Emma bardzo się cieszę, że Ci to pomaga
Ja mam taką koszulkę na papiery, które tu dają w szpitalach i to wystarcza - tu i tak nie dają wyników badan krwi itd - dostaje się tylko wydruki z usg a to raptem jedna kartka, bez zdjęć. Także nie mam papierologii
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 19:10
-
Micia wrote:Chociaż z tą toksoplazmozą to takie niezłe bo przez 34 lata jadlam surowe mięso, sery itd. Przewinęło się przez mój dom dużo kotów, latała po piaskownicach i nie złapałam dziadostwa.To trzeba mieć niezłego pecha by w ciąży się nabawić.
Micia lubi tę wiadomość
-
Casjopea wrote:Pomijając mięso, sery itd to ja jestem na litość boską wetem, stworzyłam dom tymczasowy dla niezliczonych ilości kotów, leczylam ich jeszcze więcej i też nie mam ani pół przeciwciała toxo :p
Ja jutro będę badać drugi raz w ciąży i mam nadzieję, że nic się nie zmieniło.
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
KasiaLukasia wrote:To ja chyba kupię tak jak Hope zwykły segregator B5/A5 i koszulki
Żal mi trochę wydawać 50zł na segregator od mamyginekolog.
Btw widziałam ją chyba ostatnio kiedy byłam na IP jak przemykała ze swoim starszym synkiem po szpitalu. Albo kogoś podobnego
Też mam teczuszkę plastikową od ginekologa, ale tyle się tych papierzysk już nagromadziło, że przestają się w niej mieścić.U mnie wersja mocno po taniosci bo mi segregator z czasów studiów został
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/fa278c06d683.jpgKasiaLukasia lubi tę wiadomość
-
mikka86 wrote:A to mój zestaw na dzisiejszy wieczór
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/9da89e4b173c.jpg
zazdro
-
Micia, Casjopea, ja tak samo. Może nie jestem wetem, ale mam sporą styczność ze zwierzętami, owoców raczej nie myję itd, a toxo u mnie nie widzieli
Mikka, wbijam do Ciebie! Też coś przyniosę, żeby nie było. Bo muszę chyba się na jakiś czas wynieść z tego domu, bo mam dość sytuacji, jaka panuje. Poważnie się zastanawiam nad wyjazdem z dziećmi do rodziców na jakiś czas.Micia lubi tę wiadomość
Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Aska1994 wrote:Micia, Casjopea, ja tak samo. Może nie jestem wetem, ale mam sporą styczność ze zwierzętami, owoców raczej nie myję itd, a toxo u mnie nie widzieli
Mikka, wbijam do Ciebie! Też coś przyniosę, żeby nie było. Bo muszę chyba się na jakiś czas wynieść z tego domu, bo mam dość sytuacji, jaka panuje. Poważnie się zastanawiam nad wyjazdem z dziećmi do rodziców na jakiś czas.Aska1994 lubi tę wiadomość
url=https://www.suwaczek.pl/][/url]