Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale Wam zazdroszczę. Ja nie potrafię pozbywać się ubrań. Nawet teraz przy przeprowadzce wszystko mi zalega w worach. Zawsze mi się wydaje, że szkoda wyrzucić, że jak tylko oddam to zaraz będę tego potrzebować, że to takie ładne i na pewno do tego schudnę, że to takie modne i na pewno do tego przytyję, itd. Te brzydkie to do ćwiczenia (nie ćwiczę i nie ćwiczyłam, ale przecież kiedyś na pewno będę) albo do remontu. No po prostu dramat. A prawda jest taka, że ubrań w których faktycznie chodzę mam może z 10. Cała reszta "się przyda".
No i jeszcze to uczucie, że wyrzucanym ubraniom "jest przykro"... Wiem, jestem chora.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 16:14
-
mikka86 wrote:a ja bardzo lubię te kapsułki , wszystko praktycznie w nich piorę, czemu są takie złe dla Ciebie? Tylko ,zawsze jeszcze wlewam trochę płynu do prania,żeby był intensyniejszy zapach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 16:18
-
KasiaLukasia wrote:
No i jeszcze to uczucie, że wyrzucanym ubraniom "jest przykro"... Wiem, jestem chora.KasiaLukasia, Kamsza, Czarna_kawa lubią tę wiadomość
-
KarolaJJJ wrote:Spoko,jak mnie w nocy obudzi dziki płacz ubrań to będę wiedziała,ze robiłaś porządek z ciuchami
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 16:38
tka_aa lubi tę wiadomość
url=https://www.suwaczek.pl/][/url] -
jeju już listopad na belly ,ale ten czas leci i cieszę się,że nie jestem na ich etapie Kurczę,serio chyba coś niedobrego dzieje się z Hope
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 16:45
tka_aa, Panna_Justyna lubią tę wiadomość
url=https://www.suwaczek.pl/][/url] -
mikka86 wrote:to tak jak ja byłam dzieckiem to w sklepie wybierałam sobie same najbrzydsze pluszaki,bo myślałam,że są takie brzydkie ,że nikt ich nie kupi i będzie im smutno i przykro na półce w sklepie, moją mamę zawsze to rozczulało , tak mi się teraz to przypomniało...
Do dzisiaj tak robię ;/ Mam też składowisko kwiatków doniczkowych znalezionych na śmietnikach i kwiaty, które kupuję w supermarketach jak są już totalnie przesuszone, połamane i generalnie do dupy. Z żalu W domu je, z różnym skutkiem, ratuję.
-
mikka86 wrote:jeju już listopad na belly ,ale ten czas leci i cieszę się,że nie jestem na ich etapie Kurczę,serio chyba coś niedobrego dzieje się z Hope
Też często myślę o Hope. Mam nadzieję, że po prostu jest zajętaWiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 16:50
-
KasiaLukasia wrote:Do dzisiaj tak robię ;/ Mam też składowisko kwiatków doniczkowych znalezionych na śmietnikach i kwiaty, które kupuję w supermarketach jak są już totalnie przesuszone, połamane i generalnie do dupy. Z żalu W domu je, z różnym skutkiem, ratuję.
KasiaLukasia lubi tę wiadomość
url=https://www.suwaczek.pl/][/url] -
Wróciliśmy z psem. Ze stawami nie ma tragedii ale idealnie też nie jest. Wysłani do domu zabiegu narazie nie trzeba robić. Lekarz zalecił nam ruch ale systematyczny, jesteśmy umówieni na fizjoterapie i powinno być dobrze oczywiście mamy pilnować wagi kontrola za rok. Rico śpi a my w końcu wiemy na czym stoimy
Emma_, kinga27.30 lubią tę wiadomość
-
mikka86 wrote:to tak jak ja byłam dzieckiem to w sklepie wybierałam sobie same najbrzydsze pluszaki,bo myślałam,że są takie brzydkie ,że nikt ich nie kupi i będzie im smutno i przykro na półce w sklepie, moją mamę zawsze to rozczulało , tak mi się teraz to przypomniało...
-
Dzień dobry!
O matko nie nadrobię Was ale widzę, ze się o mnie martwicie przepraszam! Nie pomyślałam!
Tydzień mnie nie było. Jakoś uwierzyłam, że limit nieszcześć i kłopotów już wykorzystałam i ta wieść o Rychowym mózgu jakoś mnie rozwaliła. Tzn rozwaliła na chwilkę. Przeczytałam pół internetów. Wystraszyłam się, że to pewnie jednak wada genetyczna bom stara. A potem stwierdziłam, że przez tydzień olewam temat i zobaczę co powie mój gin. Dziś miałam wizytę. Gin mówi żeby się nie martwić, że Rycho wygląda na zdrowego, że reszta mózgu jest idealna, nie widac żadnego wodogłowia itd. Wiadomo, że będziemy kontrolować, że mam dodatkowe usg w szpitalu i będę przed nim srać po gaciach ale nie jest źle!
Jeszcze raz przepraszam dziewczyny!Magda - mbc, Casjopea, Sylka135, LidziA89, KasiaLukasia, tka_aa, mikka86, mikaja, Emma_, poliś, Messy92, Czarna_kawa, Kamsza, Drobinka91, ines., kinga27.30 lubią tę wiadomość
-
Hope, na pewno to nie kwestia wieku, bo mój Konrad też ma tę torbiele, jakiej Rysiu ma wielkości?Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Aska1994 wrote:Hope, na pewno to nie kwestia wieku, bo mój Konrad też ma tę torbiele, jakiej Rysiu ma wielkości?
-
Konrad ma jedną 8mm, drugą 4mm. W poniedziałek ide na połówkowe i zobaczymy, co z nimi. Mój lekarz jest pewien, że się wchłoną. Ale z wrażenia zapomniałam gina spytać, czy mogę jakoś wspomóc ich wchłonięcieZałożyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Aska1994 wrote:Konrad ma jedną 8mm, drugą 4mm. W poniedziałek ide na połówkowe i zobaczymy, co z nimi. Mój lekarz jest pewien, że się wchłoną. Ale z wrażenia zapomniałam gina spytać, czy mogę jakoś wspomóc ich wchłonięcie
Edit. Sprawdziłam i są 6 i 5 mm. Nie wiem czemu myślałam że jedna jest duża A druga mała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 18:51
-
Trzymam kciuki za Rysia, pokona cholerstwo!Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Aska1994 wrote:Trzymam kciuki za Rysia, pokona cholerstwo!
Aska1994 lubi tę wiadomość
-
Hope a gdzie są umiejscowione te torbiele?
Dobrze, że lekarz jest dobrej myśli! Oby wszystko było dobrze, trzymam kciuki
Byłam z młodym na placu dziś i ło matko... Niosłam go z 200 m na barana - hardcore Mała mi strasznie w szyjkę kopie - takie kopniaki to z młodym po 30. tygodniu czułam, a nie po 22 No kompletnie inaczej to wszystko odczuwam ;p i przeżywam jak dziewica haha