Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Mamunie LIPIEC 2019
Odpowiedz

Mamunie LIPIEC 2019

Oceń ten wątek:
  • Aska1994 Autorytet
    Postów: 2978 1896

    Wysłany: 6 marca 2019, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sika pipa = świnka Peppa 🤣 (ps: mój mąż i mecz? Hehe nie w tym wcieleniu :D ).

    Kamsza lubi tę wiadomość

    Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
    Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
    Monia urodziła się 16.03.2017r💕
    Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
    Tak się spełnia marzenia!
    Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥
  • mikka86 Autorytet
    Postów: 6373 3077

    Wysłany: 6 marca 2019, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mikaja wrote:
    Hmm.... szybka piłka może ? :D Mąż jakiegos meczu nie ogladal ?:D

    Mój od wczoraj tez cos taiego powtarza, ale po angielsku wiec wymieklam... ciagle tylko 'mummy look /i tu to slowo'/ :D
    A Twój synek mówi w dwóch językach?

    url=https://www.suwaczek.pl/]54661da9df.png[/url]
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 marca 2019, 13:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Drobinka91 wrote:
    Dzięki dziewczyny za wsparcie 😘 jesteśmy w drodze do Polski razem z teściową, ale dziś nastroje znacznie lepsze. Ja naprawdę o dziwo dobrze się trzymam, chyba włączyłam gdzieś sobie jakąś blokadę i nie dopuszczam do siebie negatywnych myśli i stresu i jestem silna, bo mam dla kogo. Czuje się jak narazie bardzo dobrze, ale macie rację, przemyślę jeszcze kwestię samego pogrzebu albo przynajmniej będę gdzieś z boku, zobaczę jak sytuacja będzie wyglądać na miejscu i jak się będę czuła, bo narazie to i tak niewiadomo jeszcze kiedy pogrzeb.
    Drobinka cieszę się że tak dobrze sobie z tym radzisz. Byłam w podobnej sytuacji na początku ciąży. Kuzyn mojego męża zginął tragicznie. Mial trójkę dzieci. Na całe szczęście nie poszlam na pogrzeb. Ceremonia trwala ponad 2 godziny wiec nie wtrzynalabym tyle.

  • mikaja Autorytet
    Postów: 3675 1195

    Wysłany: 6 marca 2019, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mikka86 wrote:
    A Twój synek mówi w dwóch językach?

    Tak, aczkolwiek po polsku lepiej poki co - pewnie gdybysmy tu zostali odwrociloby sie to. Szkoda, ze mu to w jakims stopniu przepadnie, bo ten jego angielski jest taki naturalny, bez akcentu. Smieszne to jest, bo w tych dwch jezykach kompletnie inaczej brzmi, inaczej intonuje. Ale jak jmowi po polsku to czasem intonuje z angielskiego :D

  • 33Sylwia Autorytet
    Postów: 2069 1400

    Wysłany: 6 marca 2019, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karola cenna rada co do pieluszek - nie pomyślałam. Wzięłabym Ci nawet 5 kg ale wiesz zaraz będę mieć własne 😂 powoli przypominają mi się czasy mojej otyłości i walki z nią.
    Asiu u mnie jesteś w 21 tygodniu 😁
    Sylka superowo 😁teraz możesz być spokojna😁
    Drobinka91 najważniejsze że dajesz radę. Bezpieczniej podróży 😘

    Drobinka91, Sylka135 lubią tę wiadomość

    relgupjy0emg7fv2.png
  • Kamsza Autorytet
    Postów: 1536 1058

    Wysłany: 6 marca 2019, 13:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Drobinka bezpiecznej podróży. Bądź silna ♥️

    Drobinka91 lubi tę wiadomość

    km5s8u69jm7ox3pn.png
    Larissa(35tc) 41cm 2490g :*
    1usa20mm80mnr9u9.png
    Jonathan(36tc) 2960g:*
    Nicole(*) nasz Aniołek(34tc)
    16.02-21.02
  • Drobinka91 Autorytet
    Postów: 2935 2015

    Wysłany: 6 marca 2019, 13:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylka135 wrote:
    Drobinka cieszę się że tak dobrze sobie z tym radzisz. Byłam w podobnej sytuacji na początku ciąży. Kuzyn mojego męża zginął tragicznie. Mial trójkę dzieci. Na całe szczęście nie poszlam na pogrzeb. Ceremonia trwala ponad 2 godziny wiec nie wtrzynalabym tyle.
    No to też jest, tzn był kuzyn męża, chrześniak teściowej, razem się wychowywali i też zostawił córkę 5 letnią i synka 3 letniego.. Najgorsze są takie pogrzeby gdzie umiera młody człowiek, bo taka nagła śmierć jest straszna. Z resztą każda jest.
    Z nami ma iść moja mama, więc będzie mi o tyle lepiej że po prostu jak będę chciała wyjść czy wrócić do domu to po prostu mnie odwiezie albo ze mną wyjdzie, nie będę musiała ciągać męża.. No ale przemyślę to jeszcze czy rzeczywiście w ogóle iść.

    qb3ce6yd8925ak7r.png
    Aleksander 07.07.19r👶
    3000g 🔹️54cm🔹️
    klz9e6ydh37227gp.png
    1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖

  • LidziA89 Autorytet
    Postów: 1691 1138

    Wysłany: 6 marca 2019, 14:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mikaja wrote:
    Tak, aczkolwiek po polsku lepiej poki co - pewnie gdybysmy tu zostali odwrociloby sie to. Szkoda, ze mu to w jakims stopniu przepadnie, bo ten jego angielski jest taki naturalny, bez akcentu. Smieszne to jest, bo w tych dwch jezykach kompletnie inaczej brzmi, inaczej intonuje. Ale jak jmowi po polsku to czasem intonuje z angielskiego :D

    Jak byliśmy w Stanach to poznalismy tam polska rodzinę. Mieszkali tam chyba już 12 lat i tam urodzili się icb trzej synowie. U nich w domu mówiło sie tylko po polsku więc chłopacy którzy już chodziły do szkoły przeplatali polski z angielskim. Fajnie sie tego słuchalo bo dla nich to było naturalne. Nigdy nie zapomnę jak najmłodszy powiedział do mamy "mamo zrób mi cheese kanapkę"😂 do tej pory razem z mężem tak mówimy 😁

    klz9h3715pahxfmg.png
    Córa <3 4mm <3 ->16mm->30mm->69mm->238g->497g->992g->1417g->2569g->3400g <3 02.07.2019 53 cm 3520 g <3
    _____________________________
    12.2015 Ciąża Biochemiczna
    05.2017 Aniołek (7 tc)
  • LidziA89 Autorytet
    Postów: 1691 1138

    Wysłany: 6 marca 2019, 14:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Drobinka91 wrote:
    No to też jest, tzn był kuzyn męża, chrześniak teściowej, razem się wychowywali i też zostawił córkę 5 letnią i synka 3 letniego.. Najgorsze są takie pogrzeby gdzie umiera młody człowiek, bo taka nagła śmierć jest straszna. Z resztą każda jest.
    Z nami ma iść moja mama, więc będzie mi o tyle lepiej że po prostu jak będę chciała wyjść czy wrócić do domu to po prostu mnie odwiezie albo ze mną wyjdzie, nie będę musiała ciągać męża.. No ale przemyślę to jeszcze czy rzeczywiście w ogóle iść.

    Powiem tak ja byłam na pogrzebie ale to inna sytuacja trochę to była moja babcia nie wyobrażałem sobie nie być. Zastanawiałam sie czy jechać do krematorium. Wszyscy mówili że mam nie jechać i że nie powinnam babci oglądać. Pojechałam, pożegnałam się i cieszę się bo było mi później z tym wszystkim dużo łatwiej.

    klz9h3715pahxfmg.png
    Córa <3 4mm <3 ->16mm->30mm->69mm->238g->497g->992g->1417g->2569g->3400g <3 02.07.2019 53 cm 3520 g <3
    _____________________________
    12.2015 Ciąża Biochemiczna
    05.2017 Aniołek (7 tc)
  • mikaja Autorytet
    Postów: 3675 1195

    Wysłany: 6 marca 2019, 14:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LidziA89 wrote:
    Jak byliśmy w Stanach to poznalismy tam polska rodzinę. Mieszkali tam chyba już 12 lat i tam urodzili się icb trzej synowie. U nich w domu mówiło sie tylko po polsku więc chłopacy którzy już chodziły do szkoły przeplatali polski z angielskim. Fajnie sie tego słuchalo bo dla nich to było naturalne. Nigdy nie zapomnę jak najmłodszy powiedział do mamy "mamo zrób mi cheese kanapkę"😂 do tej pory razem z mężem tak mówimy 😁

    :D
    Moj nie miesza poki co - albo tak albo tak. Ale fajnie, bo sie uczy i chce sie uczyc. Jak mu czytam polskie ksiazeczki, to zawsze sie pyta, jak jest dane slowo po angielsku. Ostatnio musialam sprawdzac w słowniku, jak jest dźwig, pachołek i szlaban :D
    Zatem sama sie przy okazji uczę ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2019, 14:22

  • mikaja Autorytet
    Postów: 3675 1195

    Wysłany: 6 marca 2019, 14:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LidziA89 wrote:
    Powiem tak ja byłam na pogrzebie ale to inna sytuacja trochę to była moja babcia nie wyobrażałem sobie nie być. Zastanawiałam sie czy jechać do krematorium. Wszyscy mówili że mam nie jechać i że nie powinnam babci oglądać. Pojechałam, pożegnałam się i cieszę się bo było mi później z tym wszystkim dużo łatwiej.


    Takie pozegnanie jest ważne w całym procesie późniejszej żałoby. Ja do dziś nie moge sobie darować, że 10 lat temu nie weszłam do pokoju, gdzie leżała moja babcia w trumnie i nie pozegnałam się z nią. Ale coś dziwnego trzymało mnie w progu i nie mogłam tam wejśc...

  • Drobinka91 Autorytet
    Postów: 2935 2015

    Wysłany: 6 marca 2019, 14:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LidziA89 wrote:
    Powiem tak ja byłam na pogrzebie ale to inna sytuacja trochę to była moja babcia nie wyobrażałem sobie nie być. Zastanawiałam sie czy jechać do krematorium. Wszyscy mówili że mam nie jechać i że nie powinnam babci oglądać. Pojechałam, pożegnałam się i cieszę się bo było mi później z tym wszystkim dużo łatwiej.
    Lidzia no to Ty miałaś faktycznie inną sytuację, ja też bym sobie nie wyobrażała nie być na pogrzebie babci. Zawsze trzeba robić tak jak się czuje, jeśli Ty czułaś się na siłach żeby tam pójść i się pożegnać to dobrze, trzeba słuchać siebie. Ja też tak zrobię, będzie ok to pójdę, nie to nie i nikt nie powinien mieć o to do mnie żalu, jedynie pewnie ja miałabym do siebie, bo bardzo chciałabym wspierać męża. Ale nie będę tego robić oczywiście kosztem dziecka, albo tak jak mówiłam, najwyżej wyjdę.
    Póki co to gorzej znoszę podróż, już mnie brzuch boli i musiałam wziąć no-spę, a jeszcze około 5 godzin..🙄

    qb3ce6yd8925ak7r.png
    Aleksander 07.07.19r👶
    3000g 🔹️54cm🔹️
    klz9e6ydh37227gp.png
    1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖

  • Drobinka91 Autorytet
    Postów: 2935 2015

    Wysłany: 6 marca 2019, 14:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mikaja wrote:
    Takie pozegnanie jest ważne w całym procesie późniejszej żałoby. Ja do dziś nie moge sobie darować, że 10 lat temu nie weszłam do pokoju, gdzie leżała moja babcia w trumnie i nie pozegnałam się z nią. Ale coś dziwnego trzymało mnie w progu i nie mogłam tam wejśc...
    Nie miej do siebie żalu, miałaś prawo Ją zapamiętać taką jaką chciałaś pamiętać i jaka była. 😗 Ja świadomie nie chciałam zobaczyć dziadka, bo chorował,bardzo schudł plus do tego żółtaczka. Wolałam Go zapamiętać jako pulchnego, wesołego i szczęśliwego człowieka. I nie żałuję.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2019, 14:36

    qb3ce6yd8925ak7r.png
    Aleksander 07.07.19r👶
    3000g 🔹️54cm🔹️
    klz9e6ydh37227gp.png
    1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖

  • mikaja Autorytet
    Postów: 3675 1195

    Wysłany: 6 marca 2019, 14:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Drobinka91 wrote:
    Nie miej do sobie żalu, miałaś prawo Ją zapamiętać taką jaka była i jaką chciałaś pamiętać. 😗 Ja świadomie nie chciałam zobaczyć dziadka, bo chorował,bardzo schudł plus do tego żółtaczka. Wolałam Go zapamiętać jako pulchnego, wesołego i szczęśliwego człowieka. I nie żałuję.

    Moja babcia przed śmiercią kilka ostatnich lat spędziła w łóżku niestety - zmiany miazdzycowe były juz duże (też taka była ustalona przyczyna smierci). Jej pamięć też szwankowała i traciła już kontakt z rrzeczywistością. Byłam u niej kilka miesięcy przed śmiercia i zaczęła mi nagle opowiadać, że była wczoraj z krzysią (moja mamą) na weselu i tancowały. Zaraz potem mówiła 'Krysiu, idź tam Kasie (mnie) ubierz bo sie dziecko zaziębi na podworku). Nawet, jak to pisze, to mi łzy się cisną do oczu, wtedy też z resztą płakałam już przy niej. W tej trumnie jednak widzialam ja i wygladala tak ladnie, spokojnie - moja maa i ciotki mowily, ze nawet taki miala pogodny wyraz twarzy..
    Nie moge sobie darnowac i już.
    Nastepny w kolejnosci jest dziadek. W tym roku skonczy 95 albo 96 lat, juz nawet straciłam rachubę. Niby człowiek sie liczy, ze moze si eto stac w kazdej chwili, ale i tak.. co rok jak tam jestem, zegna sie juz ze mna i mowi, ze pewnie sie juz nie zobaczymy.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2019, 14:40

  • Drobinka91 Autorytet
    Postów: 2935 2015

    Wysłany: 6 marca 2019, 14:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mikaja wrote:
    Moja babcia przed śmiercią kilka ostatnich lat spędziła w łóżku niestety - zmiany miazdzycowe były juz duże (też taka była ustalona przyczyna smierci). Jej pamięć też szwankowała i traciła już kontakt z rrzeczywistością. Byłam u niej kilka miesięcy przed śmiercia i zaczęła mi nagle opowiadać, że była wczoraj z krzysią (moja mamą) na weselu i tancowały. Zaraz potem mówiła 'Krysiu, idź tam Kasie (mnie) ubierz bo sie dziecko zaziębi na podworku). Nawet, jak to pisze, to mi łzy się cisną do oczu, wtedy też z resztą płakałam już przy niej. W tej trumnie jednak widzialam ja i wygladala tak ladnie, spokojnie - moja maa i ciotki mowily, ze nawet taki miala pogodny wyraz twarzy..
    Nie moge sobie darnowac i już.
    Nastepny w kolejnosci jest dziadek. W tym roku skonczy 95 albo 96 lat, juz nawet straciłam rachubę. Niby człowiek sie liczy, ze moze si eto stac w kazdej chwili, ale i tak.. co rok jak tam jestem, zegna sie juz ze mna i mowi, ze pewnie sie juz nie zobaczymy.
    Ładnego wieku dożył dziadek 😗 No właśnie to jest to, że jak starszy człowiek choruje to masz tą świadomość, że w końcu odejdzie i czekasz podświadomie na TEN moment. Ja tez czekałam kilka miesięcy, ale tak jak mówisz, człowiek nie jest w stanie się przygotować na stratę..
    U mnie dziadek na moim weselu się cieszył, że Mu zoperowali guza i że dobrze się czuje, że mógł dożyć chociaż wesela najstarszej wnuczki, ale mówił że to Jego pierwsze i ostatnie wesele.. nienawidzę jak ktoś się za życia żegna 😕

    qb3ce6yd8925ak7r.png
    Aleksander 07.07.19r👶
    3000g 🔹️54cm🔹️
    klz9e6ydh37227gp.png
    1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖

  • _Hope_ Autorytet
    Postów: 3381 4990

    Wysłany: 6 marca 2019, 14:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aska1994 wrote:
    Hope, miałaś wczoraj wizytę? Jak Rysio?
    MIałam ale w luxmed więc zupełnie nie ma o czym mówić. To niby było usg połówkowe ale serio gdybym nie miała wcześniej porządnego to bym po nim była załamana i pewna, że Rysio ma wadę genetyczną. Pani stwierdziła, że on źle leży w związku z tym nie widzi nosa, nie widzi podniebienia, nie widzi końcówki kręgosłupa, nie może zrobić jakiegoś rzutu serduszka. W związku z tym da mi skierowanie na echo serca. Tyle, ze lx nie robi echa więc mogę sobie takim skierowaniem dupę podetrzeć.
    Za to dziś pojechałam do szpitala się umówić na usg powtórkowe połówkowe i klops bo się okazało, ze się nie da zapisać na inny termin niż dziś. I pani mi zrobiła dziś badanie a za 4 tygodnie powtórkę. I tu inna bajka. Obraz usg kryształ. Faktycznie Rysiek nie dał sobie obejrzeć profilu ale pani wykluczyła rozszczep podniebienia i kręgosłupa, serce zdrowe, wszystko git poza torbielami. W tej sytuacji kazała mi myśleć pozytywnie i myśleć, że taka jego uroda i mieć nadzieję, że się wchłoną.
    Zaraz sie biorę za nadrabianie bo minusem szpitala jest to, ze w kolejce do rejestracji spedza się 1,5 godziny, a potem drugie 1,5 pod gabinetem usg.

    mikka86, Eluska, ines. lubią tę wiadomość

    Córka kwiecień 2015 <3 <3 <3
    4 Aniołki <3
    tb73upjyd8dymf6b.png
    "You know that place between sleep and awake, that place where you still remember dreaming? That’s where I’ll always love you. That’s where I’ll be waiting."
  • Aska1994 Autorytet
    Postów: 2978 1896

    Wysłany: 6 marca 2019, 14:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A lekarz sprawdzał, czy te torbiele są izolowane? Jeśli są, to kompletnie nie ma się czym martwić, bo na nic nie wpływają. Tak mi to na połòwkowych tłumaczył z grubsza :)

    Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
    Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
    Monia urodziła się 16.03.2017r💕
    Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
    Tak się spełnia marzenia!
    Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 marca 2019, 15:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Drobinka91 wrote:
    No to też jest, tzn był kuzyn męża, chrześniak teściowej, razem się wychowywali i też zostawił córkę 5 letnią i synka 3 letniego.. Najgorsze są takie pogrzeby gdzie umiera młody człowiek, bo taka nagła śmierć jest straszna. Z resztą każda jest.
    Z nami ma iść moja mama, więc będzie mi o tyle lepiej że po prostu jak będę chciała wyjść czy wrócić do domu to po prostu mnie odwiezie albo ze mną wyjdzie, nie będę musiała ciągać męża.. No ale przemyślę to jeszcze czy rzeczywiście w ogóle iść.
    Bardzo dobre rozwiązanie.

  • mikaja Autorytet
    Postów: 3675 1195

    Wysłany: 6 marca 2019, 15:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hope mam nadzieję, że sie wfchłoną. Dobrze, że reszta wygląda ok :)

    https://www.sosrodzice.pl/porod-a-fazy-ksiezyca-czy-dzieci-czesciej-rodza-sie-podczas-pelni/

    ehh kurcze, a 17. czerwca jest pełnia :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2019, 15:02

  • mikka86 Autorytet
    Postów: 6373 3077

    Wysłany: 6 marca 2019, 15:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny a cena Pampers 3-6 kg za 80 szt 38 zł to tanio?

    url=https://www.suwaczek.pl/]54661da9df.png[/url]
‹‹ 641 642 643 644 645 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Mięśniaki macicy - przyczyny, objawy, leczenie

Mięśniaki macicy mogą występować nawet u 3 na 4 kobiety, w dowolnym momencie życia. U kogo jednak występują najczęściej? Czy znane są przyczyny powstawania mięśniaków macicy? Jakie są najczęstsze objawy i co powinno skłonić do wizyty u lekarza?

CZYTAJ WIĘCEJ

Smog - czy smog w Polsce może obniżać płodność?

Polska jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych krajów na świecie. To niestety przykry fakt. Jesteśmy świadomi, że smog negatywnie wpływa na nasz organizm - płuca, serce. Ale czy może również upośledzać naszą płodność? Czy może dodatkowo obniżać parametry nasienia? Czy możemy mądrze się przed tym zabezpieczać, czy to już histeria? Zadaliśmy to pytanie ekspertom, przeczytaj co usłyszeliśmy!  

CZYTAJ WIĘCEJ

14 zasad dobrego odżywiania podczas starania - co i jak jeść, aby szybciej zajść w ciążę

Odpowiednia dieta płodności może nie tylko polepszyć twoje zdrowie i dobre samopoczucie, ale również wspomóc twoją płodność oraz zapewnić zdrowy rozwój twojego dziecka jak już zajdziesz w ciążę. Co zatem oznacza „odpowiednia dieta”? Znajdziesz tutaj 14 wskazówek, które pomogą Ci lepiej zaplanować posiłki.

CZYTAJ WIĘCEJ