Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
_Hope_ wrote:MIałam ale w luxmed więc zupełnie nie ma o czym mówić. To niby było usg połówkowe ale serio gdybym nie miała wcześniej porządnego to bym po nim była załamana i pewna, że Rysio ma wadę genetyczną. Pani stwierdziła, że on źle leży w związku z tym nie widzi nosa, nie widzi podniebienia, nie widzi końcówki kręgosłupa, nie może zrobić jakiegoś rzutu serduszka. W związku z tym da mi skierowanie na echo serca. Tyle, ze lx nie robi echa więc mogę sobie takim skierowaniem dupę podetrzeć.
Zebrało mi się na wspomnienia...
Luxmed... Kiedyś jak poszłam do okulisty to mi powiedziała, że trwałe stracę wzrok, ona już nic nie poradzi i wysłała na IP. Historia jest dłuższa i straszniejsza, ale w skrócie - umarłam ze strachu. Oczywiście okazało się, że to była bzdura. Pani doktor, która później mnie leczyła w poradni przyszpitalnej mówiła, że jak się wybiera lekarza, który pracuje w przybytkach typu Medi/Luxmed to trzeba sprawdzać ile razy w tygodniu i w jakich godzinach mają dyżur. Wybierać tych którzy są max. raz w tygodniu, bo są jakieś szanse, że pracują też w szpitalu.
Medicover... Już przed ciążą miałam polipa na szyjce macicy, może wywołać krwawienia, rozszczelnić szyjkę, a nawet wywołać poronienie, lekarze każą usuwać takie zmiany PRZED PLANOWANĄ CIĄŻĄ. Lekarka z Medicover powiedziała, "aaaa to nic (4cm polip), zostawi pani, urwie się przy porodzie." Teraz jak czasami krwawię, mam ochotę stanąć pod jej gabinetem i w najlepszym razie ją opluć.
Jak byłam na I genetycznych w Medicover, to facet nie widział nosa dziecka. Mała miała wadę zastawki trójdzielnej (tego już nie zauważył) ale nos miała, że ho ho. Na szczeście wcześniej byłam na państwowym genetycznym, 30 minut dłuższym i duuuużo dokładniejszym, wiec się nie przeraziłam. Ja generalnie mam opinię o Luxmedach/Medicoverach bardzo złą. Są fajni jak potrzeba zwolnienia albo skierowania.

-
KasiaLukasia wrote:Hahaha mam tak samo! Gdyby mój młody, przystojny lekarz kazał mi zdjąć stanik też bym umarła ze wstydu
Wiem, wiem doskonale, że to idiotyzm i totalna niedojrzałość, ale co poradzę? Temu staremu dziadowi z Medicovera mogę pokazywać, ale nie mojemu "bohaterowi" ze szpitala 
Btw, u mnie robią na NFZ chyba wszystko co trzeba. Miałam cytologię, posiew ze trzy razy, dwa razy toxo (chociaż mam przeciwciała, na wszelki wypadek sprawdzał). Na mocz i krew kieruje mnie przed każdą wizytą, czyli co jakieś 4 tygodnie. Krzywą cukrową miałam w pierwszym trymestrze, bo cośtam wyszło z morfologii, a teraz będę mieć drugi raz. Więc nie mogę narzekać na NFZ. No, szyjkę mi bada "ręcznie", ale pewnie jakbym poprosiła to zrobiłby mi też usg waginalne.
heheh dobrze wiedzieć, że nie ja jedna mam takie schizy
Termin porodu 5 lipiec 2019
Monisia 
07.04.2018 Franciszek [*] 23 tc
14.07.2018 aniolek 6t [*] ciąża jajowodowa, usunięcie jajowodu

-
Bardzo często od początku mają, kość nosowa jest głównym markerem zd, ale znam wiele przypadków, że na prenatalnych pierwszego trymestru stwierdzono zw kość jest a rodziły się dzieci z zespołem, albo było poronienie..mikka86 wrote:Kasia ,czujesz już małą? Ja od wczoraj chyba delikatnie coś czuję 🙂
Edit: miało być jako odpowiedź na wczesniejszy post;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2019, 19:22
Termin porodu 5 lipiec 2019
Monisia 
07.04.2018 Franciszek [*] 23 tc
14.07.2018 aniolek 6t [*] ciąża jajowodowa, usunięcie jajowodu

-
A to ciekawe... Bo jakby nie patrzeć piersi są jednak nieco mniej intymną częścią ciała niż pochwa. Przynajmniej w moim odczuciu. Ale ja mam tak samo. 😀KasiaLukasia wrote:Hahaha mam tak samo! Gdyby mój młody, przystojny lekarz kazał mi zdjąć stanik też bym umarła ze wstydu
Wiem, wiem doskonale, że to idiotyzm i totalna niedojrzałość, ale co poradzę? Temu staremu dziadowi z Medicovera mogę pokazywać, ale nie mojemu "bohaterowi" ze szpitala
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
Czasem mają wszystko na miejscu i w usg wyglądają na zdrowe.mikka86 wrote:A dzieci z zespołem Downa nie mają wcale kości nosowej czy mają ją później? Mam koleżankę co ma córkę z zespołem Downa ale głupio mi zapytać
-
I Sylka na Maxa gratuluję zdrowego dziecka i mam nadziej że trochę Ci dziś szczesliwiej
Sylka135 lubi tę wiadomość
-
No właśnie moja koleżanka nie wiedziała że urodzi dziecko z ZD , nawet po urodzeniu dostała 10 pkt, ZD zdiagnozowano chyba w 3 miesiącu życia, ale to było 12 lat temu, może wtedy jeszcze te badania nie były tak dokładne_Hope_ wrote:Czasem mają wszystko na miejscu i w usg wyglądają na zdrowe.url=https://www.suwaczek.pl/]
[/url] -
mikka86 wrote:Kasia ,czujesz już małą? Ja od wczoraj chyba delikatnie coś czuję 🙂
Gratulacje! Ja chyba nie czuję
Znaczy coś tam czasem poczuję, ale to tak dziwne i delikatne uczucie, że ciężko powiedzieć czy to dzidziuś, czy nie wiem... bąki?
I bardzo rzadko. W poniedziałek idę do lekarza na kontrolę, to po raz setny o to zapytam. Trochę to guglałam i niektóre babki piszą, że z łożyskiem z przodu to prawie wcale nie czuły. Smutno.


-
Noworodki z ZD mozna fajnie rozpoznac po ułożeniu paluszków dłoni. Rozchodzą im sie palce. Widzialam maluchy,ktore wg prenatalnych mialy wykluczony ZD ale po porodzie było widać ze jedna mają Downa. No i te dzieciaki brzydko startują co idzie w parze z tym ich karkiem i paluszkami

-
Emma_ wrote:A to ciekawe... Bo jakby nie patrzeć piersi są jednak nieco mniej intymną częścią ciała niż pochwa. Przynajmniej w moim odczuciu. Ale ja mam tak samo. 😀
Pokazywać się bez majtek w ogóle się nie wstydzę. Chodzę do szpitala uniwersyteckiego, moje wdzięki "podziwiają" czasami też studenci różnej płci i jestem z tym ok. Ale piersi... Nie wiem dlaczego. Może powodem jest, że w moim naiwnym wyobrażeniu wszystkie nasze doły wyglądają w miarę podobnie, tu trochę więcej włosa, tu mniej, bardziej różowo/fioletowo... A piersi są tak przeróżne, małe, duże, okrągłe, trójkątne i podłużne. No i jesteśmy też od małego uczone, że piersi się ocenia, mówi się o nich dużo, ma się kompleksy, dokucza się. Tak jakby był jakiś wymóg, że mają wyglądać tak a nie inaczej, i wszystko co odbiega od aktualnego kanonu jest brzydkie i wstydliwe. Dla wyglądu pipek świat jest dużo bardziej tolerancyjny
Przynajmniej tak mi się wydaje.


-
Też mam właśnie z przodu te łożysko, też nie jestem jeszcze przekonana czy to faktycznie synek, zobaczymy w kolejnych dniach 🙂KasiaLukasia wrote:Gratulacje! Ja chyba nie czuję
Znaczy coś tam czasem poczuję, ale to tak dziwne i delikatne uczucie, że ciężko powiedzieć czy to dzidziuś, czy nie wiem... bąki?
I bardzo rzadko. W poniedziałek idę do lekarza na kontrolę, to po raz setny o to zapytam. Trochę to guglałam i niektóre babki piszą, że z łożyskiem z przodu to prawie wcale nie czuły. Smutno.url=https://www.suwaczek.pl/]
[/url] -
Ja nie lubię ani swoich piersi ani swojej pipki, im jestem starsza tym mniej już się tym przejmuję ale kiedyś to miałam spore kompleksy z tego powoduKasiaLukasia wrote:Pokazywać się bez majtek w ogóle się nie wstydzę. Chodzę do szpitala uniwersyteckiego, moje wdzięki "podziwiają" czasami też studenci różnej płci i jestem z tym ok. Ale piersi... Nie wiem dlaczego. Może powodem jest, że w moim naiwnym wyobrażeniu wszystkie nasze doły wyglądają w miarę podobnie, tu trochę więcej włosa, tu mniej, bardziej różowo/fioletowo... A piersi są tak przeróżne, małe, duże, okrągłe, trójkątne i podłużne. No i jesteśmy też od małego uczone, że piersi się ocenia, mówi się o nich dużo, ma się kompleksy, dokucza się. Tak jakby był jakiś wymóg, że mają wyglądać tak a nie inaczej, i wszystko co odbiega od aktualnego kanonu jest brzydkie i wstydliwe. Dla wyglądu pipek świat jest dużo bardziej tolerancyjny
Przynajmniej tak mi się wydaje.url=https://www.suwaczek.pl/]
[/url] -
W paluchy? 4 razy. Na czczo i po 3 posiłkach. Chyba że jem coś nowego. I przez jakiś czas musiałam mierzyć dodatkowo o 3 w nocny. To nie był dobry czasHiszpaneczka wrote:Hope a ile razy dziennie się klujesz?
Ja jutro mam wizyte u diabetologa, ciekawa jestem co mi powie itp.
-
nick nieaktualny






