Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
KarolaJJJ wrote:Używam Lipikaru rano a wieczorem oliwke,w ciagu dnia krem z la mer ale nadal sie sypie,chyba zmieniam skóre jak wąż...Z tym ze ostatio bardzo mi sie chce pic i zamiast napic sie porzadnie to ja pije po łyku i tak np szklanke wody wypijam w 4 godziny wiec mysle ze moja skóra sie odwodniła. Ale ze doszlam do tego jakies 10 minut temu nie zdażyłam zmienić zachowania...ale od jutra zaczynam wmuszac w siebie wode
fakt, same kosmetyki bez nawadniania nie pomogą!
Daj znać po obchodzie, czy Cię jutro puszczą do domu💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
Hej. Trochę mnie nie było, ale dużo się działo i nie miałam ani czasu ani głowy żeby zaglądać na forum.
W piątek zostanę słomiana wdowa. Mój wyjeżdża do pracy za granicę. Trochę się boję zostać sama z dwójką dzieci i w ciąży, ale ogarnął mi pomoc w razie potrzeby i kogoś kto zajmie się dziećmi gdyby coś się działo zanim wroci.
Poza tym wczoraj zamówiłam wózek bo trafila sie okazja za 2.5 tysiąca bugaboo donkey - co prawda piankowa rączka do wymiany i kolor daszkow chcemy zmienić ale to i tak po zakupie tych czesci wyjdzie około 1,5 tysiaca taniej niż normalnie chodzą uzywki. Dzis lub jutro dziewczyna ma wyslac.
Syn mi się przestawił i wstaje o 4.30 rano więc od 14 chodzę jak zombie...
W czwartek muszę się przejść do lab zrobić kolejne badania i już obawiam się krzywej która też wkrótce mnie czeka- w poprzednich ciazach dla mnie to był koszmar, strasznie znoszę ta glukozeWiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 07:27
Nadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
A ja melduje ze zostaje na oddziale do środy. Udalo mi sie dowiedziec ze nie wypuszcza mnie z takim częstoskurczem i ciśnieniem (135/90 rano-nadal wg nich za wysokie),przenoszą mnie na ginekologie z koniecznosci zwolnienia miejsc.Okropnie mnie wkurza to,ze tutaj co rano rozmawiam z innym lekarzem pomimo ze ordynator chodzi ten sam ale ma olew na obchód,lekarze mam wrazenie ze sie zmieniają, nie znosze organizacji w tym szpitalu.
Jedyne badanie jakie przewiduja to usg i krew w dniu wypisu,nic innego nie beda mi robic. Nawet krzywą mama zrobic sama,jak wyjde. -
_Hope_ wrote:Oczywiście! Są wskazania do cc które się nie zmienią. Bez sensu jest liczyć na to że tym razem będzie inaczej skoro przyczyną jest coś co jest stałe.
To ja mam odwrotnie. Ja serio rozumiem że cc ratuje zdrowie i życie. Tylko nie rozumiem traktowanie wszystkich tak samo. I liczylam że te nowe standardy coś zmienia Ale na grupie i cukrzycy nadal większość porodów to 38tc i wywolywanie A jak nie pójdzie to cc. I ja się zastanawiam ile z tych wowolan by się powiodło i ile kobiet by uniknelo cc gdyby dac tym dzieciom jeszcze tydzień w brzuchu. Ja miałam dobry poród w 41+Coś Ale nie wiem jaki to by był poród gdyby ktoś go usiłował wywołać 2 tygodnie wcześniej.
Ja mam podobne przemyślenia. Śledzę angielska grupe wsparcia jeśli chodzi o vbac i widze takie super historie kobiet (ostatnio kobieta pisala, ze miala cc, 2 lata pozniej vbac w styczniu, a i tego samego roku kolejny vbac w grudniu i UWAGA - urodzila blizniaki w 37. tygodniu ), że sama zaczynam wierzyc, że mogę Mnie nikt miednicy nie mierzył, ale ja mam ogromne biodra, podejrzewam, że gdyby ktoś łaskawie mnie zmierzył, może by sie okazałó, ze rodzić sn spokojnie moge dziecko nawet oi 4kg. Chociaż jak wiemy, nie do konca o wagę tu chodzi.
Mój poprzedni porod to wlasnie to, co piszesz - indukcja w 38tygodniu, 2 dni męki i cc wpisana, jako 'emergency'.
Tym razem się zastanawiam, czy nie zrobić tak, że jeśli mała będzie miała podobne wymiary do syna (też u mnie w rodzinie genetycznie dzieci są takie po min. 3,5kg) i bede miała zdiagnozowana cukrzycę, to nie zaplanować sobie 'gentle' cc na 41+0 tydzien, jesli do tego czasu nic sie samo nie wydarzy i już.
Na szczęscie w UK jest pełna dowolność, kobieta decyzuje + ma dostęp do wszystkiego jeśli chodzi o znieczulenie itd. Strasznie mi przykro czytając, ż ew Polsce ktos przeżywa takie stresy, jak Ines. to jest naprawdę niepojęte. Chyba chciałabym uniknąć ponownej indukcji, bo raz, że i tak mogłaby być krótsza, bo po cc nie moga mnie trzymać tak długo, a dwa - i to przede wszystkim - dopiero niedanwo sie dowiedziałam, że te wszelkie ingerencje i wywoływanie porodu nie są po prostu dobre. Byc moze u mnie własnie dlatego sie nie udalo... nie moglam byc aktywna itd.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 08:51
-
Nadrobiłam Was po weekendzie, ale że tematy typowo 'polskie' to nie mam odniesienia zbytnio
Widziałam, że sie w Lidlu obłowiłyście - legginsy sa fajne, ale po jakimś czasie się 'kulkują' od środka, co mnie irytuje, bo jak je zdejmuję, to pełno tego na podłodze mam.
-
Witam się z labu, czas na krzywą 😧
Już mnie skręca, a jeszcze pół godziny do drugiego pobrania... 😕poliś, mikaja, JaSzczurek lubią tę wiadomość
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
kinga27.30 wrote:Witam się z labu, czas na krzywą 😧
Już mnie skręca, a jeszcze pół godziny do drugiego pobrania... 😕
Miłego dnia dziewczyny!!!kinga27.30 lubi tę wiadomość
Termin porodu 5 lipiec 2019 Monisia
07.04.2018 Franciszek [*] 23 tc
14.07.2018 aniolek 6t [*] ciąża jajowodowa, usunięcie jajowodu
-
Dziewczyny ja też szykuję się na vabac. Śledzę grupę Naturalnie po cesarce i tam wiele pozytywnych zakończeń. 😉 Duże znaczenie ma wsparcie personelu stąd nasza decyzja o indywidualnej położnej i wyborze najbardziej przychylnego vabac szpitala w mieście.
Ja co prawda mam już jedno sn za sobą, ale też "obciążony wywiad", więc chcę mieć komfort, że ewentualne cc będzie faktycznie z konieczności, a nie np. ze strachu lekarzy. -
Lolla ja Wam zazdroszcze podejscia do vbac. W sensie - sa lekarze, ktorzy to popieraja, ale przy tym monitoruja kobiete - mierza blizne, mierza kobiete, jest pelne przygotowanie. Tutaj to jest na zasadzie - probuj, uda sie to sie uda, nie to nie - zrobimy cc. Nikt nie mierzy blizny po cc ani nic. Ostatnie usg w 34.tc.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 09:57
-
Lolla ja będę na pewno szla na usg prywatnie jeszcze po tym 34tc ale to jednak jest opcja dodatkowa, szpital tutejszy tego w ogole nie uznaje.
Takze to tak dla wlasnego spokoju ducha.
Zobaczymy, bo jesli mam cukrzyce, to jeszcze powinni mi robic usg 'wzrostowe' co 2-3 tygodnie po 30.tc.
Wypłat dziś, poszła kasa do Pl na oszczędności + zrobiłam zamówienie na ebay - 2 koszule do porodu + stanik + 2 butelki TT (zamówiłam te słodkie, różowe, bo ta sama cena jak zwykłe ) + witaminy juz do konca ciąży \
Największe wydatki wciąż przede mną - czyt. dostawka dla starszaka + prezent dla niego, a wynalazłam idealny - 2 zestawy LEGO DUPLO 10812 i 10813 Jego klimaty (i męża 😂) więc będzie dobrze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 10:39
-
Hej dziewczyny 🙂
Ja tak z innej beczki- czy któraś z Was jest może chrzestną? Brat męża z żoną co prawda jeszcze nie prosili oficjalnie (nie wiem czy będą, ale już mi o tym powiedzieli w każdym bądź razie ) chcą żebym została matką chrzestną dla ich syna, czekają tylko aż urodzę. Już teraz zaczęłam myśleć, co daje się w prezencie? Wiem że pewnie woleliby kasę, ale szczerze mówiąc ja jestem z tych co woli dać mniej kasy + pamiątkę, bo to chyba o to w tym chodzi. No i nie wiem w ogóle o jakich kwotach myśleć 🤔 dodam że mój mąż jest chrzestnym dla synka mojej najlepszej przyjaciółki (w sumie jak siostry ) i od nas obojga mały dostał tylko kasę (tak chcieli rodzice) i to 800 zł. Nie chciałabym teraz tyle dawać, bo mamy swoje dziecko w drodze, remont i bardzo dużo wydatków, ale nie chce też żeby mąż miał jakieś "ale" że dlaczego daliśmy tyle dla w zasadzie nie rodziny, a dziecku bratu nie chce tyle dać. Nie rozmawiałam z Nim jeszcze na ten temat, więc Nie wiem jak się zachowa. Dlatego pytam się Was, co sądzicie, co byłoby rozsądniejsze, jaka kwota no i co na prezent dla chłopca? 🤔
Dodam też, że my na chrzestnego będziemy brać brata męża, więc przyjęte jest też tak żeby dać tyle żeby i druga strona była w stanie tyle dać, a Oni raczej żyją skromnie, więc też nie chciałabym ich wprowadzić w zakłopotanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 10:47
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
Ja też uważam, że 500zł to mask.
2 lata temu zostałam chrzestną dziewczynki i kupiłam jej w kruku złotą zawieszkę z Matką Boską i złoty łańcuszek i to właśnie wyszło jakoś 500coś złotych.
Mój chrześniak ma obecnie 7 lat i na chrzciny jako wtedy studentka kupowałam mu do postawienia/powieszenia srebrną Matkę Boską, ona kosztowała ponad 300zł wtedy.
Oba prezenty były sugestią rodziców.
Aczkolwiek ja myślę, że złota biżuteria zarówno dla dziewczynki jak i chłopca(z krzyzykiem), to dobry pomysł. Przyda się potem do komunii.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 11:02
Drobinka91 lubi tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
mikaja wrote:Jeśli kasa, to ja dałabym z 500zł. Nie interesowałoby mnie to czy to dużo, czy nie To sprawa między mną, a dzieckiem Co do prezentu, to nie mam pojęcia, bo zapewne poszłabym na łątwizne z tą kasą i już.
Drobinka91 lubi tę wiadomość
-
U nas nie daje się kasy na chrzest. Co rodzina to obyczaj W zeszłym roku M. był chrzestnym dziecka najlepszych przyjaciół, kupiliśmy ładne złote kolczyki za ok.250/300zł(w przyszłości albo panna będzie nosić albo sprzeda w lombardzie...) i zabawkę, wypasioną karuzelę nad łóżeczko z 14 melodykami i jakimiś tam efektami świetlnymi na sufit. No i mały prezent dla starszej siostry chrześnicy, żeby nie było jej przykro.
Drobinka91 lubi tę wiadomość
-
No właśnie o tym myślałam żeby dać 500 maksymalnie i jakąś pamiątkę. Tylko nie wiem czy 500 ode mnie czy od nas obojga. 😝
Bo jakbym dała teraz więcej, to na komunię musiałabym dać jeszcze więcej, a to już lekka przesada. Widziałam na allegro też takie srebrne smoczki z grawerem, gdzie w środku jest miejsce np na pierwszy ząbek, a graweruje się metryczkę no i życzenia na pudełku od kogo dla kogo czy tam jakiś wierszyk/cytat, za 100 parę złotych.
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖