Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja nie lubię takich gadżetów, bo to wrzucisz do szuflady i nigdy tego nie wyjmiesz. A ja to jeszcze pewnie robiąc na następny rok porządki w szufladach, to bym to wyrzuciła, bo ja nie cierpię zbieractwa rzeczy, których się nie używa, ale to ja.
Uważam, że 500zł plus jakaś mała zabaweczka na teraz będą okej. Może jakiś gryzak w stylu żyrafki sophie, albo coś dostosowane do wieku dziecka.
Ja bym wolała, żeby moje dziecko dostało właśnie jakieś „inwestycyjne” prezenty w stylu, krzyżyk z łańcuszkiem, srebrna lub złota inwestycyjna moneta, albo po prosu kasę, za którą kiedyś kupi mu się elegancki zegarek, czy fajny rower. Ewentualnie jakiś dodatek stosowny do wieku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 11:20
mikaja, Drobinka91 lubią tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
KasiaLukasia wrote:U nas nie daje się kasy na chrzest. Co rodzina to obyczaj W zeszłym roku M. był chrzestnym dziecka najlepszych przyjaciół, kupiliśmy ładne złote kolczyki za ok.250/300zł(w przyszłości albo panna będzie nosić albo sprzeda w lombardzie...) i zabawkę, wypasioną karuzelę nad łóżeczko z 14 melodykami i jakimiś tam efektami świetlnymi na sufit. No i mały prezent dla starszej siostry chrześnicy, żeby nie było jej przykro.
hahaha, my z moją siostrą dostałyśmy złote kolczyki i uwaga, obie do dziś nie mamy przebitych uszu i faktycznie ze 4lata temu sprzedałyśmy je w lombardzie
A uszu już chyba nie przebijemy, chociaż moja teściowa przebiła uszy 6 lat temu więc kto wie...KasiaLukasia lubi tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
Uważam jak Magda - raczej coś praktycznego, jak chociażby zyrafka.
A te 500zl to od obojga, a w zasadzie no Ciebie, bo to Ty jestes chrzestną. Z jakisj paki Twoj mialby dawac kase ?
Swoja droga, juz tak prywatnie, nie podoba mi sie, w jakąs strone to zmierza - chrzty, komunie - prezenty takie, że ło matko. Dziecko idace do komunii kompletnie nie wie, co co chodzi, bo przysłania to wszystko wizja jakiegoś super dnia z goścmi i prezentami.
Ja już teraz oficjalnie legitymuję się ateizmem i apostazja jest na mojej liscie 'to do' po powrocie do Polski, ale denerwuje mnie np. mój mąż, który zgodził sie 3 lata temu być chrzestnym, a teraz kompletnie nie utrzymuje kontaktu ani ze swoja kuzynką ani swoim chrześniakiem. Ani na święta ani na urodziny prezentu nawet dziecku nie wyśle. Nie zapyta co u niego itd. Nie odzywam się, jego sprawa, ale jak mi wyskoczy w Pl, że nagle chce dzieci ochrzcić, to dostanie wykładMagda - mbc, Drobinka91 lubią tę wiadomość
-
No mnie czeka komunia chrześniaka za rok i nie wiem jakie będą sugestie rodziców, ale ja będę chciała mu kupić zegarek.
Uważam, że facet powinien mieć porządny zegarek. Także to będzie akurat prezent za pewnie 1000-1200zł, dodam grawer od spodu jeśli będzie miejsce i gitara
Swoją drogą teraz na mikolajki wysłałam mu zegarek (paperwatch, możecie sobie wygooglować), bo poszedł do pierwszej klasy i był zachwycony. Nikt nie wpadł, że taki gadżet może mu się spodobać, nawet on sam💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
Ja uwazam ze o ile na ślub wypada dac w koperte wiecej(ja zawsze daje 500 za pare) to na chrzest i komunie to jakis skandal teraz. Moja corka np dostala ipoda,aparat i jeszcze jakies badziewie zamiast kasy,a to właśnie kasa by jej sie przydała bardziej bo chciala sobie cos kupic a tak distała elektronike z ktorej nie korzystała. Serio wolałabym zeby miala od wszystkich chociaz te 600zl gotówki niz łańcuszki i sprzet o wartosci 3 tys
Drobinka91 lubi tę wiadomość
-
Gdyby tylko o mnie chodziło to najchętniej kupilabym tylko prezent, właśnie jakiś łańcuszek i żadnej kasy bym nie dawała. Bo tu chodzi o dziecko a nie kasę dla rodziców. Więc się w sumie zastanowię jeszcze, wolałabym dać coś co dziecku będzie się kojarzyło ze mną, bo kasy i tak nie zobaczy, bo mogę się założyć że rodzice ja prze***. Z tym że w moich stronach właśnie wszyscy dają kasę i wiem że mąż wolałby chyba też dać. 🙄 no nie wiem, całe szczęście mam jeszcze trochę czasu na zastanowienie się 😉 w każdym razie dzięki. 🙂
W ogóle moja teściowa wpadła na "super pomysł" żeby zrobić wspólne chrzciny (około 6 miesiecy różnicy miedzy dziećmi będzie) ciągle mówi że trzeba będzie o tym pogadać, że finansowo się dogadamy itp, a ostatnio mama mojego przyszłego chrześniaka powiedziała że Ona nie chce razem, że mamy inne upodobania i przede wszystkim inne możliwości finansowe i ja sie z tym w sumie zgadzam, bo nie wiem jakie beda moje mozliwosci finansowe za ten rok powiedzmy, a przede wszysrkim to ja chce najpierw szczęśliwie urodzić, a nie już planować chrzciny. Teściowa to najchętniej by chciała żebyśmy zamieszkali wszyscy razem w Jej domu (mają duży, w sumie dla 2 rodzin ale dobrze wie że my nie chcemy tam mieszkać bo się nie dogadujemy-szczegolnie ja- z bratem męża ) i już mówiła żeby Oni wysłali małego później do szkoły żeby nasze dzieci chodziły razem do klasy itp 🙄 wkurza mnie czasem tą kobieta, w Jej mniemaniu powinniśmy wszyscy być jedną wielką rodziną mieszkającą pod jednym dachem. A ja jestem wychowana inaczej, u mnie każdy ma swoją przestrzeń, nikt nikomu się w nic nie wtrąca, szanuje się swoją prywatność i nikt nikomu nie zagląda do portfela i nie pożycza wiecznie pieniędzy "bo brak". U mnie każdym swoją rodzinę, swoje życie i owszem, wspieramy się, ale tak "zdrowo" bym powiedziała, nikt od nikogo nic nie wymaga. A w rodzinie męża to jest wszystko odwrotnie. Tzn mój taki nie jest, mówię tu o Jego starszym bracie, który wiecznie trzyma się fartuszka mamusi, mimo że ma żonę i dwójkę dzieci i pracuje, więc powinien sam sobie radzić. Ale że wiecznie całe życie wszystko dostawał na tacy, to teraz nie umie sobie poradzić, a mamusia ciągle kasę wykłada. 🤷♀️ Dlatego średnio chciałabym dać im pieniądze, bo mam prawie 100% pewność, że dziecko ich nie zobaczy.
Dobra, koniec żali, musiałam się troszkę wygadać, już mi lepiej 😉🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 11:40
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
Ja też sadze ze zdecydowanie lepiej kupić coś z biżuterii niż dac kasę. Ewentualnie jeśli pieniążki to założyć konto dla malucha i przy każdej okazji wpłacać jakaś kwotę (np urodziny, dzień dziecka itp) a kartę z uzbieranymi pieniazkami na 18 podarować. Myślę że wtedy dziecko inaczej będzie ten prezent odbierać bo zobaczy że całe życie chrzestna się interesowała jego/jej życiem. Oczywiście jakiś drobiazg przy każdej okazji typu drobna zabawka, książka poza wplaconymi pieniazkami zanim dziecko nie zrozumie że i tak dostaje prezent "na potem"
Drobinka91 lubi tę wiadomość
Nadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
Drobinka wcale Ci sie nie dziwie, ze wolisz uniknac koperty zatem. Moze zrob wiec tak, jak Ci rozum podpowiada i juz
Karola moglas te sprzety moze opylic wtedy i malej po porstu za t epieniadze kupic ten rower? Ja bym tak zrobila zapewne.
W ogole co z Waszym slubem? Kiedy on ma byc? -
Ale z kasą to jest tak, że daje się ją rodzicom a nie dziecku, faktycznemu solenizantowi. Ja na komunię, milion lat temu, dostałam kasę i rower górski od dziadków. Z roweru cieszyłam się na maksa. Kasę przechwycił mój ojciec i tyle ją widziałam. Zapytany po latach co się z nią stało odparł, że mnie za nią "wychowywał". Więc wiecie... To jednak nie święto rodziców i nie support finansowy na wyprawkę Moim zdaniem już lepiej dać nawet jakaś wypasioną zabawkę, która da faktyczną radość czy coś co wytrzyma te kilka lat do czasu kiedy mały/mała sam sam zadecyduje co z tym zrobić. Tak myślę, ale w każdej rodzinie są inne tradycje i zasady i trzeba je szanować. Kasa na ślub podstawa, ale na chrzest wolałabym kupić coś dla dziecka. Nie srebrną figurę Chrystusa z diamentowymi oczami, bo faktycznie duże prawdopodobieństwo, że skończy w piwnicy, ale coś bardziej "praktycznego".
Drobinka91 lubi tę wiadomość
-
Ja miałam fajną mamę (nadal mam ) i pamiętam, że ona całe pieiądze, które zebrałam na komunii trzymała dla mnie. nigdy u nas z kasą dobrze nie było więc pamiętam, że kupiła mi wtedy mój wymarzony zegarek z białym paskiem, który obiecał mi ojciec, a nigdy go nie kupił Kupiła mi za to ubrania - takie, jak chciałam (modne były wtedy takie zestawy czarne - spodnie dzwony i do tego taka bluza zapinana z kołnierzykiem i klapkami od kieszeni w panterke ), bo normalnie nie było jej stać, żebym mogła sobie wybrać, co chcę. A reszte to pamiętam kazałam jej wziąc po prostu na życie - co jako nastolatka jej wypominałam w okresie buntu Jakos wtedy akurat ja zwolnili w pracy i 3 lata potem nie pracowała.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 11:51
-
mikaja wrote:Drobinka wcale Ci sie nie dziwie, ze wolisz uniknac koperty zatem. Moze zrob wiec tak, jak Ci rozum podpowiada i juz
Karola moglas te sprzety moze opylic wtedy i malej po porstu za t epieniadze kupic ten rower? Ja bym tak zrobila zapewne.
W ogole co z Waszym slubem? Kiedy on ma byc?
U mnie kasa z komuni poszla na rachunki zalegle wiec przybijam pioneWiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 12:27
-
Karola rozumiem. Co za bezsens takie prezenty dawać.. masakra Ludzie zero pomyslunku.
U mnie w pracy kupili teraz nowe iPhone'y dla mnie do pracy i koles z dzialu technicznego je pokonfigurowal na swoje prywatne konto - choler wie czemu, a potem poszedl na tacierzynski, bo mu sie dziecko przed tp urodzilo i 2 tygodnie lezaly w szufladzie i nikt nie mogl odblokowac. Dziwic sie potem, ze ja nie mam co robic w pracy
Oh to slub juz tuz tuz Oby wszystko z Twoim zdrowiem bylo dobrze do tego czasuWiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 12:34
-
Zrobiłam dzisiaj krzywą. Zrobili mi trzy punktową na prośbę. Nie było tak źle, chociaż głód doskiwierał. Wstępne wyniki (z glukometra, bo jeszcze wysyłają do szpitalnego labu) to 3.9 -> 4 -> 4.1 (czyli z tego co rozumiem 70 -> 74 -> 72 mg/dl), więc raczej cukrzyca ciążowa mi nie grozi, jeśli już to jakieś niskie te cukry.
ines. lubi tę wiadomość
-
JaSzczurek wrote:Zrobiłam dzisiaj krzywą. Zrobili mi trzy punktową na prośbę. Nie było tak źle, chociaż głód doskiwierał. Wstępne wyniki (z glukometra, bo jeszcze wysyłają do szpitalnego labu) to 3.9 -> 4 -> 4.1 (czyli z tego co rozumiem 70 -> 74 -> 72 mg/dl), więc raczej cukrzyca ciążowa mi nie grozi, jeśli już to jakieś niskie te cukry.
ja mam podobnie jem co 2-3 h zeby cukry za brdzo nie lecialy i jest ok.Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
JaSzczurek cukrzycy ciazowej sie nie diagnozuje glukometrem wiec czekaj na wyniki z labu - musi być krew z żyły, ale wygląda obiecująco Trzymam kciuki
A u mnie ponad 1,5 tygodnia do mojej krzywej Już mi chodziło po głowie przedzwonić i przełozyć na wcześniejszy termin.
Bardziej chce to badanie, niż usg w te sobotę czy niedzielę...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 12:45
-
a co do chrztu to mam dwojke - chlopczyka i dziewczynke z jednego rocznika. pula byla 500 zł. u cholopczyka rodzice chcieli kupic jakeis rzeczy a kasa nie szastają wiec dałam kasę. dziewczynka - mają wszystko, kasy jak lodu, 500 zl to dla nich nic. wiec dalam srebrna bransoletke z grawerem i zaproszenie na sesje zdjęciową.
Drobinka91 lubi tę wiadomość
Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
mikaja wrote:JaSzczurek cukrzycy ciazowej sie nie diagnozuje glukometrem wiec czekaj na wyniki z labu - musi być krew z żyły, ale wygląda obiecująco Trzymam kciuki
A u mnie ponad 1,5 tygodnia do mojej krzywej Już mi chodziło po głowie przedzwonić i przełozyć na wcześniejszy termin.
Bardziej chce to badanie, niż usg w te sobotę czy niedzielę...