Mamusie CZERWCOWE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Nadinka83 wrote:A mąż Lusi nie pracuje przypadkiem za granicą? To zapewne wiszą na telefonie. Wierzę że wszystko jest ok.
Rzeczywiście cofnelam się do jej pierwszych postów. Maż Pracuje w Niemczech i dopiero na Święta ma wrócić...Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
Przepraszam kochane że tyle was trzymam w niecierpliwości u nas wszystko ok po prostu do lekarza mam 100 km wiec zanim objadę to schodzi jeszcze opóźnienia weszłam przed 15 do gabinetu a w drodze powrotnej w nagrodę kupiłam pierwsze spodnie ciążowe
Kadetka, Samsaramsa, Klara87, Izieth, Madamee92, 0202oliwcia, Lorella, Mama Wojtka, mother84, Alala, Marryy, KaśkaKwa lubią tę wiadomość
3 aniołki 💔💔💔
Upragniona córcia : 23.05.2019😍😍
Jaś w drodze 😍💓
-
Lusi91 wrote:Przepraszam kochane że tyle was trzymam w niecierpliwości u nas wszystko ok po prostu do lekarza mam 100 km wiec zanim objadę to schodzi jeszcze opóźnienia weszłam przed 15 do gabinetu a w drodze powrotnej w nagrodę kupiłam pierwsze spodnie ciążowe
Lusi91 lubi tę wiadomość
Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
jolciaa171 wrote:Dzień Dobry
Mam pytanie jak pewnie każda z WAS dostałam masę badań z krwi po 1 wizycie.
Prawie wszystkie mam do zrobienia prywatnie, pomimo tego iż byłam na wizycie na NFZ....
i zastanawiam się dlaczego?!
Czy wiecie które z badań z krwi są refundowane z NFZ? Na nfz dostałam morfologię, mocz i glukoze reszta do wykonania prywatnie;/
U mnie mną prywatna lekarka pracuje w przychodni i ciąże tez zawsze tam prowadzi wszystkie . I w poprzedniej ciąży czyli niedawno wszystko łącznie z HIV toksoplazmoza i plus co miesiąc morfologia i mocz miałam za darmo. -
Lusi91 wrote:Przepraszam kochane że tyle was trzymam w niecierpliwości u nas wszystko ok po prostu do lekarza mam 100 km wiec zanim objadę to schodzi jeszcze opóźnienia weszłam przed 15 do gabinetu a w drodze powrotnej w nagrodę kupiłam pierwsze spodnie ciążowe
-
Lusi91 wrote:Przepraszam kochane że tyle was trzymam w niecierpliwości u nas wszystko ok po prostu do lekarza mam 100 km wiec zanim objadę to schodzi jeszcze opóźnienia weszłam przed 15 do gabinetu a w drodze powrotnej w nagrodę kupiłam pierwsze spodnie ciążowe
Super że wszystko dobrze! -
Co do reszty pytań to tak emek pracuje w Niemczech i na wizyty niestety sama chodzę ...Na szczęście uprosił kierownika i zjedzie na 3 dni za dwa tyg wiec razem ze mną pójdzie na kolejną wizytę którą mamy 24 to będzie równo 12 tc ....
Tak kamień z serca spadł ogromny teraz ze dwa dni względnego spokoju
Maluch ma już całe 3 cm i wielkością wszystko się zgadza
Miałam umówione prenatalne na 22 ale chyba przesunę o tydzień skoro będę miała wizytę 24 i wtedy mój gin chce zrobić też takie dokładniejsze usg co o tym myślicie ?
A poniżej nasze 3 cm szczęście ....choć akurat na monitorze dużo lepiej dzieć wyglądał nom ale
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/40b3fbbb7877.png
Ps. Dziękuję za wsparcie i kciuki one strasznie dużo dają jak tak człowiek schizujeWiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2018, 18:35
Hiszpaneczka, Nadinka83, Izieth, Samsaramsa, 0202oliwcia, Shirley, Lorella, mother84, Mama Wojtka, Alala, Pimka lubią tę wiadomość
3 aniołki 💔💔💔
Upragniona córcia : 23.05.2019😍😍
Jaś w drodze 😍💓
-
asylia wrote:Dziewczyny przepraszam, ale bardzo często podczytuję Was na telefonie i widze, że mam coś wstawić w pierwszego posta, a później mi tu ucieka.
Proszę o wysłanie priv - to wtedy na pewno nie zginie i to zrobię.
My też z Mężem z czerwca - On z 17, ja z 28. Jeszcze na dokładkę moja mama z 16go.
Czytałam Wasze historie i sie wzruszylam. To takie niesprawidliwe, że czasem potrzeba tyle cierpienia, czasu i wszystkiego by mieć upragnione dziecko.
Trochę naszej historii:
O synka staraliśmy się chyba 9 cykli. Oczywiście ja w gorącej wodzie kąpana i po trzydziestce oboje - nie mogłam wytrzymać i powiedzieliśmy ginowi, że chcemy się już teraz przebadać.
Wydaliśmy sporo szmalu na badania (moje i Męża) i w tym cyklu zaskoczyło.
Ciąża praktycznie książkowa.
Zawsze chcieliśmy rodzeństwo, ale trochę za długo zwlekaliśmy - chyba z wygody (trochę tez z innych powodów), az w końcu podjęliśmy decyzję, bo przecież znów może się trochę zejść z tym i poszło w pierwszym cyklu. Niestety ciąża zakończyła się sama na początku 7tc.
Chwila przerwy, chwilę nie byliśmy gotowi, później jakieś chorowanie i w sumie jak sie w końcu poważnie wzięliśmy do roboty to znów udało sie od razu.
Boję sie powtorki - jestem dużo bardziej zestresowana niż w pierwszej ciązy, ale powtarzam sobie, że musi być dobrze. Nie mogę się denerwować czymś na co nie mam wiekszego wpływu.
Nie wiem dlaczego, ale też bardzo boję się chorób dzieciaczka - pewnie przez poronienie (częsta przyczyna to wady rozwojowe). Siedzi mi to w głowie strasznie.
Widzę ze mamy podobną historie tez 9 cykli starań o pierwszego malucha. Wiem ze to zabrzmi głupio dla dziewczyn które tu są i maja znacznie dluzesze historie . Ale dla mnie to była trauma i deprecha. Bo ja miałam plan urodzin zaraz po 30 , a wszystkim do okoła udawało się za 1, w razem . A u nas nic i nic , tylko ciagle pytania kiedy dziecko . Po 6 miesiącach byłam już na monitoringu i dalej nic. Po 8 usłyszałam od lekarki że moje jajniki są starsze niż ja i najprawdopodobniej mam dużo mniej czasu niż inne kobiety. Mąż poszedł na badanie ja tez . U mnie wyszła liczba jajeczek dokładnie na granicy . Stwierdzialam ze muszę odpuścić po oszaleje odstawiałam wszystkie leki , daliśmy sobie 3 miesiące bez ciśnienia , kupiliśmy mieszkanie , w styczniu mieliśmy zacząć myśleć o innych metodach . No i w tym miesiącu właśnie zasoczylo . Także teraz stwierdziliśmy ze szybko staramy się o drugie . W lipcu byłam chwile w lipcu ale nawet zarodek się nie zagnieździł .I szybko udało się znowu -
mother84 wrote:Lusi trzymam kciuki za wizytę
Oliwcia mi na taki silny ból głowy często pomaga słaba kawa. Teraz w ciąży jej wcale nie piję, ale jak boli głowa to mi ratuje życie.
Synek Piotruś 2019 Córeczka Oliwia 2013 . Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
Tak czytam wasze historie i myśle czy nie opowiedzieć swojej ... W pierwsza ciaze zaszlam migiem zaczelo sie bialko mocz pobyt w szpitalu pozniej mega ciezki porod z trauma dla mnie bylam pewna ze do konca zycia nie zdecyduje sie na kolejne dziecko ... Moja Oliwia urodzila sie z zamartwica i niedotlenieniem byla reanimowana miala mase kroplówek itd lekarze w szpitalu pow nam ze moze nie chodzic i nie mowic dzis jest mega postrzelona i pyskata psotnisia .
Pozniej jedno poronienie drugie trzecie czwarte zmiana lekarza masa badan wizyt po klinikach itd morze wylanych łez kolejna ciaza tym razem szczesliwa i na swiat przyszla Małgosia cala ciaza na zelaznym zestawie i starchu pierw podejrzenie hipotrofi niunia bardzo malutko rosla (pozniej podgonila ) potem okazalo sie ze mamy zastoj na miedniczce nerkowej .. Po porodzie mialo zejsc nie zeszlo ale coz po miesiacu zycia okazalo sie ze doszla nam kamica nerkowa ... Alergia na bmk i seler do tego masa roznych innych przypadlosci ...
Jestesmy pod opieka sporej ilosci poradni
- alergologiczna
-gastroenterologiczna
-neurologiczna
-audiologiczna
-metaboliczna
-genetyczna
-nefrlogiczna
Małgosia ma 13 miesiecy a wazy 7500 gdzie jej waga urodzeniowa to 3600Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2018, 19:44
Synek Piotruś 2019 Córeczka Oliwia 2013 . Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
Lusi gratuluję udanej wizyty już widać małego człowieczka na USG super
Tak, historie są wzruszające...aż ciężko czasami coś napisać. Trzymajmy się tego, że te ciąże będą już bezproblemowe i wszystkie dobrze się skończą.
My właśnie wróciliśmy od szwagra z imienin, powiem Wam, że objadłam się totalnie...jak świnka Pigi a teraz leżę i cierpięLusi91 lubi tę wiadomość
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Ja też podziwiam waszą determinację i siłę walki. Aż mi trochę głupio przed wami, że wszystko tak mi łatwo przyszło... Nie mogę sobie nawet wyobrazić jak mogłyście się czuć w najgorszych chwilach...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2018, 20:47
Rysiu i Marysia 29.04.2019r.
Wojtek 10.08.2016r. -
Lusi super wiesci, a zdjęcie piękne
Dziewczyny może mnie zjecie, ale zastanawiam się czy ze mną coś nie tak. Nie potrafię się cieszyć z tej ciąży tak jak z pierwszej. W pierwszej każdy tydzień dalej to była wielka ekscytacja, codziennie czekałam na powiadomienia z aplikacji ciążowej jak kropek rośnie, a teraz tak bez wielkiego wow. Widzę, ze u najbliższych którzy już wiedza podobnie z emocjami. Nie wiem, to dlatego, ze pierwsza ciąża to wszystko takie nowe i nieświadomi co dalej, a tym razem to już tylko droga, która musi po prostu „minąć” żeby był ten niesamowity dzidziuś na świecie? Czy to po prostu brak czasu przy jednym dziecku na rozczulanie się nad każdym mijającym dniem... wypowiedzcie się, bo sama się z tym dziwnie czuje. Tak chcieliśmy drugiej ciąży, tak chcemy kolejnego dziecka, ale mam wrażenie, ze to nie to samo co pierwszym razem. Czy to przez gorsze samopoczucie po prostu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2018, 20:45
-
Uff, nareszcie udało mi się doczytać do końca...
Witam, chciałabym dołączyć do grona:
TP 06.06.
Bratfrandu, 31 l., 2. ciąża
Asylia – dopiszesz mnie? Dziękuję z góry
W czwartek byłam na USG (początek 11. tyg.) i wszystko wygladało dobrze: było serduszko, szkrab machał nóżkami.
Niedawno byłam u diabetologa w innej sprawie, a stwierdzili u mnie cukrzycę ciążową. Miał ktoś? Były jakieś konsekwencje? Mi póki co zalecono tylko ścisłą dietę i codzienne mierzenie poziomu glukozy.Mama Wojtka, Alala, Nadinka83 lubią tę wiadomość
[*] Maj 2018, Synek?, 16. tc (poronienie zatrzymane)
[*] Maj 2019, Synek 2600 g 50 cm, 36. tc (odklejenie łożyska)
Nie ma limitu nieszczęść i bólu na jedną rodzinę -
Asylia chciała, żeby wysłać jej prywatną wiadomość, jak ma kogoś dodać/coś zmienić. Szukam tej opcji i nie widzę Muszę dodać ją najpierw do przyjaciółek?[*] Maj 2018, Synek?, 16. tc (poronienie zatrzymane)
[*] Maj 2019, Synek 2600 g 50 cm, 36. tc (odklejenie łożyska)
Nie ma limitu nieszczęść i bólu na jedną rodzinę -
bratfrandu wrote:Uff, nareszcie udało mi się doczytać do końca...
Witam, chciałabym dołączyć do grona:
TP 06.06.
Bratfrandu, 31 l., 2. ciąża
Asylia – dopiszesz mnie? Dziękuję z góry
W czwartek byłam na USG (początek 11. tyg.) i wszystko wygladało dobrze: było serduszko, szkrab machał nóżkami.
Niedawno byłam u diabetologa w innej sprawie, a stwierdzili u mnie cukrzycę ciążową. Miał ktoś? Były jakieś konsekwencje? Mi póki co zalecono tylko ścisłą dietę i codzienne mierzenie poziomu glukozy.
Zrobione
Ja miałam w ciąży z synkiem - wyszła na koniec ok. 33tc. Trzymałam dietę i wszystko było ok.
Ja zrobiłam sobie prywatnie morfologie i mocz i ciut tam jest nie do końca (troszkę ketonów - cukrzyca albo moje słabe jedzenie, trochę bakteri, parę pozycji powyżej i poniżej). Dobrze, że zrobiłam - będę spokojniejsza jak gin na to zerknie w poniedziałek.
Gratuluję kolejnych udanych wizyt i cudownych wieści.
To co teraz ja?
Proszę o kciuki w poniedziałek o 15:00.Alala lubi tę wiadomość
-
Bratfrandu witaj:) cukrzycy ciążowej nie miałam więc nie pomogę.
Alala jeśli chodzi o drugą ciążę to ja w tej ciągle się boję, że cos pójdzie nie tak, boję się cieszyć i naprawdę rzadko się cieszę tak naprawdę, tak na maksa jak w pierwszej, ale u mnie to wynika tylko z tego, że się boję, bo 17 cykli starań i jakby coś poszło nie tak...nawet nie chcę myśleć...może jak już będę czuła ruchy, zniknie krwiak itp to zacznę być pewniejsza i poczuje tą radość, ale pewna nie jestem.bratfrandu lubi tę wiadomość
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Alala wrote:Lusi super wiesci, a zdjęcie piękne
Dziewczyny może mnie zjecie, ale zastanawiam się czy ze mną coś nie tak. Nie potrafię się cieszyć z tej ciąży tak jak z pierwszej. W pierwszej każdy tydzień dalej to była wielka ekscytacja, codziennie czekałam na powiadomienia z aplikacji ciążowej jak kropek rośnie, a teraz tak bez wielkiego wow. Widzę, ze u najbliższych którzy już wiedza podobnie z emocjami. Nie wiem, to dlatego, ze pierwsza ciąża to wszystko takie nowe i nieświadomi co dalej, a tym razem to już tylko droga, która musi po prostu „minąć” żeby był ten niesamowity dzidziuś na świecie? Czy to po prostu brak czasu przy jednym dziecku na rozczulanie się nad każdym mijającym dniem... wypowiedzcie się, bo sama się z tym dziwnie czuje. Tak chcieliśmy drugiej ciąży, tak chcemy kolejnego dziecka, ale mam wrażenie, ze to nie to samo co pierwszym razem. Czy to przez gorsze samopoczucie po prostu.Alala lubi tę wiadomość
Rysiu i Marysia 29.04.2019r.
Wojtek 10.08.2016r.