Mamusie CZERWCOWE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Oliwcia masz talent
pięknie, brawo!
0202oliwcia lubi tę wiadomość


Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
My właśnie w pierwszej ciąży od początku byliśmy nastawieni, że jeśli dziewczynka to będzie Hania ... Ale i tak czułam, że to będzie chłopiec i tu był problem ile my się namęczyliśmy żeby imię wybrać
A teraz już od początku jest wiadomo , że jeśli dziewczynka to oczywiście Hania , a chłopiec od początku Jan
tak ewentualnie miał mieć pierwszy synek właśnie na imię
ale stanęło na Antku . No to teraz już nie mamy problemu


Aniołek [*] 6 tc 2018,
Julia [*] 14 tc 2018
MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
Endometrioza
-
Oliwcia piękne Ci to wyszło

My też z imionami w lesie.
Ja zawsze chciałam córkę Anię a mój syna Kacpra. No i naszego utraconego syna nazwaliśmy Kacper. A Ania nie za bardzo podoba się mojemu. Wiec w sumie nie mamy nic. 
Mój czeka z szukaniem imion jak poznamy płeć.
-
Mój mąż też obcokrajowiec, więc mamy problem z imieniem. Dla synka długo myśleliśmy nad uniwersalnym, łatwym do wymówienia i napisania imieniem i w sumie dopiero pod koniec ciąży zgodziliśmy się na jedno imię. Myślę, że dla dziewczynek jest więcej takich imion. Sara, Laura, Sandra, Lena, ale moje ulubione dla dziewczynki od zawsze było Nina.
Jeśli będziemy mieli drugiego chłopca to może będzie Logan, ale póki co to jest taka 50/50 opcja. -
Oleska to nasze pierwsze malenstwoOleśka11 wrote:Lorella, a Ty w Polsce mieszkasz? Skąd jest Twój mąż? I jak dałaś na imię poprzedniej dwójce? Tak z ciekawości pytam

moze cos gdzies niejasno napisalam ale nie ma zadnej poprzedniej dwojki
mieszkam we Włoszech
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2018, 23:13


-
O matko to ja coś pokręciłam, sorry. A gdzie dokładnie mieszkasz we Włoszech? Jak ja kocham ten kraj... Ma w moim sercu nr 2, zaraz po mojej ukochanej Hiszpanii w której mieszkałamLorella wrote:Oleska to nasze pierwsze malenstwo
moze cos gdzies niejasno napisalam ale nie ma zadnej poprzedniej dwojki
mieszkam we Włoszech
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2018, 23:40
-
Denmark wrote:Dokładnie, mieszkam w Danii.
Pytanie do Ciebie czy w Niemczech są normalne ceny USG prywatnie? Bo mieszkam godzinę jazdy od granicy Niemieckiej i tak się zastanawiam czy może właśnie tam by się udało zobaczyć maleństwo wcześniej. Jeszcze pytanie czy lekarze w Niemczech są w stanie dogadać się po angielsku?
Denmark, chodzę do lekarza na kasie chorych. Pierwsze trzy USG mam w ubezpieczeniu, potem płacę po 36 euro za 3 miesiące, co jest bardzo tanio jak na Niemcy. Tak popatrzyłam trochę w Internecie po cennikach i forach, i zdaje się, że zwykłe USG kosztuje jakoś między 25 a 45 euro, z kolei specjalne skany, 3D, 4D, itp., 50-70 euro. Na niektórych forach dziewczyny piszą o „abonamencie“ na USG za 120-240 euro. Nie wiem jednak, jak jest na granicy z Danią np. w takim Flensburgu. Niestety, bliskość granicy może wpłynąć na ceny.
Co do angielskiego, zwykle znajdzie się jakiś lekarz, który mówi po angielsku. Czasem nawet starsze osoby. Do tego sporo obcokrajowców pracuje w Niemczech jako lekarze.[*] Maj 2018, Synek?, 16. tc (poronienie zatrzymane)
[*] Maj 2019, Synek 2600 g 50 cm, 36. tc (odklejenie łożyska)
Nie ma limitu nieszczęść i bólu na jedną rodzinę -
Co do imion, też mamy już wybrane. Mąż jest Niemcem i nosimy niemieckie nazwisko, więc niestety typowo polskie imiona odpadają.
Mąż strasznie chce córkę i bardzo chce ją nazwać Ronja, bo jest wielkim fanem Astrid Lindgren, szczególnie ksiązki „Ronja, córka zbójnika“. Znam jedną Ronję i dziewczyna jest zadowolona z imienia, krzywdy jej rodzice takim imieniem nie zrobili. Ustąpię meżowi pod tym względem, ale drugą córkę – jeśli się dorobimy - nazwę Emilia.
Co do syna, wcześniej chciałam Doriana, na cześć postaci Dorian Gray, ale zauważyłam, ze ludzie źle na to imię reagują, że za bardzo wydumane. To wybraliśmy Jonathana – czyli znowu Astrid Lindgren („Bracia Lwie Serce“).
Magda - mbc lubi tę wiadomość
[*] Maj 2018, Synek?, 16. tc (poronienie zatrzymane)
[*] Maj 2019, Synek 2600 g 50 cm, 36. tc (odklejenie łożyska)
Nie ma limitu nieszczęść i bólu na jedną rodzinę -
Mi też się podoba Ania i mężowi na szczęście też, ale na córkę nawet nie liczymy ;pNadinka83 wrote:Oliwcia piękne Ci to wyszło

My też z imionami w lesie.
Ja zawsze chciałam córkę Anię a mój syna Kacpra. No i naszego utraconego syna nazwaliśmy Kacper. A Ania nie za bardzo podoba się mojemu. Wiec w sumie nie mamy nic. 
Mój czeka z szukaniem imion jak poznamy płeć.
Syn na razie Bartek, ale nic pewnego
-
Hej kobitki!
Mnie od wczoraj prawie wcale brzuch nie boli i oczywiście już schizy
jutro mam wizytę na szczęście...
Mieliśmy dziś jechać na basen, ale mały coś kicha to chyba sobie darujemy.

Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
My teraz nie mamy wizji. Mąż chce Adasia ale dla mnie to imię nie przejdzie więc w zasadzie propozycji zero.
Dla dziewczynki tak samo.
Synowi wybierał mąż, córce ja, a teraz, jako, że to nasze ostatnie dziecko musimy dojść do porozumienia wspólnie
a widzę, że może być ciężko.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2018, 09:40

-
Hmmm... masz może Aspargin albo nospe ze sobą? Najlepiej jedno i drugie? Jeśli tak już Cię brzuch boli to jest to niebezpieczne. Jak była u mnie ta moja koleżanka, która jest ginekologiem i ja jej cały czas mówiłam, że już mnie ten brzuch nie boli i teraz się martwię to ona mi to wybiła z głowy. Wręcz dokładnie pytała i obawiała ze mną ból. I ból jak na bardzo silną miesiączkę trzeba kontrolować.... A najlepiej leżeć....ona jeszcze po kilka razy mnie dopytywala jak mnie bolało w którym miejscu itd . I mówiła, że jak tylko poczuje taki mocny ból jak na okres to mam koniecznie jechać na IP. ... wiem co miała na myśli bo już raz to przeszłamOleśka11 wrote:Cześć. Ja od rana znowu na zajęciach. Plamienie minęło ale brzuch boli dalej jak w czasie mega okropnego okresu

I był to faktycznie straszny ból, a po kilku minutach wręcz chludnęła krew... W pierwszej ciąży też miałam takie bóle i pół ciąży spędziłam na około 10 asparginach i około 6 nospach dziennie ...


Aniołek [*] 6 tc 2018,
Julia [*] 14 tc 2018
MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
Endometrioza

jestem amatorem samoukiem 










