Mamusie CZERWCOWE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Freyja wrote:To jeden z moich największych strachów... mam tak wrażliwe sutki, że nie wiem czy dam radę karmić
Mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni.
Jeśli chodzi o lot samolotem to zastanawialiśmy się by polecieć do mamy na Wielkanoc, ale ginekolog sobie tego nie wyobraża mimo dotychczasowego braku komplikacji. W sumie faktycznie 34tyg to już nie pora na latanie...
Ja dzisiaj pół nocy nie przespałam, nie mogę się ułożyć. Albo bolą biodra, albo coś z brzuchem przeszkadza... Odwlekamy kupienie poduszki bo nie chce żeby zrobiła mur między mną a mężem, ale chyba nie mam wyboru jeśli nadal chce pracować. -
Ja za to na początku marca mialam zostać sama we Wrocławiu na 2 tyg mąż leci zawodowo do Chin ale jak mama się dowiedziała to już zapowiedziała, że ona po mnie przyjedzie i zabierze mnie do domu na te 2 tyg. Ona tak bardzo się o mnie boi o wiele bardziej niż ja sama. Ja nie wyobrażam sobie abym miała nie podróżować samochodem do samego końca ciąży. Jak u was było w poprzednich ciążach miałyście trudności z prowadzeniem samochodu pod koniec. Ja jestem dobrym kierowcą i nawet w ciąży jak jadę gdzieś z mężem to ja prowadze. Póki co nic mi nie przeszkadza bo brzucha jeszcze nie mam dużego. Zresztą wysoka jestem, więc ten fotel również jest dalej od kierowcy.
-
Trochę rozumiem obawy mojej mamy ale czasem mnie już denerwuje ta jej nadopiekuńczość. Mama miała 3 poronienia wtedy jeszcze nie badano dlaczego, brat urodził się jako wcześniak, przedwcześnie odklejone łożysko pomimo tego, że tamta ciążę cała spędziła w łóżku albo w szpitalu. Wie że Franek to na długo będzie jej jedyny wnuk my nie chcemy mieć więcej dzieci, a brat dopiero ma 18 lat. Może ja to trochę usprawiedliwia ale i tak już mnie czasem męczy to jej zamartwianie jak mnie tylko coś zaboli, a ciężko przechodzę ta ciążę bo twardnienie macicy mam codziennie kilka razy dziennie teraz jeszcze mały naciska mi na nerwy i naczynia w miednicy i mam bóle kulszowe ale to wszystko muszę po prostu przetrwać bo taka moja natura jestem wysoka brzuch miałam przed ciążą wytrenowany, więc jeszcze mięśnie trzymają i macica chowa się w środku. Przepraszam za te żale z rana ale nie mam tu nikogo we Wrocławiu, a mąż w delegacji na 3 dni...
-
Lilka mój mąż co chwilę jeździ w delegację. W poprzedniej ciąży leciał na Filipiny jak byłam w 34 tygodniu ciąży i byłam kompletnie sama w domu przez tydzień.
Teraz też już był w Chinach i Izraelu. Na pewno niedługo znów będzie musiał lecieć. Jakoś sobie radzę, tym bardziej teraz kiedy mamy już dziecko, wiadomo jest ciężej jeśli męża nie ma. Nie cierpię jak wyjeżdża. Mieszkam za granicą, więc przyzwyczaiłam się już do braku rodziny i pomocy. A samochodem dasz radę jeździć, bez obaw. Są takie specjalne pasy dla ciężarnych, bardzo wygodne i wtedy nie uciskają na brzuch. -
Ja byłam na wczasach samolotem w 25tyg. Ostatni dzwonek w sumie, później to męczarnia by była. Był maj, w sezonie bym pewnie cierpiała.
Pamiętam jak moja ciotka na koniec ciąży bliźniaczej prowadziła samochód- dzieci po 3kg- także się da
GreenK lubi tę wiadomość
Rysiu i Marysia 29.04.2019r.
Wojtek 10.08.2016r. -
nick nieaktualny
-
Freya jeśli chodzi o mnie to mogę szczerze powiedzieć, że od zawsze miałam chyba najbardziej wrażliwe piersi i sutki na całym świecie
nie dałam się dotknąć mężowi, ginekologowi, sama nawet się wzdrygałam jak brałam prysznic. Zaszłam w ciążę, urodziłam dziecko, które karmię piersią 2 lata i parę razy mnie ugryzł. Moje suty nagle stały się jak ze stali. Zniosą wszystko
Mama Wojtka, GreenK, Freyja, Ariette1983 lubią tę wiadomość
-
Trine91 wrote:kobietki, melduję się po połówkowych
Maluszek to kawał klocka, bo dzisiaj miał prawie 400g i pan doktor powiedział, że jak będzie dalej w tym tempie przybierać i donoszę ciążę do 40 tygodnia to pewnie dobije do 4kg..
A poza tym wszystkie parametry prawidłowe, łożysko wysoko, ułożenie miednicowe i maluszek jest bardzo nisko, bo cały czas naciska na pęcherz.. Tak fikał, że musiałam iść na spacer żeby go trochę ukołysać :p Buźkę zasłonił rączkami, a potem się przytulił do swojej rączki, tak wzruszające obrazki, że płakałam jak bóbr. Nózki miał skrzyżowane i zasłaniał się stopami, ale pozostał synusiem, także jesteśmy z mężem przeszczęśliwi
Ale za to mnie już totalnie rozłożyło przeziębienie..A maluch już prawdziwy klocuszek
Ale to dobrze moim zdaniem
... Ja wróciłam z pobrania krwi i lezakuje sobie
Trine91, Ariette1983 lubią tę wiadomość
3 aniołki 💔💔💔
Upragniona córcia : 23.05.2019😍😍
Jaś w drodze 😍💓
-
Wszystkim gratuluję dobrych wieści - oby tylko takie były u nas.
I trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty i USG.
Myślałam, że dzisiaj nie wstanę. Moje lenistwo osiągnęło szczyt.
Chłopaków wyprawiłam i było jeszcze szaro, to myślę, na trochę się jeszcze położę - zwłaszcza, że śniły mi się jakieś głupoty i średnio spałam.
Nastawiłam sobie na 9, no to ledwo po 10 się zwlekłam.
No, a teraz mamy 11:30, a ja jak siadłam tak ruszyć się nie mogę.
To ponarzekałam, sama na siebie!Mama Wojtka, Ariette1983 lubią tę wiadomość
-
Gratuluję dobrych wieści z wizyt.
Trine prawdziwy klocuszek u Ciebie
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty!
Co do płci, to ja również jeszcze nie wiem co będzie, na ostatnim usg dziecko pozasłaniało się nogami i nic nie można było dojrzeć.
A połówkowe 8 lutego, także poczekam sobie jeszcze
Co do twardnień brzucha, również od paru dni sporadycznie je odczuwam i też nie wiem czy nie za szybko?
A i witam się w rozpoczętym 5 miesiącuWiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2019, 12:05
jolciaa171, GreenK, Mama Wojtka, Trine91 lubią tę wiadomość
-
Mi w ciąży z synem zaczął twardniec od połowy, czyli właśnie w tym czasie, niedługo potem zaczęła skracać się szyjka, ale nie aż do tyłu żeby założyć pessar. Była ciągle na granicy, dużo leżałam. Ostatecznie przy porodzie nie chciała puścić i męczyłam się że skurczami 24 h
-
Odniedzieli strasznie glowa mnie boli. Wczoraj dzidziuś tak szalał że wszystko było czuć pod ręką ale jak tylko mąż położył rękę to cisza. Po kształcie brzucha widać że siedzi po prawej stronie i też tam czuje ruchy. Jestem strasznie ciekawa czy na polowkowych potwierdzi się Maryśka
Ariette1983 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNita wrote:Freya jeśli chodzi o mnie to mogę szczerze powiedzieć, że od zawsze miałam chyba najbardziej wrażliwe piersi i sutki na całym świecie
nie dałam się dotknąć mężowi, ginekologowi, sama nawet się wzdrygałam jak brałam prysznic. Zaszłam w ciążę, urodziłam dziecko, które karmię piersią 2 lata i parę razy mnie ugryzł. Moje suty nagle stały się jak ze stali. Zniosą wszystko
Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy, że o tym mówisz, dziękuję
Ja mam dziś tragiczny dzień w pracy, przepłakałam całą godzinną przerwę lunchową i jestem o krok od L4. Nie wiem po co jeszcze się męczę kiedy mogłabym układać puzzle w domu i głaskać kota. Jakaś chora ambicja, bo wszystkie kobiety dookoła "pracowały do ostatniego dnia, bo ciąża to nie choroba". -
Oleśka11 wrote:Dominika, a czy od Ciebie w tym tygodniu nie chcieli żadnych zaświadczeń lekarskich? Pokazywałas kartę ciąży? I przechodzias normalnie przez bramkę?Rysiu i Marysia 29.04.2019r.
Wojtek 10.08.2016r. -
Dziewczyny jaką dawkę magnezu dziennie zażywacie? Ja przed ciążą 400mg i tak się zastanawiam,czy zostać przy takiej dawce,czy zmienić? Oczywiście cyrki jak nie wiem podczas zakupów,bo co chwilę słabo mi się robilo i co sięgnęłam po produkt,to musiałam kucać,żeby nie zemdleć.Zanim w końcu znalazłam czysty cytrynian magnezu (bez dodatków) to się trochę nakucałam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2019, 14:35