Mamusie CZERWCOWE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Mama_Wojtka gratuluję udanej wizyty-dobrze przeczytać dobre wieści
Duże klocuszki już hihi
Macie już tą ciemną linię na brzuszku? U mnie nadal nic
Ja jutro z rana mam połówkowe na 9 i nie wiem,jak zasnę dziś...Mama Wojtka, Violet Flower lubią tę wiadomość
-
Mama Wojtka gratuluję udanej wizyty. Duże dzieciaczki
Trine brak kolejnych wieści, to dobre wieści. Mam nadzieję, że już wkrótce lekarze będą mogli Ci założyć szew, żebyś spokojnie wytrwala do terminu.
Ja mam jutro półówkowe, już mnie stres dopada. Proszę o kciuki.Mama Wojtka, Trine91 lubią tę wiadomość
-
Renes no właśnie chyba bardziej u kobiet z ciemniejszą narracją się pojawia.Ja jestem biała,piegowata
no ale mojej koleżance o ciemnej karnacji,wyszła ta linia pod sam koniec ciąży
Także nigdy nie wiadomo
Fiolet_flower trzymam kciuki za połówkowe :*Violet Flower lubi tę wiadomość
-
Byłam dziś po wyniki badań przed wizytą. Tsh 0,6 a ft4 0,9. Wg. norm laboratoryjnych ft4 jest poniżej normy, ale chyba u ciężarnej to jest jeszcze dopuszczalny wynik? Czy znowu trzeba będzie zwiększyć dawkę...
Ciekawe co lekarka powie. Ft3 3,87.
Krzywa cukrowa wyszła super.
Wam też monocyty wychodzą powyżej normy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2019, 19:47
-
u nas też już po połówkowych
mała ma niecałe 340g i wszystkie parametry w normie. Kamień spadł z serca!
Renes, Mama Wojtka, Freyja, Lorella, Marryy, Pimka, Lena1984, Violet Flower, Hiszpaneczka, bratfrandu lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRenes wrote:Byłam dziś po wyniki badań przed wizytą. Tsh 0,6 a ft4 0,9. Wg. norm laboratoryjnych ft4 jest poniżej normy, ale chyba u ciężarnej to jest jeszcze dopuszczalny wynik? Czy znowu trzeba będzie zwiększyć dawkę...
Ciekawe co lekarka powie. Ft3 3,87.
Krzywa cukrowa wyszła super.
Wam też monocyty wychodzą powyżej normy?
Mi ostatnio wyszedł minimalnie ponad normę % neutrocytów = 70,1% (norma 45-70). -
jesteście wszystkie przekochane. Czytam wiadomości na bieżąco i naprawdę są tak krzepiące, że słowa mają moc, DZIĘKUJĘ ;*
Dziewczyny, teraz mam więcej czasu żeby coś napisać... Nic nie dzwigalam, nic mnie nie bolało, po prostu poszłam do toalety na siku i zobaczyłam mnóstwo śluzu podbarwionego krwią... Od razu na izbę i przyjęli mnie na oddział z miękką, skróconą do 2cm szyjką... W między czasie wyszła jakas bakteria w moczu, dostałam od razu antybiotyk i duphaston dziennie... Oprócz tego mam regularnie podpięty magnez w kroplówce... W nocy wstawałam siku i krwawienia już nie było, ale rano przed pobraniem wymazu znów mnóstwo śluzu z krwią. Usiadłam na fotel i położna stwierdziła, że wymazu nie pobiera, bo ona widzi pęcherzyk i jest za duże ryzyko przebicia
Od rana leżę praktycznie w bezruchu żeby nie pobudzić macicy do skurczy... Pani doktor powiedziała, że prawdopodobnie miałam skurcze, których nie czułam i to się często zdarza nawet przed samym porodem. Cały dzień nie byłam badana czy się pęcherzyk cofnął w głąb macicy, bo na razie jest za duże ryzyko
Może jutro popołudniu coś sprawdzą, jeśli będzie poprawa i możliwość założenia szwu to będą rozważać transport do szpitala ze specjalistycznym oddziałem dla wcześniaków, ale pani doktor wprost mi powiedziała, że ciąża jest jeszcze tak młoda, że szanse na uratowanie dzidziusia byłyby niewielkie
Pozostaje się modlić i wierzyć, że pecherzyk się cofnie, rozwarcie nie postąpi no i przede wszystkim pomimo braku czopa sluzowego pęcherz nie zostanie przebity... Rano po kinach lekarzy czułam, że to kwestia kilku godzin żeby pęcherzyk pękł i puściły się wody... Wytrzymaliśmy z synkiem cały dzień, także staram się być jak najlepszej myśli... Uważajcie na siebie dziewczyny i rozczulajcie nad sobą ile można, bo jak widać chyba nigdy nie ma bezpiecznego okresu ciążyFreyja, miazmija, Hiszpaneczka, GreenK, Renes, Alala, Violet Flower, Madamee92, czarnulka24, Mama Wojtka lubią tę wiadomość
Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
-
nick nieaktualny
-
Trine91 trzymaj się tam, oby jak najdłużej. Szkoda ze dzisiaj nie przetransportowano cie do innego szpitala byscie byli bezpieczni. Kciuki mocne za was!
Mnie tez lekarka nastraszyla i staram się dużo lezec itp. Boje się strasznie. Ale msi być dobrze.Trine91 lubi tę wiadomość
11dpt - 490, 13dpt-1124, 18dpt-8210, 22dpt-35444, 25dpt - 4mm i ❤️ -
Trine zaciska mocno nogi! Każdy dzień zwiększa szansę a synek chyba na polowkowych miał piękna wagę? To też na pewno jest na plus! Zawsze zwiększa szansę. Zobacz na czarnulke, ma dwóch zdrowych chłopaków a też bardzo wcześnie urodziła. Robili może teraz Tobie usg? Wiadomo jak teraz wygląda waga synka? I nas na sierpniowkach też jest wczesniaczek i prawdopodobnie infekcja ukladu moczowego była przyczyną, tyle że u niej od razu pęcherz płodowy pękł. Kilka dni ja jeszcze przetrzymali ale mała świetnie się rozwija
A będą podawać stetyd na rozwój płuc czy to jeszcze za wcześnie?
Trzymam cały czas mocno kciuki!Trine91 lubi tę wiadomość
-
Trine, przykro mi że Cię to spotkało. I to tak znienacka, bez przygotowania.. Mam nadzieję (i wierzę w to) że leżenie to najgorsze co Cię spotka w tej ciąży. Przeczytasz wszystkie zaległe książki
Byle do wiosny, a najlepiej do samego czerwca.
Trine91 lubi tę wiadomość
Basia: -
Trine trzymamy za Was mocno kciuki! Bądź dobrej myśli! No niestety z tą szyjka różnie bywa
no ale przynajmniej ja zawsze słyszałam pozytywne zakończenia podobnych historii. Jak sama mówisz dzisiaj daliście radę! To i dacie jutro i całym sercem wierzę w to że wyjdziecie z tego cało
Ja po połówkowych też miałam ekstremalnie czarne myśli. Okazało się że nasz Mały Książę ma rozszczep wargi i podniebienia. Oczywiście dopisałam do tego milion scenariuszy i przez tydzień byłam w takim stresie że ciągle miałam jakieś skurcze, twardnienia... W międzyczasie szukałam wszelkich możliwych informacji o tej wadzie... Po tygodniu szok minął znalazłam miejsca gdzie nam pomogą, grupę na której już uzyskałam milion cennych wskazówek i już mi lepiej. Teraz modlę się na kolanach o to aby już nic więcej złego nas nie spotkało bo póki co wszyscy lekarze uspokajają nas że to tylko wada plastyczna a poza tym zdrowy piękny chłopak. Wierzę że sobie ze wszystkim poradzimy. W pewnych sytuacjach ciężko opanować stres, ale Trine naprawdę wierzę też w to, że dacie radę!Trine91 lubi tę wiadomość
-
na polowkowych mały miał 400gram, to było już prawie 4 tyg temu, więc mam nadzieję, że waga kest ładna. Wczoraj po przyjęciu robili mi usg, ale pani doktor nie wpisała wagi do dokumentacji
Dzisiaj nic nie sprawdzali, najwcześniej jutro popołudniu, bo na razie jest za duże ryzyko uszkodzenia pęcherza
Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
-
Lady dior, ja też z tych bialolicych i w poprzedniej ciąży linea nigra pojawiła mi się pod koniec ciąży, za to utrzymywała się ładnych kilka miesięcy po porodzie. Aktualnie jeszcze nic nie widać.
Trine, ściskam Cię mocno. Jesteś bardzo dzielna. Życie pisze zaskakujące scenariusze, oby Twój przypadek był takim małym cudem :*
Lilka, wiem jak jest. Też jestem lek w trakcie specjalizacji (pediatria). Połowę roku dojeżdżam do ośrodka klinicznego oddalonego o 120 km, druga połowę roku pracuje w szpitalu w moim miescie. Poza tym wiadomo - dyżury, 2x w tyg przyjmuje w przychodni bo lubię tą prace. Lekko nie jest. Bywały tygodnie że widywałam synka przez jedno popołudnie i jeden dzień w weekend. Kto tego nie przeżył, ten nie zrozumie. Po 2 roku spec urodziłam synka, teraz jestem w drugiej ciąży. Jak tak dalej pójdzie to przed 35 nie skończę specjalizacji, ale nie martwie się tym. Praca nie ucieknie, a na macierzyństwo może być za kilka lat za późno. Poza tym macierzyństwo nauczyło mnie wiele, dalo doświadczenie i wiedzę, której nie znajdę w książce i to jest bezcenne. Bez pomocy męża, moich rodziców i niani też nie dalibyśmy rady. Wy też wszystko ogarniecie, choć łatwo pewnie nie raz nie będzie.Renes, Trine91 lubią tę wiadomość
06.2015 - nasz aniołek:*
-
Trine 91 jesteś bardzo dzielna i trzeba wierzyć, że będzie wszystko dobrze. Najważniejsze, że szybko znalazłaś się w szpitalu i że czuwają nad Tobą lekarze. Każdy dzień będzie dla Was bardzo ważny dlatego bądź dalej silna dla siebie i synka. Pomodlę się dzisiaj za Was i tulę mocno kochana!!!
Trine91 lubi tę wiadomość
Musi być dobrze ❤
[*] Aniołek 9 tc -
Kalika dzięki za słowa otuchy. Ja dopiero zaczęłam specjalizacje i od razu na zwolnienie bo blok operacyjny to nie jest miejsce dla kobiety w ciąży. Początkowo byłam nastawiona, że będę pracować jak długo tylko dam radę bo szkoda mi było przedłużać specjalizacje ale po wielu rozmowach i przemyśleniu na chłodno uznaliśmy, że nikt nie da mi gwarancji że na bloku nic nam się nie stanie, a ja nie zamierzam ryzykować zdrowia dziecka i tak siedzę w domu już od połowy grudnia. Zresztą nie najlepiej znoszę ta ciążę więc to nawet lepiej. Jak to powiedział mój ginekolog nie zastanawiaj się bierz zwolnienie i odpoczywaj te kilka miesięcy bo później już długo nie będzie Ci to dane, a jak się ma kilka miesięcy do całego życia...