MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej
Ja jakoś nie mam potrzeby picia w nocy. Natomiast strasznie męczy mnie chodzenie do toalety... Conajmniej 5 razy w nocy wstaję, a później zasnąć to koszmar.
Co do Świat to Wigilia w Wawie u teściów, pierwszy dzień świat jedziemy do moich rodziców, tam jest zawsze cała rodzina, i drugi dzień drugą cześć z rodziną od strony męża.
Tak czytam, że to chyba jakąś reguła jest U mnie w domu zawsze cała rodzina, mnóstwo ludzi, dzieci, atmosfera świat. A u męża to raczej jak niedzielny obiad... Zawsze na raty, nigdy cała rodzina nie może się razem spotkać. Zero dzieci (w rodzinie męża od jakichś 28 lat żadnego dziecka nie ma ) -
Ja pojechalam do babci w niedziele troche jej posprzatac przed swietami i chyba przesadzilam bo pozniej mnie bolal brzuch i zrobil sie twardy zwiekszylam sobie dawke magnezu i reszte weekendu spedzilam lezac, pomoglo.
Dzisiaj o 19.40 mam USG genetyczne trzymajcie kciuki!Agusia2312, eta, Limerikowo, Anielka27 lubią tę wiadomość
-
A co do tego jeżdżenia samochodem to pierwsze słyszę...
Fakt, jeśli ciąża jest zagrożona to trzeba unikać, chodzi tu chyba o to "trzęsienie" podczas jazdy. Jak miałam krwawienia to lekarz mi tak powiedział.
Ale jak wszystko jest dobrze, to bez sensu by to było...
Mam do domu 130 km i nie wyobrażam sobie że miałabym tam nie pojechać na święta, czy w ogóle w odwiedziny raz na jakiś czasLimerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny które mają badania genetyczne nie denerwujcie się tak i trzymam kciuki będzie dobrze. Mnie też się chce pić w nocy wstaję z 5 razy i za każdym razem mam sucho.
Wczoraj wieczór myślałam że umrę tak mi głowę chciało rozsadzić nic nie zażyłam tylko poszłam spać. Dziś czuję się lepiej ale jakaś taka zmęczona. A do tego koleżanka znów wzięła L4 i będę cały tydzień sama w pracy. Powiem Wam że zaczynam mieć tego serdecznie dość! Mam nadzieję że jeszcze miesiąc i spadam na wolne. Musze pogadać z ginem o L4, koleżanka ma to w dupie że sama zostaję i bierze l4 no tak najłatwiej. Ja nie mam zamiaru sama tyrać ! Uff ale się wkurzyłam !Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Trzymam kciuki za wszystkie genetyczne - będzie dobrze! Dajcie znać, jak będziecie po.
Wigilia z moją rodziną w Warszawie (będzie tłumnie, lubię tak), pierwszy i drugi dzień świąt zapewne z teściami w innym mieście, gdzie mam zdecydowanie więcej, niż 50km, ale nie sądzę, żeby to mi zaszkodziło.
Jedziemy tam też jutro i bardziej przeszkadza mi fakt, że czeka nas tam pogrzeb babci mojego męża, na który najchętniej bym nie szła. Nie sądzę, aby były mi potrzebne te emocje, no i pogoda nie nastraja, może uda mi się zostać wtedy w domu.
Na dodatek wyskoczyła mi opryszczka. Nie martwię się, bo mam wirus opryszczki od kiedy pamiętam, a w tym roku, o dziwo, jeszcze nie miałam ani razu, ale to zawsze wskazuje na to, że organizm jest trochę osłabiony, jest to jakiś znak, że trzeba o siebie bardziej dbać. Pasta do zębów poszła w ruch. Mam płyn na opryszczkę, który zawsze mi pomagał, ale jest dosyć agresywny, nie wiem, czy można go brać w ciąży. -
Dziewczyny, wczoraj maleństwo mnie tak walnęło że aż tak dziwnie to odczułam że byłam w małym szoku Leżałam sobie na boku przytulona do męża, i nagle BACH dzidzia tak dała czadu że mąż to odczuł Jejj To jest taki prawdziwy ruch dzidzi Normalnie niesamowicie się czuję nawet myśląc o tym...
A co do picia - ja też mam ostatnio suchotę w nocy. Wczoraj rano jak wstałam miałam wrażenie że wargi mi przyschły do dziąseł... Masakra
Hankaa zaciskam kciuki! Na pewno będzie wszystko okfler, Modelka, Niesforna, eta, onka79, Anielka27 lubią tę wiadomość
-
Martynika ja na Twoim miejscu nie poszłabym na ten pogrzeb. Nie potrzeba Ci teraz stresu. Moja babcia zmarła pod koniec października i też nie pojechałam. Byliśmy na grobie tydzień późnej na 1 listopada. Uważam że kobiety w ciąży nie powinny chodzić na pogrzeby.
Dziewczynki trzymam kciuki za genetyczne. Ja mam za tydzień, ale na razie zero stresu. Wiem, że wszystko będzie dobrze i się nie nakręcam.
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
My wigilie spędzamy w domu z moją mamą W 1 święto jezdziemy do teściów, blisko do nich mamy bo 7 km
Martynika co do pogrzebu to ja słyszałam że kobieta w ciazy nie powinna oglądać osobe zmarłą. Może to przesąd głupi ale tak słyszałam.
DO wszystkich które dzis maja USG genetyczne, bedzie dobrze kochana. Trzymam kciuki
Co do picia w nocy to zalezy jakie jest w domu powietrze:) Raz mi sie chce pic a raz nie .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2013, 11:10
[/url]
[/url] -
Powodzenia na USG genetycznym dla tych mam ktore mają dzisiaj!
ja mam za tydzień, chyba jedna z ostatnich z naszej ekipy.
co do dalekich podróży to ja mam 350 km do domu! mówiłam gin, to powiedziała tylko że duphaston, który miałyśmy już odstawiać po 12 tygodniu, odstawimy po powrocie z podróży. I tyle. myślę że jeśli ciąża jest niezagrożona to nie ma problemu z podróżowaniem.
-
Martynika opryszczką się nie przejmuj, jeśli nie masz jeszcze pęcherzy to smaruj maścią erazaban, jeśli masz już pęcherzyki to ja np. używałam maści cynkowej. Pasty do zębów też można używać
A jeśli nie czujesz sie na siłach iść na pogrzeb to powiedz że boli Cię głowa i tyle. pomodlisz się za babcię sama i będzie dobrze.
miłego dnia!Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Ja na pogrzeb bym sie nie wybierala w ciazy i z tym bardziej z opryszczka, za duzo emocji, ludzi smarkajaco-pociagajacych dookola i lepiej trzymac sie cieplutko w domu.
Mysle ze kazdy rozsadny zrozumie nieobecnosc kobiety w ciazy na pogrzebie, w koncu nie tylko o siebie ona musi dbac
evas lubi tę wiadomość
-
Chcę tak zrobić, tylko wiem, że mężowi zależało, żebyśmy byli oboje, to była jego ukochana babcia, wiecie, jak taka babcia z bajek, dobra, poczciwa, ze swoimi historyjkami, kochająca wszystkich wnuków całym serduszkiem, itd.
Ale czuję jakiś taki niepokój, chyba faktycznie odmówię pójścia na ten pogrzeb, pojadę tam i zostanę w domu.
Opryszczka mi się zawsze zaczyna od bąbli, wali z grubej rury, tylko opuchlizna przychodzi na drugi dzień, ale za to taka, że wyglądam jak Angelina Jolie .Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Ło rety, dziewczyny siedzące w domu - co zrobić, żeby z nudów nie umrzeć? Poszukałam wózków dziecięcych (ten zakup ciągle mnie przeraża), posprzątane było wczoraj, obiad ugotowany, kot wyczesany, w kominku pięknie się pali, książkę skończyłam, obejrzałam do końca film, na którym wczoraj zasnęłam, poprawiłam zdjęcia z ostatniego weekendowego wypadu...
No co jeszcze można robić w domu, jak się ma zakaz wychodzenia???
P.S. I jeszcze mnie wzięła ochota na paellę z owocami morza, a w domu akurat nie mam ani jednej krewetki, ani w ogóle żadnych owoców morza... Zaraz z nudów pierogi zacznę lepić dosłownie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2013, 12:50
eta, evas lubią tę wiadomość
-
Robótki ręczne . Szydełko i do dzieła. Ja robię woreczki dla dziewczynek z mojej rodziny na Boże Narodzenie, wyglądają tak:
Jak skończę, to wygoogluję wzór na buciki i będą dla najmłodszego, trzymiesięcznego członka rodziny .
Tylko to trzeba lubić, ja zawsze uwielbiałam, od lat robię na drutach, a w czasie ciąży uczę się szydełka.Modelka, Limerikowo, Bankierka, eta, evas lubią tę wiadomość
-
Jest dobrze, mąż dzwonił do mnie przed chwilą i sam wyczuł, że coś jest nie tak. Naciskał, żebym powiedziała i po prostu przyznałam, że ja nie chcę iść na ten pogrzeb.
Powiedział, że ok i że coś wymyślimy . Pogadamy jeszcze wieczorem na ten temat, ale nie nalegał, chociaż wcześniej jak kręciłam, że pewnie zimno będzie i w ogóle to raczej dawał argumenty, że to nie trwa długo, że kościół ogrzewany, itd, namawiał. A teraz walnęłam prosto z mostu, że nie chcę i już i chyba zaakceptował bez większych problemów .Limerikowo, Agusia2312, eta, evas lubią tę wiadomość