MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Alexast- nic, samo minie. Codziennie normalna pielęgnacja, tj.przemywanie przegotowaną wodą. I nie przegrzewaj, bo trądzik lubi ciepło.
Edyta- śliczny opis, aż się popłakałam. Jeszcze raz gratuluję
Karolina- przykro mi i trzymaj się!
A ja zrobiłam już dwa obiadki- osobny dla męża i osobny dla mnie i synusia, mam posprzątane, mały śpi i zastanawiam się co tu porobić, chyba poprasuje. Mikołajek przeważnie przesypia całe popołudnie a wieczorem dokazuje. Dalej nieprzerwanie od 5 doby po porodzie ćwiczę a waga ani drgnie. Ale mnie to wkurza!alexast, Edyta84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy wrócilysmy z dluuugiego spacerku. Mam nadzieje ze uda mi sie ogarnąć w domku.
Paulinko gratulacje!!!))
Edyta - piękny opis porodu, podobnie to przezywaliscie do nas..)
Karolinko, wspieram.. Ciesz sie Małą Oliwką i nadzieją na spotkanie z Adasiem kiedyś w niebie..
Co do zrzucania kg to ja nie mam czasu na ćwiczenia, poza tym po cc nie moge przez 10 tyg conajmniej ale "ćwicząc" przy małej spadło mi juz 12 kgWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2014, 12:35
Edyta84, Tusia84 lubią tę wiadomość
-
A my dzisiaj od 2 godzin na piersi. Mały albo się nie najada, albo chce się poprzytulać. Chyba zaraz wezmę go na spacer, to może troszkę pośpi.
Dziś muszę zrobić 3 ciasta mojemu S. do pracy. Mają taki zwyczaj ze jak rodzi się komuś dziecko to robi się poczęstunek dla współpracowników. Tylko czy Bartuś da mamie coś zrobić?Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Ja się przedwczoraj na chrzciny syna kuzynki wcisnęłam w spodnie sprzed ciąży
. Co prawda przed ciążą były na mnie trochę za duże, ale jeszcze 1,5 tygodnia temu w nie nie wchodziłam! Dużo brakowało, żeby suwak się dopiął, spróbowałam mimo wszystko, a tu niespodzianka - dopięłam się
.
Wczoraj udało mi się to samo z jeansami, co było już większym wyzwaniem, bo są dopasowane. Brzuch znad zapięcia wystawał, ale dopiąć się dopięłam. Tylko nad tym brzuchem trzeba jeszcze popracować. Jednak widzę, jak przy karmieniu chudnę, chociaż jem dużo, bo jestem ciągle głodna. Nawet mama ostatnio to zauważyła, że ciągle mnie ubywa, a mąż stwierdził, że podobam mu się bardziej niż przed porodem
. Hehe, już ja wiem, co mu się tak podoba, nigdy w życiu nie miałam takich cycków. Dla mnie są bombowe, mogłyby takie zostać, chociaż wiem, że jak skończę karmić, to na pewno zmaleją i zapewne też opadną, ale to nic
.
Przedwczoraj spróbowaliśmy też wrócić do małżeńskich obowiązków. Cóż, chęci są ogromne, ale jak przyszło do konkretów, to nic z tego nie wyszło - blizna w środku mnie boli, ciągnie... Wczoraj było podejście nr 2 i to samo - rany, mam nadzieję, że to się wszystko unormuje, bo jak niby mamy zrobić to drugie dziecko
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2014, 12:44
evas, Mucha, Niesforna, Karola:), Edyta84 lubią tę wiadomość
-
Martynika moja koleżanka miała to samo, że po porodzie długo nie mogła bo ją tam wszystko bolało i ciągnęło i ginekolog poleciła jej globulki Cicatridina - bez recepty, pomagają w leczeniu blizn tam w środku i nawilżają.
Już po 2 globulkach powiedziała, że różnica ogromna i jakoś się udało.
Może warto spróbować?Martynika lubi tę wiadomość
-
No wiec my po pierwszej wizycie u lekarza i wszystko wyglada dobrze. Musimy tylko zadbac o pepek bo cos troszke krewki polecialo i slabo sie goi (podobno bardzo gruba pepowina byla i to dlatego).
Ja wczoraj z mezem rozmawialam o powrocie do obowiazkow malzenskich i on myslal ze to juz za chwilke sie uda, jak mu powiedzialam, ze moze bedzie musial sie wstrzymac jeszcze ze dwa miesiace to sie zalamal biedny!!!
Maja jest strasznym spiochem i wlasciwie przesypia cale noce i dnie z przerwami na karmienie i zmiane pieluchyoby tak dalej!
Pewnie juz teraz opis porodu niewiele Was zainteresuje, ale jak obiecalam to opisze.
Zaczelo sie o 3 rano, wstalam, poszlam do lazienki i uslyszalam jak wylecial nieznanego pochodzenia strumien wody, za chwile polecialo duzo wiecej i juz bylam pewna ze to jest to...zaczelo sie. Obudzilam meza i powiedzialam ze odeszly mi wody, a on jakby zapomnial ze ja w ciazy, zapytal sennie "co Ci sie stalo?". Dopiero jak powtorzylam to wstal i powiedzial "jedziemy"no i na spokojnie pojechalismy. Przyjeli mnie polozyli pod ktg na 2 godziny, zapisywaly sie skurcze na 100%, ktorych ja prawie nie czulam. Po trzech godzinach USG z pomiarami dziecka i sala porodowa. Przez 4 godziny skurcze byly jeszcze do zniesienia, a pozniej 2 godziny gryzlam lozko i blagalam meza zeby mi pomogl (a co on biedny mogl zrobic
). Ze wzgledu na clexane dlugo nie moglam miec podanego znieczulenie i dopiero po tych 9 godzinach anestezjolog przyszla i powiedziala, ze rozwarcie na 4 cm i poda mi znieczulenie jak tylko w sali obok skonczy sie porod. Ona wyszla...przyszedl skurcz, a ja krzycze do meza "ona wychodzi", maz pobiegl po polozna, ktora stwierdzila ze jest 8 cm i juz sie zaczelo...4 parcia i po sprawie (2 faza byla super lekka
). Anestezjolog przyszedl jak mala juz bhla na moim brzuszku
excella, Modelka, Agusia2312, Martynika, weronikabp, Karola:), Duchess, evas, Edyta84, Tusia84, eta, Plumb80 lubią tę wiadomość
-
evas wrote:Odnośnie pociążowych kilogramów, to tydzień po porodzie miałam już swoją wagę wyjściową, ale ja przytyłam tylko 7 kg. Oczywiście trochę brzucha mi zostało, ale we wszystkie ubrania juz się mieszczę. Moim marzeniem jest zrzucić jeszcze ze 4 kg.
Ja 4 dni po.porodzie miałam już 12 kg mniej, jeszcze 5kg i bede miala.swoja wage z.przed ciąży. Brzucha już nie mam, ale wiekszosć spodni na.mnie nie wchodzi bo dupa jeszcze ciążowa
Dzieciarnia śpi, mam chwile... na sprzątanie
Martynika, weronikabp, evas lubią tę wiadomość
-
Cześć
Próbowałam was nadrobić, ale jakoś nie mogę czytać o waszych problemach, które sama chciałabym mieć zamiast tego co mam. Nawet nie wiem co napisać. Z dnia na dzień moje nadzieje maleją, boje się ze nie zabiorę Asi do domu, że Hania nie pozna siostrzyczki o której cały czas mówi. Rozsypuję się, co dzień to gorzej, a przecież musze być silna - tylko jak? Choroba która ma Asia jest bardzo ciężka, i wiąże się z wieloma wadami m.in.serca czy układu pokarmowego. Wadę serca Asia niestety ma. Nie wiem jak długo będzie żyła i jakie to jej życie będzie. Może też nie chodzić i nie mówić. Będzie potrzebowała opieki 24h na dobę. Lekarze sa przekonani w swojej diagnozie, ja ostatkiem sił będę czekać na wyniki badań genetycznych i modlić się o cud. Tylko skąd wziąć siłę???? -
Sunset, brak mi słów na to wszystko, co musisz teraz przeżywać. W żaden sposób pomóc nie mogę, więc przesyłam siłę, dużo dużo siły, której Wam trzeba - Tobie i całej Twojej rodzinie. Razem z Tobą, po swojemu modlę się o cud dla Asi i życzę Ci, chociaż to może dziwne tylko takich problemów, jakie chciałabyś mieć.
Edyta84 lubi tę wiadomość
-
NataliaK wrote:Paulina gratulacje!
Karolina,trzymaj sie,masz coreczke,masz dla kogo.
Madamama,dzieki za pocieszenie,tez bede tak dlugo ciagnela jak jak dlugo bede miala sile i mlekowiem,ze glowa do podstawa,dlatego polozna mi mowila ze chyba "za bardzo" chce i przez to sie blokuje. Poki co mam lepszs i gorsze dni,wiadomo. Wiem ze podajac mu mieszanke jak nie mam tyle swojego mleka nie robie nic zlego,ale mimo tego czuje sie gorsza kobieta i gorsza matka. Po prostu mam tak cholerne wyrzuty do siebie ze to przestaje byc normalne.
Franek nie odzwyczaja sie od ssania,on po prostu najlepiej jakby mu cala porcje mleka wsadzic od razu do zoladka
Poki co dzis mamy dzien leniucha lezymy sobie w lozku z Frankiem po kiepskiej nocy i Franek co chwile przy piersi sie usmiecha haha malt cudaczek
Natalia, wiem co piszesz, też mam takie chwile. Przed chwilą poszłam pochlipać do łazienki, bo przystawiałam przez pół godziny i niby synek ssał pięknie a na wadze lipa i butla poszła w ruch. Ale walczymy o każdą kroplę, bo mam w głowę w bite, że każdy dzień z moim mlekiem to dla niego lepszy dzień i już. Ale nie jesteśmy gorsze. Przyznam, że są takie momenty, że już się nie mogę doczekać podania butelki - bo np. gryzie mnie jak szalony albo walczy przy piersi, ewentualnie zasypia i budzenie to mordęga. Czy to mnie czyni gorszą kobietą lub matką? Nie. Jestem po prostu człowiekiem. I wtedy sobie przypominam felieton Agnieszki Chylińskiej o macierzyństwie
http://kobieta.interia.pl/news-macierzynstwo-to-sciema,nId,398598
Edyta84, NataliaK, eta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witamy serdecznie Alicję, Paulinko ogromne gratulacje od forumowych cioteczek
Witamy na świecie
1 leniuta29 – 13 maja - Olivka29 maja
2 kambel - 19 maja - Kaja12 czerwca
3 Bankierka - 21 maja - Staś Mateusz2 czerwca
4 vikus001- 22 maja - Zuzia30 maja
5 Martynika - 23 maja - Artur4 czerwca
6 Judi2014 - 28 maja - Mikołaj4 czerwca
7 MonikaS - 30 maja - Piotruś5 czerwca
8 Paula222 - 31 maja - Franek20 maja
9 Agusia2312 - 1 czerwca - Marcel25 czerwca
10 fler - 1 czerwca - Zuzia5 czerwca
11 MagdaO - 3 czerwca - Staś2 czerwca
12 eta - 3 czerwca - Ignaś22 czerwca
13 madamama - 4 czerwca - Ignaś9 czerwca
14 karolina1990 - 5 czerwca - Oliwia10 czerwca
15 NataliaK - 6 czerwca - Franek2 czerwca
16 Limerikowo - 6 czerwca - Karolinka29 maja
17 excella - 9 czerwca - Tymon26 czerwca
18 Nalka - 9 czerwca - Anna13 czerwca
19 alexast - 10 czerwca - Aleksander23 czerwca
20 weronikabp - 10 czerwca - Pola17 czerwca
21 Niesforna - 13 czerwca - Jaś19 czerwca
22 czekajajaca - 14 czerwca - Marcelinka6 czerwca
23 azi - 14 czerwca - Lenka14 czerwca
24 Tusia84 - 15 czerwca - Gabrysia25 czerwca
25 evas - 16 czerwca - Bartoszek29 czerwca
26 Mati1980 - 17 czerwca - Borys14 czerwca
27 balonik - 17 czerwca - Adaś24 czerwca
28 nutka - 17 czerwca - Gabryś16 czerwca
29 sunset - 17 czerwca - Joanna23 czerwca
30 Evelineq - 17 czerwca - Hania11 czerwca
31 topa42 - 18 czerwca - Borysek29 czerwca
32 monalisa – 18 czerwca – Lenka14 czerwca
33 Modelka - 20 czerwca - chłopiec19 czerwca
34 Mucha - 22 czerwca - Maja25 czerwca
35 Martusia – 22 czerwca - Maksiu25 czerwca
36 Kota - 23 czerwca - Iga26 czerwca
37 onka79 – 26 czerwca – Martynka22 czerwca
38 ivv – 26 czerwca – Martynka25 czerwca
39 Edyta84 – 26 czerwca – Hania24 czerwca
40 AISAK – 26 czerwca – Hania11 czerwca
41 Galanea – 28 czerwca – Zosia23 czerwca
42 Paulina1986 – 1 lipca – Alicja Maria23 czerwca
Oczekujemy z niecierpliwością
1 aneczka83 - Zielona Góra, 14 czerwca - Antoś
2 Róża - 27lat, 19 czerwca - chłopiec
3 Margotka87 - 26lat, 25 czerwca (lub 2.07) - Helenka
4 monaaa - 29lat, Śląsk, 27 czerwca (lub 3.07) - Maksiu
5 Duchess - 34lat, Warszawa, 27 czerwca - Oskar
6 kropka_10 - 28 czerwca - Nikoś
7 Ala29 - 30 czerwca - Mikołaj
8 maggda - 23lat, woj. Kuj-pom. 2 lipca - Zuzia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2014, 14:50
Martynika lubi tę wiadomość
-
Sunset, przed oczami zaraz miałam swoją sytuację z Dominikiem:( Napiszę brutalnie, ale z doświadczenia wiem, że skoro lekarze coś podejrzewają, to badania są tylko formalnością
Bardzo mi przykro, bo nie tak miało być... Ciężkie chwile przed Wami, bo nawet jeśli badania wyjdą ok, to to co czeka Joasię będzie dla Was ogromnym wyzwaniem:( cholera jasna, szlag mnie trafia! Tak bardzo mi przykro:(
-
Paula222 wrote:Kaja karmię piersią, nabiału prawie nie tykam.. Chyba że przetworzony, położna mówiła że można. To sama już nie wiem
A spróbuj to odast po 2 dniach zobaczysz co go uczulilo ehhhh szkoda mi takich dzieciakow , ja dostalam maść od poloznej z forever 3 dni ipo bólu -
nick nieaktualnySunset nadzieja umiera ostatnia,niewiem co wiecej moge napisac...trzymam za Was kciuki.
Franek zamienil sie w niedzwiedzia. Od rana tylko je i spi. Hmm no dobra chwile poplakal ale tylko chwilenie poznaje Pana,Panie Franku?!
Madamama, wiem,ten felieton czytalam 100 razy. Wszedzie obraz ciazy jest przeslodzony, macierzynstwa wychodzinze tez... jedynie ten felieton to szczera prawdaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2014, 15:59
madamama, czekajajaca lubią tę wiadomość