MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa też nikogo nie osądzam broń Boże. Podzielę się tylko moim doświadczeniem, tak jak Twoja kolezanka Tusiu mam 38 lat i zastanawiałam się, czy nie za późno na dziecko, gdy podjęliśmy decyzje o dziecku powiedziałam Mężowi, że niezaleznie od tego co nas czeka, urodzę to dziecko, bo nie uznaję aborcji, mieliśmy dyskusję, bo On strasznie bał się choroby, cięzkiej choroby, ale widział moją miłość do Życia które miało powstać. Dopiero gdy zrozumiał moją postawę zaczęliśmy starania. Jak wiecie Polunia jest zdrowa poza drobnymi problemami jak alergia itp, dziś miała mega kolkę wieczorem, płakała godzinę, strasznie, a ja razem z Nią, choć to są bardzo trudne chwile, gdy dziecko cierpi to nie ma większego cudu od jej patrzących na mnie oczu. Gdy pomyśle ile razem przeszłyśmy to od razu lecą mi łzy, w 16 tyg ciąży gdy miałam atak błednika, straszne torsje i zawroty głowy, przez 4 dni byłam pod kroplówką, w naprawdę kiepskim stanie, z ciągłymi torsjami, modliłam się i prosiłam Polunię żeby była dzielna i zniosła to ze mną, tak strasznie się bałam, że Ona tego nie przetrwa.. przetrwała, teraz ja muszę wszystko przetrwać z Nią..
Nie porównuję mojego przypadku do innych po prostu dzielę się swoim życiem.
Tusia84, DeLaCruz, nutka, monaaa lubią tę wiadomość
-
Ja też gdybym się dowiedziała że moje nienarodzone dziecko będzie chore nie zdecydowałabym się na aborcję ale uważam że każdy ma prawo sam podjąć decyzję i każdą decyzję szanuję nie wiemy co kierowało Anielką i nie do nas należy osądzanie jej.
Sama znam przypadek kiedy dziewczyna zaszła drugi raz w ciążę i poroniła, miesiąc później poszła do lekarza mówiąc że jest znowu w ciąży lekarz mówił ze niemożliwe i kazał przyjść za miesiąc okazało się że miała rację, na usg w 13 tyg wyszły jakieś nieprawidłowości dostała skierowanie na bardziej szczegółowe badania prenatalne, lekarze powiedzieli jej że dziecko będzie bardzo ciężko chore i będzie żyło krótko, ona się nie poddała zdecydowała ze urodzi o dziecko teraz ma córkę która co prawda jest chora ale nie tak ciężko przewidywali lekarze, jest cudnym dzieckiem które jest samodzielne i szczęśliwe bo ma kochających rodziców, tak naprawdę nie wiemy co Bóg dla nas trzyma w zanadrzuweronikabp, Tusia84, monaaa lubią tę wiadomość
-
Rany, czy my to naprawdę musimy znów wałkować? to są tematy tak bardzo zależne od wychowania, tradycji, w której każdy wzrastał, przekonań, doświadczeń, tak bardzo różnych, że nie sposób, niestety, znaleźć nić porozumienia pomiędzy dwoma biegunami, dawno już się o tym przekonałam (nie wartościując, który jest "lepszy").
Życzę wszystkim dobrej nocy.
Ps.
Nalka, dzięki za foty, czekałam na nie, są boskie.Sunia mistrz.
Nalka, alexast lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartynika wrote:Rany, czy my to naprawdę musimy znów wałkować? to są tematy tak bardzo zależne od wychowania, tradycji, w której każdy wzrastał, przekonań, doświadczeń, tak bardzo różnych, że nie sposób, niestety, znaleźć nić porozumienia pomiędzy dwoma biegunami, dawno już się o tym przekonałam (nie wartościując, który jest "lepszy").
Życzę wszystkim dobrej nocy.
Ps.
Nalka, dzięki za foty, czekałam na nie, są boskie.Sunia mistrz.
-
Martynika, jutro sesja w sukience.
Dziękuję w imieniu Anny i Nali.
Ponownie muszę się zgodzić z Tobą Martynika. Niestety relatywizm nigdy nas nie opuści. Ludzie czasami aż nazbyt trzymają się pewnych przekonań wyniesionych z domu nie poddając się refleksjom nad nimi. Sama tak robiłam dopóki nie poszłam na studia, które wiele mi uświadomiły. Rozumiem Anielkę, rozumiem też postawę Tusi i Nutki. Religii jako takiej nie biorę pod uwagę, bo nie uważam jej za jakikolwiek wyznacznik, który określa co dobre a co złe. To zadanie etyki i niestety ona także poległa na tym gruncie właśnie z powodu relatywizmu.
Natalia w Polsce to nawet nie ma oświadczeń pro futuro, testamenty życia także nie są zbyt honorowane.
Polecam w wolnej chwili jak ktoś miałby ochotę zgłębić temat oświadczeń pro futuro i testamentów życia, dlaczego w Polsce jest taki problem:
http://www.diametros.iphils.uj.edu.pl/index.php/diametros/issue/view/24
Dyskusje i sprawozdania, M. Śliwka.
I wybaczcie za błąd w nazwisku Chazana, nie ogarnęłam, że przez
"Ch". -
NataliaK wrote:Tusiu,ja nie pisze tego zeby sie sprzeczac,ja pisze wlasne zdanie,znam ta osobe a dziecko widzialam na zdjeciu(notabene wszystkie info odnosnie ciazy ktore napisalas to bzdura wiec juz tu nie dodawajmy informacji z tabloidow i gownianych portali). Ten kto nigdy nie stanal oko w oko z taka tragedia nigdy nie bedzie w stanie zrozumiec tego jak oby dwoje bardzo cierpieli i jak bardzo moglo byc inaczrj gdyby nie ten scierwojad ktory ich zbywal za kazdym razem zwlekal z decyzja. Generalnie nie bede sie rozwodzika bo nie w tym sens wszystkiego ale swoje osobiste powodki tj decyzje lekarskie lekarze powinni wsadzic sobie w kieszen czy to z antykobcepcja czy z aborcja w takim przypadku. Prawo polskie jest wyraznie zgeneralizowane i to w tym przypadku matka miala podjac decyzje a lekarz przyklepac a nie odwrotnie.
To samo z eutanazja,szkoda ze w Polsce to nie obowiazuje. Widzac ludzi ktorzy umieraja w instytucie onkologii w ktorym bylam w zwiazku z swoimi guzami i prosza o smierc bo wuedza ze nic tego nie zmieni,tak czy siak odejda,jedynym prawem wyboru jest dla nich to czy zgodza sie na morfine czy nie. Sumienie czlowieka to tez istota wiary pojmowana w tym przypadku bardzo roznie
Ja również nie napisałam mojego zdania po to żeby się sprzeczać już chyba nikogo nie dziwi, że kiedy poruszany jest temat życia i aborcji to ja zawsze przedstawię swoje zdanie po prostu zawsze będę za Życiem..
Wklejam link do filmiku o kobiecie która w swojej trzeciej ciąży dowiedziała się, że urodzi dziecko z bezmózgowiem... i jak rodzice czule witają swoje dziecko, a tym samym je żegnają.. Czyli jednak można z miłością przyjąć i pozwolić godnie odejść dziecku??? Nie ma tam drastycznych scen.
http://kobieta.wp.pl/kat,26321,title,Wiedziala-ze-jej-dziecko-umrze-kilka-godzin-po-urodzeniu-Sfilmowala-jego-krotkie-zycie,wid,16200565,wiadomosc.html?ticaid=113275
Napisałaś, że oboje cierpieli i że można było tego uniknąć.. Natalio czy Ty wiesz jak wygląda aborcja.. rozrywanie dziecka na części.. zgniatanie jego główki szczypcami nazywasz uchronieniem przed cierpieniem?? lub sztuczny wywoływanie porodu takiego dziecka.. ja byłam świadkiem kiedy leżałam na podtrzymaniu i uwierz mi tu nie ma mowy o mniejszym cierpieniu.. Trzeba być dorosłym i kiedy decyduje się na dziecko to z wszystkim konsekwencjami tej decyzji.
Dlatego kobiety takie jak MagdaO i Sansuet będą zawsze dla mnie przykładem wielkiej miłości.. miłości która pewnie potrzebuje czasu i zaakceptowania danej sytuacji. Wiele łask otrzymują chociaż w pierwszej chwili może wydawać się zupełnie inaczej..Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2014, 22:32
weronikabp, DeLaCruz, monaaa lubią tę wiadomość
-
Hej! Sunset, super, ze juz jestescie w domku! Duzo zdrowia dla Was.
Za nami miesiac zycia ZosiCaaaly dzien spedzilismy na dzialce, jadla i spala na powietrzu w lozeczku turystycznym, cudowny dzien
w nocy spala od 21 do 5 rano z przerwa na karmienie "na spiocha". Pierwszy raz w zyciu mi dzisiaj zwymiotowala, ale pozniejn zjadla i poszla spac
Troszke dzis gazy meczyly, ale znow Sab Simplex okazal sie pomocny.
Nalka, Tusia84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTusiu ,doskonale wiem jak wyglada aborcja,doskonale wiem jak sie odbywa a nawet krok po kroku bo co nie co mialam na studiach. I dalej uwazam ze kazdy ma prawo podjac decyzje,kazda kobieta i matka w takiej sytuacji Tu nie ma nic do tego wiara,tylko etyka,tak jak pisala Nalka. Dla mnie kobieta ktora dokona innego wyboru niz wyzej wymienione dziewczyny to dalej kobieta i osoba ktora kochala swoje dziecko. Nie zyjemy w sredniowieczu,mozemy dokonywac wlasnych wyborow w wielu kwestiach i jest to sprawa indywidualna. To tak na koniec mojej dyskusji
Z innej beczki to przygotowania do chrztu skonczone,Francek ma jutro swoj wielki dziena teraz spi sobie smacznie na brzuszku polozylismy go z mysla o tym ze moze przez to zrobi to kupsko prawie 4 dniowe jednak nie w trakcie chrztu a po tym lezakowaniu na brzuchu.mm trzymajcie kciuki zeby jednak ubranko w trakcie chrztu zachowalo swoja biel
dobranoc mamuski
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2014, 22:36
Nalka, alexast, Martynika lubią tę wiadomość
-
Tusia84 wrote:Dlatego kobiety takie jak MagdaO i Sansuet będą zawsze dla mnie przykładem wielkiej miłości.. miłości która pewnie potrzebuje czasu i zaakceptowania danej sytuacji. Wiele łask otrzymują chociaż w pierwszej chwili może wydawać się zupełnie inaczej..
Tak sobie teraz pomyślałam o mojej siostrze ciotecznej. Małgosia ma porażenie mózgowe. Nie mówi, nie chodzi, ma powyginane kończyny, nieskoordynowane ruchy. Ma 24 lata. Bardzo ją wszyscy kochamy ale też coraz bardziej boimy się o przyszłość. Jej rodzice mają po 60 lat. Małgosię trzeba przenosić, kąpać, karmić, zmieniać pieluchy. Wujek zaczyna wyglądać jak wrak człowieka, ciocia również. Nigdy nie byli na żadnych wakacjach, nikomu nie chcieli Gosi zostawić pod opieką ( w sensie nam tutaj w rodzinie). Kochamy ją bardzo ale niestety.. Kościołowi TAKIE dziecko jest niepotrzebne. Nie chciano jej ochrzcić. Ksiądz pomimo tego, że się z nami umówił na chrzest zamknął nam przed nosem kościół. Kościół wie najlepiej kogo Bóg kocha i przyjmie w swoje ramiona. -
Zobaczcie sobie nową reklamę coca-coli
http://www.deon.pl/po-godzinach/dobra-reklama/art,16,najlepsza-reklama-pro-life-w-historii-ocen-sam.html
Wiecie co możecie uznać, że oszalałam (pewnie część z Was już od dawna tak uważa)
Jednak ja Gabrysi przez ponad miesiąc nie podawałam nic na brzuszek kolki itd nie płakała była spokojna więc po co.. ostatnio kilka dni temu zaczęłam wprowadzać trochę więcej produktów do mojej diety i miałam wrażenie, że Gabi boli brzuszek wieczorami potrafiła przerywać ssanie piersi napinać się płakać czego nie było wcześniej, zakupiłam espumisan i podałam jej i kiedy coś się działo podawałam, jednak zauważyłam, że od kiedy podaję kropelki małą brzuch zaczyna boleć częściej.. już w dzień czy z rana.. i zaczęłam się zastanawiać czy przy tak delikatnym układzie kiedy wspomagam go kropelkami nie dzieje się tak, że później bez nich nie daje rady sobie sama poradzić bo się przyzwyczaja do "wspomagacza" tak jest też z czopkami, że nie wolno często bo organizm się przyzwyczają i bez nich jelita nie chcą podjąć same pracy rozleniwiają się.
I dzisiaj nie dałam jej kropli od rana przetrzymałam i widzę, że znowu jest spokojna i śpi teraz pięknie od godziny ok 20.20 nie wiem może sobie bzdurę wkręciłam bo te kropelki się nie wchłaniają, no chyba że espumisan jej nie służył.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2014, 22:44
-
Tusia u nas kropelki to ostateczność z tego powodu, o którym piszesz. Mam wrażenie, że jak będę podawać przy każdym grymasie to już sobie bez niech nie poradzę. Na szczęście Anna zawsze zdrowo pierdzi i kupę robi, więc ewentualni winowajcy bólu brzuszka są wyeliminowani.
-
Nalka rozumiem, że mnie zacytowałaś i czekasz na odpowiedź moją.. cóż mogę napisać jest mi niezmiernie przykro, że trafiliście na takiego księdza, który zachował się w ten sposób.. to bardzo dziwne bo nigdy nie spotkałam się z odmową chrztu dziecku, które jest chore. Nie mnie to oceniać bo nie znam sytuacji ani człowieka.. ale wiadomo nie od dziś, że ksiądz to też człowiek który popełnia błędy i czasem może bardziej skrzywdzić niż przybliżyć do Pana Boga.
Nalka, DeLaCruz, nutka lubią tę wiadomość
-
Ja tylko dodam, ze każde dziecko powinnobyc ochrzczone jeśli rodzice tego pragną, czy to zdrowe czy też chore. Ale niestety niektórzy księża maja muchy w nosie i maja jakieś "ale", ja się pytam co taki bobas zawinil? ? Rodzic , rodzicem , istnieje grzech pierworodny- jakim prawem kosciol broni sie przed nowymi wyznawcami wiary. Boli to ze juz kosciol uczy ze są równi i równiejsi.
Mój chrzesniak niemogl być ochrzczony na mszy z innymi dziećmi, bo jego matka postanowiła sama go wychować, bo okazało sie ze facet zdradzał swoja Zone , zamieszkał z moja siostra, w rezultacie zaszła w ciążę i wtedy dowiedziała sie przypadkiem od ludzi ze ma zone i 2 dzieci. Zona go zabrała , niczego nieświadomi żyją sobie , a ona wzięła na siebie trud samotnego wychowania, mimo to 1 ksiądz nie chciał ochrzcić wogole, drugi tylko w ciągu tygodnia, chrzest w niedziele jest tylko dla tych " lepszych dzieci"... Ja sie pytam wtf!Nalka lubi tę wiadomość
-
Witam Mamusie:)
u mnie też Jasiowi gazy po brzuszku chodzą i biedaczek się preży, wierci w trakcie snu i nieraz wybudza...nie daje mu nic poza Biogają na lepsze trawienie mm.
Czy poleciłybyście mi jakiś kremik do buźki dla maluszka z filtrem poza pharmacerisme-ktorego mam i mega ciezko mi się go pozbyć z buzi a Jas wyglada jak wampirek....
Smarujecie buzki przed kazdym spacerkiem>>> -
AISAK dokładnie! Małgosia miała być ochrzczona w sobotę, bez świadków. :] Ale ksiądz i tak mojej rodzinie zamknął drzwi przed nosem. Moja druga kuzynka a siostra Małgosi miała wtedy 7 lat i bardzo płakała, bo takie dziecko już dużo rozumie.
Moja rodzina jest bardzo religijna ale zrozumieli po tej sytuacji, że nie można ślepo być zapatrzonym w kościół i wierzyć we wszystko co mówi i dyktuje. Pamiętam jak zadałam pytanie katechetce w trzeciej klasie liceum, która dała nam tekst na temat antykoncepcji. Kościół uważa to za grzech ciężki. Podeszłam i pytam: "Dlaczego wszędzie widnieje słowo Kościół? Dlaczego nie ma nic na temat tego, że to Bóg uważa antykoncepcję za grzech ciężki?" - powiedziała mi, że nie chodzę na religię więc mi nie odpowie. Odrzekłam, że właśnie dlatego z niej zrezygnowałam. Uważała mnie za grzesznicę i proponowała założyć kalendarzyk. Cóż problem w tym, że byłam wówczas dziewicą i nic takiego nie potrzebowałam.
Dla mnie księża to hipokryci. Nam nie chciał dać ślubu w piątek a sam z kobietą w wannie został wcześniej przyłapany. Drugi powiedział, że będzie się za nas modlił jak dostał 50 zł. No błagam.. :]mirka14, Judi2014, alexast, NataliaK lubią tę wiadomość
-
W moim kościele w którym byłam chrzczona ja i mój mąż chcieliśmy tez ochrzcić córkę niestety proboszcz zawsze zarządził że dzieci par bez ślubu lub tylko po ślubie cywilnym tak jak my, dzieci samotnych matek będą chrzczone w soboty po wieczornej mszy czyli ok 19:00 a ja się pytam co moje dziecko zrobiło złego że ma być traktowane jak wyrzutek i chrzczone po kryjomu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2014, 11:18
Judi2014, Nalka lubią tę wiadomość