MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Nalka, odpowiedź jest prosta, Kościół przez setki lat zmieniał się tak bardzo pod dyktando władzy, pieniędzy i wpływów, że ciężko już jakkolwiek mówić tutaj o tym, żeby to Bóg coś "uważał"... według mnie Bóg jest miłosierny i tyle.Kocha nas takimi jacy jesteśmy, grunt to być dobrym człowiekiem.Uważam siebie za dobrego człowieka, chociaż kocham się z mężem w gumkach, bo nie czuję się na siłach, aby tak szybko zajść w drugą ciążę.
Nie do końca za to na dobrego człowieka wygląda mi ksiądz, który za wypisanie papierka potrzebnego do ślubu zawołał 200zł, a jak nie mieliśmy, to nakreślił nam drogę do najbliższego bankomatu...
Dlatego uważam, ze określenie "wierzący, nie praktykujący" jest jak najbardziej uzasadnione i usprawiedliwione w dobie dzisiejszych czasów.Ja uważam się za osobę uduchowioną, ale nie godzę się na to, co dzieje się w kościele jako instytucji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2014, 12:19
Nalka, azi, alexast, mirka14, Galanea, NataliaK, Miriam, Limerikowo, Niesforna, monaaa lubią tę wiadomość
-
Martynika ja odpowiedź doskonale znałam ale katechetka się jej bała. Tak samo jak na kolędzie ksiądz kiedy dowiedział się, co studiuję poprosił, żebym za dużo nie gadała mężowi.. Dyskusja czego Bóg sobie życzy a czego nie jest po prostu śmieszna, bo nikt tego nie wie. Nawet kościół. Gumki to zło ale gwałcenie małego chłopca nie, bo przecież sam mu wszedł do łóżka i sprowadził biednego księdza na złą drogę. Nu, nu, nu niedobry chłopiec, pewno rodzice grzesznicy.
azi, alexast, Martynika, Judi2014, mirka14, Galanea, NataliaK lubią tę wiadomość
-
Tusiu czy po poronieniach mamy zakladac, ze jak sie uda to dziecko bedzie chore? Kazde dziecko moze byc chore. Ja po trzech wierzylam, ze wszystko bedzie dobrze i tak jest, a poronienia nie wynikaly z wad dzieci tylko z reakcji mojego organizmu. Uwierz mi ze jak ktos cos takiego przejdzie to moze zwatpic jezeli kolejna ciaza jest obciazona jakas wada genetyczna. Wydaje mi sie ze urodzenie chorego dziecka po tylu staraniach moze prowadzic do powadznych "zmian" psychicznych rodzicow.
Ja nie jestem za aborcja, ale nikogo nie oceniam, bo nigdy nie bylam w takiej sytuacji. Jak najbardziej podziwiam sile osob ktore chore dziecko wychowuja.weronikabp, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
a tak na marginesie- zastanawiając się głębiej, to czy naprawdę jesteśmy dobrymi matkami/ nasi rodzice tez- przecież decydując się na dziecko, rodząc je i tak skazujemy dzieci na choroby/ cierpienie. Znacie dzieci co nie chorują? Ja nie! Choroba moze zdarzyć się na każdym etapie zycia- a zawsze tak samo boli, również rodziców.
Teorii wiele, chwala za to ze kazda jest inna, ale mimo wszystko chce dla dziecka jak najlepiej. Jesteście cudowne mamuski*-* cieszmy się każdym dniem spędzonym w gronie rodzinnym.
NataliaK mam nadzieje ze Franciszek nie zafundował Wam Fajerwerkow:)
Buziaki dla forumowych braciszkow i siostrzyczek od mojej Hani:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2014, 17:57
Nalka, NataliaK, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCiekawe jak Franulek już ochrzszczony, mam nadzieję ze kupa poszła przed mszą
)
ps. jeszcze dodam skąd moje osobiste zdanie odnośnie aborcji, moja mama już byla umówiona na aborcję, gdy Dziadziuś odkrył jej plan i zabronił, powiedział, że On mnie wychowa, co też miało miejsce, az do Jego śmierci, niestety zbyt wczesnej. To tyle kończąc z mojej strony ten temat.
Ja podobnie jak Muszka nie oceniam, dzielę się jedynie swoim doświadczeniem.
mirka14, nutka, NataliaK, Tusia84, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej, co za upaly. Balonik, mam nadzieje, ze nie mylisz sie z tymi burzami, bo ja juz fizycznie i psychicznie nie wyrabiam w saunie na 4-tym pietrze.
Alez dzis Zoska umeczyla! Calyyyyy dzien placz, spala moze z godzine w dzien. Cyrki ciagle z karmieniem, pozniej 4 kupy z rzedu, ech... Jesc z piersi praktycznie nie chce, musze sciagac pokarm, co jesdt ciezkie jak ona nie spinic dzis nie moglam zrobic. Na noc musialam podac mm.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2014, 21:33
-
Dziewczyny, ja się dziwię, że nikt z was nie rozgłośnił tych spraw z księżmi. Ja bym conajmniej napisała skargę do biskupa, bo to jest chore takie wybieranie kto i kiedy może być ochrzczony...;/
Ciekawe jak tam Franio:)NataliaK, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Mucha wrote:Tusiu czy po poronieniach mamy zakladac, ze jak sie uda to dziecko bedzie chore? Kazde dziecko moze byc chore. Ja po trzech wierzylam, ze wszystko bedzie dobrze i tak jest, a poronienia nie wynikaly z wad dzieci tylko z reakcji mojego organizmu. Uwierz mi ze jak ktos cos takiego przejdzie to moze zwatpic jezeli kolejna ciaza jest obciazona jakas wada genetyczna. Wydaje mi sie ze urodzenie chorego dziecka po tylu staraniach moze prowadzic do powadznych "zmian" psychicznych rodzicow.
Ja nie jestem za aborcja, ale nikogo nie oceniam, bo nigdy nie bylam w takiej sytuacji. Jak najbardziej podziwiam sile osob ktore chore dziecko wychowuja.
Wszystkie piszecie, że nie oceniacie... a gdzie ja oceniłam napisałam swoje zdanie i uważam, że mam do tego prawo.. a to, że większa część Was się z moim zdaniem nie zgadza to już wiem, po wcześniejszych dyskusjach na temat aborcji.. co nie oznacza, że mam zaprzestać wyrażania swojego zdania w tym temacie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2014, 21:52
Mucha, Limerikowo, weronikabp lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCo to byl za dzien!!
dopiero teraz polozylam sie z Franiem,zjadl sobie cycka i spiocha,mial dzien pelen wrazen
Chrzest bardzo cudowny,ale jednak stresik byl . Maly od rana rozwrzeszczany na maxa,nie spal do samej mszy swietej ob12 od 6 a wiec maruda. Bylo meeeega goraco. W kosciele tak dal czadu ze ksiadz nazwal go organista. Byl chrzczony z blizniakami i wierzcie mi szczerze ze oni w dwojke nie plakali tak glosno jak Franio xD ogolnie plakal do momentu polania glowy,jak ksiadz polal to Franek oczy jak 5 zl i zamiast plakac -zasnal!przyjezdzamy do domu a Franek co?wali kupsko. ALE JAKIE!
) zdazylan w biegu sciagnac ubranko bo juz szla kupa po nodze
pozniej jak padl o 14 po wypiciu 2 cyckow oraz 150 ml mm to spal do 20:00 tak wiec przespal dalsza uroczystosc. Wykapalismy go i od razu zasnal:) super dzien,kilka razy mialam lzy w oczach szczegolnie rzy kresleniu znaku krzyza na czole. Wzruszajace chwile. Ale to juz za nami. Ciesze sie ze tak szybko,jest mi z tym lepiej
a teraz wracamy we wtorek do Warszawy i w srode szczepionka,pozniej wracam tu sama z malym,zdecydowanie uaktywnia sie w nim w tych okolicach aniolek
w koncu caly dzien na swiezym powietrzu!
Limerikowo, weronikabp, Martynika, alexast, nutka, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,
tak czytam i czytam ostatnią Waszą dyskusję i stwierdzam, że za ciężki temat na ten upała poważnie to już przecież raczej było uzgodnione żeby tego tematu zbytnio nie poruszać bo jak widać każda z nas ma swoje zdanie na ten temat i szkoda nawzajem się przekonywać czy tam drażnić czy co tam jeszcze
porozmawiajmy raczej o czymś miłym
Sunset tak bardzo się cieszę, że macie nareszcie swój czas radości z powrotu do domu. Cały czas trzymam kciuki za Joasię, żeby zdrowo rosła i ślicznie jadła sama bez sondy. Nie tracę wiary, że tak właśnie będziea i Wy nie traćcie nadziei
nie wiem czy już pisałam - najwyżej się powtórzę - Joasia jest śliczna - a te jej włoski cudne
a teraz o moim Piotrusiu - dwa dni leżakowaliśmy na plaży a on grzecznie spał i jadłwieczorami tylko nadrabiał braki żywieniowe bo na plaży bardziej sobie popijał niż obiadował
lubi jak się do niego gada - pd razu uśmiech na twarzyczce i krótka wymiana hmmm odgłosów
niestety jutro poniedziałek i mąż musi do roboty - szkoda - przez te dwa dni zdaążyłam poczuć się jak na wczasach
tylko grillowania wieczornego zabrakło
my wyplanowaliśmy chrzciny na 24 sierpnia. miały być wcześniej ale teściowie wyjechali na wczasy i dopiero w połowie sierpnia wracają
mamy problem z wyborem chrzestnych... tych co byśmy chcieli nie mogą bo cywilny ślub tylko mają i kościóxł zabrania... ehh bez sensu
chrzciny musimy zrobić w klubie bo będzie dużo dzieci i by dom rozniosły bo wszystkie w wieku rozrabiaków hihi 11cioro dzieci - trzeba coś taki klub obmyśleć co by dzieciom atrakcje były to i spokój byłbysunset, Martynika, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
witam drogie Forumowiczki
godz temu wrocilismy z imprezy rodzinnej - chrzciny w Szczecinku na Pomorzu, party b udane, dopisali i goscie i menu b smaczne,
pogoda szalony upal, jakos znieslismy, sytuacje ratowala klima w wypozyczonym big aucie
corcia dla odmiany spokojna 2 str, aniolek normalnie
dla mnie i nie od dzis jest "swieta"
ksiadz na krotich naukach dla rodzicow i chrzestnych stwierdzil ze kiedys dziecko bylo blogoslawienstwem a teraz takie czasy ze rodzice musza szacowac koszt, czy ich stac.. smutne to, ale niestety prawdziweTusia84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nalka a Anna ma duzo tych kupek czy mało i lejace takie?
Moja niunia robi 4-5 kupek teraz ale juz zaparć nie ma, a kupce takie bardziej lejace. Wcześniej robiła 10kupek, takich bardziej treściwych, a przez 3 dni miała przejsciowy problem ze zrobieniem kupci. Pewnie to efekt dojrzewania układu pokarmowego.
Oj można wykitowac z tego goraca, moja Hania cały czas ma body na krótki rękaw i skarpetki a takie potoweczki na buzi ze szok! a na dworze pielucha tetrowa od wiatru.
Mamusie po cc, macie jeszcze brzuszki?? U mnie jeszcze spory flaczek, chociaż od porodu zmalał o polowe.
Ps. Moja Corcia spala dziś 4 i 5h bez przerwy, a teraz 3h leci. Wspaniale, gdyby nie mija pierś która boli.
Wy tezmacie taka różnice pokarmu w piersiach? Jedna mam jak skala, a druga flak chociaż mala też się nią najada, bo mleka jest sporo.
Pola sliczniutka, moja Franca nie chce spać na brzuchu, chyba ze na mojej klacie:)
Franio to Franio. Chociaż go wszyscy zapamietaja:) jak mojej siostry synka. Kobitka co chrzcila razem z nimi dziecko spotkała ich ostatnio i mówi,to chyba państwa syn taki koncert na chrzcie urzadzil:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2014, 09:14
weronikabp lubi tę wiadomość
-
Uhhh, my też ledwo dajemy radę z upałem:
No i my też mamy dziwną kupkę. W sobotę była ze śluzem, w niedzielę ok, dziś rano płynna i pieniła się. Ale zachowanie Artura zupełnie normalne, pogodne, temperatura normalna, je, śmieje się, śpi. Daję mu czas do następnej kupki, jak będę miała zastrzeżenia, to też idziemy do lekarza. Moja mama twierdzi, że to może być od upałów, tzn. w upały bardziej namnażają się różnego rodzaju bakterie i stąd takie atrakcje. Powiedziała, żebym szczególnie dbała o higienę i przemywała pierś przed podaniem Arturowi.
Natalia, waiting for fotyyyy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2015, 16:58
Galanea, Nalka, Limerikowo, alexast, nutka, Agusia2312, Tusia84, evas lubią tę wiadomość