MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak rączki rączki i jeszcze raz rączki. A przy tym tak się slini, że do pasa mokre ubranko ma
Mój Jaś niestety oprócz piastek nauczył się ssać kciukaWięc zmuszona zostałam do dawania mu smoka, i jak wcześniej pluł i krzyczał jak dawalam smoczka tak odkąd zaczął ssać tego kciuka to od razu polubił smoka.
Ale z dwojga złego lepiej żeby ssał smoka niż kciuka, bo smoka kiedyś mu zabiorę, a kciuka nieweronikabp, MonikaS, evas, Mucha, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNiewiem czy Franek wyczul ze nie ma meza,aleeee....ledwie zyje, od 3-5 nie spal,zachcialo mu sie bawic -_- nie szlo go uspic,i wstal radosny o 6...pobudka o 23,2 no i 3. A ja zasnac nie moglam tak szybko i polozylam sie o 22... ciekawy dzien przede mna
-
NataliaK to współczuję. Myślę jednak, że zanim mąż wróci to sobie na nowo jakoś razem harmonogram ustalicie i będzie ok
ja dziś miałam dobrą noc. Mały tradycyjnie padł o 22 i spał do 5, zjadł i spał do 7 bo obudził go Michaś, ale myślę, że i tak by wstał bo z reguły o tej wstajeteraz oglądają bajkę. Kolejne karmienie o 10 i wybieramy się na spacer krótki i do babci
no może nie taki krótki - bo ze 2 godzinki jak pogoda pozwoli - żeby się Piotruś wyspał i nie był marudny, chociaż u babci zawsze z niego aniołek się robi
przez te choroby brzuszkowe mały przez tyzdień nie przybrał ani grama, już się martwiłam ale teraz po 6 dniach już 270g na plusienadrobił hihi Waży teraz 5430g
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2014, 07:42
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo i za przeproszeniem dupa dziewczyny... zadzwonili z Szajnochy ze jutro zajecia odwolane i mam bycbw czwartek o 8:30 ....jestem taka wsciekla bo mialam juz dzien zaplanowany ehh masakra po prostu
jak to tak bedzie wygladalo to pozdrawiam cala przychodnie
-
A ja dziś się wyspałam
Bartuś zasnął o 20, w nocy obudził się tylko raz, najadł się z piersi i spał do 6. Aż byłam zdziwiona, bo zawsze musi dostać butelkę 2 razy, a dziś wystarczyła mu sama pierś. Czyżbym miała więcej mleka?
Jeśli chodzi o ssanie piąstki, to od 2 tygodni jest to ulubione zajęcie mojego synkapoczątkowo tylko prawa rączka a teraz już i lewa trafia do buzi.
Sunset super ze do nas zaglądasz, często myślę co tam u was słychać. Dużo zdrówka życzę Joasi -
Dzień dobry
Dziewczyny, jak pozbyć się laktacji w najrozsądniejszy sposób? Muszę zamknąć mleczarnię, bo okazało się, że kręgosłup mam w koszmarnym stanie i leki są niezbędne, a jak wiecie, mleka mam aż nadto. Próbowałam odciągać mniejsze ilości i rezultat jest taki, że bolą mnie jakby miały eksplodować
Taka jestem smutna przez to - tyle było walki o laktację, tyle zacięcia i łez, a teraz taka kiszka( Niby wykarmiłam dorodne dziecię, ale żal mi.
-
Nie denerwuj się Natalko, może to tylko jednorazowa sprawa.
My byliśmy na szczepieniu. Mały tylko trochę popłakał. Teraz śpi w łóżeczku.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Jutro idziemy do fryzjera. Idę z Olinkiem, bo nie mam go z kim zostawić. Fryzjerka jest moją dobrą znajomą, więc nie ma problemu. Pójdziemy spacerkiem to maluszek zaśnie i mam nadzieję, że sobie pośpiZobaczymy jak to wyjdzie
Wczoraj zaczęłam ćwiczyć. Takie delikatne ćwiczenia, żeby nie przeforsować brzucha. Jak szukałam ćwiczeń napotkałam na temat rozejścia się mięśni brzucha. Niektórym kobietom nie schodzą się po ciąży mięśnie brzucha. Czy któraś z was coś takiego miała? Spróbowałam sama wyczaić czy u mnie mięśnie wróciły na miejsce, ale do końca nie wiem. Jak w sobotę będę u fizjoterapeutki to się zapytam czy ona coś wie na ten temat. Na wszelki wypadek wybrałam delikatne ćwiczenia.
Sunset - super, że się odezwałaś. Ciągle o was myślę i trzymam za was kciuki. Wrzuć jakieś zdjęcie jak będziesz miała chwilę czasuWiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2014, 09:02
Limerikowo, weronikabp, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
madamama wrote:Dzień dobry
Dziewczyny, jak pozbyć się laktacji w najrozsądniejszy sposób? Muszę zamknąć mleczarnię, bo okazało się, że kręgosłup mam w koszmarnym stanie i leki są niezbędne, a jak wiecie, mleka mam aż nadto. Próbowałam odciągać mniejsze ilości i rezultat jest taki, że bolą mnie jakby miały eksplodować
Taka jestem smutna przez to - tyle było walki o laktację, tyle zacięcia i łez, a teraz taka kiszka( Niby wykarmiłam dorodne dziecię, ale żal mi.
Ja dużo bym dała żeby mieć tyle pokarmu aby się Bartuś najadł. -
Evas niestety nie zawsze rehabilitacja pomaga od razu. Mnie jak ponownie wyskoczy dysk to ledwo co chodzę, nie ma nawet szans żeby coś cięższego niż szklankę z herbatą podniosła. Wtedy idą w ruch tabletki i zastrzyki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Rehabilitacja jak najbardziej, ale ona przynosi ulgę w późniejszym czasie. Myślę, że to też zależy od choroby kręgosłupa.
tak czy siak bardzo ci współczuję madamama. Tyle się namęczyłaś.... przykro mi. -
No niestety rehabilitacja nie jest lekiem przeciwbólowym. Przechodziłam przez to kilka razy i na kręgosłup, i na kolano. Po leczeniu lekami miałam uszkodzony żołądek i w późniejszym czasie wrzody. Teraz jak mi ktoś proponuje leki przeciwzapalne to pytam się "a kto mi zwróci żołądek i wątrobę?"
Madamama życzę zdrówkaLimerikowo lubi tę wiadomość
-
evas wrote:Monia, ale Piotruś ładnie główkę trzyma. Mój Bartoszek po minucie się denerwuje i jest straszny krzyk.
Piotruś lubi czasem tak poleżeć, ale długo to też nie trwa bo zaraz albo bach na bok i na plecy albo się tak samo denerwuje
a czasami jak go ochota najdzie to i trochę poleży
głowę ładnie trzyma i się rozgląda, ale znowu jak go za łapki ciągnę do siebie to głowa zostaje w tylejakby nie wiedział o co chodzi hehe
evas lubi tę wiadomość
-
evas wrote:A nie ma innego sposobu? Z doświadczenia wiem, że leki nie pomagają, zazwyczaj są to leki przeciwzapalne i przeciwbólowe. U mnie na kręgosłup najskuteczniejsza okazała się rehabilitacja. Idź może jeszcze do innego lekarza, szkoda by było przestać karmić.
Ja dużo bym dała żeby mieć tyle pokarmu aby się Bartuś najadł.
Ja biorę dzień ww dzień przepisany ketonal i rehabilitacja też włączona, ale: pogłębiona lordoza, sklerotyzacja stawu biodrowego z wysiękiem i mnogie torbiele około i wewnątrzkanałowe nie przejdą od samego rehabilitowania. Zmiany poszły za daleko i po prostu nie da rady. Plus - moja wątroba długo nie wytrzyma takiej "kuracji" bo przeciwbólowe to nie leczenie, tylko przetrwanie. Myślę, że ciąża obciążyła mnie bardziej niż sądziłam. Nie jestem w stanie normalnie się poruszać i neurolog stwierdził, że muszę podjąć decyzję - karmić i nie móc się poruszać, albo włączyć uderzeniowe dawki leków i odstawić od piersi. Więc z bólem - odstawiłam i włączyłam mieszankę, ale co zrobić z pełnymi piersiami? Help
Limerikowo, weronikabp lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny. U nas problem z ulewaniem. Kupiliśmy nutrition i mam nadzieję, że pomoże. Anna je łapczywie i coraz większe ilości na raz. Cieszę się, że ma większy apetyt ale nie mogę jej dać więcej niż 70 ml bo ulewa niesamowicie. Byłam oczywiście już z nią u lekarza i właśnie polecił nutrition.
Również powoli kończę karmić swoim pokarmem. Od dzisiaj zaczynam wprowadzać mleko modyfikowane, najpierw jedno karmienie, za parę dni dwa itd. W końcu od października nie będę mogła karmić Anny piersią bo wracam na uczelnię, a nie chcę robić jej nagłej zmiany.
Przepuklina - cieszę się, że zakleiłam ten pępek. Anna olała plaster i zachowywała się normalnie. Przy ściąganiu też tragedii nie było. Nasmarowałam parafiną i klej pięknie odszedł, a Anna tylko "płaknęła" dla zasady. Przepuklina znacznie sie zmniejszyła, mamy odczekać dwa dni i zakleimy jeszcze raz, mam nadzieję, że ostatni.
Moja córeczka niechętnie ssie piąstki, śmiesznie pracuje językiem jakby ją coś swędziało, nie śłini się jakoś super. Za to boksuje miśka z piłką, która brzęczy. Wczoraj czytałam jej książeczkę dla dzieci i pokazywałam obrazki. Oczy mało nie wyszły z orbit, oj jaka radość była. Słuchała opowieści do końca. No i uwielbia "latać" samolotem. Jest zafascynowana i co dziwne nie płacze a przecież leży na brzuchu nam na rękach. Głowę pięknie utrzymuje. Samolocik podpowiedziała nam położna, bo Anna dalej nie przepada za leżeniem na brzuchu.
i najważniejsze : dziś kończymy trzy miesiące! Odstawiamy witaminę K!
Ale się rozpisałam..evas, Galanea, alexast, Limerikowo, weronikabp, eta, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
madamama ściągaj tylko coraz rzadziej, tak rzadko jak tylko dasz radę i nie do pustej piersi tylko też coraz mniej za każdym razem. Organizm będzie coraz mniej produkował i z czasem w ogóle przestanie. Być może jak zaczniesz leczenie to po niedługim czasie sama stracisz pokarm. Jejciu jaka szkoda...
ja w dzień karmię przemiennie, raz cycka raz mm. Wychodzi, że czasami dostanie 2 butle mm a czasami jak mocno zmęczony to i na noc trzecią dostanie, ale raczej cycka. W nocy karmię piersią. Czasami 3x czasami raz dopiero o 5, później o 7 i o 8. O 10 znowu mm :)Jakoś tylko tyle. Dzisiaj dostał cyckę o 8:30 jeszcze i zasnął - śpi do teraz a 20 min temu powinien dostać butlę mm. Muszę poczekać aż wstanie bo nie chcę go sama wybudzaćOgólnie staram się jak najczęściej cycką karmić, ale on w dzień robi z tego mega problem - chyba przez Michasia, który nie da spokojnie nakarmić i non stop się na nas wiesza... gada mu nad głową, czasami szturchnie, puknie itd
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2014, 10:23
madamama lubi tę wiadomość