MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Martynika wrote:Balonik, jeżeli Twój synek nie miał problemu nigdy z tym, co jesz, to po co w takiej sytuacji odstawiać cokolwiek? Tak z ciekawości pytam.
Już Ci odpowiadam:)
Właściwie to chyba źle się wyraziłam bo w sumie staram się nie jeść głównie nabiału. Robię tak ponieważ po 1. Od kiedy urodziłam mówiono mi, że lepiej z tym uważać, 2. mąż nie bardzo może jeść nabiału i trochę mam obawy, że mały też może to mieć 3. uważam że mleko krowy jest dla małych króweka nie dla dzieciaczków.
Oczywiście nie jestem na samym kurczaku:) Jem praktycznie normalnie tylko staram się omijać produkty mleczne ale też bez przesady! A poza tym moje dziecko ma bez przerwy albo wirusa albo bakterie to chce ewentualnie zapobiec jeszcze jakiemuś dziadostwu.
Wiem, że komuś może takie gadanie wydać się dziwne ale tak już mam.
Limerikowo, weronikabp lubią tę wiadomość
-
a mój Piotruś coś nie tak z nim, właśnie przepłakał chyba ponad 2 godziny i usnął po podaniu lekarstwa przeciwbólowego. Wczoraj na wieczór było to samo. Teraz jeszcze śpi. Obudzi się to go nakarmię i skoczę z nim do lekarza bo boję się czy to nie przypadkiem zapaleniu uszu. No i te wymioty po karmieniu. Dzisiaj znowu to samo. Wolę żeby ktoś na niego zerknął przebadał bo żal mi kruszynki jak tak płacze...
-
weronikabp wrote:Chciałam tez Wam napisać ze ostatnio tak sobie myśle: kurcze to nasze forum troche umiera śmiercią naturalna, szkoda...
Ale dzis czuje ze tak nie jest i nadal moge sie Wam wygadać i czuje wsparcie! Dziekuje! Mamy 1 sukces, właśnie zjadła 150 ml nutra z kaszkąoby tak dalej..
Weronika nasz Marcel tez pije nutra wiec prosze napisz jaka kasze kupilas Poli bo moze bym tez musiala kupic a jak masz juz wyprubowana to moze kupieBO ostatnio tez cos wymysla z piciem a pil jak zarlok wczesniej , przed spaniem ladnie je a w dziem to wymysla i tak nie za bardzo moze tak jak twpja Pola zbrzydl mu sie smak tego mleka ale innego pic nie moze wiec musze walczyc.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2014, 16:58
weronikabp lubi tę wiadomość
[/url]
[/url]
-
nick nieaktualnyAgusia2312 wrote:Weronika nasz Marcel tez pije nutra wiec prosze napisz jaka kasze kupilas Poli bo moze bym tez musiala kupic a jak masz juz wyprubowana to moze kupie
BO ostatnio tez cos wymysla z piciem a pil jak zarlok wczesniej , przed spaniem ladnie je a w dziem to wymysla i tak nie za bardzo moze tak jak twpja Pola zbrzydl mu sie smak tego mleka ale innego pic nie moze wiec musze walczyc.
kochana moja dr zaleciła kleik ryżowy, czysty z bobovity, bez żadnych dodatków, kupiliśmy tez expert minimę, to taka kaszka dla alergików z bobovity, dodawaliśmy ją w nocy, Pola jadła chętnie, ale nad ranem miała bolesne bąki, pewnie dlatego, że coś nowego musiała strawić, więc dziś na noc dam jedną dawkę kleiku ryżowego, zobaczymy czy lepiej to zniesie, w sensie bez bolesnych bąków, moja dr dopuszcza jedno i drugie, zapytaj może swojego co on radzi.Agusia2312 lubi tę wiadomość
-
Uch, u Was kryzysowe dzieciaczki, a u nas kryzysowa mama. Mam 37,6 i nijak nie mogę zbić, a czuję się jakby to 39 było
Smuteczek na całego, bo jestem rozbita i nieprzytomna - dobrze, że tatuś staje na wysokości zadania i działa przy Ignasiu.
Chciałam się pożalić, że nie znoszę tego głupiego "za moich czasów". Za moich czasów to nikt nie diagnozował dzieciakom napięcia mięśniowego i żyły - usłyszałam od teściowej i się we mnie zagotowało. Odpowiedziałam, że owszem, nikt nie diagnozował, a potem dzieciaki masowo chodziły na gimnastykę korekcyjną. No wkurza mnie niepomiernie ta "wszechwiedza" poprzedniego pokolenia w osobie teściowej. Konflikt między nami wisi na włosku, zwłaszcza że przyjeżdża w czwartek i zostaje do niedzieli (NataliaK - uznaj, że masz dobrze!) i tym razem nie pozwolę, by spała w pokoju Ignasia pod żadnym pozorem, żeby nie wiem, jak stęskniona była. Ale najbardziej, najmocniej mnie wkurza, gdy mówi do mojego dziecka "synku", a o mnie czasem niby żartuje, nazywając mnie macochą. Uważam, że to chore i przykre. Przesadzam?
weronikabp, balonik, Galanea, Limerikowo, Paula222 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymadamama wrote:Uch, u Was kryzysowe dzieciaczki, a u nas kryzysowa mama. Mam 37,6 i nijak nie mogę zbić, a czuję się jakby to 39 było
Smuteczek na całego, bo jestem rozbita i nieprzytomna - dobrze, że tatuś staje na wysokości zadania i działa przy Ignasiu.
Chciałam się pożalić, że nie znoszę tego głupiego "za moich czasów". Za moich czasów to nikt nie diagnozował dzieciakom napięcia mięśniowego i żyły - usłyszałam od teściowej i się we mnie zagotowało. Odpowiedziałam, że owszem, nikt nie diagnozował, a potem dzieciaki masowo chodziły na gimnastykę korekcyjną. No wkurza mnie niepomiernie ta "wszechwiedza" poprzedniego pokolenia w osobie teściowej. Konflikt między nami wisi na włosku, zwłaszcza że przyjeżdża w czwartek i zostaje do niedzieli (NataliaK - uznaj, że masz dobrze!) i tym razem nie pozwolę, by spała w pokoju Ignasia pod żadnym pozorem, żeby nie wiem, jak stęskniona była. Ale najbardziej, najmocniej mnie wkurza, gdy mówi do mojego dziecka "synku", a o mnie czasem niby żartuje, nazywając mnie macochą. Uważam, że to chore i przykre. Przesadzam?
Ps. Lozeczko jest świetne, Pola juz je bardzo lubiładnie sie wpasowalo, wzięliśmy beżowe.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2014, 17:42
Limerikowo, madamama lubią tę wiadomość
-
madamama wrote:Uch, u Was kryzysowe dzieciaczki, a u nas kryzysowa mama. Mam 37,6 i nijak nie mogę zbić, a czuję się jakby to 39 było
Smuteczek na całego, bo jestem rozbita i nieprzytomna - dobrze, że tatuś staje na wysokości zadania i działa przy Ignasiu.
Chciałam się pożalić, że nie znoszę tego głupiego "za moich czasów". Za moich czasów to nikt nie diagnozował dzieciakom napięcia mięśniowego i żyły - usłyszałam od teściowej i się we mnie zagotowało. Odpowiedziałam, że owszem, nikt nie diagnozował, a potem dzieciaki masowo chodziły na gimnastykę korekcyjną. No wkurza mnie niepomiernie ta "wszechwiedza" poprzedniego pokolenia w osobie teściowej. Konflikt między nami wisi na włosku, zwłaszcza że przyjeżdża w czwartek i zostaje do niedzieli (NataliaK - uznaj, że masz dobrze!) i tym razem nie pozwolę, by spała w pokoju Ignasia pod żadnym pozorem, żeby nie wiem, jak stęskniona była. Ale najbardziej, najmocniej mnie wkurza, gdy mówi do mojego dziecka "synku", a o mnie czasem niby żartuje, nazywając mnie macochą. Uważam, że to chore i przykre. Przesadzam?
Nie przesadzasz. Ja raz wybuchłam jak moja babcia była. Ona jest naprawdę kochaną, złota kobietą ale jak słyszałam, że ona by tak nie mogła karmić (z pod pachy), że powinnam inaczej sadzać inaczej nosić to w końcu powiedziałam, że ona miała szanse wychować jak chciała a teraz ja wychowam. I już jest spokójA na szczęście ani mama ani teściowa nie prawią mi mądrości.
Życzę zdrówka
madamama lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHmm madamama nie to no lekka przesada.
Tesciaki jednak dzis pojechali z powrotem,byli doslownie 4 godziny bo tesciu stwierdzil ze Lukasza dlugo nir bylo i musimy odrobic zaleglosci malzenskie hahaten to ma ppczucie humoru
)) tesciowa nakupowala Frankowi zabawek,ksiazeczek,ubranek,sloiczkow,nie mogli sie na niego napattzec a Franek jak mial widownie duza to stiwerdzil ze sobie bedzie gadal i spiewal...ismial oczywiscie,no cudak istny,cukieras moj
balonik, weronikabp, Nalka, alexast, Agusia2312, Mucha, Limerikowo, Bea_tina, madamama lubią tę wiadomość
-
weronikabp wrote:kochana moja dr zaleciła kleik ryżowy, czysty z bobovity, bez żadnych dodatków, kupiliśmy tez expert minimę, to taka kaszka dla alergików z bobovity, dodawaliśmy ją w nocy, Pola jadła chętnie, ale nad ranem miała bolesne bąki, pewnie dlatego, że coś nowego musiała strawić, więc dziś na noc dam jedną dawkę kleiku ryżowego, zobaczymy czy lepiej to zniesie, w sensie bez bolesnych bąków, moja dr dopuszcza jedno i drugie, zapytaj może swojego co on radzi.
ok dzieki za informacje[/url]
[/url]
-
Miriam, wiem, że ciężko jest przewertować wszystkie wpisy ale pisałam wcześniej o mojej lekarce. Jest bardzo na czasie. Nie zmieniło sie jednak kilka rzecz: szczegółowe sprawdzanie i obserwcaja wszystkiego, badania pod każdym kątem, wysyłanie na badania natychmiast gdy tylko coś jej się nie podoba. Zresztą taki wykład mi dała na temat szczepionek, czym się różnią, jakie składy mają, że nigdy tego nie zapomnę.
Ale cieszę się, że się troszczysz.
Przekaże jej następnym razem: "Bo wie Pani.. czy Pani się dokształca? Znajoma z forum bardzo się martwi o zdrowie mojego dziecka".
A.. no i jeszcze mam pytanie: Czy na tegorocznym kongresie pediatrów, gdzie podano nowe zalecenia dotyczące żywienia niemowląt były też poruszane zagadnienia i zalecenia dla dzieci hipotroficznych? -
Madamama nie przesadzasz. Mojej teściowej nie ma w kraju i mam spokój natomiast moja mama coś świruje. To że mówi niekiedy do Olka synuś to mi akurat nie przeszkadza. Jak jestem u niej to sama się czuje jak olka siostra. A to dlatego że między mną a moimi braćmi jest 8 i 10lat różnicy. Boli mnie tak jak pisałaś stwierdzenie za moich czasów....
Ostatnio nawet kwestionowała fizjoterapie Olka. To jej przypomniałam jak ja chodziłam i ile to dało. Choć jej chodziło bardziej o to że jak robiono to wcześniej z napięciem. Proste wtedy o tym nie wiedzieli i dzieci miały w starszym wieku przerąbane. Jak wracałam do domu to myślałam że zemdleje. Ledwo co weszłam do domu to musiałam się położyć spać. Dobrze że mąż był już w domu. Wszystkie mięśnie mam napięte, aż bolą. Masakra jak się czuję. To był drugi czy trzeci raz co musiałam się położyć popołudniu od 3 miesięcy.
Wracając do mamy to jak oglądała ze mną dvd mamo tato... to chyba do niej dotarło i nawet się dzisiaj pytała jak się robi to czy tamtoWiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2014, 19:32
Limerikowo, madamama lubią tę wiadomość
-
dzięki Mucha za pamięć
byłam u tego lekarza. Nic nie wypatrzył niepokojącego oprócz zaczerwienionego gardła i tego ulewania. Piotruś nawet zademonstrował dwa razy na podłogę i na mnie w gabinecie ulał hehe a wcześniej pod gabinetemstwierdziła, że pewnie od podrażnionego gardła tak ulewa a płacze bo mu pewnie to przeszkadza... to to to, ale najbardziej to mnie wkurzyło jak wytarła mu buzię w środku wiecie czym? zapytała czy mam pieluchę tetrową, a ja z tego wszystkiego w samochodzie zostawiłam... i już sięgałam po chusteczkę jednorazową do torebki a ona wzięła i mu buzię z mleka w środku wytarła tym papierem co na przewijaku w gabinecie leży na którym dzieci się kładzie. Przecież masa bakterii na tym i to wszelakiej maści i pokroju grrrrr nawet nie zdążyłam zareagować - masakra jakaś ciekawe czy czegoś zaraz nie załapie - oby nie
w każdym razie dostałam skierowanie do szpitala w razie gdyby objawy się nasiliły... kazała jeszcze dwa razy dziennie podawać jakiś tam gastrocoś (mam na kartce zapisane) i mleko dwa razy na dzień zagęszczać kleikiem ryżowym, wodą morską nosek pryskać i tyle
poszliśmy na spacer a po spacerze Michaś dostał 39 stopni gorączki. jak pech to pech. leży teraz obok biedactwo - próbuje zasnąć a ja próbuję gorączkę zbić...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2014, 21:30
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNalka tego nie wiem bo mnie to nie dotyczy Zoja miała wagę urodzeniowa 3900 wiec nie zaglebialam sie w ten problem proszę tu masz link i kontakt to zapytaj http://www.symposion.pl/konferencje-i-kongresy/195 a lekarza możesz sie tak zapytać jezeli maz tylko ochote !
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2014, 22:14