MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny,
wczoraj byłam wyłączona z życia. Cały dzień przespałam z wysoką gorączką. Mąż został w domu zajmować się dziećmi. Na szczęście wczoraj Piotruś był grzeczny jak aniołek. Marudził tylko na jedzenie a po od razu spokójdzisiaj jeszcze trochę źle się czuję, ale w porównaniu do wczoraj to jak niebo a piekło. Chłopcy też już jakoś te choróbska pozwalczali. Michasiowi został tylko kaszel i osłabienie.
Ja szczepię tylko 5w1 i na nic więcej.
Natalia mina Twojego synka super hehehe
mój Piotruś jeszcze jak się za rączki ciągnie do przodu to głowa w tyle zostaje, ale ma jeszcze czaszębów to jeszcze długo nie będzie widać raczej.
wczoraj cały dzień nie karmiłam to miałam cycki jak balony i jeszcze Piotruś postanowił, że całą noc prześpi i dopiero o 5 mi cycki opróżnił i to nie do końca.to było bolesne doświadczenie, ale taka byłam połamana, że nawet nie dałam rady siedzieć a co dopiero mleko ściągać
Galanea moja kotka cały czas w łóżeczku śpi jak nie jednego to drugiego synka. Niczego potem nie pioręw nogach z nimi zawsze śpi
musiałabym codziennie prać po kilka razy hehe tylko moja kotka wyłącznie w domu egzystuje, nie wychodzi na dwór.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2014, 12:42
Galanea, NataliaK, Limerikowo, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
Monika wspolczuje. U mnie wszyscy dokola kichaja i pryvhaja, ale my jeszcze sie trzymamy. W niedziele chrzciny wiec mala ze wszystkimi zakichancami bedzie miala kontakt mam nadzieje, ze nic nie zlapie.
MonikaS, Limerikowo, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
ehh boże u nas znowu od czwartku brzydka kupa, wybrałam się do lekarza..i co..czekałam godzine z małym dzieckiem:/ lekarka obejrzała mała i stwierdziła że wszystko ok, brzuszek miękki, osłuchowo czysto, gardełko ok..miałyśmy brać dicoflor 30 i miało być ok..no ale wczoraj rozpętało sie piekło:( mała nie chciała jeść więc karmiłam na śpiocha, do tego wieczorem godzina krzyku..dla mnie to był atak kolki, udało się wymasować bąki i brzydką kupę rpzeszło..noc taka jak zawsze czyli spała od 20 do 5.30 zjadła normalnie opożniej dwa razy też jadła a od 12 ryk..nie je..ale juz wiem dlaczego obie dolne trójki wychodzą
((( viburcol już użyty, wysłałąm męża po jakiś żel na ząbkowanie i mam nadzieje że coś pomoże i uda się ją nakarmić. A najlepsze że zadzwoniłam jeszcze przed tym odkryciem do przychodni bo byłam pewna że to rotawirus i co usłyszałam? że dzisiaj mnie nie przyjmą bo dzisiaj tylko dzieci zdrowe..skandal szukam innej przychodni:/
Przerpaszam za takie nieskłądne wypociny ale to wszystko na szybko i w empcjach..
Pozdrawiam Was serdecznie i zdrówka życzę!
PS Natalia chyba Frankowi też te trójki idą? jak sobie radzicie?Limerikowo, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
trochę doczytałam że Franuś też cierpi
eh boże jakie to niesprawiedliwe że taki mały orzeszek musi się tak nacierpieć
ja wiem że są gorsze rzeczy i większe bóle ale myślałam że po tych kolkach już wszystko przejdziemy..
a Franek je normalnie?Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAzi u nas dwie dolne jedynki a radzic sobie nie radzimy,od kilku dni jest lipa,viburcol+paracetamol,chociaz juz te zeby widac no doslownie jakby jedna warstwa je dzielila od wybicia,dziury juz sa,dziaslo jakby odpuchlo. Franek wstal,juz sie smieje,ale jak tyle spal to nie dziwne,ciekawe co bedzie w nocy...czy znow powtorka z rozrywki
Nie Azi,nie je normalnie. Robi kupy luzne ze sluzem,slini sie tak ze przeboeram go kilka razy,wysypany na twarzy od sliny...ogolnie szał.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2014, 13:41
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Azi nie wyobrażam sobie żeby przychodnia odmówiła pomocy - przecież od tego jest a nie dla zdrowych dzieci...
Najlepiej zniósł choróbstwa Piotruśnajgorzej ja. Michaś dalej się z kaszlem męczy takim mokrym obecnie i ogólnie połamany ciut - bez życia. Męża jak do tej pory nic nie chwyciło.
Muszę Wam powiedzieć, że te rossmanowskie mleko Piotrusiowi przypisało. Przestał ulewać, zrobił się spokojniejszy i do tego lepiej toleruje moje mlekokupy regularne i normalne... oby tak zostało bo dopiero od niedzieli to mleko pije
alexast, Paula222, Galanea, Nalka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyu nas tez na dole jedynka wychodzi, czuję coś pod palcem ślinotok na całego, maruda się włączyła, zobaczymy jak będzie dodatkowo po szczepieniu..
Azi szok z tą przychodnią, zarządaj informacji na piśmie o tym, że Cię nie przyjmą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2014, 14:12
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jejj a ja już nie wiem co się ze mną dzieje, nie dośc że nie mam @, mam bóle brzucha, jajników od jakiś 2 tyg i nic... Już szlag mnie trafia ! Byłam tydz temu u gina i nic ciekawego nie widział jak to że endo dośc grube i powinnam nie długo @ dostac lub że w ciąży jestem... Ciąży nie ma bo w środę robiłam betę, ale myślałam że w końcu przyjdzie ta @
Azi jestem w szoku, jak mogą nie przyjmowac chorych dzieci??Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2014, 15:05
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Azi, a mają dwa oddzielne wejścia dla dzieci chorych i dzieci zdrowych? Jeżeli nie, to rozumiem tę politykę, żeby dzieci chorych ze zdrowymi nie mieszać (w mojej przychodni są jakby dwie mniejsze, właśnie rozdzielone, dzieci chore i zdrowe się ze sobą nie "spotykają", ta dla chorych otwarta codziennie od rana do wieczora), ale w takim wypadku bezwzględnie powinni wskazać inną placówkę, w której by Was przyjęli, nie wyobrażam sobie, żeby Was tak zostawili...
U nas też ślina i paluchy w buzi non stop, ale dziąsła ani rozpulchnione, ani się tam nic nie przebija... przynajmniej ja nie widzę.
I mam super humor, bo rano przyszła paka ciuchów, którą kupiłam na naszym forumowym bazarku za grosze, a takie super markowe polarki i bluzy, po 7-8zł/szt., praktycznie jak nowe. Zajrzyjcie, bo są naprawdę fajne rzeczy, ja brałam od Riki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2014, 15:38
Agusia2312, eta, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mucha, oczywiście, że jak ktoś chce, to tak zaplanuje pracę przychodni, aby przyjąć i dzieci zdrowe i chore
. Natomiast jeśli ktoś tego jednak dobrze nie rozwiązał i stwierdził, że zdrowe mają np. 3 dni w tygodniu, a chore pozostałe dwa, to w te trzy dni powinno się chorym wskazać najbliższą placówkę zastępczą.
Kupiliśmy wczoraj nosidło Manduca, powoli przyzwyczajam do niego Artura, bo spacery w gondoli już go nie bawią, a ja nie będę się bujać z noszeniem tego ośmiokilowego kloca na rękach. Zastanawiałam się między Tulą a Manducą, ale w Manduce przekonał mnie regulowany panel przy głowie - może być wyżej, lub niżej, co jest dobre, bo Artur dostaje szału, jak coś mu zasłania świat (z obniżonym panelem Manduca kończy się na wysokości ramion), a z kolei podobno przy noszeniu na plecach wydłużenie tego panelu jest wygodniejsze dla dziecka. No i przy maluchu, który dobrze głowy nie trzyma wydłużenie panelu zda egzamin. Spodobała mi się też opcja wyjmowanego "kapturka", który chroni od wiatru/słońca a także możliwość noszenia na plecach i biodrze.
Nie podobają mi się gacie dla małego niemowlaka, których nie można wypiąć (taka jakby wkładka na stałę), choć wydaje się, że Arturowi nie przeszkadzają, no i Manduca, co tu kryć, jest trochę brzydsza od Tuli, ale wydaje mi się, że u nas będzie bardziej funkcjonalna.
Artur nosidło zniósł duuuużo lepiej, niż chustę, w którą motania nienawidził, do nosidła wsadzam go w moment, wczoraj nawet zaliczyliśmy krótki spacer. Trochę się denerwował pod koniec, ale i tak postrzegam to jako sukces, bo w chuście było darcie po 30 sekundach.
Tak piszę, jakby ktoś rozważał kupno tego Manduki.
Muszę jeszcze wykombinować jakiś ciepły ciuch do nosidła, te kombinezono-śpiworki, które wrzuciła Weronika wydają się fajne, ale z tego, co zrozumiałam tam jest jeden, uniwersalny rozmiar - 80? Wolałabym rozmiar większe, bo 74 jest teraz idealne, nawet pajace Artur nosi już 80tki po kuzynie, chociaż są jeszcze długie w nogawkach i rękawach. Ale jak śpiworek ma służyć przez parę miesięcy, to 80tka może okazać się przyciasna, zwłaszcza na warstwy.
Natalia, ja też bym nie miała sumienia budzić, zwłaszcza jak tyle się nacierpiał... pozostaje mieć nadzieję, że w nocy jednak będzie spał. Sen najlepszy na wszelkie bolączki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2014, 17:33
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
...
My po szczepieniu. Anna jak zwykle po jest zmęczona, nie chce jeść i cały czas śpi. Jeśli ją wybudzam to popłakuje, bo boli ją nóżka (co i tak nie przeszkodziło jej w boksowaniu wiszącej nad nią maskotki). Pomimo, że dobrze się rozwija nad nami czarne chmury. Anna przybiera coraz mniej.. waży zaledwie 3950g. Lekarka wzięła mój numer telefonu, powiedziała, że prześledzi na spokojnie całą dokumentację Anny, jakie badania można jeszcze zrobić. Na początek krew i gastroenterologa. Nie wiemy co się dzieje. Nie chce mi się nawet o tym myśleć, tak jestem wykończona. Jestem wściekła na swoje mleko, na mleko modyfikowane, nie wiem co mam robić i ta bezradność jest najgorsza.
Anna dziękuje za miłe słowa pod jej adresem.
Eta co to to nie. Torebki nie oddam.Kocham ją.
Weronika przez chwilę myślałam, że Pola siedzi, dopiero potem ogarnęłam, ze leży na Twoich kolanach.
Z okazji przeżycia szczepienia kupiłam Annie książeczkę ze zwierzątkami, pierwsza strona piszczy, można ją brać do kąpieli. Z babyOno. Ma ciekawy kształt.Dokładnie taka: http://sklep.icare.pl/pl_PL/p/Ksiazeczka-piszczaca-ZWIERZETA-DOMOWE-BabyOno/198
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2014, 17:21
Limerikowo, eta lubią tę wiadomość