MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
żadna z nas nie dopuszcza myśli przy potwierdzonej ciąży, że przy następnej wizycie serduszka słychać nie będzie, ale lekarze mają inne myślenie od naszego i działają według własnych doświadczeń i przyzwyczajeń zawodowych, niektórzy wypisują skierowanie od razu, niektórzy później, co nie zmienia faktu, że w czerwcu z pewnością urodzimy zdrowe bobasy ;] i tego wam i sobie życzę
Anielka27, Martynika, Evelineq, nutka, monalisa lubią tę wiadomość
-
Ja czytałam, że większość badań mamy robionych za darmo przy potwierdzonej ciąży, na nfz. Mój lekarz mi o tym powiedział. zwłaszcza, jeżeli jest się studentką to przychodnia, z którą uniwersytet ma podpisaną umowę powinna zrobić badania za free. Mi kazał zrobić na razie takie badania jak:
morfologia
grupa krwi
glukoza
HIV
USR
anty HCV
TSH
Część jest bezpłatna a część nie. Ja mam na szczęście gum i tam badania są tańsze ( np. beta kosztuje 15 zł, progesteron też) -
vosia wrote:żadna z nas nie dopuszcza myśli przy potwierdzonej ciąży, że przy następnej wizycie serduszka słychać nie będzie
Anielka27 lubi tę wiadomość
-
basssia87 wrote:Chciałabym tak myśleć, ale jeszcze nie potrafię. Głupia jestem i czarne scenariusze w głowie. Na pewno przez pierwszą stratę. Ale przecież za drugim razem było ok, to teraz też musi być. Ehh żeby to było takie proste
Basssia, mam takie same myśli w głowie... również przez poprzednią stratę. Im bliżej jutrzejszej wizyty, tym bardziej umieram ze strachu, że ja jednak nie zobaczę tego serduszka, że coś będzie nie tak. Boję się, mocno. Mój mąż mi mówi, że tak nie można, że teraz się boję o serduszko, potem będę się bała o badania genetyczne, potem o jeszcze coś innego zafunduję sobie strach przez całą ciążę.
Ale na razie skupiam się na tym serduszku, wiem, że jak będzie tam sobie pykało, to ja już będę spokojniejsza. Dziewczyny, trzymajcie jutro kciuki. -
nick nieaktualny
-
Martynika trzyma kciuki!
Niestety tez strach już z nami zostanie chyba przez całą ciążę. Bynajmniej ja z córcią tak miałam, że do samego końca się bałam. Chyba nie potrafię cieszyć się ciążą. Na pewno inaczej by było, gdyby wszystko szło tak jak powinno. Jednak jak już się doświadczy straty, to jest to na zawsze w głowie. -
Jest serduszko . Pyka sobie ładnie 140/min. Wszystko dobrze umiejscowione. Jedyne moje zmartwienie to torbiel na prawym jajniku, która od ostatniego razu podwoiła swoją objętość, ale lekarz twierdzi, że wraz z powiększaniem się macicy, torbiel powinna "odchodzić na boczny tor" i wchłaniać się. Oby.
Dostałam też Nystatynę na grzybka, bo leki bez recepty mi nie pomagały.vosia, Anielka27 lubią tę wiadomość