MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć Dziewczyny. Ja dziś cały dzień spędziłam na powietrzu, u rodziców na działce. Byłam nawet z K. na rybach
Trochę wiało, mam nadzieję, że się nie załatwię.
Ivv, trzymajcie się tam z córeczką, mam nadzieję, że szybko ją postawią na nogi.
Weronika - śliczny pokoik, myślę, że Pola będzie zachwyconaWiem jak to cieszy, bo u nas też już pokój przygotowany, często tam zaglądam, żeby chociaż chwilę posiedzieć
Paula, a już myślałam, że masz synka przy sobieTeż muszę się wziąć za pakowanie torby, ale nawet ubranek jeszcze nie wyprałam.
NataliaK, weronikabp, Agusia2312, monalisa lubią tę wiadomość
-
Galanea wow na działce zazdroszcze, ja jedynie gdzie dziś byłam to w biedronce
No chciałabym mieć go już przy sobie, nie raz już świruje jak nie da mi znaku że tam jest
A ja właśnie przed sekundą poprasowałam ostatnią parti ubranek. Na reszcie ! Wow ale tego jestSzkoda że praktycznie same 56-62 rozmiary, ale cóż... Słodkie ciuszki
Już nie mogę się doczekać aż będę ubierać Franka
A do termonu 24 dni tylko :o
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2014, 22:18
Galanea, evas, weronikabp, Agusia2312, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Paula, już niedługo będziesz miała swojego Skarba przy sobie
Coś czuję, że będziesz pierwsza z naszego grona
Dzisiaj długo z Mamą rozmawiałam o porodzie, o macierzyństwie. Powiedziała mi, że nie ma nic piękniejszego w życiu, jak pojawienie się dziecka. Mówiła mi, że tak niewyobrażalna miłość do dziecka się budzi po porodzie, że nie da się tego opisać. I pomimo trudów, obowiązków, dziecko wszystko wynagradza i nie wyobraża sobie życia bez dzieci.
Powiem szczerze, że moja mama do dziś jest jak kokoszka, troszcząca się o swoje dzieci, czyli o mnie i mojego brata, który ma 35 lat i 9 letniego synkaStrasznie mnie uspokoiła ta rozmowa, zalała mnie fala spokoju i ciepła
Życzę mojej Zosi, żeby miała taką mamę jak jej Babcia
Paula222, NataliaK, evas, weronikabp, Agusia2312, Mucha, Limerikowo, Nalka, monalisa lubią tę wiadomość
-
Galanea obyś miała rację ! Ja tam mogę dziś rodzić nawet
A takie pogaduchy z mamą - nie powiem, odkąd w ciąży jestem też z mamą rozmawiamy na te tematy... Nie ma nic piękniejszego jak pogadać z własną mamą na te tematy
Galanea, NataliaK, weronikabp, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyIvv zdrowka dla Weroniki, trzymajcie sie dziewczyny!
Galanea, pozytywnie zazdroszczę tak jak Natalia takich rozmów z Mamą, całe życie o tym marzyłam, los chciał ze jest inaczej, ale mam Przyjaciółkę, ktora ma grubo ponad 50 lat i troche ja traktuje jak Mamęzawsze cos...
Ide lulac jutro tak ważny dzien dla Małej Majeczki, zazdroszczę jej chrztu w taki dzien!Galanea, Paula222, Agusia2312, monalisa lubią tę wiadomość
-
Weronika, to ważne, że masz kogoś bliskiego, z kim możesz pogadać, nie ważne czy to mama, mąż czy przyjaciółka
Pomyśl, że już niedługo Ty będziesz cudowną mamą dla swojej córeczki
Życzę Ci jutro wspaniałego dnia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2014, 23:48
weronikabp, monalisa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGalanea wrote:Weronika, to ważne, że masz kogoś bliskiego, z kim możesz pogadać, nie ważne czy to mama, mąż czy przyjaciółka
Pomyśl, że już niedługo Ty będziesz cudowną mamą dla swojej córeczki
Życzę Ci jutro wspaniałego dnia.takie słowa przeczytać rano to bardzo miłe
a teraz w drogę,
cudownego dnia Wszystkim, morza łask!
Bea_tina, evas, Galanea lubią tę wiadomość
-
Dziękuję za zyczonka w imieniu swoim i meza:) wczoraj od gaz 20do22 robilismy tort. Forks pewno jutro wrzuce. Oby smakowal tak jak wyglada:)
ja niestety nie mam takiej osoby bliskiej, nawet jak rodzice zyli to zawsze sans staralam sie zmierzyc z problemem. Z reszta tak jest do teraz, M ciagle mi przypomina ze z Nim moge dzielić się życiem.
Dzisiaj jedziemy na gościne do Babci- niedziela przewodnia, potem albo wycieczka gdzieś dalej, albo spacer , późny obiad w restauracji a jak starczy sił to moze procesja do pomnika J.p.II, bo akurat z mojej parafii jest organizowana.
U mnie pieknee słońce, przesyłam radosne promyczki. Buziaki.monalisa, evas, Galanea lubią tę wiadomość
-
a u mnie dzisiaj deszcz siąpi i słońca brak
wszystko z Wawy chyba mi tu przygoniło
u mnie dzisiaj ciężka noc była, Michaś miał strasznie duszący kaszel i spać nie mógł. Mówił, że buźka mu boli (co znaczy, że gardełko) a ja nic takiego nie mogłam mu na te gardełko zapodać. W końcu podałam mu ibum syropek i jak ręką odjąłale zanim to zrobiłam to z 2 godziny latania z łóżka do łóżka i zanim zasnął to też bo się odkrywał i mnie wołał. Chciał żebym mu główkę głaskała i po pleckach poklepywała hihi a ja mówię Michaś mama też śpiąca bo noc jest to on na to: juś mosieś iść do łuśka spać
za to drugi przez te bieganie był tak aktywny w brzuchu, że aż pozycji do spania nie mogłam znaleźćmało tego o 3 w nocy ktoś nad nami dywan szorował. Tylko ten odgłos się po ścianach niósł...Dziwni tu ludzie mieszkają
oczywiście bez klepania kotletów o 7 rano za ścianą się nie obyło... hehe
nie mam pomysłu na dzień...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2014, 09:46
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Skorki ale nie będę mieć czasu nadrobić wszystkich waszych wypowiedzi.
Czesc pisze od koleżanki z tabletka. Pisałam wam w piątek ze coś złe sie czuje ze coś mnie kłuje w lewym boku. Na wieczór czułam sie jeszcze gorzej pojawiły sie skurcze co 10 minut. Zebralam sie szybko do szpitala, przyjęli mnie na oddział i podłączyli ktg i co tragedia dostałam mocnych skurczy co 2 minuty na ktg szał , szybka akcja porodówka uwierzcie mi dziewczyny myślałam ze zapłaczą sie na smierć dziecko ważyło 1700 g chcieli mi na porodowowce zrobić już dla niego książeczkę ale im zabronilam powiedziałam ze on jeszcze sie nie urodzi. Dostałam magnez i sterydy. O 6 rano skurczy ucichły na szczęście szyjka jeszcze trzyma rozwarcie na opuszek. Pobrali wymazy i krew. Od wczoraj jestem na patogoli pod magnezem skurcze sie wyciszyly. Jutro mam nadzieje ze sie dowiem co ze mną będzie. Modlcie sie za nas dzidzia ma tam jeszcze siedzieć ! Ale akcjii porodówka nigdy nie zapomnę, musiałam podpisywać zgody na cesarkę coś dziecku tętno mocno skakalo i spadało ogólnie była bieganiny. Na szczęście wszystko sie wyciszylo.. Całuje was i pozdrawiam.Limerikowo, monalisa, evas, Martynika, Niesforna, vikus001, Galanea, Modelka, weronikabp, Tusia84 lubią tę wiadomość
-
Skurcze pojawiły sie nagle i barzdzo sie rozkręcały,. Sama nie wiem dlaczego w ten dzień nic takiego nie robiłam. Od rana jakoś czułam sie słabo i inaczej. Na razie dzidzia siedzi dostałam już ostatnia dawkę sterydow i ciagle idzie magnez. Był obchod jutro wszystkiego sie dowiem. A ja nawet nie zdarzylam torby to szpitala spakować idą tak na szybko wszystko. W trakcie jechania dzwoniłam do swojego giną do którego szpitala mam jechać kazał jechać do takiego gdzie maja najlepszy sprzet dla wcześniaków. Mowię wam przerażona jestem, ale liczę ze wszystko sie wyciszy.
Limerikowo, monalisa, Kota, Modelka lubią tę wiadomość
-
Topa przepracowałaś się przy tym remoncie... tego dnia nic nie robiłaś ale wcześniej się przesiliłaś... tak myślę. Trzymam kciuki, żebyś jeszcze nie urodziła
będzie dobrze - musi być dobrze
monalisa, Limerikowo, Martynika, Galanea lubią tę wiadomość
-
topa czytając Twój post sama się wystraszyłam i tylko prosiłam w duchu żeby na końcu wypowiedzi nie było "urodziłam". Trzymaj się dzielnie i daj jutro znać co Ci tam powiedzieli.
Trzymam mocno kciuki!MonikaS, evas, Martynika, Galanea lubią tę wiadomość
-
MonikaS wrote:Weronikabp naprawdę śliczny pokoik
jak z bajki
Natalka - to prawda - ciesz się jak dzieckoto jest chwila nie do powtórzenia
ja też sobie nie żałowałam przy Michałku
dla mnie to się miło czyta te wszystkie radości, które opisujecie z zakupu kocyka itd bo wtedy sobie przypominam jak to było u nas jak się miał Michaś pojawić
teraz też jest radość ogromna jak ma przyjść na świat nasza druga pociecha, ale już inaczej się to przeżywatym bardziej, że taki mały odstęp czasu, że jeszcze nie zapomniałam jak to jest
wszystko jeszcze takie świeże w pamięci
a a propos zakupów dziecięcych to do tej pory mam tak, że sobie nie kupię a Michałkowi to ostatni grosz wyłożę jak mi się coś spodobai też wzrok zawieszam na dziecięcym dziale hehe a m mnie siłą ciągnie w mój dział tzn dla kobiet żebym sobie coś kupiła na poprawę humoru a nie może pojąć, że właśnie humor to mi poprawiają zakupy dziecięce hehe
a mój m to już w ogóle inaczej przeżywa tą ciążę, tak, że czasami to mam wrażenie, że w ogóle jej nie przeżywajakby to była norma, że ja w ciąży
na pewno tak nie jest, ale takie czasami mam wrażenie
zobaczymy jaka będzie reakcja jak się urodzi
ja tylko o Michałka się martwię jak on beze mnie te 3 dni wytrzyma... pewnie zamiast się cieszyć i odpoczywać to będę się zamartwiać jak Michaś to znosi...
Monika możemy sobie ręce podać. Mogę podpisać się dosłownie pod każdym Twoim słowem... O przygotowaniach, zakupach i pod tym, że mój mąż wg mnie też nie przeżywa wcale tej ciąży- zero zainteresowania, a nawet mam wrażenie, że wkurza go, że nie mam już tyle siły żeby biegać za Kacperkiem i się nim zajmować, czy że nie zawsze gotuję obiad. Smutno mi. Wydaje mi się, że tylko ja czekam na Mikołajka. Do tej pory sama wszystko przygotowałam dla noworodka- sama poprałam i poprasowałam ubranka ( on nawet nie chciał popatrzeć na te małe ciuszki), sama kupiłam kosmetyki i wygotowałam gryzaki, butelki i smoczki, nawet sama nakleiłam naklejki nad łóżeczkiem. On jest zły jak cokolwiek dla małego chcę kupić.
Dla mnie to też już nie jest to samo, co przy pierwszym dziecku. Nie mam nawet czasu za bardzo się cieszyć. Wszystko w biegu. Poza tym przeraża mnie trochę jak to będzie po porodzie, czy dam sobie radę z dwójką malutkich dzieci. Ale mimo wszystko, kiedy siadam wieczorami i mam chwilę to chcę już przytulić Mikołajka.
Fajnie macie pierworódki:) Cieszcie się, tylko raz w życiu to się przeżywa. I na zawsze zostaje w sercu jako jedno z najpiękniejszych wspomnień
Dziś w nocy męczyły mnie skurcze...Limerikowo, weronikabp lubią tę wiadomość