Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
kurcze moje dziecko je juz chyba z 10raz od rana:-/ maruda dzis okrutna, ale dzemy zrobilam wkoncu, pol prania rozwiesilam, zupe odgrzalam ale pewnie zimna zjem, kurze nadal na mebkach, i drugi spacer do zaliczenia... no nic "mamy czas, nic nie goni nas"
Laurka lubi tę wiadomość
"Być może dla świata jesteś jedynie człowiekiem, lecz dla nas Twoich rodziców jesteś całym światem"
Dwa wymarzone Cuda(czki) - Laura 13.02.2015 i Adaś 23.02.2017 -
Laurka wrote:Znamy sie ponad 4 lata.
Laurka, słoneczna 85, Lara 82 lubią tę wiadomość
"Być może dla świata jesteś jedynie człowiekiem, lecz dla nas Twoich rodziców jesteś całym światem"
Dwa wymarzone Cuda(czki) - Laura 13.02.2015 i Adaś 23.02.2017 -
Lara ja nosze w 1 rece mala calkiem dobrze juz glowke trzyma raz ja nosze przerzucona przez bark a raz reke mam w flrmie kolyski najlepsze jest to ze ciagle to jedna i ta sama reka bede mial flaka z jednej i muly na drugiej hehe
no ale musze na jednej nosic bo druga musze wozek pchac
a mam juz dosc spacerow po osiedlu lub lesie kolo osiedla wiec postanowilam ze teraz w kazdy ladny dzien jedziemy gdzies
dzis tez bylysmy od 12-16;) nawet w knajpie bylysmy z kolezanka
musialam na jednym reku mala kolysac a druga jadlam ciacho inpopijalam kawe ;p potem zasnela i juz mialam dwoe lapki wolne hehe
jak wychodze z mala to od razu sie lepiej czuje
nie dosc ze jesesmy na powietrzu 4-5 h to jeszcze w roznych miejscach i jest ciekawiej
wiadomo mala nie spi caly ten czas ryk tez jest i to niemaly zarowno na spacerze jak i w aucie ale coz... Dzieci placza tak se mysle ;p poplacze chwile i przestaje a potem gaworzy i jest cala happy
polecam wyjscia takie na kilka godzin;)
Laurka, Atakasobiejedna, Lara 82, marcela29 lubią tę wiadomość
-
Bella, podziwiam za opanowanie. U nas jak się w odpowiednim małej nie uspokoi, to zaczyna się zanosić i dławić, więc ja nie doprowadzam do tego. W aucie trzeba np. bardzo szybko reagować.
Spacery robimy tylko w chuście, więc żadnego płaczu nie ma na szczęście. Wczoraj nawet siedliśmy w knajpce i było ok, mała obserwowała świat. -
Laurka wrote:Lara ostatnio stwierdzila, ze uwaza, ze sie nie nadaje do bycia Matka Polka.
Mam artykul z mainstreamowych mediow zupelnie sensownie napisany. Lektura obowiazkowa na poniedzialek. Polecam
http://www.newsweek.pl/polskie-matki-idealne-i-wsciekle-newsweek-pl,artykuly,286738,1.html
-
Powiem Wam tak.. Ja wczesniej tez myslalam ze nie pozwole mojemu dziecku plakac itd itp przerazal mnie kazdy ryk i staralam sie robic wszystko by go nie bylo.. Jednak gdy sie zostaje z dzieckiem na 6 tygodni bez meza i bez nikogo kto by w tygodniu wam pomogl ( dziadki tak laskawe na 4 h w jeden dzien weekendu wpadaja pobawic sie z nia...)a zjesc cos trzeba ogarnac chate czasem trzeba umyc sie itd a czasem cos zalatwic( auto ginekolog gdy jest infekcja) to nie ma zmiluj.. Dziecko poplacze w aucie bo to jego jezyk komunikowania sie.. Staram sie w miare mozliwosci uspokajac bujam fotelikiem wlaczam szumy na am wciskam na sile smoka az zaskoczy... No ale wiadomo nie zawsze wszystko dziala a stanac na srodku drogi tez nie moge tylko musze szukac miejsca by przystanac i no nie ma sily dziecko placze mi serce sie kraje ale na drodze zartow nie ma bo dziecku od placzu sie nic nie stanie a jak ja przywale bonstracenkontrole to bedzie duzo gorzej
moja sie nieraz tak drze ze az sie boje o nia ale jak jestem na srodku drogi i nie mam mozliwosci stanac to kicha i te 5 min musi dac rade...
-
Natan ostatnio marudny i czesciej domaga sie cycusia zeby chociaz chwile pociumkac i sie nim pobawic. Chyba potrzebuje wiecej bliskosci. No i przed spaniem sie meczy i placze.
Ja musze sie Wam pochwalic. Od miesiaca cwicze i co tydz sie waze. Waga stoi w miejscu ale z pasa zeszlo mi 1,5 cm z ud 1cm a z bioder 2,5 cm. Zrobilam sobie zdj przed cwiczeniami i po miesiacu i lekka roznice juz widac. Bardzo mnie to motywujeChoc nie mam dzis sily to musze pocwiczyc.
Dobra ide robic mus z truskawek dla NatankaPia Gizela, Laurka, marcela29, mala_mi1982, Maarta:), Bietka, Lara 82 lubią tę wiadomość
-
Bella, wiadomo że nie zawsze da się uspokoić dziecko tu i teraz, myślę że nie musisz się tłumaczyć
Ja też jak jadę z młodym i wiem ze mu się krzywda nie dzieje, bo np płacze tylko w korku, a jak auto jest w ruchu to się uspokaja, to jadę dalej, bo inaczej bym nigdzie nie dojechała. Uważam że bezpieczeństwo na drodze to priorytet i wiem ze jakbym miała lusterko na młodego to mogłoby mnie rozpraszać. Inna sprawa ze póki co jeżdżę tylko tam gdzie muszę, na krótkie trasy, a tak to jedziemy razem z mężem, ale Tobie się nie dziwię ze jeździsz sobie na takie wycieczki, bo samej można zwariować w domu.
-
bella84 wrote:Powiem Wam tak.. Ja wczesniej tez myslalam ze nie pozwole mojemu dziecku plakac itd itp przerazal mnie kazdy ryk i staralam sie robic wszystko by go nie bylo.. Jednak gdy sie zostaje z dzieckiem na 6 tygodni bez meza i bez nikogo kto by w tygodniu wam pomogl ( dziadki tak laskawe na 4 h w jeden dzien weekendu wpadaja pobawic sie z nia...)a zjesc cos trzeba ogarnac chate czasem trzeba umyc sie itd a czasem cos zalatwic( auto ginekolog gdy jest infekcja) to nie ma zmiluj.. Dziecko poplacze w aucie bo to jego jezyk komunikowania sie.. Staram sie w miare mozliwosci uspokajac bujam fotelikiem wlaczam szumy na am wciskam na sile smoka az zaskoczy... No ale wiadomo nie zawsze wszystko dziala a stanac na srodku drogi tez nie moge tylko musze szukac miejsca by przystanac i no nie ma sily dziecko placze mi serce sie kraje ale na drodze zartow nie ma bo dziecku od placzu sie nic nie stanie a jak ja przywale bonstracenkontrole to bedzie duzo gorzej
moja sie nieraz tak drze ze az sie boje o nia ale jak jestem na srodku drogi i nie mam mozliwosci stanac to kicha i te 5 min musi dac rade...
Nie jestes jedyna. U nas bywa podobnie. W miniony piatek maz mi powiedzial wsadzajac Lune do samochodu, ze zrobila kupe. Spytal czy ja chce przewinac. Gdzie? Na parkingu? Nie, nie chce. Musimy dojechac do domu. No ale plakala mi dluzej niz zwykle i stwierdzilam, ze moze jednak trzeba przewinac po drodze. Na pierwszej napotkanej stacji sie nie zatrzymalam, bo akurat sobie przejsciowo deszcz lunal. Zanim dojechalam do kolejnej, to Luna przestala plakac, ale jak postanowilam, ze lepiej przewinac, to sie zatrzymalam i zataszczylam ja w foteliku do toalety, a tam brak przwijaka! Myslalam, ze sa wszedzie. Wkurzylam sie, tym bardziej, ze jak tylko fotelik wpielam, to znowu zaczela plakac. Powiedzialam jej, ze musi wytrzymac az dojedziemy do domu. Potem sie cieszylam, ze nie przewijalam w miejscu publicznym, bo tyle tego bylo i tak przecieklo, ze nie mialam wyboru, tylko musialam natychmiast kapac!08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Atakasobiejedna wrote:Bella, wiadomo że nie zawsze da się uspokoić dziecko tu i teraz, myślę że nie musisz się tłumaczyć
Ja też jak jadę z młodym i wiem ze mu się krzywda nie dzieje, bo np płacze tylko w korku, a jak auto jest w ruchu to się uspokaja, to jadę dalej, bo inaczej bym nigdzie nie dojechała. Uważam że bezpieczeństwo na drodze to priorytet i wiem ze jakbym miała lusterko na młodego to mogłoby mnie rozpraszać. Inna sprawa ze póki co jeżdżę tylko tam gdzie muszę, na krótkie trasy, a tak to jedziemy razem z mężem, ale Tobie się nie dziwię ze jeździsz sobie na takie wycieczki, bo samej można zwariować w domu.
U nas jest identycznie.Atakasobiejedna lubi tę wiadomość
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
A dzisiaj jak szłam na spacer i wiedziałam że młody nie będzie spać, bo wczesniej spał w bondolino 2h, to sobie pomyślałam że muszę chodzić blisko domu, bo może płakać. A potem sama siebie skarcilam ze nie mogę się dać zwariować, w domu też będzie płakał, tyle że nikt nie będzie słyszał oprócz mnie. Poszłam z nastawieniem ze jak będzie płakał to trudno, a on bawił się godzinę, 5 min pomarudzil, a kolejna godzinę spał. Ciekawe czy to moje nastawienie tak podzialalo
Gosiak lubi tę wiadomość