Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
My tez mamy szczeniaczka i Lena go za uszy tarmosi i patrzy jak serduszko sie swieci ale za specjalnie to sie nim nie interesuje.
I musze sie Wam pochwalic- oto dzisiejsze nagranie.
https://www.youtube.com/watch?v=VrimDnHqxR8Stokrota :), LadyDi, Laurka, Lara 82, dorocia2324, megg lubią tę wiadomość
-
Gosiak wrote:Pamiętacie mandragorę? Udzielała się trochę u nas, zajrzałam do lutówek 2016, żeby zobaczyć co u Pianistki - mandragora jest w kolejnej ciąży i jest lutówką 2016
Zazdroszczę odwagi, ja myślałam że mi dzisiaj nogi do tyłka wejdą, nie miałam kiedy nawet usiąść, a pamiętam jaka byłam zmęczona w ciąży jak wracałam z pracy, popołudniowa drzemka to był mus! -
Francuska25 wrote:My tez mamy szczeniaczka i Lena go za uszy tarmosi i patrzy jak serduszko sie swieci ale za specjalnie to sie nim nie interesuje.
I musze sie Wam pochwalic- oto dzisiejsze nagranie.
https://www.youtube.com/watch?v=VrimDnHqxR8Francuska25 lubi tę wiadomość
-
Atakasobiejedna wrote:Zazdroszczę odwagi, ja myślałam że mi dzisiaj nogi do tyłka wejdą, nie miałam kiedy nawet usiąść, a pamiętam jaka byłam zmęczona w ciąży jak wracałam z pracy, popołudniowa drzemka to był mus!
W tej ciąży jak bym tak nosiła to mój wczesniak nie urodzil by się miesiąc wczesniej tylko ze trzy chyba
Ale życzę jak najlepiej oczywiście. Fajnie tak tylko rok różnicy
-
Stokrota, dokładnie, mój też by pewnie przyszedł na świat wcześniej gdybym miała roczniaka do ogarnięcia. Jeśli zdecydujemy się na kolejne dziecko to nasz młody musi mieć co najmniej rok żeby można go w razie W wysłać na kilka godz do żłobka, bo na pomoc rodziny nie możemy liczyć, a boje się powtórki z rozrywki z leżenia i problemów z szyjka.
-
No Janeczka sama z siebie też nie wykazywała na początku zainteresowania szczeniaczkiem ale ja jej puszczałam te pioseneczki, tańczyłam pieskiem, po jakimś czasie sama nauczyłam się śpiewać i śpiewam razem z pieskiem i jest wniebowzięta.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2015, 22:07
-
Witam, jak ja wiem kiedy do was trafić
Stokrotka no cóż dziękuję za życzenia Niedonoszenia ciążybardzo mi niemiło
wybacz ale nie skorzystam.
Atakasobieja to raczej moja sprawa kiedy w ciążę zachodzezdecydowanie tak jestem odważna kobieta i strasznie ciesze się ze będę miała dzieci z tak mała różnica wieku.
Cześć dziewczyn z tego forum mi po prostu pogratulował i zacisnelo kciuki. Ale widzę ze niektóre mają problemprzykre to, nie wstyd wam ?
Oj nic się tu nie zmienia...
Gosiak pozdrawiam -
Hej hej witam wieczorowa pora.. Nowina niesamowita.. Ja tez bym nie byla na tyle odwazna by teraz zajsc zwlaszcza ze nasza mala jest raczkowa i jakbym miala byc w ciazy i ja tyle nosic co nosze to bym do 2 trymestru pewnie nie dotrwala...a do tego jeszcze gdybym miala wymioty jak w tej ciazy to juz wogole bylaby masakra:/ ja sobie daje czas do konca roku na odpoczynek a potem moze bedziemy dzialac i mam nadzieje ze sobie poradze z mezem plywajacym.. Dzieckiem raczkujaco chodzacym i brzuchem:)
My dzis mielismy chwile grozy dziewczyny.. Mala sie zachlysnela podczas karmienia butelka i byla to druga najgorsza chwila w moim zyciu ( pierwsza gdy sie zachlysnela majac 3 tygodnie) .. Znowu sztywna probowala lapac oddej szybko ja przewrocilam na brzuch i pacnelam w plecy a maz ja do gory nogami wzial jeszcze potem w pion aona sie wyginala i plakala wiec znowu dalismy ja glowa w dol.. Nogi mi lataly jak na karuzeli serce walilo jak mlot.. Oczami widzialam jak mi dziecko umiera( przesada napewno ale to chwila takiego stresu ze czlowiek widzi najgorsze) poprostu nieraz czuje ze to ponad moje sily i psychicznie nie wyrobie bo takie sytuacje mimo ze druga w ciagu jej zycia to jednak zapadaja tak w pamieci ze teraz czuje sie jak naszprycowana nie wiem czym i chyba nie zasne choc od owej chwili minelo juz ladne panenascie godzin... Eh ;( nie zycze nikomu tego serio... -
Mandragora nie zrozum mnie zle bo oczywiscie Ci gratuluje z calego serca i wrecz zazdroszcze odwagi.. Sama chcialabym miec drugie dziecko ale strach przed wychowywaniem malucha obecnego i byciem w ciazy poki co mnie paralizuje.. I nawet mala majac rok tez bede sie pewnie bala wiec dla mnie Twoja decyzja o kolejnym teraz jest mega odwazna ale pozytywnie
-
mandragora wrote:Witam, jak ja wiem kiedy do was trafić
Stokrotka no cóż dziękuję za życzenia Niedonoszenia ciążybardzo mi niemiło
wybacz ale nie skorzystam.
Atakasobieja to raczej moja sprawa kiedy w ciążę zachodzezdecydowanie tak jestem odważna kobieta i strasznie ciesze się ze będę miała dzieci z tak mała różnica wieku.
Cześć dziewczyn z tego forum mi po prostu pogratulował i zacisnelo kciuki. Ale widzę ze niektóre mają problemprzykre to, nie wstyd wam ?
Oj nic się tu nie zmienia...
Gosiak pozdrawiamLara 82 lubi tę wiadomość
-
Hej
Któraś pytała o uczniaczka,ja jutro będę siostrzyczkę miała(podobno nie różnią się zbytnio) to dam znać jak u nas się sprawdził
Madragora gratuluję i ciąży i odwagi
Ja miałam ciężki pierwszy trymestr-dwa razy szpital i na razie bym nie dała rady jakby się to powtórzyło,ale oczywiście nie wykluczam kolejnego bobasaStokrota :) lubi tę wiadomość
-
bella84 wrote:Hej hej witam wieczorowa pora.. Nowina niesamowita.. Ja tez bym nie byla na tyle odwazna by teraz zajsc zwlaszcza ze nasza mala jest raczkowa i jakbym miala byc w ciazy i ja tyle nosic co nosze to bym do 2 trymestru pewnie nie dotrwala...a do tego jeszcze gdybym miala wymioty jak w tej ciazy to juz wogole bylaby masakra:/ ja sobie daje czas do konca roku na odpoczynek a potem moze bedziemy dzialac i mam nadzieje ze sobie poradze z mezem plywajacym.. Dzieckiem raczkujaco chodzacym i brzuchem:)
My dzis mielismy chwile grozy dziewczyny.. Mala sie zachlysnela podczas karmienia butelka i byla to druga najgorsza chwila w moim zyciu ( pierwsza gdy sie zachlysnela majac 3 tygodnie) .. Znowu sztywna probowala lapac oddej szybko ja przewrocilam na brzuch i pacnelam w plecy a maz ja do gory nogami wzial jeszcze potem w pion aona sie wyginala i plakala wiec znowu dalismy ja glowa w dol.. Nogi mi lataly jak na karuzeli serce walilo jak mlot.. Oczami widzialam jak mi dziecko umiera( przesada napewno ale to chwila takiego stresu ze czlowiek widzi najgorsze) poprostu nieraz czuje ze to ponad moje sily i psychicznie nie wyrobie bo takie sytuacje mimo ze druga w ciagu jej zycia to jednak zapadaja tak w pamieci ze teraz czuje sie jak naszprycowana nie wiem czym i chyba nie zasne choc od owej chwili minelo juz ladne panenascie godzin... Eh ;( nie zycze nikomu tego serio... -
Mysle tez ze troszke nie zrozumialas Stokroty i Atakasobiejednej... Mysle ze mialy na mysli dojladnie to co ja... ich maluchy podobnie jak moja sa wymagajace i potrzebuja duzo uwagi i niszenia na raczkach a swoja wage jednak maja bo nosic prawie 7 kg kazdego dnia po kilka razy to spore obciazenie....nie mowiac o tym ze kazda z nas roznie przechodzila ciaze jedne super i tylko zazdroscic a inne np ja wymiotowaly do 4 miesiaca i ledwo mogly z lozka sie zwlec... Jeszcze inne mialy problemy z szyjka i musialy lezec w ciazy.. Majac taki bagaz doswiadczen pojawia sie strach ze w kolejnej ciazy bedzie podobnie ale wtedy nie mozemy juz lezec sobie i dbac tylko o siebie bo jest taki maluszek ktory wymaga uwagi ciepla i opieki.. A maz np w pracy do wieczora lub tj u mnie wogole meza nie ma przez 6 tygodni co 6 tygodni... Wiec np mi wydaje sie latwiej dla mnie poczekac az dziecko bedzie chodzic i wtedy ew starac sie o kolejne moze bede bo dziecko juz bedzie chocby tych raczek mniej potrzebowalo...
Wiec slowa napisane o odwadze bym raczej traktowala w sensie ze z podziwem i pozytywnie a nie ze ktoras Ci zle zyczy...
-
Bella znasz moja historie jeszcze z różowej strony, wiesz ze to nie jest moja druga lecz trzecia ciąża z niewielką przerwa, że córka zmarła w 39 tc. I niestety pewne historie typu " ja na jej miejscu bym urodziła w 6 miesiacu " bolą i odbierane są przeze mnie jednoznacznie. Dla mnie 6 miesiąc to kolejny aniolek na cmentarzu. I to nie są tylko wyimaginowane projekcje jak dla większości z was ale dla mnie namacalne fakty. Boje się jak diabli, ale wiem ze dam rade bo nie mam innego wyjścia. Staś waży 9900, mierzy 80 cm wiec wiem coś o noszeniu, wróciłam do pracy już dawno. Ja nie miałam macierzyńskiego ale daje rade.
Czasem trzeba się po prostu pochylić nad tym co przyniesie nam los, a nie mówcie ze nie dały byście rady... bella twoja droga do macierzyństwa ne była prosta a dałaś rade...
Kobieta jest po prostu silna bestia
Obgadujcie mnie dalej na prywatnym forum jakby coowszem uniosłam się, może niepotrzebnie ale pamiętajcie że każdy mierzy własną miarka. Ja mam miarkę aniołkowej mamy i życie przed stratą i po niej. Niestety nic nie jest już takie samo...Obyście nigdy tego nie pojęły
-
Mandragora kobieto zacznij czytac ze zrozumieniem a nie pienisz sie o bzdury. Dziewczyny nic zlego nie mialy na mysli!!!!!! Widac na pierwszy rzut oka.
Jak tak bedziesz podchodzic do czytania i pisania na watku lutowek 2016 to znikniesz z tamtad tak szybko jak z tego watku!!!!!!!
BTW jesli "przypadkiem" wpadniesz na nasz watek i to przeczytasz to szczerze wszystkiego dobrego Ci zycze!!!!!!i wyluzuuuj.