Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Lara nie wiem dlaczego nie chce Ci się wyświetlić.... Trochę zawalę tu miejsce ale wkleję Ci treść :
Spanie z dzieckiem i SIDS – najnowsze badania i analizy
przez Hafija @hafijapl · W dniu 6 grudnia 2014
Już jakiś czas mówi się o tym, że wytyczne Amerykańskiej Akademii Pediatrii, które zniechęcają rodziców do spania z dziećmi – szczególnie tymi małymi, oparte są na danych i badaniach, które nie ujęły całego spektrum zagrożeń i przyczyn dla których niektóre dzieci umierają podczas snu. Co za tym idzie, jako przyczynę zgonów pokazywały sam fakt spania z niemowlęciem. Wytyczne te stały się przyczynkiem dla wielu kampanii, które w sposób bardzo agresywny zniechęcały rodziców do wspólnego snu z dzieckiem w jednym łóżku. Skutkowało to tym, że rodzice zasypiali z dziećmi na rękach, na krzesłach, kanapach i w miejscach ogromnie niebezpiecznych dla dzieci, o wiele bardziej groźnych niż lóżko rodziców.
Dyskusja o tym nabiera rumieńców szczególnie, że oddzielenie matki karmiącej piersią od dziecka, jak pokazują badania, często skutkuje tym, że to karmienie po prostu się kończy. Stoi to w ogromnej kontrze do innych zaleceń tej samej instytucji – wytycznych karmienia piersią – zalecających karmienie na żądanie oraz wyłączne karmienie piersią przez poł roku.
Dzisiaj na podstawie najnowszych badań naukowych postaram się przybliżyć wam temat, który już budzi poruszenie na zachodzie.
(Pisząc w dalszej cześci o dzieciach mam na myśli noworodki i niemowlęta oraz dzieci do 18 miesiąca życia.)
Amerykańska Akademia Pediatrii zaleca w swoich wytycznych żeby dzieci nie spały ze swoimi rodzicami w jednym łóżku. Stanowisko to jest tak samo kontrowersyjne jak i zastanawiające. Obecne badania pokazują, że ryzyko śmierci dziecka we śnie jest o wiele bardziej zależne od czynników takich jak – palenie papierosów przez któregokolwiek rodzica, spanie z dzieckiem na sofie/kanapie, spanie z dzieckiem rodzica znajdującego się pod wpływem substancji odurzających i karmienie sztuczne. Najbardziej niebezpiecznym miejscem do spania z dzieckiem, w myśl najnowszych analiz nie jest łóżko rodzica, a sofa, krzesło czy kanapa – czyli miejsce do spania nie przeznaczone lub o powierzchni bardzo miękkiej i wąskiej.
Generalnie żadne z miejsc snu dziecka nie jest dla niego w pełni bezpieczne – ani łóżeczko, ani łóżko mamy ani wyżej wymienione, które są najgroźniejsze. Kiedy rozmawiamy o spaniu z dzieckiem i ryzyku jakie ono niesie lub nie, to powinnyśmy zawsze brać pod uwagę wszystkie czynniki.
Kwestia karmienia dziecka jest tu kluczowa. Spanie dziecka oddzielnie od mamy karmiącej je piersią jest niebezpieczne ponieważ mama w takim wypadku, według badań i analiz, karmi dziecko poza swoim łóżkiem właśnie na sofie albo fotelu czy krześle co w połączeniu ze zmęczeniem może być dla dziecka wyjątkowo groźne. Przypadkowe zaśnięcie z dzieckiem na sofie w pozycji lezącej lub fotelu w siedzącej może skutkować upadkiem lub uduszeniem. Następnym czynnikiem sprzyjającym uduszeniom i śmierciom nie związanym z SIDS jest spożycie przez opiekunów alkoholu lub przyjmowanie leków i stosowanie narkotyków.
55% kobiet które w przeprowadzonym w Stanach badaniu unikały spania z dzieckiem karmiły je w nocy właśnie m.in. na sofach i kanapach, a 44% z nich zasypiało obok dzieci właśnie w tych miejscach. Badania pokazują, że łóżka rodziców i sofy/kanapy nie niosą takiego samego zagrożenia dla dzieci. Okazuje się że łózko rodzica, o twardej powierzchni, gdzie niemowlę śpi na płasko jest o wiele bezpieczniejsze niż kanapa czy sofa i przypadkowe zaśnięcie na nich. Literatura nadal postrzega współspanie jako spanie na jakiejkolwiek powierzchni miękkiej czy twardej podczas kiedy jest to znaczna różnica.
Okazuje się że jeżeli wycofamy pozostałe czynniki zagrożenia jak palenie papierosów, alkohol, narkotyki, leki, karmienie sztuczne i spanie na brzuchu to sen z dzieckiem we właściwie przygotowanym łóżku (a nie na sofie/kanapie) jest bezpieczny. Badania w Stanach pokazały, że śmierci zw. z SIDS w łóżku rodziców w 94% przypadkach związane były z wystąpieniem innych czynników ryzyka z tych wymienionych powyżej, a na szczycie tej listy znajdowało się palenie papierosów przez matkę (75%). Są dane które pokazują, że rodzice dzielący z dzieckiem łóżko w sposób bezpieczny nie niosą dla niego zwiększonego ryzyka śmierci. Okazuje się, że rekomendacje AAP na których podstawie powstało wiele kampanii anty co-sleepingowych, opierają się na badaniach, w których pominięto niektóre czynniki ryzyka np. palenie papierosów, konsumowanie alkoholu i stosowanie leków przez obydwoje rodziców w trakcie życia dziecka oraz przed porodem.
Coraz więcej pojawia się dowodów na to, że ogromnym ryzykiem SIDS dla dzieci jest karmienie sztuczne. Dzieci karmione sztucznie trudniej jest dobudzić i budzą się rzadziej w nocy, co jest predyspozycją do SIDS. Badania dzieci, które umarły z powodu SIDS pokazują, że były to dzieci które trudniej budziły się i które trudniej można było wybudzić w aktywnej fazie snu. Dzieci te:
pochodziły z domów palaczy
spały na brzuchu
cierpiały z powodu niedoboru snu (wielu naukowców zgadza się, że współczesne dzieci śpią zbyt krótko i są usypiane o nieodpowiednich – zbyt późnych porach)
leczyły się z powodu infekcji
twarze miały zakryte pościelą
temperatura w pokoju była zbyt wysoka
były karmione sztucznie
Badania pokazują, że dzieci łatwiej jest obudzić i śpią czujniej jeżeli:
śpią na plecach
śpią w tym samym pokoju co matka
Wspólne spanie może być niebezpieczne we współczesnym łóżku rodziców, natomiast jako czynniki ryzyka wymienia się m.in. poduszki, przerwy między ścianą a łóżkiem, podwyższenia i kocyki. Natomiast prowadzono badania, z których wynika, że współśpiące z mamą dzieci śpią płycej i budzą się około 11 razy w porównaniu z dziećmi śpiącymi oddzielnie – 4 razy. Rzadsze budzenie się niemowląt w jest czynnikiem ryzyka SIDS. Dane z 2013 roku pokazują, że spanie dziecka z mamą w określonych warunkach nie jest ani mniej, ani bardziej ryzykowne niż spanie dziecka w oddzielnym łóżeczku. Warunki te to:
sen odbywa się na materacu nie stykającym się ze ścianami i innymi powierzchniami
nie ma zagłówka, podnóżka ani poręczy na łóżku
dziecko śpi na plecach i ma odsłoniętą twarz nie ma w jego otoczeniu kocy, kołder, prześcieradeł, zabawek miękkich/twardych ani poduszek
dziecko nie jest przegrzane – jest właściwie ubrane, a pokój jest wywietrzony
nie ma w okolicy łózka zasłon, firanek, draperii, baldachimów
mama nie ma na sobie odzieży która mogłaby zasłonić twarz dziecka lub pozwolić na owiniecie się tkaniny wokół jego szyi
nie ma ryzyka upadku dziecka na podłogę – łóżko nie jest uniesione, dziecko jest osłonięte przez mamę z jednej strony i bezpieczną barierkę z drugiej
mama nie pali, nie używa alkoholu, narkotyków, leków
mama nie jest osobą, która śpi głębokim snem
tylko mama dzieli przestrzeń łóżka z dzieckiem
dziecko jest karmione piersią
Uważa się obecnie, że ochraniacze na szczebelki łóżeczka są dla dzieci ogromnym zagrożeniem.
Wracając do karmienia sztucznego. Jak widać dzieci które budzą się rzadziej i ciężej je obudzić są w grupie zwiększonego ryzyka. Dzieci karmione sztucznie budzą się rzadziej i ciężej je obudzić co powoduje, że karmienie sztuczne jest przez badaczy uważane za czynnik ryzyka SIDS.
Mamy karmiące piersią i ich dzieci śpiące obok nich, mają inny rytm snu niż dzieci żywione mlekiem sztucznym i mamy karmiące sztucznie. Okazuje się, że mamy karmiące naturalnie śpią w pewnej synchronizacji z dzieckiem i są odwrócone do dziecka, a dziecko do mamy. W porównaniu z dziećmi karmionymi sztucznie dzieci karmione piersią częściej są układane do snu z dala od poduszek, kołder i innych czynników zagrażających życiu. Dzieci te są otoczone ramieniem matki od strony głowy, dodatkowo mamy karmiące piersią częściej układają się na boku, w stronę dziecka podkurczając nogi w taki sposób, który zabezpiecza przed przypadkowym położeniem się na dziecko i uduszeniem, co jak dowodzą badania nie ma miejsca u większości śpiących z dziećmi mam karmiących sztucznie. Dzieci karmione sztucznie śpiące z mamą są w grupie o wiele wyższego ryzyka uduszenia i SIDS niż dzieci karmione piersią, które śpią z mamą. W przypadku mam karmiących mlekiem modyfikowanym metaanalizy i badania pokazały, że ich ułożenie w łóżku jest zupełnie inne – mniej protekcyjne.
Dzieci karmione piersią śpią zwykle zwrócone buzią w stronę mamy i rzadziej przekręcają się na brzuch która to pozycja sprzyja SIDS.
Spanie z dzieckiem i karmienie piersią sprzyja wybudzaniu dziecka co zmniejsza ryzyko SIDS.
Badania pokazują, że dzielenie łóżka z dzieckiem wspiera karmienie piersią. Mamy karmiące piersią chętniej śpią z dziećmi, a mamy karmiące piersią dzielące łóżko z niemowlakiem uzyskują więcej godzin snu niż jakby spały oddzielnie. Są też dowody na to, że mamy karmiące szybciej rezygnują z karmienia piersią jeżeli nie śpią z dzieckiem.
Akademia Pediatrii kiedy konstruowała zalecenia, które wskazują na to, że spanie z dzieckiem może być niebezpieczne wzięła pod uwagę badania, które albo razem z łóżkiem mamy na równi stawiały groźne dla dzieci sofy i miękkie kanapy albo/i nie brały pod uwagę czynników takich jak – spożywanie alkoholu przez matkę lub ojca, palenie papierów przez matkę lub ojca, stosowanie leków odurzających lub narkotyków. Dodatkowo niektóre z tych badań wyraźnie zaznaczały, że jeżeli ani matka ani ojciec nie pali, a kobieta nie paliła w ciąży to ryzyko śmiertelnego wypadku podczas dzielenia łóżka przez matkę i dziecko nie jest zwiększone – nie zostało to uwzględnione w wytycznych.
AAP nie wzięła pod uwagę badań w których udział wzięło ponad 5000 kobiet, które to badania pokazały, że wiele mam unikających spania razem z dzieckiem, zasypia w nocy na sofach i kanapach podczas karmienia tych dzieci tworząc większe ryzyko wypadku i śmierci dziecka niż co-sleeping. AAP nie wzięła także pod uwagę licznych czynników takich jak naturalna potrzeba bliskości matki i dziecka oraz zwiększony stres matki i dziecka podczas rozdzielenia (spania osobno). Co za tym idzie, nie uwzględniono możliwości wystąpienia problemów z laktacją, procesu termoregulacji matki i dziecka, oraz potrzeby karmienia na żądanie przez całą dobę czyli kondycji fizycznej i psychicznej matki, która musi do dziecka wstać i nakarmić go gdzie indziej. To, jak pokazują badania, skutkuje częstym zasypianiem z dzieckiem przy piersi w miejscach niebezpiecznych. Stres rozdzielenia czyli odstawienia od jednej z najważniejszych potrzeb małego dziecka – bliskości, skutkuje to u dzieci z wrażliwszym systemem nerwowym niebezpiecznym wzrostem hormon stres, negatywnie wpływającym na mózg. Może to powodować zaburzenia snu, które mogą prowadzić do śmierci.
Podsumowując – głównym ryzykiem dla dzieci śpiących z rodzicami nie jest sam fakt spania z nimi, ale miejsce w którym to się odbywa oraz czynniki warunkujące bezpieczny bed sharing tj. alkohol, palenie papierosów przez rodziców (obydwoje), karmienie sztuczne, sen bez opieki – rozdzielenie od matki, oraz stosowanie leków / narkotyków i ubóstwo. Edukacja powinna skupić się na tym, w jaki sposób dzielić łózko z dzieckiem bezpiecznie. Należy edukować rodziców gdzie bezpiecznie spać z dzieckiem i jakie czynniki wpływają na ryzyko SIDS. Istotne jest to, że dzieci karmione piersią i karmione sztuczne nie są w tej samej grupie ryzyka. Dzieci które nie są karmione piersią, są bardziej zagrożone SIDS i uduszeniem w nocy. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę istotę karmienia piersią w budowaniu zdrowszego społeczeństwa i jego wkładu w zmniejszenie śmiertelności dzieci na świecie, co w zestawieniu ze śmiertelnością SIDS i w skutek uduszenia jest zdecydowanie istotniejsze dla dzieci.
Należy pamiętać, że – jest to udowodniona naukowo teza, żadne miejsce do snu dziecka nie jest całkowicie bezpieczne, a najbardziej śmiertelne są sofy i miękkie posłania (poduszki, kołdry, zagłówki, nakrycia), sen w otoczeniu palących lub odurzonych narkotykami, lekami czy alkoholem rodziców oraz ekspozycja dziecka na dym papierosowych jeszcze w łonie matki oraz niekarmienie piersią.
Na znaczące zmniejszenie ryzyka uduszenia i SIDS, jak pokazują badania, może radykalnie wpłynąć promocja karmienia piersią i walka z agresywnym marketingiem sztucznych mieszanek szczególnie w szpitalach i punktach opieki neonatologicznej. Stosunki producentów mleka sztucznego z przedstawicielami służby zdrowia powinny być jak najszybciej uregulowane i obostrzone przepisami. Biorąc pod uwagę to jak sztuczne żywienie może zwiększać dramatycznie ryzyko SIDS i uduszenia promocja sztucznego żywienia działa na niekorzyść dzieci.
Zaznaczmy ze najniższe współczynniki SIDS występują w krajach i regionach gdzie spanie z dziećmi i karmnie piersią wpisuje się w tradycje kulturowe i rodzinne i jest to głównie Azja. Karmienie piersią zmniejsza ryzyko śmierci dzieci w wieku noworodkowym i niemowlęcym. Do tego dodać należy fakt, że karmienie piersią i działanie mleka mamy funkcjonują protekcyjnie osobno. Najnowsze analizy sugerują, że karmienie swoim mlekiem ale z butelki tez wiąże się z większym ryzykiem śmiertelności, ale nie tak wysokim jak karmienie sztuczne. Badania w USA pokazały, że promocja karmienia piersią i zachęcanie do niego kobiet może uratować lub odsunąć śmierć około 720 niemowląt w tym kraju co roku. Im dłużej dziecko jest karmione piersią tym ryzyko jego śmierci w okresie niemowlęcym jest niższe .
Dodatkowo im dłużej po porodzie zwleka się z karmieniem piersią tym większe ryzyko śmierci dla dziecka. Okazuje się ze co roku można byłoby uniknąć 16% zgonów noworodków jeżeli dzieci te karmione byłyby piersią od pierwszego dnia i 22% zgonów jeżeli pierwsze karmienie rozpoczęłoby się nie dalej niż w godzinę po porodzie
Poniższy post nie zastąpi opieki lekarskiej, nie stanowi też profesjonalnej porady dotyczącej postępowania z dzieckiem oraz porady dotyczącej karmienia piersią. W razie wątpliwości skontaktuj się z lekarzem lub certyfikowanym doradcą laktacyjnym.
ź:
http://www.parentingscience.com/baby-sleep-patterns.html
http://www.parentingscience.com/bed-sharing.html#sthash.IecAP7Mm.dpuf
Laleche.org.uk
http://pediatrics.aappublications.org/content/113/5/e435.long
http://pediatrics.aappublications.org/content/117/3/e380.full.pdf+html
http://online.liebertpub.com/doi/pdf/10.1089/bfm.2014.0113
Lara 82 lubi tę wiadomość
-
Tylko w tym artykule bardziej ona skupia się na powiazaniu spania razem przy karmieniu piersią...W sumie fajnie ta Hafija pisze. Jak czytam jej artykuły to nigdy nie odczuwam nacisku na cos konkretnego. Wymienia rzeczy do rozważenia i pomaga zdecydować ale nie narzuca własnego zdania. Juz nie raz podparłam się jej artykulami gdzie zwraca uwagę na wiele rzeczy o których nawet bym nie pomyślała.
Przy okazji też przeczytałam o boreliozie u matki karmiącej , że w przypadku ukąszenia przez kleszcza (co spotkało Januszkową) są 3 antybiotyki , które można stosować przy karmieniu piersią i nie trzeba dziecka odstawiac. Jak Januszkowa pisała o tym, że lekarz kazał zaprzestać karmienia to bałam się do lasu wchodzić bo odstawienie Miski nagle od cycka to byłby koszmar i dla mnie i przede wszystkim dla niej. Ale mając większa wiedzę teraz nie mam takiej schizy. Ogólnie warto czasem poczytać jej bloga. Ciekawe rzeczy piszeGosiak lubi tę wiadomość
-
I oczywiście ona pisze , że czynnikami sprzyjającymi SIDS są m.in. spanie na brzuszku i karmienie sztuczne ale nie należy moim zdaniem odbierać tego źle bo pewnie parę osób od razu się wzburzy. Chodzi bardziej o to żeby zachować większą czujność. Moja teraz zaczęła częściej spać na brzuszku ale to nie znaczy, że po przeczytaniu tego artukułu będę ją na siłe obracać na plecy. Po prostu gdy śpi na brzuszku częściej do niej zaglądam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2015, 12:07
-
Ja uzywałam słoiczków z Bobovity. W składzie jest tylko to warzywko i woda. Póki co używam słoiczków bo warzywa z ogródka jeszcze nie wyrosły a sprawdzonych sklepów eco nie mam. Są jakieś tam oczywiście ale jaką mam pewność , że ten sprzedawca rano nie kupił tych warzyw na zwykłym placu i nie sprzedaje jako eko 5 razy drożej ? Nikt tego przecież nie kontroluje więc od obcych nie biorę. Ktoś tam kiedyś wspomniał , że w słoiczkach musi być syf skoro tyle czasu moga stać na półce w sklepie. Ale one są po prostu poddawane procesowi pasteryzacji o mogą sobie stać. Jak robi się domowe dżemy to tez z rok mogą stać a syfu tam nie ma. Jak będą własne warzywka to będę korzystać ale póki co nie mam nic przeciwko słoiczkom. Z czasem ale to już później myślę, że i zwykłe warzywa i owoce bedę podawać bo siłą rzeczy kiedys zacznie to jesc. W przedszkolu eco nie dostanie. Jednak mimo wszystko będę starała się ograniczać syf podawany mojemu dziecku (np te kurczaki na antybiotykach mnie przerażają, na szczęście mamy dostęp do zaufanych wsiowych). Tak czy siak w szklanej kuli jej nie zamknę ale postaram się dbać jak mogę i z rozsądkiem.
Lara 82, kasia_1988 lubią tę wiadomość
-
Pia Gizela wrote:http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30192960/ a ja takie mam; będą?
-
Lara na katar psikalam tylko woda morska, na brzuszek i odciagalam taka gruszka/aspiratorem.
A tak to robilam mu 2 razy dziennie inhalacje z soli fizjologicznej i jakichs specjalnych plynow do inhalacji.
Mozna robic z samej soli fizjologicznej i wtedy kazala mi robic 2 razy dziennie po 2ml. -
Ja dla starszaka mam talerzyki, miseczki i kubeczki z ikea i dla mlodego dokupie tez takie. Lyzeczke dla Natanka mam jedna z babyono, dostalismy od tesciowej. Chyba tez z babyono jakas lyzeczke dokupie i jakis niekapek ale jeszcze nie wiem jaki. Choc Kuba za bardzo nie chcial niekapkow z butli szybko przeszedl mi na zwykly plastikowy kubek.
-
Stokrota, nie wszystkie słoiki są bez dodatków, np
BoboVita zupka Jarzynowa po 4 miesiącu
Skład: woda, marchewka, ziemniaki, skrobia pszenna bezglutenowa, por, olej rzepakowy.
W ogóle nazwanie tej zupy jarzynowa to duże nadużycie jeśli w składzie jest głównie marchewka i ziemniaki... -
Atakasobiejedna wrote:Stokrota, nie wszystkie słoiki są bez dodatków, np
BoboVita zupka Jarzynowa po 4 miesiącu
Skład: woda, marchewka, ziemniaki, skrobia pszenna bezglutenowa, por, olej rzepakowy.
W ogóle nazwanie tej zupy jarzynowa to duże nadużycie jeśli w składzie jest głównie marchewka i ziemniaki...
-
Trzecią drzemkę uważam za rozpoczętą.
Drugą zaliczyłyśmy na spacerze. Być może pospałaby dłużej, ale złapał nas deszcz - a wcześniej było tak pięknie. Więc tylko 40 minut, dobre i to.
No i po spacerku zabrałam się za obiad (łosoś i fasolka szparagowa) a młoda marudna, więc trochę na rękach, trochę w bujaczku, trochę na macie, ale wszędzie źle jak zbyt długo. Więc w akcie desperacji - bo musiałam iść siku a potem spojrzeć na łososia - wsadziłam ją na chwilę do kojca. Wow, dziecko się uspokoiło, wesołe, zaczęła wszystko oglądać, aż piszczała z radości jak kot przeszedł koło kojca np. Zdążyłam nie tylko przygotować, ale i zjeść cały obiadWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2015, 13:40
Pia Gizela, Atakasobiejedna, dorocia2324, LadyDi lubią tę wiadomość
-
Widze, ze w gemini to wszystko mozna kupic. Nawet kaszki i sloiczki dla dzieci
Te BoboVita pierwsza lyzeczka nie maja nic innego oprocz warzywka i wody i cena nie jest zla przynajmniej w gemini bo nie wiem jak w stacjonarnych sklepach.Gosiak, Pia Gizela, megg lubią tę wiadomość
-
Gosiu ja to u mojego juz zauwazylam jakisnczas temu. Nie wiem czy ma to zwiazek z tym ze on juz wie co jest przyjemne i probuje to dla siebie zalatwic placzem. Chodzi mi o branie na raczki. Ale zdarza sie ze zaczyna tak marudzic ze chce na rece, a jak to zignoruje poddaje sie i jest spokoj. (Nie mowie o histerycznym placzu). Podobnie z marudzeniem, czasem mam wrazenie ze moje dziecko ma dosc tej samej buzi non stop, czyli mnie i on jest znudzony i marudzi. Jak tylko ktos nowy pojawi sie na widoku juz zadowolenie. Albo wlasnie jak cos nowego mu dam
No a w gosciach to juz bajka bo wszystko nowe i jest na co patrzec:-) -
U nas to ząbki, małą swędzą dziąsła i kwęka cały czas, tylko na rękach jest w stanie jakoś to znieść. Wiadomo, przy mamie zawsze mniej boli
Normalnie to już bez problemu się pobawi sama zabawkami i pogotuje ze mną w kuchni jak jej śpiewam i opowiadam co robię. Tata z nią zawsze zmywarkę opróżnia i wstawiaI śniadanie przygotowuje.
No i jak jest coś ekscytującego, nowego, nowe otoczenie, to na chwilę zapomina o ząbkach. Tak jest na spacerze np.
Ale i tak nie jest tragicznie, bo jednak te 5 minut na macie wytrzyma. Ale tylko dzięki uczniaczkowi, kładę ją, zaczyna strasznie płakać, "odpalam" pieska i się rozchmurza.
No nic nie poradzę, widzę już ten zalążek ząbka, mam nadzieję, że szybko wyjdzie.