Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tez nie mam totalnie czasu ostatnio nawet na czytanie. Jak karmie nie moge miec w zasiegu tabketa bo misiek jak zobaczy to koniec jedzenia. Jak spi to ogarniam chate. Ja nie spi to gadamy ze soba bawimy sie lub tez cos razem robimy. U nas tez zebow brak ale slinotok przeogromny choc to od miesiaca gdzies.
Moj tez czasem zakaszle. Jesli chodzi o krztuszenie. To ma opanowane do perfekcji moj jest tak lapczywy ze prawie przy kazdym wiekszym posilku zapomina oddychac i sie zakrztusi!!!!
Miska rowniez nie mozna nigdzie zostawic porusza sie w kazda mozliwa strone wszystko bierze do raczki i potem do buzi!!! Najbardziej go interesuja elektroniczne rzeczy ostatnio uwielka ogladac termometr elektr. I jak mu nie dam do raczki to placz.
W ogole bede miala niezlego terroryste jak chce na raczki to placz jak nie wiem!!! I nie przekonuje mnie ten artykuł Gosiu moze on nie manipuluje ale wie ze raczki sa fajne i placze bo chce byc na raczkach!!!!
Z zabawkami jest to samo bardzo sie wkurza jak mu wypadnie z raczki i nie moze dosiegnac.
Ostatnio masakra jest uspienie go. Marudzi trze oczka ale wszystkongo interesuje i nie moze zasnac i potrafi plakac z niemoznosci snu. Do tego karmienia tez mnie wkurzaja normalnie kilka razy pociagnie i juz cos ciekawszego!!! Czasem mnie to juz denerwuje!!!!
W ogole jak wyciagam do niego raczki to on tez, i juz podciaga sie do siadu ale mu nie daje raczek za czesto zeby bardziej na brzuszku kombinowal.
W ogole gada jak najety i ostatnio placz to takie jakby przerazliwe gadanie, niby placze a ustami rusza jakby gadal
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2015, 09:25
-
LadyDi wrote:Laurka, dzięki! A swoją drogą kocham zdrapki! Nie mogę kupować, bo przewalam na to dużo kasy. Jak zacznę to się nie mogę opanować :p Ostatnio chyba jeszcze przed ciążą się skusiłam i wygrałam 100 zł pamiętam
-
Lara 82 wrote:W ogole bede miala niezlego terroryste jak chce na raczki to placz jak nie wiem!!! I nie przekonuje mnie ten artykuł Gosiu moze on nie manipuluje ale wie ze raczki sa fajne i placze bo chce byc na raczkach!!!!
To chyba normalne, jesteśmy dla dzieci całym światem i jeśli gorzej się czują albo coś je zaboli, to w ramionach mamy łatwiej to znieść. Albo po prostu potrzebują poczucia bezpieczeństwa. Tak jak my potrzebujemy się przytulić, tak samo nasze dzieci - tylko one dużo częściej i dłużej.
Jak Janeczka ząbkowała, to musiała być praktycznie non-stop na rączkach, jak przestała, to potrafi sama się pobawić, zająć i jest przy tym zadowolona. Ale oczywiście jak się znudzi czy jest śpiąca, to chce do mamy. Nie widzę w tym manipulacji Ani terroryzmu.Laurka lubi tę wiadomość
-
Calkiem niezle ogarniamy tez wyjscia z domu i jazde samochodem we dwoje. Ogolnie jak zakladam czapke to juz jest zadowolony bo to znaczy ze cos sie dzieje imgdzies jedziemy. Fakt to sa krotkie dystanse ale od czegos trzeba zaczac.
Wczoraj ja bylam na pogrzebie a on z tesciowa pierwszy raz spacerowal w okolicy. Smacznie sobie zasnal wiec git
-
Nomwiem Gosiu moj jest mega przytulas to fakt. Obejmuje mnie raczkami i sie przytula np. Pod wieczor to juz uwielbia bliskosc. Ale ostatniomz rana chce na raczki a potem sie odpycha oby ogladac swiat i wyciaga raczki bo chce wszystkiego dotknac juz nawet ciezko sie napic jak jest na raczkach bo chce kubek
I jeszcze cos co uwielbiam jak ktos przychodzinw gosci to go trzymammna raczkach na poczatku normalne bomotwieram drzwi itd. No i ktos do niego zaczyna mowic, a on sie zawstydza i wtula glowe w me ramiona to jest przekochane naprawde. Dopiero po chwili odchyla z powrotem glowe i patrzy z zaciekawieniem na ta osobe i zaczyna sie umiechacGosiak, słoneczna 85, megg lubią tę wiadomość
-
Laurka sto lat
Januszkowa, szybkiego powrotu do zdrowia Natalki. ( Idz teraz pomdwoch dniach od brania antybiotyku aby Ci ja osluchali. Tak ogolnie zapalenie oskrzeli moze zejsc na pluca w ciagu kilku godzin. Ja nie strasze, trzebabbyc tego swiadomym takie sa fakty)
Marcela tort piekny!!!! -
No i wlasnie czekam teraz kiedy moj sie zmeczy i pojdzie na pierwsza drzemke i cos tego nie widze
Aha no i wypelniam papierek o przedluzenie macierzynskiego do roku. Wiec do pracy bede wracac koncem kwietnia. I mis chyba na dwa miesiace pojdzie do zlobka lub bedziemy musieli kogos do pomocy bo od 1 lipca zajmie sie misiem babcia bo idzie na emeryture.
No my w przyszlym roku musimy domek skonczyc wiec o dzidzi bedziemy sie starac juz na nowym miejscu czyli gdzies dopiero poczatkiem 2017 -
Pia Gizela wrote:Dziewczyny a najpierw kaszka czy warzywa? Wynotowałam już 4 str. A4 i dalej mam milion pytań! Ba, im więcej czytam tym mam więcej pytań. Im więcej czytam tym mniej wiem!
Dziś zaczęłam się bać, że B. odrzuci pierś
mama to samo, im więcej czytam tym mam więcej i więcej i więcej wątpliwości. Boję się o te moje delikatne brzuszki:* nie chciałabym im zrobić krzywdy z powodu swojej niewiedzy... -
nick nieaktualnyja sie nie zgodzę z toba Gosiak, wg mnie dzieci sa sprytne i dokładnie wiedzą co zrobic żeby osiagnąc to czego chcą czyli np na rączki. Oczywiście to jest związane z potrzeba bliskości itp ale to jest właśnie manipulacja - no bo co nie weźmiesz jak chce?
o to w tym chodzi
dziecko płaczem pokazuje co chce dostać i teraz jesli za każdym razem będziemy mu to dawali to nauczymy dziecko że na każde kweknięie ma to czego chce - juz w zasadzie od teraz zaczyna sie proces wychowywania. Nie mówię żeby olac dziecko jak płacze ale żeby nie od razu dostawał to czego chce nie zawsze przynajmniej
u mnie jak przystało na okres z dnia na dzień mleczka mniej.... zacznę możejuz dzisiaj podawać mm jesli będzie chciał
bella twoja zjada już całe obiadki? podajesz jej jeszcze mm czy tylko kaszki i obiadki?przedszkolanka:), Patrycja20, megg lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPocahontas wrote:mama to samo, im więcej czytam tym mam więcej i więcej i więcej wątpliwości. Boję się o te moje delikatne brzuszki:* nie chciałabym im zrobić krzywdy z powodu swojej niewiedzy...
ja sie tym na razie nie stresuje, podaję przecierki owocowe - na razie bez szału z jedzeniem bo dziennie Grzeszjadamoże 6-8 łyzeczek no i kaszkę staram się 2x dziennie po łyżeczce dla smaku. Na razie Grzes chyba nie jest gotowy na tyle nowych smaków więc więej nie wprowadzam
teraz jestem na etapie przyzwyczajania do smaku -
nick nieaktualnyPocahontas - wielkiem krzywdy nie zrobisz jesli będziesz podawała pojedynczo i w odstepie czasowym. Będziesz miała czas na zaobserwowanie czy jest reakcja i ewentualna eliminacje tego co nie służy
kurde dziś mam jakiegos doła - nie nadaję się do samotnego siedzenia w domu. Mi wystarczy po prostu czyjas obecność - ktoś może się kręcic po domu nie musza z ta osoba nawet rozmawiać.......
musze przyznać że tak jak zawsze byłam bardzo aktywna osobą tak teraz to siedzenie w domu strasznie mnie dołuje. Jeszcze może żeby mały chętniej jadł to wychodziłabym gdzies na dłużej a tak to boje się dzikich awantur więc jak wychodze to na 2h max i nie ma mowy o karmieniu w plenerze no chyba że na spiocha -
Ja mam totalnie inne zdanie w tym temacie - im więcej dziecko bliskości i poczucia bezpieczeństwa dostanie do roku czy dwóch, tym później będzie bardziej odważne, samodzielne, bo będzie wiedziało, że jak jest źle, to mama zawsze przytuli i nie ma się co bać świata. Moja mama tak samo robiła ze mną. Nie ograniczała przytulania, noszenia, spali ze mną w łóżku i mówi, że widzi kolosalną różnicę między mną a moim bratem. Brat jest starszy i słuchała porad typu: odloz, nie nos, niech sobie poplacze.
Bietka lubi tę wiadomość
-
Lara a jesli widzę, ze jest lepiej to tez powinnam iść do lekarza? Juz prawie nie kaszle, tylko po syropie. No może sporadycznie kilka razy w ciagu dnia sie zdarzy. Lekarz nic nie mowil, ze mam przyjść.
Sylwia wczesniej nie kaszlala, albo nie zwróciliśmy na to większej uwagi, bo przeciez dzieci czasami kaszlają.
Ten antybiotyk jest wstrętny, ojej ile placzu przy tym. Jedynie szczeniaczek u.troche pomaga.
Natalka gorzej je, zawsze bylo 150, teraz polowa z tego. Tylko wieczorem i rano zjadła wszystko.
Zobaczymy co będzie z zupka.