Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyGosiak - myslę że wiele czynników ma wpływ na to jak beda sie psychicznie rozwijały dzieci nie tylko noszenie czy patrzenie.
LadyDi - moja mam to miała ale to było związane tez ze zbyt wysokim cisnieniem. Generalnie lekarze powiedzieli że kolejnego porodu by nie przezyła - przy mojej siostrez ledwo odratowali bo krwawienie nie chciało ustac.
Ale jak pisąłam u niej to było związane z cisnieniem -
*Sylwia wrote:Gosiak - myslę że wiele czynników ma wpływ na to jak beda sie psychicznie rozwijały dzieci nie tylko noszenie czy patrzenie.
Teraz mi się przypomniało, że nawet na płytce, którą dostałam w szpitalu pt. Jak kochać swoje dziecko było jako jedno z pierwszych zdań: zawsze patrz na swoje dziecko z miłością.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2015, 13:03
-
*Sylwia wrote:LadyDi - moja mam to miała ale to było związane tez ze zbyt wysokim cisnieniem. Generalnie lekarze powiedzieli że kolejnego porodu by nie przezyła - przy mojej siostrez ledwo odratowali bo krwawienie nie chciało ustac.
Ale jak pisąłam u niej to było związane z cisnieniem
Czyli wychodzi na to, że faktycznie drugi poród może być bardziej niebezpieczny. Cholera! U mnie krwotok był spowodowany dużym płodem.
Pia no mi też nic nie mówili, ale sama zaczęłam się interesować tematem i się nieźle wystraszyłam!
Moja tez leży i sobie gada sama do siebie, bawi się pieluszką, kołdrą, stopami, czasem mnie szarpie za koszule a jak na nią popatrzę to się tak szczęśliwie uśmiecha. -
Lady - jejku ale fajną masz córcię, i jakie ma włoski, no szok, moje szkraby to jeszcze łysolki, a tu taka burza włosów:)
mój starszy jak wttanie to krzyczy i chce na rece, czasem tylko kwęka i się wierci i jak podejdę i powiem coś to strzela uśmiechy do mnie:) drugi jak ma czym to się bawi:)Oooo... właśnie pierwszego słyszęLadyDi lubi tę wiadomość
-
Sloneczna nie mam nic na katarek. Nie przepisał mi. Dzisiaj będę miec inhalator, będziemy próbować. Siostra mówiła mi o tym leku na katar. Ja caly czas robię wszystko co zaleci moj pediatra, po sobotniej wizycie u niego zaczynam wątpić w jego wszystkie rady. Może gdyby dal nam cos więcej niż syrop to nie rozwinelo by sie to zapalenie.
Z Natalką jest raz lepiej raz gorzej. Dzisiaj miała 4 luźne kupki. Miała juz takie dni, ze zrobila 4. Bardzo sie boje. Jesli zrobi jeszcze ze 2 to pojadę do szpitala. Teraz spi. Caly dzień czkawka co chwile, nie chce pic herbatki i tak się meczy, aż sama nie przejdzie. O 12 zjadła 120 ml. Zawsze jadla ze smakiem, a teraz to prawdziwa meczarnia.
Lady Zoja jest piekna! Włosy ma niesamowite. Moja Natalka to mały łysolekwypadly jej wloski, ma trzy na krzyż
LadyDi lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
Lady ale fajnie to napisałaś i te zdjęcia! Pięknotka!
Januszkowa biedna Natalka..wracajcie do zdrowia:*
Ja jestem podobnego zdania co Sylwia. Dzieci owszem potrzebują bliskości,dużo miłości,uwagi ale są też bardzo sprytne i jeżeli załapią że jak zapłaczą to dostają co chcą to potrafią to wykorzystać. Bliskość bliskością,ale nie sposobem jest non stop nosić i zabawiać dziecko. Dziecko potrzebuje czasu dla siebie a my dla siebie. I nie każda chęć cyca oznacza że chce jeść czy przytulić siętakie jest moje zdanie-chciałam tu rozwinąć dalej ale mogę wkroczyć za daleko
Jejuu ale u nas ulewa,a my pod altanką i nie ma do domu jak zwiać :pLadyDi, Patrycja20, Lara 82 lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny
Waszym pociechom też włosy urosną, spokojnie
Januszkowa, u nas też wczoraj była czkawka i to chyba z 6 razy, ale wydaje mi się, że to przez katar. Nałyka się ustami powietrza i czkawka murowana. Moja dzisiaj ma chrypkę, kaszlała rano, a teraz cisza. Póki co zero temperatury, je normalnie, zachowuje się normalnie. Będę dalej obserwować. -
Nikt tu nie pisał, że trzeba dziecko nosić bez przerwy
Ja błogosławię te coraz dłuższe chwile kiedy Janeczka zajmuje się sama sobą.
Ja się tylko nie zgadzam z nazywaniem dzieci manipulantami i terrorystami. A poza tym każda z nas jak sobie dziecko wychowa, takie będzie miałaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2015, 14:14
Bietka, LadyDi, Lara 82, Sue lubią tę wiadomość
-
LadyDi piękna córka, przy moim wygląda na kilka mies starszą, widać że jest pogodna,mój to mały nerwus,od śmiechu przechodzi do histerii. U mnie niestety na płacz nie działa wcięcie na ręce,zaczyna się wtedy odpychac na rękach i muszę go odłożyć, bo boję się że mi spadnie. Teraz śpi w wózku, wieje jak cholera, siedzę na ławce kolo domu i nie mogę wrócić bo się obudzi i znowu będzie histeria ze zmęczenia.
LadyDi, słoneczna 85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJanuszkowa wrote:Sloneczna nie mam nic na katarek. Nie przepisał mi. Dzisiaj będę miec inhalator, będziemy próbować. Siostra mówiła mi o tym leku na katar. Ja caly czas robię wszystko co zaleci moj pediatra, po sobotniej wizycie u niego zaczynam wątpić w jego wszystkie rady. Może gdyby dal nam cos więcej niż syrop to nie rozwinelo by sie to zapalenie.
Z Natalką jest raz lepiej raz gorzej. Dzisiaj miała 4 luźne kupki. Miała juz takie dni, ze zrobila 4. Bardzo sie boje. Jesli zrobi jeszcze ze 2 to pojadę do szpitala. Teraz spi. Caly dzień czkawka co chwile, nie chce pic herbatki i tak się meczy, aż sama nie przejdzie. O 12 zjadła 120 ml. Zawsze jadla ze smakiem, a teraz to prawdziwa meczarnia.
Lady Zoja jest piekna! Włosy ma niesamowite. Moja Natalka to mały łysolekwypadly jej wloski, ma trzy na krzyż
mi kiedys pediatra poleciła euphorbium. Jak Grzes miał spory katar taki mocno zalegający to włączyła jeszcze mucofluid, ale to na receptę. Krople euphorbium wpuszczałam 3x dziennie. To sa homeopatyczne krople wiec nie zaszkodzą. Dzisiaj tez wpuszczałam + 3-4x dziennie sól fizjologiczna. Na razie za wiele nie da sie odciagnac katarkiem, ale niestety coś tam furkocze w nosie. Mały jest dzisija marudny wic pewnie źle sie czuje. Temp nie ma ale to o niczym nie świadczy.
Co dokaszlu to kurcze sama nie wiem, rano troszke kaszlał na sucho,nie za duzo, a w ciagu dnia pojedyncze kaszlnięcia ale takie jakby mokre i przy tym pełno sliny wylatywało więc nie wiem sama. Troszkę się tym martwię bo wiem jacy sa lekarze teraz nic nie wysłucha a póżniej choroba się rozwinie na dobre. tym bardziej, że u niemowląt sytuacja może się zmienic z godziny na godzinę dlatego tak ważne jesy dobre osłuchanie - i nie przez 3 sekundy.
U mnie dzisiaj z mlekiem marnie, dałam Grzesiowi mm ale oczywiście marudził w końcu wypił 30ml. N adbry początek. mam nadzieję że niedługo zaskoczy i będzie jadł normalne ilości. No i wziągnął 3/4 słoiczka jabłka i bananyale to pewnie dlatego że był głodny
-
nick nieaktualny