Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylwia a maz szuka pracy? Jaki jest rynek? Sa oferty takie jak dla niego? Pamietaj ze zawsze w kryzysowej sytuacji mozecie zakupiona dzialke spieniezyc i macie na kolejne miesiace...w takiej sytuacji tez wazne jest wsparcie Twoje..wiem ze Ci ciezko samej w domu uwierz mi bo sama to mam na codzien ale mezowi tez napewno lekko nie jest bez pracy..w koncu ma swiadomosc ze musi zarobic na rodzine...wspierajcie sie nawzajem bo to trudny czas dla Was obojga...
Moj ma prace..wszystko sie super zakonczylo..doszli do wniosku ze jest cenny dla firmy w ostatniej chwili dzien przed powrotem do domu cofneli wypowiedzienie i zwolnili z innego statku goscia a jego wstawiaja w to miejsce i podobno ma byc jako safety minimum....wiec nawet jak statek by nie pracowal to on bedzie w zalodze..oczywiscie wszystko traktujemy z rezerwa ale poki co cieszymy sie jak gwizdkiWiadomość wyedytowana przez autora: 6 listopada 2015, 13:54
Laurka, NASTA lubią tę wiadomość
-
Nomi sylwia grzesiu jest w zlobku..masz nianie do tego wiec masz chwile dla siebie..wyjdz na spacer, na kawe, spotkaj sie z kims A zycie nabierze wiecej optymizmu wszystko sie ulozy a bedzie to dla Was tez troche lekcja na przyszlosc by moze poczekac z jakims zakupem i nazbierac troszke na gorke a dopiero wtedy cos kupic..by sie nie wyzerowac
-
Lara to jest wielkie szczescie miec w zyciu kogos takiego jak ta Twoja kuzynka.
Ja na szczescie nie mam takich jazd. Ja jestem tylko wycienczona. Ale to sie odbija glownie na pracy. Po tylu miesiacach deprawacji snu nie jestem w stanie dawac z siebie tyle, ile dawalam przed ciaza. Nie jestem w stanie wykrzesac z siebie tyle energii, entuzjazmu i zaangazowania - chce tylko odbebnic moje 8 godzin i wrocic do domu.
A ze stanami depresyjnymi, jak na ironie, nauczylam sie radzic dzieki mojemu poprzedniemu zwiazkowi, ktory rozpadl sie z hukiem na 3 miesiace przed slubem. Moj chorujacy na depresje eks tez mnie w nia poniekad wpedzil, a doswiadczenie dostarczylo mi narzedzi do radzenia sobie z problemami do konca zycia - tak mysle!
W sumie to moj maz przeszedl depreche z powodu dziecka, ktore mu wywrocilo zycie do gory nogami i odebralo wolnosc i swobode, chociaz u niego to moim zdaniem bardziej kryzys wieku sredniego!08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Sylwia przytulam.
Powiem od siebie ze psycholog to jedno ale w takiej sytuacji lepiej sprawdzi sie psychiatra. Wy nie znacie mojej sytuacji, ale ja mam od wielu lat depresje i lecze sje farmakologicznie. Osobiscie nie ccialabym przeczytac tego co napisala Lara do Sylwi. W takich sytuacjach lepiej nie pisac nic.
Pozdrawiam
Dorcia czekam na Ciebie na czerwcowkach -
AsiaSzw wrote:Sylwia przytulam.
Powiem od siebie ze psycholog to jedno ale w takiej sytuacji lepiej sprawdzi sie psychiatra. Wy nie znacie mojej sytuacji, ale ja mam od wielu lat depresje i lecze sje farmakologicznie. Osobiscie nie ccialabym przeczytac tego co napisala Lara do Sylwi. W takich sytuacjach lepiej nie pisac nic.
Pozdrawiam
Dorcia czekam na Ciebie na czerwcowkach
Ile ludzi tyle opini takie juz jest zycie.!!!!!
Nie łatwe dla zadnej kobiety, a w szczegolnosci dla matek, ktore jeszcze musza wrocic do pracy. I maja male wsparcie ze strony drugiej polowki.
Dlatego najlepszym wsparciem w sytuacjach kryzysowych jest fachowa pomoc.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 listopada 2015, 18:25
-
ja mam w bliskiej rodzinie osobe z problemami typu depresja- ile ja i osoby z otoczenia probuja tlumaczyc, pocieszac, pokazywac pozytywne strony zycia i na nic, pomoc specjalisty i niekiedy lekow niezbedna, bo poza objawami psychicznymi dochodza tez fizyczne np bol kregoslupa, niemoc w nogach by wstac itp ogolnie objawy ciezkie takze lepiej reagowac wczesniej"Być może dla świata jesteś jedynie człowiekiem, lecz dla nas Twoich rodziców jesteś całym światem"
Dwa wymarzone Cuda(czki) - Laura 13.02.2015 i Adaś 23.02.2017 -
Sylwia wysyłam gar pozytywnej energii.
Gosia podesłany wpis super.
Czy kupowaluscie już nośniki? Nie jest za wcześnie?
Dorocia trzymasz ludzi w takim napięciu hehe
Bella gratuluję zabka. My od 2 tygodni mamy 2. Wyszły niemalże jednocześnie. I chyba idzie teraz coś bo tak nerwowo pcha rączki do buzi bidulkaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 listopada 2015, 21:22
-
Bella gratulacje zabka no i super ze maz ma prace.
Depresja jest ciezka, sama ja kiedys przechodzilam i bralam leki.
Oj kobietki. Mdlosci przeszly wiec to bylo chyba od zoladka. Przemeczona jestem, dzis w dzien jak sie polozylam odpoczac to mi sie przysnelo ale co sie dziwic czlowiek niewyspany. Przydal by mi sie porzadny odpoczynek. Testu jutro nie bedzie bo jednak nigdzie nie jedziemy. Kupie w niedziele albo we wtorek. -
nick nieaktualnycześć dziewczyny!!
Dzięki za wsparcie. Wiem że musze sama się z tym pogodzic i na nowo poukładac świat. Dzisiaj byłam u psychologa na pierwszej wizycie - rozmowa ogólna o moim problemie. Będę sie z babka umawiac co tydzień do skutku i zobaczymy.
Byłam u psychiatry - jedyne co potrafił mi zaporponowac to psychotropy, także podziekowałam. Biorę sobie tabletki uspokajające i na razie jest git. Tzn od wtorku nie biore bo wkręciłam sobie że wpadliśmy więc czekam na @ .
Z mężem rozmawiałam, ale wydaje mi się, że on nie czuje problemu.Niby wie, ale wraca do tego samego. Ostatnio po naszer rozmowie rozmawiał o tym ze swoja mamą, a ona z reszta rodziny - także juz wszyscy wiedzą...... myslałam że szlag mnie trafi. Oczywiście mu wygarnęłam to. To on na to, że przecież rodzina chce i pomóc. Co to kurde ma byc za pomoc jak dostaje telefony i maile z tekstami że będzie dobrez, świat jest piękny itp. Wkurza mnie to. Cala rodzina nie musi wiedziec o moich problemach. Zła jestem strasznie na niego o to. Tym bardziej że to nie pierwszy raz.....
ehhhh
Bella - mąz ma pracę tylko ucieli mu pensje o 20% i w związku z tym budżet nam sie nie domyka. Dlatego ja chce zacząc pracować. Wiem, że to mi dobrze zrobi na psyche. Mam 2 oferty - musze wybrać..... oby wyszło to na czym mi zależy....
Co do Grzesia to po tak dłygiej przerwie od żłobka dzisiaj i wczoraj była dramat. Mały wymęczył nieźle panie bo głównie płakał. Ale ja jestem zadowolona, Grzes sie przyzwyczai a ja dopóki nie pracuję mam chwilkę dla siebie żeby pozałatwiać swoje sprawy itp.
Grzes zjadł dzisiaj spory kawałek smazonego karpia . Wiem, że smazonego nie powinno się dawac ale dawałam mu bez skórki i panierki - samo mięsko
-
Sylwia, to jak maz ma prace to nie jest zle..do tego jak sama piszesz masz juz 2 oferty dla siebie wiec sa postepy pamietajcie jednak na przyszlosc ze praca dzis jest jutro jej nie ma...warto miec jakies oszczednosci na tzw czarna godzine..nawet jesli ewentualny zakup czegos mialby zostac odwleczony przez to..
Szwagierka tez chodzila do psychiatry i jedyne co dostawala to psychotropy wlasnie..wiec ja osobiscie bym tez podziekowala za taka pomoc....musialabym byc naprawde w dramatycznym stanie by z takiej pomocy skorzystac ...
Moze namow meza na wspolna wizyte u psychologa..by on tez zrozumial problem...wspierajcie sie nawzajem .dziecko jest. Nie Tylko Twoje ale i Jego wiec tez powinien sie malym pozajmowac....
Co do zwierzania mamie itd przez meza..ja bym pewnie mojemu taka awanture za to zrobila ze szok.,.wg mnie takie sprawy rozwiazujemy poerw miedzy soba i ze soba rozmawiamy..ewentualnie wspolnie decydujemy o podzieleniu sie nimi z reszta....na szczescie my duzo ze soba rozmawiamy i nawet w trudniejszych sytuacjach sprawy omawiamy miedzy soba -
nick nieaktualnyWieszBella, ja tez rozmawiam z moimi rodzicami, ale to nie wychodzi dalej. A kurde teściowa wszytskim zaraz opowiada tak jakby nie czuła, że nie powinna......
Byc może pójde z mężem do psychologa, na razie chcę sama sie ogarnąć. Co do pracy to dobrez mi zrobi, dlatego juz się cieszę. Co prawda obiecana robota juz sie ptrzeciaga o miesiąć - mam nadzieję że w tym miesiącu ruszy bo troszke się denerwuję. Natomiast ta druga jest o tylemało ciekawa, że bardzo mocno będzie mnie angażować po godzinach również a tego bym nie chciała ze względu na Grzesia.
Co do oszczędnośći to w tej chwili nie ma sznsy żeby cos odłozyć bo nie ma z czego. Ta działka była bez sensu no ale cóż stało się. Na to poszło sporo naszych oszczędnośći chociaż i tak musielismy wziąć kredyt...... ehhh same kredyty. gdyby nie to byłoby lżej
Mały ma znowu katar - kurde nigdy chyba go nie wylecze. Nie wiem jak on tak szybko łapie. My zrowi, rodzinka też sama nie wiem skąd -
Noc tragiczna. Natan co chwila budzil sie, marudzil, krecil, gadal cos a ostatecznie wstalismy o 7. Jestem padnieta, moj P w pracy nie wiadomo do ktorej a do tego pogoda przytlaczajaca. Rano jak palilam w piecu to mi sie w glowie zakrecilo. Wieczorem musze odpoczac!
Sylwia Grzes ma katar pewnie przez zlobek, tam tyle zarazkow. No tesciowa glupio sie zachowala, przeciez to Twoja sprawa i nie trzeba robic ogloszen na temat Twojego samopoczucia. -
Sylwia współczuję sytuacji, to przykre, że teściowa nie bierze pod uwagę tego jak się czujesz i rozpowiada dookoła o problemie.
U nas finansowo też krucho i boję się bardzo co to będzie bo w lutym nie dostanę już macierzyńskiego. Mąż dorabia jak może, ma czasem fuchy takie, że w weekend wyjeżdża z kimś po towar do sklepu i w efekcie nie ma go w domu cały tydzień a dla mnie ciężko z pracą. Na razie nie chce myśleć co to będzie od lutego bo się załamię chyba...
-
No nic Sylwia teraz to wiec trzymam kciuki by sie jakos ulozylo..maz zawsze moze poszukac pracy gdzie mu dadza te 20 proc wiecej...budowlanka teraz wrze praca wiec napewno cos znajdzie...cieszcie sie z tego co macie i soba przede wszystkim
Z katarem nie pomkge bo nasza wogole odpukac nie ma nic..kataru nigdy jeszcze...moze dlatego ze nieszczepiona? Hihi
Byc moze tak jak dziewczyny pisza ze wina zlobka..tam podobno ciagle dzieciaki z gilem chodza...kolezance babka raz powiedziala ze gdyby rodzice mieli dziecka nie dac z powodu kataru to w zlobku czy orzedszkolu by dzieci nie bylo