Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam wieczornie dziewczyny
Nie nadrobie wszystkiego przepraszam. Widze ze walkujecie temat umow i zasilkow. Dziewczyny uwazajcie z podpisywaniem umowy o prace w takiej juz wysokiej ciazy poniewaz zus moze to potraktowac jako wyludzenie. Moja mama jest ksiegowa i w jednej z firm ktora prowadzila byla taka akcna ze w sadzie sie skonczyla, niestety zus wygral bo umowa byla podpisana w trakcie ciazy. slabe tematy, ale warto zadzwonic na infolinie zusu i tam sie dowiedziec. Malo tego z tego co sie orientuje to aby miec prawo do zasilku chorobowego musi uplynac 90 dni oplacania skladek aby cokolwiek sie nalezalo ( przynajmniej na dzialalnosci tak jest ).
Ja dzis kupilam pare rzeczy dla dzidziolkamusze chyba juz jakas szufladką sie podzielic
Milego wieczoru!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2014, 21:51
-
AsiaSzw wrote:Witam wieczornie dziewczyny
Nie nadrobie wszystkiego przepraszam. Widze ze walkujecie temat umow i zasilkow. Dziewczyny uwazajcie z podpisywaniem umowy o prace w takiej juz wysokiej ciazy poniewaz zus moze to potraktowac jako wyludzenie. Moja mama jest ksiegowa i w jednej z firm ktora prowadzila byla taka akcna ze w sadzie sie skonczyla, niestety zus wygral bo umowa byla podpisana w trakcie ciazy. slabe tematy, ale warto zadzwonic na i foli ie zusu i tam sie dowiedziec. Malo tego z tego co sie orientuje to aby miec prawo do zasilku chorobowego musi uplynac 90 dni oplacania skladek aby cokolwiek sie nalezalo ( przynajmniej na dzialalnosci tak jest ).
Ja dzis kupilam pare rzeczy dla dzidziolkamusze chyba juz jakas szufladką sie podzielic
Milego wieczoru!!!
Masz racjedlatego mówie o dokumentowaniu tego, że sie faktycznie pracowalo, czyli wymiana maili w ktorych ktos zleca mi wykonanie konkretnego zadania, przepisywanie na kompa roznych projektow, oraz przez pierwszy miesiac przed pojsciem na L4 przebywanie w miejscu pracy, wydaje mi sie że jak masz dowody że faktycznie bylas zatrudniona i to nie byla sciema to zus nie moze sie przyczepic
Pozatym ciaza to nie choroba i przeciez moge pracowac do porodu przy jakiejs lekkiej pracy przy kompueterze, nie dzwigajac itp... wiec nawet w 5msc mam prawo podjac prace i jak mam dowody, ze ja faktycznie wykonywalam to chyba zus nie moze nie przyznac mi zasilku...
tak mi sie wydaje, ale jak bedzie zobaczymy
-
MistrzyniWKochamCieMisiu wrote:Gosiak - dzięki za link z sukienkami, te z happymum są przepiękne, tylko trochę boję się kupować przez neta bo jestem mało wymiarowa i z sukienkami mam problem... noszę 42 ale dupka lepsza niż u Beyonce i J.Lo
Dziewczyny mam dylemat. We wrześniu jest ślub mojego brata, oczywiście ja i mój mąż dostaliśmy zaproszenie na panieński i kawalerski. Jak zobaczyłam koszty tych dwóch imprez to prawie osiwiałam. Głupio mi odmówić, bo to najbliższa rodzina, nie wiem jak to zrobić.
Nie to, że nie chcielibyśmy pójść, ale nas nie stać. Odłożyliśmy 1000zł na prezent ślubny, do tego garniak męza 300zł, moja sukienka 200zł-300, Franka garniturek z koszulką i bucikami - 200zł, do tego musimy wynająć pokój tam na miejscu w domu weselnym - 100zł i opiekunkę, żeby potem pilnowała Franka (50-100zł, w zależności czy znajdę znajomą czy obcą nianię, bo wszyscy z rodziny z obu stron zaproszeni na wesele)... to już razem 2000zł
Koszt panieńskiego 200zł, a kawalerskiego 300zł. Te 500zł to dla nas dużo, zwłaszcza, że już obecne koszty są horrendalne...
Jak odmówić, żeby nikt się nie obraził?? Męczy mnie to już od kilku dni...
Ja bym powiedzial w prost ze niechcecie ryzykowac w koncu jestes w ciazy mysle ze spokojnie Was zrozumieja a wazne ze bedziecie na slubie a panienski czy kawalerski uwierz mi nie sa takie istotne...
Edit:
Po za tym skladki na ta impreze to jakas przesada i to w takich kwotach...
A i z umowami podpisywanymi w trakcie ciazy bardzo bym uwazala podpisywanie nagle umow o prace na takie wysokie wynagrodzenie od razu budzi podejrzenia i watpliwosci nawet jesli ma sie "udokmentowana" prace... ale kazdy robi jak chce choc znajomy z zusu odradza takie kombinacje...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2014, 22:19
MistrzyniWKochamCieMisiu lubi tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
A ja byłam z M. Na spacerze długim a potem spontanicznie pojechaliśmy do kina na "Dawcę pamięci". Polecam, bardzo dobry film. Siadam do nadrabiania Was
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2014, 22:42
Fedra, Sewerynka lubią tę wiadomość
-
bella84 wrote:Przykladowo striptizer facet to koszt ok 300 zl, laska dla kawalera ok 150
faceci niestety sie cenia :p wynajecie lodki na godzinke do 2 na ok 15 os to bylo ok 800 zl...
chociaż nie wiem komu to potrzebne. Do tego loża na dyskotece 35z/osoba + prezent dla panny młodej i alko na disco. Dziewczyn będzie z 10 to max, a wydaje mi się, że i tak mniej przez te ceny.
-
Vel wrote:A Mistrzyni mam pytanko, nie musialas placic za szkolenie BHP i badania lekarskie bratu ? bo to jest wymóg w przypadku tej umowy o prace
-
Fedra wrote:Ja bym powiedzial w prost ze niechcecie ryzykowac w koncu jestes w ciazy mysle ze spokojnie Was zrozumieja a wazne ze bedziecie na slubie a panienski czy kawalerski uwierz mi nie sa takie istotne...
Edit:
Po za tym skladki na ta impreze to jakas przesada i to w takich kwotach...
A i z umowami podpisywanymi w trakcie ciazy bardzo bym uwazala podpisywanie nagle umow o prace na takie wysokie wynagrodzenie od razu budzi podejrzenia i watpliwosci nawet jesli ma sie "udokmentowana" prace... ale kazdy robi jak chce choc znajomy z zusu odradza takie kombinacje...
Tak wysokie stawki to znaczy jak wysokie ?
ponad 3000zl to jest moim zdaniem wysoko
a 1600zl macierzynskiego to nie jest duzo, w koncu za cos trzeba zyc w dzisiejszych czasach.. ja z zusu juz teraz dostaje wyzszy zasilek chorobowy po ustaniu zatrudnienia
no i cos trzeba zrobic zeby miec to macierzynskie, nie widze innego rozwiazania
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2014, 23:11
-
MistrzyniWKochamCieMisiu wrote:Tak, ale ja za szkolenie BHP płaciłam 50zł, a za badania lekarskie dokładnie nie pamiętam ale chyba ze 30zł.
to naprawde spoko, spodziewalam sie wiekszych kwotdzieki za info
-
Dziewczyny, ja siedze i płacze. Poczułam lekkie pukniecie po lewej stronie. To na pewno był Tomeczek!! Nie mozna tego pomylić z niczym innym:)
Tak sie wzruszylam, ze rycze jak durna jakas!Vel, MistrzyniWKochamCieMisiu, Topola, Penelope, Gosiak, Asiaa1201, LadyDi, słoneczna 85, olcia87, angelcia, lula88, Dżulietta, Januszkowa, Fedra, Sewerynka lubią tę wiadomość
-
Sue wrote:Dziewczyny, ja siedze i płacze. Poczułam lekkie pukniecie po lewej stronie. To na pewno był Tomeczek!! Nie mozna tego pomylić z niczym innym:)
Tak sie wzruszylam, ze rycze jak durna jakas!
Ale to bylo jak ogonek rybki i pekajace babelki czy wlasnie jakby ktos pukal od wewnatrz ? bo ja poczulam cos podobnego i wlasnie to nie byly laskotki zadne ani ogonki rybek tylko jakby ktos mi robil od wewnatrz o tak :
i sie zastanawiam czy to to czy nie to
tak czy tak gratulujeSue lubi tę wiadomość
-
Vel wrote:Ale to bylo jak ogonek rybki i pekajace babelki czy wlasnie jakby ktos pukal od wewnatrz ? bo ja poczulam cos podobnego i wlasnie to nie byly laskotki zadne ani ogonki rybek tylko jakby ktos mi robil od wewnatrz o tak :
i sie zastanawiam czy to to czy nie to
tak czy tak gratuluje
Na początku tygodnia czułam takie bulgotanie. Dziś wyglądało to tak jak napisałaś. Jakby ktoś popukał od środka po lewej stronie,albo tak dotknął palcem, jakos tak dwa palce powyżej jajników. Trzymałam rękę na brzuchu, bo mnie zgaga męczy straszna i jak podniosłam, żeby coś na telefonie napisać, to poczułam takie puknięcie. Bardzo delikatne, ale nigdy wcześniej czegoś takiego nie czułam.
-
Sue wrote:Na początku tygodnia czułam takie bulgotanie. Dziś wyglądało to tak jak napisałaś. Jakby ktoś popukał od środka po lewej stronie,albo tak dotknął palcem, jakos tak dwa palce powyżej jajników. Trzymałam rękę na brzuchu, bo mnie zgaga męczy straszna i jak podniosłam, żeby coś na telefonie napisać, to poczułam takie puknięcie. Bardzo delikatne, ale nigdy wcześniej czegoś takiego nie czułam.
Kurcze nic nie rozumiem z tego bulgotania, nigdy czegos takiego nie czulam... ale wczoraj chyba z 5 razy w ciagu 3 godzin poczulam takie malutkie kopniaki na wysokosci gumki od majtek.. tez pomyslalam, ze to nie moze byc nic innego niz wlasnie to, jakby Ci pulsowalo male serce w tym miejscu... takie jedno pulśniecie i spokoj... a np za 10minut znowu takie pulśniecie, jakby malutki kopniaczek, ale ciagle czytam o tych babelkach i rybkach i to wlasnie budzi watpliwosc we mnie bo czegos takiego akurat nie czuje
fajne to jestja zaraz zaczelam uciskac tam żeby znowu mnie "kopnelo"
Sue lubi tę wiadomość
-
Vel wrote:Kurcze nic nie rozumiem z tego bulgotania, nigdy czegos takiego nie czulam... ale wczoraj chyba z 5 razy w ciagu 3 godzin poczulam takie malutkie kopniaki na wysokosci gumki od majtek.. tez pomyslalam, ze to nie moze byc nic innego niz wlasnie to, jakby Ci pulsowalo male serce w tym miejscu... takie jedno pulśniecie i spokoj... a np za 10minut znowu takie pulśniecie, jakby malutki kopniaczek, ale ciagle czytam o tych babelkach i rybkach i to wlasnie budzi watpliwosc we mnie bo czegos takiego akurat nie czuje
fajne to jestja zaraz zaczelam uciskac tam żeby znowu mnie "kopnelo"
Dlatego właśnie napisałam, że u mnie to bulgotanie to były jelita raczej.
To było na pewno TO, opisujesz to bardzo podobnie, w podobnym miejscu. Jakby mnie ktoś od środka szturchnął, popukał. I było bardzo wyraźne
-
Sue wrote:Dlatego właśnie napisałam, że u mnie to bulgotanie to były jelita raczej.
To było na pewno TO, opisujesz to bardzo podobnie, w podobnym miejscu. Jakby mnie ktoś od środka szturchnął, popukał. I było bardzo wyraźne
to bulgotanie to nie musialy byc chyba jelita bo jak czytalam na roznych stronach to najczesciej najpierw odczuwa sie wlasnie bulgotanie i ogonki rybki jakby Ci cos w brzuchu plywalono a pozniej chyba dopiero to co ja napisalam
a mnie wlasnie etap rybki ominal
no ale wiadomo kazda odczuwa inaczej, kazda tez inaczej jest wrazliwa i roznie to byc moze
tak czy siak uczucie jest super
ja na poczatku poczulam 3 razy w ciagu 10minut ale dosc nisko, az za nisko jak na dziecko.. ale tak silne pulśniecie ze az mialam wrazenie ze w tym miejscu byloby wypukle w chwili pulsniecia
a pozniej w ciagu 2 kolejnych godzin kilka razy odczulam juz wyzej, tylko ze ja bylam mega glodna a nic nie jadlam bo po zazyciu euthyroxu i zastanawiam sie czy z glodu mi nie moglo tak pulsnac no ale chyba nie
ale jesli to TO to juz bedzie sie zdazalo coraz czescieji bedzie wiadomo
Sue lubi tę wiadomość
-
dla mnie to uczucie jest takie jak drganie nerwu, tylko że drganie nerwu trwa co kilka sekund caly czas, a w tym wypadku jest jedno takie drgniecie w okolicy podbrzusza i to dokladnie czuje
czasami jak duzo kilometrow przejde to czuje jak mi w udach drga nerw, albo drga mi powieka i to bardzo wkurzajace jest no to to odczucie jest identyczne tylko jak mowie jeden raz a nie kilka jak w przypadku tego nerwu
plaster mi nie pomogl, nie czuje zeby chlodzil w ogole, odkleja sie caly czas, musialam go na plaster przykleic do czola zeby nie spadal... i glowa dalej boli tak samo
dobranoc, dosc juz dzis naspamowalam:*
-
Sue wrote:Na początku tygodnia czułam takie bulgotanie. Dziś wyglądało to tak jak napisałaś. Jakby ktoś popukał od środka po lewej stronie,albo tak dotknął palcem, jakos tak dwa palce powyżej jajników. Trzymałam rękę na brzuchu, bo mnie zgaga męczy straszna i jak podniosłam, żeby coś na telefonie napisać, to poczułam takie puknięcie. Bardzo delikatne, ale nigdy wcześniej czegoś takiego nie czułam.
U mnie tak samo było