Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
A mnie najbardziej wkurza to że rząd nie widzi podstawowego problemu, ze matki (normalne) nie beda rodzic dzieci dla tysiac zl becikowego, no moze roczny macierzynski juz je bardziej przekonana, ale dlaczego nikt nie mysli co potem? Przeciez roczne dziecko to jest dalej male dziecko i jak matka nie ma go kim zostawic, albo ja nie stac to i tak do pracy nie wroci Powinny byc publiczne zlobki dostepne dla wszystkich z opieka na wysokim poziomie i niech sobie zabiora to becikowe i ulge od podatku!
-
u mnie dalej brak objawów i tak już chyba pozostanie.. niby czuje czasami lekkie mdłosci ale jak sie zalozmy nic nie je od godziny 14 i potem na noc naje żelków no to ciężko żeby nie bylo, wiec nie uznaje tego za objaw ciąży a raczej głupoty wymiotów nie było narazie żadnych, piersi tez nie są specjalnie napięte, węchu i smaku nie mam w ogole wyczulonego, sikam adekwatnie do picia, jedynie apetyt jakby mam slabszy i nie mam na nic ochoty za bardzo a jak już to mnei bierze na owoce np pomarancze, winogrona, czeresnie, truskawki, kiwi wszystkie soczyste ale to też nie jest taka zachcianka, że lece do sklepu i kupuje tylko jak są to jem dziecko w każdym razie nie jest jak narazie zbyt wymagające i absorbujące
-
Atakasobiejedna wrote:A mnie najbardziej wkurza to że rząd nie widzi podstawowego problemu, ze matki (normalne) nie beda rodzic dzieci dla tysiac zl becikowego, no moze roczny macierzynski juz je bardziej przekonana, ale dlaczego nikt nie mysli co potem? Przeciez roczne dziecko to jest dalej male dziecko i jak matka nie ma go kim zostawic, albo ja nie stac to i tak do pracy nie wroci Powinny byc publiczne zlobki dostepne dla wszystkich z opieka na wysokim poziomie i niech sobie zabiora to becikowe i ulge od podatku!
Z tym też trudno się nie zgodzić. Też się zastanawiam co zrobię później, babcie obie daleko, poza tym, moja mama wychowała mnie, wnuki ma rozpieszczać
Piszę pracę mgr na temat polityki rodzinnej w PL i w innych krajach europejskich (może ta ciążą zmobilizuje mnie, żeby ją skończyć i pochwalić się Wam moją wiedzą).
-
Atakasobiejedna wrote:A mnie najbardziej wkurza to że rząd nie widzi podstawowego problemu, ze matki (normalne) nie beda rodzic dzieci dla tysiac zl becikowego, no moze roczny macierzynski juz je bardziej przekonana, ale dlaczego nikt nie mysli co potem? Przeciez roczne dziecko to jest dalej male dziecko i jak matka nie ma go kim zostawic, albo ja nie stac to i tak do pracy nie wroci Powinny byc publiczne zlobki dostepne dla wszystkich z opieka na wysokim poziomie i niech sobie zabiora to becikowe i ulge od podatku!
Jeszcze doczytalam ze w moim miescie ponad 180 tys mieszkancow sa AŻ 4 złobki miejskie, to jest jakas kpina. W mojej dzielnicy ani na osiedlu obok nie ma zadnego, a sa to tzw osiedla "sypialnie", gdzie mieszka kupa ludzi w blokach.
Co wiecej, opłata minimalna za godz 0,58 zł, ale jak zarabiasz wiecej niz 3.230 zł. na jednego członka rodziny, pewnie brutto to płacisz 5,31 zł za godz To juz widze moj powrot do pracy, jakby w ogole moje dziecko sie dostalo to za publiczny zlobek bym placila prawie 1000 zł, to po co w ogole isc do pracy zeby polowe pensji oddawac na zlobek plus jeszcze na lekarstwa jak ciagle chore bedzie, porazka po prostu. -
słoneczna 85 wrote:tak u mnei pokazuje 26:)
chcialam na pocztaku lipca ale nie ma tej Doktorki- ale moze to lepiej, mysle,ze to dobry termin.
ciekawe kiedy brzuzch zacznie sie uwypuklac:)
bo w sumie ja mam spory brzuszek- sadelko takie
U mnie brzuch płaski póki co, mam dość silne mięśnie brzucha, czytałam, że mięśnie trzymają macicę i długo nie widać. Mam nadzieję, że moje mięśnie utrzymają brzuch i nie porobią mi się rozstępy... Bo trochę się tego boję
Brzuch chyba pokazuje się dopiero w 4 miesiącu
W sumie, chciałabym, żeby już był - uwierzyłabym w tę ciążę
-
Sue wrote:Z tym też trudno się nie zgodzić. Też się zastanawiam co zrobię później, babcie obie daleko, poza tym, moja mama wychowała mnie, wnuki ma rozpieszczać
Piszę pracę mgr na temat polityki rodzinnej w PL i w innych krajach europejskich (może ta ciążą zmobilizuje mnie, żeby ją skończyć i pochwalić się Wam moją wiedzą).
No to ciekawa jestem co Ci wyjdzie z porownan, az wstyd pewnie bedzie pisac jak wypadamy na tle innych krajow... Czytalam ze we Francji norma jest ze kobiety rodza po 3-4 dzieci i to nie tylko imigranci, bo od 3 dziecka jest jakas mega ulga podatkowa, obnizona do groszy oplata dla wszystkich dzieci oplata za zlobek czy przedszkole, a przy 4. dziecku to juz w ogole za darmo... -
Atakasobiejedna wrote:No to ciekawa jestem co Ci wyjdzie z porownan, az wstyd pewnie bedzie pisac jak wypadamy na tle innych krajow... Czytalam ze we Francji norma jest ze kobiety rodza po 3-4 dzieci i to nie tylko imigranci, bo od 3 dziecka jest jakas mega ulga podatkowa, obnizona do groszy oplata dla wszystkich dzieci oplata za zlobek czy przedszkole, a przy 4. dziecku to juz w ogole za darmo...
Tak, we Francji w ogóle bardzo wiele kobiet pracuje w domu (opiekuje się dziećmi). U nich kobieta, która zostaje w domu z dziećmi jest postrzegana jako kobieta pracująca. Opiekę rodzinną mają bardzo dobrą, większość rodzin jest wielodzietna.
Za granicą rodzinny wieloletnie są świętością, u nas - patologią...
-
Sue wrote:Tak, we Francji w ogóle bardzo wiele kobiet pracuje w domu (opiekuje się dziećmi). U nich kobieta, która zostaje w domu z dziećmi jest postrzegana jako kobieta pracująca. Opiekę rodzinną mają bardzo dobrą, większość rodzin jest wielodzietna.
Za granicą rodzinny wieloletnie są świętością, u nas - patologią...
Niestety, u nas kazdy kto potrafi liczyc, to stwierdzi ze nie stac go na wiecej dzieci i lepiej miec ich mniej ale życ na jakims poziomie, a nie korzystac z Mopsu... -
Atakasobiejedna wrote:Niestety, u nas kazdy kto potrafi liczyc, to stwierdzi ze nie stac go na wiecej dzieci i lepiej miec ich mniej ale życ na jakims poziomie, a nie korzystac z Mopsu...
Dokładnie. Mnie chodziło o to, że w Polsce nie pomaga się rodzinom wielodzietnym. Jedyne, nad czym rząd myśli to jak nas najbardziej ogołocić z pieniędzy.
Dostałam ostatnio pasek z moja wypłatą. Oddaje miesięcznie tym ... ponad 1000zł. Jestem pewna, że za ten 1000zł zapewniłabym sobie lepszą opiekę medyczną i świadczenia emerytalne niż oni.
Jestem ogólnie za prywatną opieką medyczną - ludzie mieliby ubezpieczenie, dzięki temu, szpitale konkurowałyby między sobą. Wówczas, zależeliby od nas, a nie my od nich.
POczytajcie jak są traktowane kobiety na porodówkach. Włos się jeży. Ja wiem, że będę walczyć o swoje, ale ile jest kobiet, które przestraszone porodem, potulnie przyjmują to, co im się mówi?
-
Sue wrote:POczytajcie jak są traktowane kobiety na porodówkach. Włos się jeży. Ja wiem, że będę walczyć o swoje, ale ile jest kobiet, które przestraszone porodem, potulnie przyjmują to, co im się mówi?
Nawet mi nie mow, ja nigdy nie bylam w szpitalu i nie wyobrazam sobie zeby meza nie bylo przy mnie, bo po prostu boje sie byc zdana na łaske i niełaske ludzi ktorzy traktuja cie jak kolejny przypadek do odbebnienia. Tyle niekompetencji, najbardziej boje sie komplikacji i ze nikt nie zareaguje na czas Zastanawiam sie nad porodem gdzies prywatnie, tylko nie wiem ile to kosztuje no i minus jest taki ze prywatne szpitale w razie komplikacji i tak szukaja pomocy w szpitalach publicznych, np przy wczesniakach... -
Moja koleżanka rok temu urodziła wcześniaka. Mówiła mi, że poród i połóg odarł ją z godności. Do momentu urodzenia dziecka, cudownie, badali ją co chwile. Po cc traktowali ją jak zło konieczne. Dziecko na innym piętrze, opryskliwe położne, pobieranie pokarmu na korytarzu, przy pałętających się tam odwiedzających.
Moim zdaniem na porodówkę i oddział przed i poporodowy powinna mieć wstęp jedna osoba odwiedzająca. Kobiety są umęczone porodem, a często tam się zwalają całe rodziny, które nie mogą poczekać kilku dni, aż matka dojdzie do siebie i wróci z dzieckiem do domu.
Moja rodzina będzie mieć zakaz odwiedzin. Wstęp będzie mieć tylko P., nikt więcej.
-
a gdzie jestem ja? ostatnio byam juz mnie nie mmaVel wrote:gin zmienil mi termin na 3 luty ;p i wiek 22
PatrycjaP ja nie robiłam bety test wyszedl okej, gin potwierdzil pecherzyk, pozniej czekalam juz tylko na kolejna wizyte i zobaczyl na niej zarodek, jak spytalam o bete to powiedzial "a po co ja mam pani dawac skierowanie jak ja widze dziecko?" no i w sumie tyle, mozna i tak isc w sumie ale ja uznalam ze to bez sensu skoro wszystko jest okej -
Asia83 wrote:Serdecznie witam wszystkie nowe mamy:) im nas wiecej tym razniej
Dora bardzo mocno trzymam kciuki za przyrost bety musi byc dobrze.
W Łodzi dzis paskudnie zimno cimno i pada wiec pogoda nie nastraja optymistycznie a ja zaczynam sie znowu nakrecac dziewczyny czy was caly czas z takim samym nasileniem bola piersi???
Bo moje jakos tak od kilku dni przestaly sa wieksze ale nie bola i nie powiem martwi mnie to jest mi niedobrze itd ale ten brak wrazliwosci piersi mnie niepokoi moze to dlatego ze stracilam moje malenstwo 2 lata temu w 11 tyg i teraz wszystko diagnozuje porownuje analizuje a kazda ciaza jest inna:)
Aha to i ja sie przedstawie nowym mamusia Asia lat 30 niestety prawie 31 dwa lata staran po pierwszej stracie pozdrawiam wszystkie i wysylam duzo slonca w ten brzydki dzien
Asiu ja mam tak samo , raz bolą mniej raz bardziej raz wcale. OD kilku dni nie są aż tak wrażliwe, w sumie nie czuje ich oprócz powiększenia i tych żyłek na piersiach. To normalny objaw Nie martw się na zapas, po prostu organizm daje czasami odpocząć hehe, albo może już tak przywykłyśmy do tego bólu, że go nie zauważamy ?? rano najbardzie dokucza to uczucie graiwtacji zaraz po zwleknięciu się z wyra