Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
A nam sie telewizor spsuł
zwariuje!! Juz trzeci sprzęt w ciagu ostatnich paru tygodni! Najpierw piekarnik sie spalił, potem mikrofala zaczelo sie kopcic do tego w tym samym czasie Xbox zasilacz dymił sie jak głupi! I teraz jeszcze tv. Wlacza sie i od razy wylacza! Szok.
-
nick nieaktualny
-
AsiaSzw - mam nadzieję, że i dzisiejszy plan minimum wykonam
Ja też mam ja Gosiak. Jak coś robię to na 100 procent, a potem cierpię. Bo wczoraj na wieczór coś mnie zaczęło w pośladku boleć, jakbym miała w niego włożoną szpilę. I ciężko mi było nogą ruszać. Ale dziś jest ok.
Mnie przybyło 4,5 kg. W tym 3 w ostatnich 2 tygodniach...Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 09:48
-
Katiś wrote:To chyba jestem tutaj jedyną osobą, która cieszy się z przyrostu wagi
+7 kg
He he he nie jedyna ja mam plus 7 i tez sie ciesze mimo ze na wadze 82 kg to sie martwilam z poczatku ze nic nie przybieram a tu hop i jestKatiś lubi tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Dziewczyny cieszcie sie ze tyjecie!
tylko w ciąży można tyć bez wyrzutów
ja sie u siebie martwię bo waga caly czas na minusie. Cos tam idzie do przodu ale dalej mniej niż przed ciaza.
Chociaż przed ciążą troszke mi sie przybralo bo od stycznia tabsy rzucilam i tylam ale nie bylo tego widac! Wcześniej moja waga max 62 a jak zaszlam w ciążę 67 !!zoonk niesamowity
Fedra lubi tę wiadomość
-
Wchodze rano a tu takie przykre informacje o kamkaz;(
u mnie w poniedzialek pokazuje granice przezywalnosci- moze to glupie ale ciesze sie jak juz przejde poneidzialek bo bedzie coraz bezpieczniej i szybciej do porodu..
ja dzis zle spalam
ja startowlaam z waga 59 a dzis 61,4 na czczo.
w miedzyczasie schudlam przy wymiotwach prawie 6-7 kg a potem nadrobiilam ale to chyba liczymy od wagi wyjsciowej.megg lubi tę wiadomość
-
Czytałyście listopadówki? W nocy odbyła się walka matki i dziecka o zycie. Lekarze mówili, czy maja ratować matkę czy dziecko
ale suma sumarum przewieźli je do innego szpitala i obie będą żyć. julia czyli matka jest w spiączce farmakologicznej. Trzymam za nie kciuki !
Pola
Hania -
moja siostra przytyla w obu ciazach ponad 20 kg i mnie "pociesza" ze bede miec tak samo
wsparcie rodziny bezcenne:)
przynajmniej nie ma rozstepow wiec moze tez nie bede miec
wczoraj kupilam do sprawdzenia balsam z babydream na rozstepy (rzeczywiscie identyczne opakowanie jak oliwka i dlatego nie moglam znalesc)
i dziekuje dziewczyny za info o L4, pozostaje mi czekac, oby tylko korzystnie mi to wyszlo
plan na dzis?....nalesniki z nutella:)Fedra lubi tę wiadomość
-
słoneczna 85 wrote:Wchodze rano a tu takie przykre informacje o kamkaz;(
u mnie w poniedzialek pokazuje granice przezywalnosci- moze to glupie ale ciesze sie jak juz przejde poneidzialek bo bedzie coraz bezpieczniej i szybciej do porodu..
ja dzis zle spalam
ja startowlaam z waga 59 a dzis 61,4 na czczo.
w miedzyczasie schudlam przy wymiotwach prawie 6-7 kg a potem nadrobiilam ale to chyba liczymy od wagi wyjsciowej.
nie mam pakietu premium to kiedy wypada ta granica dokladnie? bo ja widze tylko jakies dwa serca poczatkiem listopada i nie moge spr co znacza -
megg wejdz na kalendarz i tam jak nbajedziesz na te wazne daty a nie wcisniesz to Ci pokaze "granica przezyw."
tez nie mam premium
24 +1d
sprawdz w kalendarzu w ostatniej zakladce- nie w dziennikuWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 10:16
megg lubi tę wiadomość
-
Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Ból niestety jest nie do opisania. Ogólnie wszystko było dobrze. 14 października byłam na wizycie kontrolnej i wszystko było dobrze. Już byłam pełna optymizmu, zaczęłam wszystko planować, kupiłam pierwsze ubranka... 17 października późnym popołudniem zaczęłam odczuwać lekki ból w podbrzuszu i upławy. Zaniepokoiły mnie, ale gdzieś po 2 godzinkach leżenia wszystko przeszło. Niestety w nocy z 17 na 18 przebudziły mnie skurcze. Nie były one silne, ale jednak się pojawiły. Gdy poszłam do toalety okazało się, ze zaczęły się znowu upławy o zabarwieniu różowym. Więc szybko się naszykowałam i pojechaliśmy z mężem do lekarza na pogotowie. Okazało się, że bardzo szybko skraca mi się szyjka i mam rozwarcie na 1,5 cm. Zalecono mi leżenie, wyjście tylko do wc oraz do umycia. Oczywiście dostosowałam się do zaleceń. W niedziele skurcze minęły, upławy również i byłam bardzo szczęśliwa. Wieczorem w szpitalu poszłam się wykąpać i pod prysznicem zauważyłam, że coś wystaje poza mnie. Szybko wezwałam pielęgniarkę, ona od razu wezwała lekarza i usłyszałąm straszną diagnozę. Pępowina wyszła poza mnie. Oczywiście nie cała, jakieś 4 cm. Dla dziecka ratunku już nie było, a mnie groziła sepsa. Wody płodowe odeszły, bo pępowina przerwała pęcherz płodowy. Lekarz od razu chciał wywoływać skurcze, ale serduszko dziecka biło. Nie zgodziłam się. Nawet w szpitalu musiałam podpisać oświadczenie, że nie zgadzam się na przerwanie ciąży mimo zagrożenia mojego życia. We wtorek zrobili usg i niestety sytuacja dramatyczna, przesądzona dla mojego dziecka. Szukałam pomocy w pobliskich miejscowościach u lekarzy, moja Pani doktor szukała profesora w Warszawie, Rzeszowie i Krakowie który ma większe doświadczenia w tak trudnych przypadkach. Wszyscy jak się tylko dowiadywali że jest to 19 tydzień załamywali ręce. Nikt nie potrafił mi pomóc.Wszyscy namawiali mnie na ratowanie mnie, ale serduszko mojej córeczki nadal biło, aż do środy. Nie potrafiłam podjąć tak trudnej decyzji. W środę rano okazało się, że moja Majeczka nie przeżyła. Bóg podjął tę decyzję za mnie. Odebrał mi moje jedyne dziecko, ale chociaż sam wziął Majeczkę wśród aniołków. Po tym usg było wszystko jasne. Wtedy zgodziłam się na wywoływanie skurczy. O 17,40 urodziłam moją córeczkę... moje jedyne dziecko...moje całe szczęście. Dziś o 16,30 odbędzie się pogrzeb mojego Aniołka. Nie wiem jak ja to przeżyje...