Mamusie luty 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja chyba tez muszę się wyżalić , bo sama ze sobą nie wytrzymuje. Juz pisałam ze to moja 4 ciąża z reszta bardzo wyczekiwana a ja mam juz dość . Codziennie wstaje o4.30 bo najstarsza trenuje pływanie i wozimy ja na 5.40 na basen z kolei wraca do domu o 18.30 i wiecie co jestem tak zmęczona ze nawet nie mam siły z nią usiąść i pogadać . W zasadzie najchętniej o 19 poszłabym spać . Jestem mega rozdrażniona , ciagle mnie mdli i mogę coś przełknąć dopiero wieczorem. No i wczoraj dałam wszystkim późny obiad a sobie zostawiłam trochę zupy na później , ale uwaga moje średnie dziecko ja zjadło. O 21 chciałam ja zjeść i lipa zupy nie ma irracjonalnie się tak wkurzyłem że mężowi się za to dostało i jeszcze się popłakałam . No masakra jak to takdalej będzie wyglądać to chyba sama się zawiozę na oddział psychiatryczny . Moje córki nie bardzo wiedza co matce jest bo albo śpi albo jest zmęczona albo jej niedobrze a jeszcze nic nie wiedza bo chcemy im powiedzieć po usg gdzie będzie bić serduszko czyli dopiero 24.06 . Do tego bardzo złe sypiam budzę się o 2 lub 3 i koniec spania, mamy swoją firmę i po prostu muszę być w pracy a jak nie śpię od 2 to jestem ledwo przytomna. No i jeszcze mam schizy czy serduszko będzie biło . Mi samej cieżko ze sobą wytrzymać a co dopiero innym
-
Prawidłowe, jak na tamten czas - brak zakażenia, ale i przeciwciał nie posiadam, więc rozumiem, jeśli chodzi o toksoplazmozę, badania do powtórki. Na różyczkę byłam szczepiona w 2005r.
martaw mam to samo, w sensie nerw na wszystko, wszystkich i o wszystko. Jednym słowem albo śpię, albo kieruje mną niepohamowana żądza mordu.kuzka lubi tę wiadomość
-
A88 - trzymam kciuki za dzisiejsza wizytę !
Martaw - ja wczoraj się rozplakalam i nakrzyczalam na męża jak powiedział ze przyjedzie dzisiaj do domu godzinę później ale fakt na moja obronę ze odkąd dowiedziałam się że jestem w ciąży to się jeszcze nie widzieliśmy czyli ponad 2 tyg
Jadę dzisiaj do firmy zawieść l4 i porozmawiac z p.Prezes....ciekawe jak to przyjmiea88 lubi tę wiadomość
-
Mi ostatnio poleciała łezka jak byłam z koleżanką i jej dzieckiem na placu zabaw. Dwoje dzieci się pokłóciło i jedno pacnęło drugie - to wywołało moje łzy
A co do objawów to u mnie chyba tylko senność jest, czasem wydaje mi się, że mnie muli wieczorem. Nawet do toalety już mam wrażenie mniej chodzę. I oczywiście przez to trochę schizuję
starania od 2015 roku
-
Dziewczyny kiedy poszlyscie do gina na pierwszą wizytę. Mi okres miał wypaść w ten co bedzie poniedziałek. W ten piątek robię drugi raz bete i pakiet tarczycowy. Bo mam TSH za wysokie.wiem że tsh trzeba zbić. Tylko jak pójdę w poniedziałek to mnie nie wygna lekarz? Że to za wczesnie?
-
Cześć dziewczyny No widzę, że niektóre z Was poszalały wieczorem i w nocy
Martaw głowa do góry Dla pocieszania Ci napiszę, że ja się potrafiłam bez ciąży rozpłakać z powodu tego, że ktoś mi coś zjadł
meggi90 wrote:Dziewczyny kiedy poszlyscie do gina na pierwszą wizytę. Mi okres miał wypaść w ten co bedzie poniedziałek. W ten piątek robię drugi raz bete i pakiet tarczycowy. Bo mam TSH za wysokie.wiem że tsh trzeba zbić. Tylko jak pójdę w poniedziałek to mnie nie wygna lekarz? Że to za wczesnie?
Ja jeszcze nie byłam, bety też nie robiłam ani razu. Do lekarza idę w przyszły wtorek i to będzie 6tc4d -
martaw wrote:Żądza mordu to jedno ale płakać bo ci ktoś zupę zjadł ....
wczoraj obraziłam się na narzeczonego za to, że zamiast soku pomidorowego kupił wielowarzywny, więc takie zachowanie to chyba norma.
meggi90 - co do pierwszej wizyty, to zależy. Wygonić, Cię nie wygoni, ale może być za wcześnie i będziesz się tylko niepotrzebnie denerwować. Inna sprawa, jeśli np. straciłaś wcześniej więcej niż jedną ciążę - wówczas do lekarza należy się zgłosić najpóźniej dwa tygodnie po pozytywnym teście ( dwa tygodnie po terminie ostatniej miesiączki ). Ja zameldowałam się u lekarza 10dpo, z drugą już pozytywną betą. -
kolka wrote:Mi ostatnio poleciała łezka jak byłam z koleżanką i jej dzieckiem na placu zabaw. Dwoje dzieci się pokłóciło i jedno pacnęło drugie - to wywołało moje łzy
A co do objawów to u mnie chyba tylko senność jest, czasem wydaje mi się, że mnie muli wieczorem. Nawet do toalety już mam wrażenie mniej chodzę. I oczywiście przez to trochę schizuję
Ja od paru dni tez czuje delikatne mdłości ale tylko wieczorem jak kładę się spac. Myślałam, ze tylko ja tak mam z kolei rano czuje się super jak na razie i nawet nie dokucza mi senność ... co mnie troszkę zastanawia i tak jak pisalyscie wcześniej tez ciagle sprawdzam czy nie ma plamien i to mi daje chwile spokoju, nie zamartwiam się na zapas.
Dzisiaj idę na pierwsze usg o 20:40 (kolejne mam planowo 24 czerwca czyli za tydzień w sobotę ) ale stwierdziłam, że nie chcę czekać tyle czasu tylko zobaczyć czy w ogóle jest pęcherzyk i moooze zarodek dzisiaj jestem w 5 tc 6 dniu także zobaczymy przez to w pracy nie mogę się skupić, nie ze stresu tylko z ciekawości -
Cześć Dziewczyny
Właśnie przeczytałam cały wątek, i choć nadal nie dowierzam w swoje szczęście i gdzieś tam boję się zapeszyć, chciałabym dołączyć do Waszego grona
Termin mam na 3.02. W poniedziałek wieczorem miałam pierwsze USG, trochę przypadkowo, bo przypałętał się jakiś grzybek, ale dzięki temu w 6w2d zobaczyłam Fasolkę 4,8 mm i usłyszałam serduszko (124/s)
To nasze pierwsze maleństwokolka, kuzka lubią tę wiadomość
-
qatynka wrote:Elaa.1234 powodzenia na wizycie !
U mnie też dziś usg i mimo wszystko jakiś taki spokój czuję. Nie odliczam gorączkowo dni, godzin i minut do wizyty. Przyjęłam postawę - co ma być, to będzie, a będzie najlepiej.
Wzajemnie
Dokładniej, najlepiej się nie stresować i starać się nie myśleć chociaż gdybym miała za sobą poronienia to pewnie inaczej bym do tego podchodziła a tak to nasza pierwsza ciąża i o dziwo udało się za 3 razem ❤️ Mimo, iż choruje na hashimoto i dużo czytałam o tej chorobie, ze są spore problemy z zajściem to jednak nasze starania nie trwały długo.
qatynka, u Ciebie który tc i dzień ?