Mamusie luty 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja podkłady kupie, wezmę jedną paczuszke bo też nie wiadomo z jaką częstotliwością będą je wydawać no i do domu będą jak zostaną wiesz na szkole fajnie mówią, że wszystko jest itd.a później co do czego przyjdzie to będą wydzielać.
Po przygodzie na izbie przyjęć i przez niemiły personel to już tak bardzo nie ufam w to wszystko co tak pięknie i super mówią na szkole rodzenia w szpitalu także rezerwę trzeba mieć nawet jakby mąż miał dowieźć do szpitala
Z siłami u mnie jest tak sam, brak ich i juz się martwię, że coś nie tak, mogłabym tylko spać. Chyba sobie sprawdzę glukozę. Czekam z utęsknieniem do czwartku bo w końcu będzie mąż i chodź przez chwile wyreczy mnie z domowych obowiązków bo są juz takie dni, że z łóżka najchętniej nie wychodzilabym ale trzeba przecież coś do jedzenia zrobić itd.
Na święta jedziemy do teściowej no ale z pustą ręką też nie pojadę wiec trzeba będzie coś upichcic
Gameta , starania od 2012 r.
Jagna
[/url]
-
nick nieaktualny
-
Ja torbę spakuję po świętach bo mam tylko jedną a muszę w się coś spakować na święta, ale zamówiłam już co trzeba więc tylko to włożę do środka. Dzisiaj ma przyjść paczka. Jeśli chodzi o podkłady to ja chyba zamówiłam 2 opakowania wydaje mi się że są pakowane po 10. Majtki kupiłam jedno opakowanie i w opakowaniu jest 5 sztuk. Choć na stronie mojego szpitala piszą żeby mieć 2 pary.
Malineeczkaa ja trzymam kciuki cały czas, teraz to już w rękach i nogach
♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023 -
Cześć Dziewczyny ja właśnie czekam na paczkę z Gemini i będę się pakować powoli. Na święta wyjeżdżamy więc chcę spakować małą sportową torbę taką na poród ewentualny tylko duża torbe będzie czekać w domu bo i tak wrazie w. do Gdańska będę gnać strasznie dużo kasy poszło na wydawać by się mogło podstawowe rzeczy, ale cóż jak mus to mus:)
Też nie mam w ogóle energii i jak w zeszłym roku robienie pietnika mnie cieszyło tak teraz nawet myśleć mi się o tym nie chce...
Spróbuję też zabukować sobie Tensa w sklepie bo zbliża się ten 37tc jak nic;)06.05.17 - IUI Gameta, 16.06.17 - okruszek z serduszkiem:)
[/url] -
A ja zaczęłam ostatnio pakować torbę i okazało się, że jest za mała. Co prawda nie muszę brać ubranek dla maleństwa, ale same podkłady poporodowe, na łóżko, wkładki laktacyjne, pampersy i chusteczki zajęły mnóstwo miejsca. Do tego koszule nocne, jakieś kosmetyki, biustonosz do karmienia, ręczniki, kapcie.....u nas art. poporodowych nie zapewniają i wszystko jest wypisane na stronie jako do zabrania ze sobą. Do tego nawet jakieś naczynia i sztućce. Chyba pozostanie mi kupić, albo pożyczyć od mamy większą torbę :)Moja koleżanka miała torbę już spakowaną w 6 miesiącu, więc jak ja spakuje 7/8 to też nie będzie źle. Lepiej mieć, jak potem pakować na szybko. A zawsze potem tatuś nie ma problemu co zabrać i czego gdzie szukać.
Dziś przyszła mi stolnica silikonowa i foremki do pierników, więc zrobię trochę pierogów i zamrożę. Pierniczki jutro, też poleżą, przynajmniej nie wszystko naraz. Reszta bliżej świąt.
Marcepanka ja też czuję się ospała i ociężała w ciągu dnia, a w nocy mam problemu ze snem. Wstaję z łóżka, zjem śniadanie i już kończy się mój zapał, ale staram się jednak coś tam porobić. Jak dłużej postoję to kręgosłup i brzuch bolą. Nawet jak dłużej siedzę. Z jednej strony mam ochotę coś porobić, a z drugiej najchętniej bym leżała, bo nie mam siły i denerwuje mnie to.
W ogóle obiecałam sobie, że w ciąży tyle rzeczy zrobię....poczytam książki, pouczę języka, akurat.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2017, 13:03
-
Malineczka... Ty zaciskaj nogi a my kciuki... i nie stresuj sie, masz juz naprawde duzego bobasa...
...ja mam termin ten sam co Ty, chociaz z dnia ostatniej miesiaczki wychodzi na tydnien pozniej i czasami moj synus tak sie wierci ze wytrzymac nie moge, zwykle przeciaganie maluszka juz mnie boli takze musi byc z niego niezle chlopaczysko...
Wysprzatalam sobie dzisiaj swoje auto i zamontowalam baze pod fotelik, torbe szpitalna spakuje jakos w czasie swiat.
Podkladow poporodowych i majtek siateczkowych do szpitala nie pakuje bo je dostane na miejscu ale w domu mam tylko 2 sztuki majtek siateczkowych i nie wiem czy mi starczy.
Ja sie lepiej czuje teraz niz w pierwszych 5 misiacach ciazy, energie mam, sily tez tylko czasami kregoslup juz pobolewa. Niestety bardzo niewygodnie mi sie spi, ciagle mnie cos pobolewa, kluje. Ostatnio mialam tez problem z wyproznieniem, jak nigdy, ale juz przeszlo, oby na zawsze.
Moj maz jest na miejscu ale w domu to jakos liczyc na niego nie moge. Dzisiaj w koncu wyszlo u nas sloneczko wiec musialam posprzatac swoje auto, liscie z ogrodu, zaraz zmywam sie ze starszakiem na tenisa, potem pierniczki. Do swiat to raczej nie bede leniuchowac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2017, 13:12
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Ja czuję się dobrze, pracuję na pełen etat, po pracy z mężem wykańczamy nowe mieszkanie, więc jest co robić. Ale ja już chyba tak mam, że im więcej zajęć, tym bardziej się mobilizuję. Gdybym poszła na L-4, to zrobiłabym się rozlazła, wstawałabym o 11 i nawet zrobienie głupiego obiadu by mnie przerastało
stere lubi tę wiadomość
-
Stere, chyba byśmy się polubiły Książki to moja pasja, robótek nigdy nie umiałam, ale od tygodnia się uczę na szydełku. Chcę zrobić małej do pokoju dywan szydełkowy w kształcie buzi misia.
Mam 33 lata, więc dla jednych będę młoda, dla innych stara
Dziewczyny, jak jeszcze coś brakuje Wam do wyprawki dla dziecka, to w H-M są już wyprzedaże (zarówno online jak i stacjonarnie), fajna jakość za (aktualnie) rozsądną cenę.
-
nick nieaktualnyMayolin wrote:Stere, chyba byśmy się polubiły Książki to moja pasja, robótek nigdy nie umiałam, ale od tygodnia się uczę na szydełku. Chcę zrobić małej do pokoju dywan szydełkowy w kształcie buzi misia.
Mam 33 lata, więc dla jednych będę młoda, dla innych stara
Dziewczyny, jak jeszcze coś brakuje Wam do wyprawki dla dziecka, to w H-M są już wyprzedaże (zarówno online jak i stacjonarnie), fajna jakość za (aktualnie) rozsądną cenę.
Jakie książki polecasz, bo ostatnio trafiam na takie sobie.
Wróciłam do sagi o fjällbace, ale chciałabym coś innego.
Co do szydełka, też się nauczyłam z netu Super sprawa. -
Dziewczyny, a ja nadal zastanawiam się nad tym zastrzykiem z immunoglobuliny. Podzwoniłam po aptekach i mogą mi to sprowadzić za 700, czy 800 zł. Masakra. Nikt nie jest też mi w stanie wytłumaczyć, co da mi ten zastrzyk teraz, skoro do porodu 2 miesiące tylko, a kolejnej ciąży nie planuję. Podobno zastrzyk w ciąży ma lepiej ochronić tą następną, niż sama dawka po porodzie. Ale to też takie na wyrost, bo może dziecko będzie miało rh po mnie. Wtedy to niepotrzebne. Zwykła profilaktyka, tylko bardzo droga. Chore to jakieś. Zalecają, ale nie refundują. Nawet jest problem z dokładną informacją. Kolejna wizyta u ginekologa dopiero w połowie stycznia. Chyba dam sobie spokój. Mąż pracuje tylko do końca grudnia, bo mają masowe zwolnienia. Dla mnie to spory wydatek, a nawet nie ma gwarancji, że to naprawdę konieczne, bo jak mały odziedziczy rh po tacie, to i tak dostanę zastrzyk po porodzie.
-
Marcepanka wrote:Myślałam, że nie trzeba. Już głupieję.
Megii, to jest chore, że musisz sama płacić za ten zastrzyk. Powinien być refundowany, przecież to dla dzidzi. Ehhh
Ja polecam książki Magdaleny Witkiewicz, przy niektórych to płakałam ze śmiechu
Gameta , starania od 2012 r.
Jagna
[/url]
-
Właśnie nie jest ciekawie. O 20:38 podlaczyly mi ktg i do tej pory miałam juz 11 skurczy. Są regularnie co 2 min, co kolejny to coraz bardziej bolesny. A przed chwila miałam jeden skurcz, jeszcze ni zszedl i juz nadszedł na niego kolejny. Boże, kiepsko
-
Megiiii wrote:Dziewczyny, a ja nadal zastanawiam się nad tym zastrzykiem z immunoglobuliny. Podzwoniłam po aptekach i mogą mi to sprowadzić za 700, czy 800 zł. Masakra. Nikt nie jest też mi w stanie wytłumaczyć, co da mi ten zastrzyk teraz, skoro do porodu 2 miesiące tylko, a kolejnej ciąży nie planuję. Podobno zastrzyk w ciąży ma lepiej ochronić tą następną, niż sama dawka po porodzie. Ale to też takie na wyrost, bo może dziecko będzie miało rh po mnie. Wtedy to niepotrzebne. Zwykła profilaktyka, tylko bardzo droga. Chore to jakieś. Zalecają, ale nie refundują. Nawet jest problem z dokładną informacją. Kolejna wizyta u ginekologa dopiero w połowie stycznia. Chyba dam sobie spokój. Mąż pracuje tylko do końca grudnia, bo mają masowe zwolnienia. Dla mnie to spory wydatek, a nawet nie ma gwarancji, że to naprawdę konieczne, bo jak mały odziedziczy rh po tacie, to i tak dostanę zastrzyk po porodzie.
Nie musisz go kupować. On jest tak na wszelki wypadek, bo i tak dostaniesz go po porodzie jeśli dziecko bedzie miało inna grupe krwi, jeśli ty masz rh-. Po porodzie zastrzyk podają ci refundowany,a teraz czy sobie kupisz czy nie to nic nie zmieni. Także ja gdybym dostała od giną info ze mam kupić to bym tego nie zrobiła. i tak bym dostała i tak, a szkoda pieniędzy, bo to nie mała sumaMegiiii lubi tę wiadomość
-
Przed chwila przyszła doktorka, mowila , ze zwiększają znów dawkę fenoterolu, ze muszę wytrzymać jeszcze 3 dni, do bezpiecznego 34 tygodnia i wtedy mogę zacząć rodzic, juz nic nie beda mogli zrobić. I jeszcze każe mi się uspokoić, ciekawe jak, bo nie wiem??
-
nick nieaktualnyhej brzuszki
Malineeczkaa trzymamy kciuki niech maluszek jak najdłużej siedzi w brzuszku.
Megiii jutro masz neurologa, tak? patrz co pisze, bo mój jak mi napisał tydzień temu to ja dziś siedzę i wyję jak głupia. Dziś poszłam, żeby mi przepisał zaświadczenie a on, że "nie" (chyba na stronce 603 pisałam co pisał).
Ja do torby mam chyba wszystko, pakować będę po świętach.
W piątek znalazłam się w szpitalu ale całe szczęście bo tylko pół godzinki ufff. W czwartek ok 21:00 mój brzuszek zaczął się robić co 5min jak kamień, położyłam się o 23:00 i w nocy było ok-cisza. W piątek jak wstałam znowu to samo. Napisałam do swojego ginka a jego w szpitalu nie było i kazał mi iść na oddział bo mogą to być skurcze. Tam przyjął mnie lek. zrobił badania: na samolocie, usg i ktg z 0,5 godz. no i skurczy nie ma, to kruszynka tak bryka. Wypisał mi luteinę i magnez no i za 5dni kontrol u swojego ginka, jutro piszę do niego, zobaczę. Ale powiem Wam, że dalej mi się tak robi, nie tak często bo z 5 godz. po luteinie allle. Czy któraś doświadczona mamusia tak miała? -
Malineczkaa dzięki za odpowiedź.
Ja też właśnie myślę, że ten zastrzyk to tak w razie czego. W sumie ja odziedziczyłam rh po mamie. Może maluch będzie miał po mnie.
Szkoda tylko, że lekarze nie tłumaczą tego, a samemu trzeba szukać w necie. Powiedzą Ci, że masz kupić, ale nie interesuje ich, że to może być ogromny wydatek i czasem całkowicie niepotrzebny. Nie tłumacza czym skutkuje jego brak, lub co on daje teraz. A potem kobieta kombinuje jak skołować taką gotówkę, albo właśnie siedzi i czyta godzinami, czy jak nie weźmie tego to dziecku coś grozi.
Większość kobiet kupuje tę szczepionkę, bo myślą, że ona zabezpieczy obecną ciążę i czują się spokojniej, ale z tego co czytałam, i słyszałam ryzyko dla pierwszego dziecka jest tak małe, że praktycznie wcale. Dobrze, jak ktoś jeszcze doradzi Jeszcze raz dzięki. Mam nadzieję, że Twoja kruszynka jednak jeszcze trochę tam posiedzi. A jak jednak postanowi już wyjść, to bezproblemowo, będzie silna i zdrowa.
Jiwa mnie wizytę przełożyli na środę. Kurde, jakiś dziwny ten neurolog. To po co dawał zaświadczenie, jak teraz robi problem? I co teraz zrobisz? Idziesz do innego? Ja bym pewnie próbowała gdzie indziej. Mam nadzieję, że u mnie babka nie odwali czegoś takiego. A co Ci jeszcze napisał poza tym do decyzji położnika? Rozszyfrowałaś? A powiedział Ci w ogóle Twój ginekolog co musi by napisane na tym zaświadczeniu, żeby było wzięte pod uwagę w szpitalu? A w ogóle to jest jakiś wzór tego zaświadczenia? Mój mi niestety nic nie powiedział i mam nadzieję, że nie trzeba będzie poprawiać.
Co do twardnienia brzucha, to też tak miałam. Też byłam przekonana, że to skurcze. Byłam też z tym u mojego lekarza, ale nic niepokojącego nie stwierdził. Z szyjką było ok. Luteinę też biorę, do tego magnez i doraźnie nospe. Teraz miewam, ale nie są takie częste. Zazwyczaj na wieczór, jak więcej porobię, pochodzę, postoję. Więc wychodzi na to, że faktycznie są to u mnie skurcze fizjologiczne. Czasem pomaga mi ciepły prysznic, ale najbardziej leżenie na lewym boku.
Do tego miewam mega bóle w dole brzucha i miednicy, ale też podobno póki co jest o.k. A, że różnie to bywa, dlatego na wszelki wypadek wolę iść po zaświadczenie już teraz.
Ja właśnie dziś polepiłam sporo pierogów i teraz odczuwam twardnienie, oraz bóle pod brzuchem. Zaraz idę pod prysznic i będę odpoczywać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2017, 23:04
jiwa lubi tę wiadomość
-
Malineczka trzymam kciuki zeby niunia wytrzymala jeszcze dluzej niz te 3 dni a uspokoic sie to nie wiem w jaki sposob masz. Wcale Ci sie nie dziwie. Tylko te mysli ze urodzisz za moment czy jednak blizej terminu.... I tak najwazniejsze ze malutka tyle wytrzymała .Moj wczesniaczek z 33tc
Aniołki: 02.2015 & 06.2016