Mamusie luty 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula wielkie gratulacje jestem w ogromnym szoku, czytam Twoja wiadomość i niedowierzam dużo zdrówka dla Ciebie i Marysi. Ale masz prezent na święta. Informuj nas co u Was. Miałaś ostatnio jakieś skurcze, oznaki czy tak nagle to wszystko sie stalo?
Ja w piątek mam wizytę zobaczymy jak moja szyjka, tryb kanapowca jest straszny. Ale zrobię wszystko, żeby Oleńka posiedziala w brzuszku jak najdlużejPaula. lubi tę wiadomość
-
Marysia jest w inkubatorze . juz odstawili jej jakis jeden lek ma mniejsza dawke tlenu podawana. Stan nie jest zbyt fajny ale to wczesniak to i tak sobie swietnie radzi. Miala dzis dostac pierwszy pokarm z butelki bo tak ją sonda karmili. Jest caly czas obrzeknieta i to lekarzy niezadowala.
Co do akcji porodowej to zaczelo sie blyskawicznie. Jak pisalam po 12 odeszla mi czesc wod bo pozniej saczyly mi sie jak bylam podpieta pod ktg. Po 14 regualne skurcze. Dostawalam dozylnie antybiotyk na wyciszenie ale nie dalo rady. Po 17 skurcze krzyzowe. A o 18 mialam rozwarcie na 4cm. Szybka akcja o cesarce bo lekarz czul juz nozki podczas badania. A o 19:15 sie urodzilaMoj wczesniaczek z 33tc
Aniołki: 02.2015 & 06.2016 -
Dziewczynki z natury są silne, więc wierze, ze zaraz będzie już wszystko w porządku. Ty nie mialas podawanych sterydów na plucka nie?
A powiedz mi, jak juz mialas te skurcze, które rozwierały szyjkę, mocne były? Dalabys rade znieść poród bez znieczulenia SN, gdyby była taka możliwość? I czy bylas wgl nastawiona na CC i wiedzialas, ze Marysia jest tak ułożona,czy nie wiadomo kiedy się przekręciła? -
Paula... a cos wczesniej sie dzialo, tzn jakies skurcze dziwne, czeste, bole?
...oby Ci Malutka szybko doszla do siebie...
Dzisiaj upieklam ciasto na Wigilie szkolna syna, zrobilam pralinki. Za "chwile" swieta i chyba czas spakowac torbe.
Czasami tak mnie synus kopie, ze az boli...https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Malineczka jak trafilam 3 tygodnie temu do szpitala ze skracakaca sie szyjka to pierwsze co sterydy dostalam na plucka. Wiedzialam ze czeka mnie cesarka bo mala juz byla dluzszy czas tak ulozona i nie liczylam zbytynio ze sie obroci. Skurcze jak dostawalam to rececgryzlam i stwierdzilam ze mam jednak niski prog bolowy. A jak dostalam skurczy krzyzowych to modlilam sie o ssybka cesarke bo nie wiem jak bym wytrzymala porod sn.
Stere nic nie odczuwalam wczesniej. Dobrze sie czulam. Nic mnie nie bolało i zaczelo sie od wód.Moj wczesniaczek z 33tc
Aniołki: 02.2015 & 06.2016 -
Paula... kurcze ale numer...
...mi tez w pierwszej ciazy odeszly wody plodowe ale to byl 41 t c, tylko nie pojawily sie skurcze i to byl problem... cala noc spedzilam pod KTG, wczesnym rankiem dostalam oksytocyne na skurcze i nic, potem znowu i tez nie bardzo, a potem zaledwie przez trzy godzinki tak okropnie mi sie rozeszla miednica do porodu, ze wylam z bolu...
..mam nadzieje, ze teraz bedzie tak normalnie, skurcze sie pojawia... teraz mam skurcze BH a w pierwszej ciazy tego nie mialam...https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Paula, to rzeczywiście nas zdziwiłaś. Piękny świąteczny prezent. Dużo zdrówka dla córeczki.
Ja dziś byłam po zaświadczenie o CC. Nachodziłam się przy okazji, bo to kawał i nic tam nie jeździ. Ledwo wróciłam tak bolała mnie miednica i dół brzucha.Paula. lubi tę wiadomość
-
Malineczka... trudno powiedziec czy to juz, oby jeszcze dzidzia wytrwala...
Megi... mnie tez dzisiaj ledzwia bola... troche postalam w kuchni i niestety juz mi ciezko... odpoczne godzinke i ide pocwiczyc, paradoksalnie po cwiczeniach przestaja mnie bolec plecy i zwyczajnie czuje sie lepiej...https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Na razie jest ok. Ja mam juz dosyć. Wszędzie problemy,nawet w domu. Mój facet chyba jutro wyjeżdża, pokłócił się z moimi rodzicami na maksa, po prostu bomba. Gdzieś mam te cale święta. Pisze mamie, ze nie będzie mnie na nich jak wyjde, bo nie mam ochoty w tym roku ich obchodzić, a ona oczywiscie nie potrafi uszanować czyjejś decyzji i mówi, ze długo siedzieć nie muszę, ale mam być i bez gadania. Zaczyna mnie drażnić takie podejście. I juz żałuje ze zgodzilam się zamieszkać w jej mieszkaniu. Wieczne sprawdzanie, dzwonienie do mnie ze to i tamto nie zrobione. Po prostu mam ochotę wyjść z tego szpitala, spakowac się i pójść bóg wie gdzie, ale zdala od tego mieszkania. Szkoda tylko ze na gruncie finansowym jest kiepsko i chocbym chciała, nie jestem teraz w stanie nic wynająć. Po prostu siedze,wyje i mam dosyć.
Wybaczcie, ze wam tu pisze, ale już nie mam się komu wygadac
-
Malineczkaa to dobrze, że skurcze ustąpiły.
Współczuję humoru. Ja też przerabiałam mieszkanie z rodzicami i mężem z doskoku (wtedy jeszcze chłopakiem, który przejeżdżał raz w miesiącu na tydzień, a i tak były jazdy). Widzę, że nasze mamy mają podobne charakterki. Moja też lubi stawiać na swoim i traktowała mnie cały czas jak małe dziecko, jakbym nie miała własnego zdania. Jakbym czytała o sobie w tym czasie. Ja akurat nie byłam w ciąży, ale wyobrażam sobie, że w tym stanie jeszcze łatwiej dać wyprowadzić siebie z równowagi. Szkoda tylko, że Twoja mama naraża cię na niepotrzebny stres i nie rozumie tego, że to dla Ciebie w tej chwili najmniej wskazane. Może musisz jej to uświadomić, bo się zapomniała.
Postaraj się skupić na maleństwie i tłumacz sobie, że dla jego dobra nie warto się denerwować. Choć wiem, że to trudne. -
Malineczka.... niepotrzebnie Cie mama stresuje, powinnas teraz dostac od niej wsparcie a nie jakies "rozkazy"...
...ja mam podobna tesciowa, wiele da, pomoze ale cos w zamian - ubezwlasnowolnienie i to zupelne, lacznie z decyzjami o moim i mojego meza zyciu... nigdy czegos takiego wczesniej nie doswiadczylam wiec i szybciutko to zakonczylam... nic od niej nie chce, wiec i decydowac o moim zyciu nie bedzie... ale uwazam ze tak byc nie powinno bo rodzina powinna sie wspierac - bezinteresownie...https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
nick nieaktualnyPaula gratulacje ale Marysia niespodziankę zrobiła, trzymajcie się ciepło:)
Megiii i co Ci lek. napisał na zaświadczeniu? Tak jak napisałaś ginek na pewno się zgodzi na cc.
Malineeczkaa trzymaj się będzie dobrze. My z mężem mieszkamy z moimi rodzicami i mama też zawsze na swoim musi postawić. Takie są mamy. Nie chciała mnie puścić z domu przez chorobę to nieraz ustąpi.Paula. lubi tę wiadomość